|
|
|
|
|
|
Gospoda "Złoty Kufel" |
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Październik, 2009 19:38 |
|
|
- Stawiam, stawiam, ale jeśli masz dla mnie jakąś robotę. - Odparł beztrosko, dokładając miedziaka za piwo dla gościa.
- Przysiądziesz się, chciałbym zobaczyć twarz tego, z kim piję - uśmiechnął się. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 27 Październik, 2009 20:19 |
|
|
To ja zapraszam do siebie*zakrzyknął i odstawił krzesło obok stołu*Nię męcz starego człowieka chodzeniem ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 29 Październik, 2009 18:34 |
|
|
- A skąd wiedzieć miałem, żeś stary? - zakrzyknął, wstając od szynku i zmierzając ku cieniowi - Sam w cieniu siedzisz i wymagasz, bym wiedział, kim waść jesteś? - usiadł - Rozumiem, że jakąś ciekawą pracę dla mnie znajdziesz. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 21 Kwiecień, 2010 17:14 |
|
|
Do karczmy wszedł dosyć niskiej budowy, odziany w szarozielony płaszcz mężczyzna. Zimnym wzrokiem spojrzał na karczmę spod kaptura, rozejrzał się. - Karczmarzu, piwa. - Rzekł. ____________ "Ten może rządzić innymi, kto potrafi kierować sobą."
"Ten wypije wódkę, który napełni kielich wina." |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 06 Lipiec, 2010 22:49 |
|
|
Do karczmy wchodzi elf dumnie patrzy na karczmarza po czym podchodzi do niego, rozmawia po cichu i siada w najciemniejszym stoliku w rogu. |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 15 Lipiec, 2010 15:31 |
|
|
Zaraz po elfie przez drzwi wpada druga osoba z laską w ręku, odziana w stary ciemno-zielony płaszcz przyozdobiony liśćmi. Na głowie miała kaptur, ale wparowała do karczmy tak szybko, że spadł mu on z głowy odsłaniając dziwną połyskującą szklaną kulę zamiast głowy, w której wibrowały dziwne światełka.Rozejrzał się on po pomieszczeniu.
- O wy niewdzięczne bękarty! Jak można było zmarnować tyle drewna na jakiś dom publicznych schadzek?! Niech no zgadnę... Sami wypalacze lasu, bezlitośni kłusownicy i sadystyczni drwale?! - ryknął echem Bio unosząc głowę do góry, jakby to miało wzmocnić jego głos. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 12:10 |
|
|
Drzwi gospody otwieraja się i do środka wchodzi wysoka postac ubrana w ciemne szaty, twarz zaslania jej kaptur.
Postać wybiera sobie najciemniejszy kąt sali i siada przy pustym stole.
Blade dłonie kładzie na blacie i zaczyna się w nie wpatrywać.
Milczy. ____________ Zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://lacroix1112.bloog.pl/
Bezwstydnie wpisujcie się do księgi gości i komentujcie.
|
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 13:30 |
|
|
Bio urażony że nikt nie zwraca na niego uwagi podbiega do zakapturzonej postaci (roberta), łapie go za szaty i przyciąga na wprost swojej twarzy.
- A ty coś za jeden? |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 13:38 |
|
|
- Zwą mnie Robert Panie. Jestem tylko prostym kupcem i nie szukam zwady. Zatrzymałem się w tej karczmie tylko na chwilę i chyba właśnie nadeszła odpowiednia pora abym ruszył w dalszą drogę. Więc jeśli pozwolicie...
Postać kładzie blade dłonie na zaciśniętych pięściach Bio i bardzo delikatnie próbuje rozluźnić kamienny uścisk gniotacy mu nowe szaty. ____________ Zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://lacroix1112.bloog.pl/
Bezwstydnie wpisujcie się do księgi gości i komentujcie.
|
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 15:39 |
|
|
Bio rozluźnia uścisk, po czym puszcza szaty.
- Czym waść handlujesz? |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 16:01 |
|
|
Robert na chwilę jakby zapominając o całym zajściu zaczyna ostrożnie, prawie z namaszczeniem gładzić i rozprostowywać pogniecione ubranie...
Po kilku chwilach starannych zabiegów podnosi powoli wzrok na Bio.
- Wyruszyłem w stronę Grenady z niewielkim zapasem pierścieni i amuletów magicznych, głównie leczniczych. Cenny towar wyobraźcie sobie Panie. Niestety bandyci, których spotkałem również poznali się na jego wartości. Przez dwa dni wędrowałem poprzez lasy bez dorobku całego życia, ranny i głodny. Aż wreszcie udalo mi się natrafić na tą karczmę. I oto jestem... |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 18:55 |
|
|
Bio zastanawia się przez chwile w milczeniu, po czym rozgląda się, po czym znowu odwraca się w kierunku Roberta.
