Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Oddawanie organów, krwiodawstwo
Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5  
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mythai -> Karczma
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Mruvkiew
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 275
Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 2:27 Odpowiedz z cytatem

Teraz pozostaje problem wyznaczenia granicy tej moralności. Ile można poświęcić, żeby uratować komuś życie? Dochodzi do niejakiego paradoksu. Życie jest największą wartością, a jednak za jedno życie próbują poświęcić inne.
____________

Dołącz do Ciemnej Strony. Mamy ciastka.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 2:44 Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Życie jest największą wartością

Myślisz?
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Mruvkiew
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 275
Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 3:06 Odpowiedz z cytatem

Czy to jeden z tych chwytów, gdzie poddajesz moje stwierdzenie w wątpliwość a ja zaczynam się wahać i ostatecznie wycofuję się? (Patrz, jaki jestem przebiegły!)

Owszem, myślę. Chociaż niektórzy, nie będę pokazywał palcami, nie stosują się do tej reguły. Co robić, nie można mieć wszystkiego.
____________

Dołącz do Ciemnej Strony. Mamy ciastka.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 10:18 Odpowiedz z cytatem

Życie nie jest największą wartością. Wiem, jak to brzmi, ale według mnie największą wartością jest jakość życia. Poniżej pewnego poziomu tej jakości staje się ono ponurą parodią tego, co powinno być.
Dodam jeszcze, że również dla naszych decydentów ludzkie życie ma określoną cenę. Powyżej tej ceny NFZ nie refunduje leczenia, więc jest ona jakby wyznacznikiem ceny życia, powyżej której ratowanie owego życia staje się nieopłacalne.
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Mruvkiew
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 275
Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 12:49 Odpowiedz z cytatem

Prawda, szybciej wezmą się do leczenia znanego polityka, niż bezdomnego. Ale ja tam wiem swoje, i będę się tego kurczowo trzymał. W coś jeszcze trzeba wierzyć.
____________

Dołącz do Ciemnej Strony. Mamy ciastka.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 12:55 Odpowiedz z cytatem

A ideały, ideały? To już nikt nie chce umierać za wiarę? Za ojczyznę? Za rodzinę? Za życie wieczne? Czymże jest zwykłe 'życie' w brutalnej rzeczywistości, gdzie w gruncie rzeczy jeden organizm przez cały czas zjada inne, żeby wywalczyć sobie prawo do owego życia? Razz
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
protzner
Wędrowiec
Mistrz Pióra


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 380
Postać   Chowaniec

1093 Miedziaków
7 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 13:21 Odpowiedz z cytatem

Ale po co umierać? Nie lepiej coś zrobić? Zaraz by się za umieranie w imię czegośtam brali, Polaki jedne... Very Happy

'Wywalczyć' - to jest słowo klucz. A drugim kluczem jest 'mieć szczęście'. Niestety, tak to jest, było i jeszcze długo będzie tak w naturze jak wśród ludzi. Co pan zrobisz - nic pan nie zrobisz Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 20 Luty, 2011 13:33 Odpowiedz z cytatem

Cóż przypomina mi się dialog z pewnego odcinka Star Trek: The Next Generations:
Riker (pierwszy oficer Enterprise D) - Czemu nas zatrzymałeś?! Tam umierają ludzie!
Q (istota nieśmiertelna i wszechmocna): - Wielkie mi co! Wy bez przerwy umieracie.

Niestety, śmierć jest nieodłączną towarzyszką naszego życia. Ale to jeszcze nie znaczy, że trzeba się do niej spieszyć.
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
protzner
Wędrowiec
Mistrz Pióra


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 380
Postać   Chowaniec

1093 Miedziaków
7 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Środa 23 Luty, 2011 23:24 Odpowiedz z cytatem

No wręcz przeciwnie! Celem życia jest przecież (w pewnym ujęciu) unikanie śmierci.

Muszę obejrzeć Star Treki... Razz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Mavli
Wojownik


   Posty: 644
Chowaniec

100 Miedziaków
5 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 04 Maj, 2012 5:50 Odpowiedz z cytatem

A czy palacz może zostać dawcą organów?
____________

Obudziłem się z ziewnięciem. Jest świt, a nadal żyję.


