|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Czwartek 09 Luty, 2006 11:44 |
|
|
FIAT AUTO POLAND
AUTENTYK
Do warsztatu wjeżdża laweta a na niej rozbite
Cinquecento - wyraźnie widać, że wpasowało się
w drzewo. Z lawety wysiada kierowca i kobieta.
Zaczyna się rozmowa:
- Co się stało?
- To co widać. Samochód rozbity!!
- A Pani nic sie nie stało?
- Nie.
- A co się wydarzyło?
- Samochód mi sie zepsuł...
- Chyba raczej go Pani rozbila...
- Nie, nie. Jechałam do koleżanki, kiedy samochód
sie zepsuł, po prostu stanął. Więc zadzwoniłam
do koleżanki. Ona przyjechala swoim fiatem Punto.
Nic nie udało sie zrobić wiec postanowiłyśmy holować
samochód do warsztatu. Jakoś sobie poradziłyśmy z tymi
wkręcanymi hakami, plastikowymi osłonkami, dziwnymi
karabińczykami przy lince holowniczej. No i kiedy
hol już był zaczepiony WSIADŁYŚMY DO PUNTO i ruszyłysmy...
(właściciel warsztatu z trudem zachowuje powagę)...
no i na łuku moje Cinqecento nie skręciło tylko
wyleciało z zakrętu i uderzyło w drzewo...
~~
Chuck Norris ma dwa tryby prędkości: spacer i zabijanie...
Łzy Chucka Norrisa leczą raka. Szkoda tylko, że nigdy nie płakał...
Chuck Norris nie śpi. Czeka...
Głównym towarem eksportowym Chucka Norrisa jest ból...
Za brodą Chucka Norrisa nie skrywa się podbródek. Jest tylko jeszcze jedna pięść...
Chuck Norris jest boski, a Bóg norrisowaty...
... z pewnością znane Wam kawałeczki , a ja na dodatek mam takie ogólno-filozoficzne pytanie: czy ktoś ma jakieś pojęcie, dlaczego wyżej wzmieniony stał się ostatnio, tak nagle, szalenie popularnym tematem dowcipów? Bo ja nie mam pojęcia... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 28 Luty, 2006 17:30 |
|
|
-Chuck Norris jest tak hardcorowy, że aby zapalić papierosa, skacze do szybu naftowego.
-Chuck Norris pozostanie, na wypadek gdyby jeźdźcy apokalipsy zawiedli.
-Chuch Norris jako jedyny potrafi powiedzieć drzwi w liczbie pojedynczej.
-Nie istniala inkwizycja. To byl Chuck Norris.
-Gdy zamykasz lodówkę to właśnie Chuck Norris gasi w niej światło.
-Dynamo na nodze Chucka Norrisa w trakcie wykonywania kopniaka z półobrotu zasiliłoby cały Nowy York na 10 lat.
-Wszystko zaczęło się na forum www.JoeMonster.org nie tydzień temu, nie dwa, tylko 07.01.2006 o godz. 23.03, by później nabrać mocy na naszej stronie głównej w dniu 09.01.2006 r.
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 11 Kwiecień, 2006 20:09 |
|
|
Właśnie dostałem takiego SMSa od znajomego:
Gratulujemy! W wyniku losowania w fundacji Karitas wygrałeś nagrodę - JEDNO RUMUŃSKIE DZIECKO.
W wypadku nie odebrania nagrody w wyznaczonym terminie przyślemy całą rodzinę. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 17 Kwiecień, 2006 17:33 |
|
|
dlaczego żona Chucka Norrisa porzuciła go prz ołtarzu?
bo Chuck się zamyślił i wsunął jej obrączkę po pachę
Blondynka jedzie nowym samochodem. Wyprzedza malucha, a z naprzeciwka jedzie ciężarówka, która by uniknąć zderzenia zjeżdża na pobocze. Kierowca wychodzi z samochodu, patrzy - cała ciężarówka pokiereszowana. Podchodzi do blondynki, rysuje na ziemi niewielkie koło i mówi:
- Niech pani tutaj stanie i nie wychodzi z koła.