- Myślisz że daleko zawędrowali? Może byśmy jeszcze ich dorwali. Nie znoszę bandytów. Kiedyś wyrżnęli druidów z innej krainy. A druidzi są jedynymi z niewielu którzy dbają o równowagę w tym świecie. - Bio, nieprzewidywalny i szybko zmieniający nastawienie człowiek... (choć nie do końca człowiek) unosi rękę na znak karczmarzowi żeby podał prowiant na drogę. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 23 Lipiec, 2010 22:22 |
|
|
Robert zastanawia się długą chwilę nad słowami Bio. Po chwili uśmiecha się szeroko zaciskajac wargi tak, aby nie pokazać uzębienia (coś w ten deseń- )
- Bardzom wdzięczny Panie za Twą szczerą propozycję pomocy, jednak z bólem serca muszę odmówić. Nie moge sobie pozwolić na opóźnienia w mojej wędrówce. Jestem istotą, która ponad wszystkie amulety stawia wartośc swego słowa, a dałem słowo, że dotrę do celu mojej podróży bez względu na wszystko. Dlatego musicie zrozumieć, że zwyczajnie nie mam czasu na poszukiwania bandytów kryjących się po lasach. Mogę Cię jednak zapewnić, że następnym razem nie pozwolę im tak łatwo odejść przez wzgląd na owych zabitych druidów, o których wspominałeś.
Robert skinął zakapturzoną głową w kierunku karczmarza, odwrócił się na pięcie, aż zatrzepotały szaty jednak nie wyszedł z karczmy zupełnie jakby czekał na reakcję Bio.
Dodane po 2 godzinach 15 minutach:
Po kilku chwilach widzac, że Bio nie ma już nic do dodania tajemnicza istota w kapturze otwiera drzwi karczmy i wychodzac rzuca w kierunku pozostałych gości grzecznościowe:
-Dobrej nocy
Po czym rozpływa się w panujacych na zewnątrz ciemnościach.
Drzwi pozostaja otwarte, za nimi nie ma już nikogo... ____________ Zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://lacroix1112.bloog.pl/
Bezwstydnie wpisujcie się do księgi gości i komentujcie.
|
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 24 Lipiec, 2010 13:55 |
|
|
Bio wpatruje się w ciemność. Myśli wirują mu bezładnie w umyśle. Zastanawia się najbardziej nad niepokojącą "aurą" podróżnika. Wychodzi z karczmy i postanawia go śledzić.
(Może mała sesja się nam z tego zwiąże ) |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 04 Wrzesień, 2010 20:49 |
|
|
Christopher otworzył drzwi karczmy, i naciągając bladą ręką czarny kaptur przysiadł się przy pierwszym lepszym stoliku, kładąc na niego ręce. Rozglądał się po karczmie, szukając potencjalnego rozmówcy. Czekał również na reakcję zebranych... |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 05 Wrzesień, 2010 13:58 |
|
|
[Jeśli chcesz z nami pograć w taką bardzo otwartą i luźną sesje to zapraszamy do innego tematu, który kontynuuje wątek z tego. ] ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 05 Wrzesień, 2010 20:27 |
|
|
[Chętnie się udam. ] |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 23 Luty, 2011 9:34 |
|
|
-Dobrze, że nie stronię od samotności- mruknął pod nosem wampir strzepując drobinki kurzu z ramienia- od prawie pół roku nikt nie odwiedził tej karczmy. Przynajmniej nikt nie usłyszy, że gadam do siebie. Dość tego Stefan, weź się w garść masz zadanie do wykonania.
Wampir pochylił się nad stołem przy którym siedział już jakiś czas i począł wydrapywać szponem koślawe litery:
"Patentia virtus est" ____________ Zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://lacroix1112.bloog.pl/
Bezwstydnie wpisujcie się do księgi gości i komentujcie.
|
|
|
|
EudanWędrowiec MROCZNY ELF
|
Wysłany: Piątek 06 Maj, 2011 21:16 |
|
|
Nagle do karczmy wszedł wędrowiec w czarnej pelerynie która całkiem go przykrywała. Czy ktoś z szanownych gości widział wampira o imieniu:
Asthaord v`Zillah!!! zapytał donośnym głosem, usiadł przy ladzie, rzucił na nią sakiewkę i czekał na piwo... ____________ Każdy ma swój własny świat, świat umysłu... |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 07 Maj, 2011 11:15 |
|
|
- Może i ktoś go widział, może...
Ale raczej niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że widzi wampira.
To bardzo inteligentne i chytre istoty panie.
Asthaord v`Zillah...
Rzadko, który chwali się imieniem. Skoro poznaliście jego imię panie to albo jesteście jego krewnym, albo chcecie go zabić...
Nie moja sprawa...- Stefan powrócił do wpatrywania się w blat stołu. ____________ Zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://lacroix1112.bloog.pl/
Bezwstydnie wpisujcie się do księgi gości i komentujcie.
|
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Wędrówki po Mythai |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 31 z 40 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|