Blondynka wchodzi do koła, a facet podchodzi do jej samochodu, wyjmuje klucze i robi ogromną rysę. Patrzy na blondynkę, a ona się chichocze. Zdenerwowany kierowca bierze z ciężarówki młotek i wybija szyby w samochodzie blondynki. Patrzy na blondynkę, a ona się chichocze. Oblewa jej samochód benzyną i podpala. Patrzy na blondynkę, a ona się chichocze.
- Co tak panią bawi? - pyta zdezorientowany.
- Bo jak pan nie patrzał, to ja wychodziłam z tego kólka. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 02 Czerwiec, 2006 19:48 |
|
|
Był sobie pewien facet, poniewierany przez wszystkich - żona mu wszystko
kazała robić w domu, sprzątać, gotować itp, dzieci go miały za byleco,
szef pomijał w premiach i delegacjach, koledzy go unikali. Kiedyś tak szedł
biedaczysko ulica wieczorem z pracy i zobaczył małą żabkę, tak z bezsilnej
złości chciał ją kopnąć. Ale w ostatniej chwili zostawił te żabkę - czemu
ma mieć tak jak ja - pomyślał. Na to żabka:
- Dziękuję dobry człowieku.
- Nie ma sprawy żabko - facet się trochę zdziwił.
- Za to ze mnie nie uszkodziłeś zmienię twoje życie, bo widzę smutek w
twoich oczach.
- A co ty tam żabko możesz zmienić.
- Idź do domu a zobaczysz.
No i facet poszedł. Wchodzi do domu, a tam żona czeka z kolacyjka, z
piwkiem, gazetka sportowa. Dzieci mu nadskakują z ocenami ze szkoły,
chwalą się osiągnięciami, przytulają się do tatusia. No super po prostu.
Następnego dnia idzie facet do pracy, a tu kierownik go wzywa na dywanik, wręcza mu zalegle premie, awanse, delegacje zagraniczne, wychodzi od kierownika, a tu koledzy go wołają na piwko, na [-]. Wniebowzięty facet wraca do domu ta sama drogą, widzi żabka siedzi, mówi do niej:
- Żabko, co mogę zrobić dla ciebie w zamian za zmianę mojego życia.
- No jest taka jedna rzecz, chciałabym się z tobą kochać.
- No spoko tylko ty jesteś taka mała, mogę cię uszkodzić.
- Ale wiesz, ja potrafię czarować, wiec mogę się zmienić w kobietę.
- No spoko, jak tak to zmień się i będziemy się kochać.
- Ale zużyłam moja moc na zaklęcia dla ciebie, teraz mogę się zmienić
tylko w 12-letnia dziewczynkę.
- No dobra, zmieniaj się.
Żabka się zmieniła, zrobili swoje, facet się ubiera....
.
.
I TAK TO BYŁO, PROSZĘ WYSOKIEGO SĄDU, A NIE JAK MÓWI TA GÓWNIARA!!" ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 03 Czerwiec, 2006 10:19 |
|
|
Odbywa się rozprawa w sadzie. Mężczyzna oskarżony jest o zamordowanie teściowej.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, i poślizgnęła się na skórce, i upadla na nóż... i tak siedem razy...
~~
znalazłem kilka fajnych kawałów...
Kolo kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrzac na niego z pogarda mowi:
- Ales się pan uchlal!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro bede trzezwy!
=-=-=-=
- Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja...
=-=-=-=
W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant.
Ponieważ tematy do rozmowy szybko się wyczerpały wszyscy po
pewnym czasie zaczęli się nudzić. Jeden z pasażerów, chcąc
przerwać niemrawy nastrój zadaje swoim towarzyszom podroży
zagadkę:
- Co to jest? Zaczyna się na J i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie susza sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na D i nie każdy z nas je
posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leja i proszą o dalsze
zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad
drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To są trzy pary butów! ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
AdriWędrowiec
Płeć: Posty: 78 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 9:16 |
|
|
Kwiatki z sesji rpg:
Drużyna w mieście elfów:
Gracz: Jakie piękne murowane budynki.....(chwila zastanowienia).....przecież elfy nie budują murowanych budynków.
MG(zirytowany): Potykasz się o własne zęby i spadasz z drzewa.
Podziemia(system ”Łowca”). Gracze idą w ciasnym podziemnym korytarzu.
Gracz(doświadczony łowca)1: Zaczynam bez powodu machać mieczem.
MG: odcinasz graczowi drugiemu rękę
Gracz2: Czemu to zrobiłeś?
Gracz1: Myślałem że jesteś wampirem
Gracz2: Nagle nie odróżniasz człowieka od wampira
Gracz1: eeee.... mam szklane oko...
Gracz2: Które?
Gracz1: eeee...... obydwa.
MG: Niewiarygodnie silny cios przeciwnika odcina ci drugą rękę nieco poniżej łokcia, krew tryska strumieniem na...
G1: Ja już nie mam rąk...
MG: No właśnie mówię - krew tryska strumieniem na twarz twojego wroga, a...
G1: Nie, nie o to chodzi. Ja już nie miałem rąk!
MG: Tak??? W takim razie ucina ci nogę.
Ciekawa inwencja twórcza mistrza gry.
MG: Przed sobą widzisz małą dziewczynkę. Ma na sobie białą sukienkę i czarne włosy spuszczone na twarz...
G: NIEEE!!!
MG: No dobra. Ma różową kieckę i blond włosy zaplecione w warkocz.
G: Żadnych dziewczynek! Omijam ją baaardzo szerokim łukiem!
MG: NIE! [W tym momencie tchórzliwy Gracz płci żeńskiej dostaje z łokcia w plery od MG:))]
G (z rezygnacją): Ehh.. Dobra... Niech ci będzie... Podchodzę do niej i pytam co słychać. |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 9:57 |
|
|
hehe dobre dobre Adri ____________ Mythai rulez |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:18 |
|
|
naprawdę dobre |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 15:18 |
|
|
Mogę je wrzucić na stronkę z humorem? ____________
|
|
|
|
AdriWędrowiec
Płeć: Posty: 78 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 15:27 |
|
|
Proszę bardzo . |
|
|
|
|
|
|
|
AdriWędrowiec
Płeć: Posty: 78 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Czerwiec, 2006 20:44 |
|
|
Taka ciekawostka, którą znalazłem w sieci. Nie jest to dowcip, ale nie opłaca się przez nią zaśmiecać forum nowymi tematami Poza tym zaskoczenie wywołane wnioskami z tego tekstu poniekąd powoduje uśmiech na twarzy.
Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa.
Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.
Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu.
Sorry za błędy |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Czerwiec, 2006 21:46 |
|
|
to chyba racja, bo bez problemu zrozumiałem to co teraz napisałeś |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Czerwiec, 2006 22:11 |
|
|
Niezłe, zgadzam sie! ____________
|
|
|
|
AdriWędrowiec
Płeć: Posty: 78 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 11:16 |
|
|
dobry ten komiks |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 30 Czerwiec, 2006 10:35 |
|
|
Co janas zrobi gdy wygra mistrzostwa świata? Wyłączy palystation i pójdzie spać ____________ Mythai rulez |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 05 Lipiec, 2006 21:39 |
|
|
Może nie kawał, ale fragment kabaretu... zna ktoś?
"-A na tą ławkę to psy będą sikać, a potem dziecko tego dotknie i umrze... Ma pani dziecko?
-Mam...
-TO UMRZE!
(...)
-Wyprzedadzą nas wszystkich za bezcen! Wyprzedadzą nas wszystkich za bezcen, nasze dzieci będą po niemiecku gadać... Zna pani niemiecki?
-Proszę?
-...TO UMRZE!" ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje."
Ostatnio zmieniony przez Havok dnia Sobota 28 Lipiec, 2007 19:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 10 Lipiec, 2006 22:37 |
|
|
Słyszałem to kedys w Europie da sie lubić że Lepper po angelsku to tręndowaty
Ostatnio zmieniony przez Damek dnia Wtorek 11 Lipiec, 2006 19:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|