Wszyscy ludzie to imitacje małp,
wszyscy bogowie to imitacje ludzi.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Piątek 04 Maj, 2012 6:39 Odpowiedz z cytatem

O ile wiem, tak, w nagłym wypadku, choć nie jest to pożądane.
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Mavli
Wojownik


   Posty: 644
Chowaniec

100 Miedziaków
5 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 04 Maj, 2012 8:43 Odpowiedz z cytatem

Hmm.. w takim razie nie zaliczam się do pożądanych... Sad
____________

Obudziłem się z ziewnięciem. Jest świt, a nadal żyję.


Wszyscy ludzie to imitacje małp,
wszyscy bogowie to imitacje ludzi.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Sobota 05 Maj, 2012 10:02 Odpowiedz z cytatem

Mavli napisał:
Hmm.. w takim razie nie zaliczam się do pożądanych... Sad


Lepiej rzuć to świństwo.

1. Grozi poważnymi chorobami
2. Śmierdzi się obrzydliwie
3. Szybciej się człowiek starzeje (szczególnie skóra twarzy)
4. Koszty!
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Mavli
Wojownik


   Posty: 644
Chowaniec

100 Miedziaków
5 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 05 Maj, 2012 15:27 Odpowiedz z cytatem

No tak, ale ciężko się od uczyć.. próbowałem kilka razy Confused
Z wszystkich punktów które napisałaś najbardziej odczuwam 4
ale raczej szybko się tego nie wyzbędę  Sad
____________

Obudziłem się z ziewnięciem. Jest świt, a nadal żyję.


Wszyscy ludzie to imitacje małp,
wszyscy bogowie to imitacje ludzi.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Nano
Mieszkaniec Krain


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 24
Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Październik, 2012 19:38 Odpowiedz z cytatem

Krew jest jeszcze ok ale jak sobie pomyślę, że mieli by wbijać mi igły w kręgosłup, to podziwiam tych co oddają szpik. Z tego co wiem, to ratuje życie w wielu przypadkach, chyba u chorych na białaczkę. Niby piękne, a trudno się zdecydować. Nie wiem, czy są przy tym jakieś powikłania.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Październik, 2012 17:21 Odpowiedz z cytatem

Szpik pobiera się z mostka lub z talerza kości biodrowej, nie z kręgosłupa, coś Ci się pomikiciło. Z kręgosłupa pobiera się płyn rdzeniowo-mózgowy.
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Październik, 2012 21:01 Odpowiedz z cytatem

Największym pardoksem jest wlasnie to umieranie za życie wieczne Smile To największa bzdura jaką zafundowała sobie ludzkość. Zabijamy się o wyobrażenia o życiu po śmierci Very Happy To nawet śmieszne jest.
Ja się zgodzę ze zwolennikami tezy o jakości życia. Życie każde jest wiele warte ale więcej warta jest jakość niż ilość. Lepsze 2 dzieci dobrze wychowanych i wyedukowanych niż siódemka łobuzów albo przymierających głodem, sfrustrowanych, niedouczonych. Ludzi jest za dużo i tak. Ziemia i tak jest za bardzo obciążona nasza obecnością. Myślę, że gdyby każdy normalny zdrowy człowiek pomyślał o tym to problemy zdrowotne i moralne aborcji, jak również antykoncepcji (o ile jakieś są) jak też kwestia przeludnienia szybko by zniknęły. Sposób jest prosty i jak mi się zdaje zupełnie bezbolesny moralnie Smile Mianowicie każdy kto już dorobił się 2 czy 3 dzieci, albo i 4 jeśli go stać, może sie pozbawić trwale (chirurgicznie lub chemicznie) płodności. I sądzę że uczciwie by było gdyby to zarówno kobiety jak mężczyźni sie temu poddali. Ponieważ jeśli jedna osoba z pary się podda a druga nie zawsze jest zagrożenie że ta druga będzie miec dziecko z kimś na boku.  
poz Smile
tal

Dodane po 10 minutach:

Ja się zgadzam z mądrymi głowami kościołów że mamy cywilizację śmierci, jednakże inaczej bym ją zdefiniowała od ich znanej zapewne definicji. Ich definicja kościelna:
- kobiety i mężczyzni mają równe prawa, aborcja jest na życzenie, powszechna antykoncepcja, w mediach sam seks, golizna itp Smile w rodzinach i w szkołach uświadamiają, a różne dziwaki ujawniają swoją odmienność płciową itp, w dodatku nie kamienuje się za swingowanie Smile
Ja też uważam, że mamy cywilizację śmierci. A jest nią ona ponieważ jest to cywilizacja ilości życia, a nie jakości życia. W pewnych sferach ta jakośc życia w naszych głowach przebija się ponad wgrany nam dogmat ilości życia i przeżycia za wszelką cenę, ale one jeszcze się będą długo ścierały.
To sa dwie różne cywilizacje. Jedną z nich nazwałabym męską a drugą kobiecą. Będzie wiele przewałek społecznych i ekonomicznych i duchowych zanim się świat zdecyduje której dać pierwszeństwo.
Mówie o tym wszystkim ponieważ pracując nad doktoratem uświadomiłam sobie kilka spraw. Mamy nadal cywilizację post-partiarchalną, już nie patriarchat żywcem ale nadal cos w czym wartości patriarchatu są do przewalczenia, a są gdyż podstawowe idee kultury wgrane nam w mózgi są u swego podłoża takie wlasnie, patriarchalne.

Muszę dookreślić jak to widze - te dwie kultury. Kulturę życia i śmierci, to znaczy jakości życia, oraz kulturę śmierci, zabijania w imię zycia,  ilości życia a nie jakości.

Otóż mam taką tezę, że ścierają się dwa paradygmaty kulturowe - kultura wojny i pracy oraz kultura pokoju i zabawy, jedna cechuje dominacja płci męskiej (nawet w chwilach gdy kobiety mają równe prawa), drugą dominacja kobiet albo (co bym wolała) równość nie tylko w prawie ale i we wszelkich aspektach. A równość ta wynika z tego, że w pewnych kutlurach płeć nie jest w ich pojęciu jakimkolwiek wyznacznikiem zdolności do rządzenia lub tworzenia lub współdziałania.
U nas nadal jest nawet jesli prawo z tym walczy.
Otóż moja teza wynika z tego, co kiedyś ciekawego przeczytałam, mianowicie że w wychowaniu dzieci to biorąc rzecz ewolucyjnie (a nie jednostkowo) kobietom zależy na jakości dziecka, które wychowuje, a mężczyznom na posiadaniu jak największej ilości potomstwa. M ma roznieść swe geny po świecie, K ma wychować człowieka.  
Dopóki więc we władzy nad światem dominować będa mężczyźni, to owa wladza charakteryzować sie będzie brakiem troski, brakiem kreatywności, brakiem wysiłku na rzecz grupy, całości, jak też wykluczaniem kreatywnych jednostek na korzyść silnej ale niezbyt kreatywnej, agresywnej grupy. Sposób zarządzania światem przez męzczyzm i kobiety znajduje odbicie w sposobie wychowywania dzieci. M patrzy na ilość - ilość zdobyczy, pieniędzy, prestiżu, a swój "świat" "wychowuje" przyuczając go do agresji, rywalizacji, chciwości. K poszukuje w wychowaniu jakości i kreatywności. Uczy swe dzieci współdziałania i troski o grupę, a nie tylko egoizmu. W ten sposób zarządzanie Ziemią byłoby lepsze, gdyby więcej nieco kobiet miało wyższe stanowiska. To ciekawe, że w krajach mających najwięcej osiagnieć rozwoju naukowego i spolecznego jest także najwiecej kobiet-polityków na waznych stołkach?

W kulturze tworzonej przez męzczyzn ważnym problemem - i jednoczesnie silnym czynnikiem ograniczania rozwoju są takie sprawy jak dyskryminacja, wykluczenie, pogarda. Zmuszanie do popierania rywalizującego stylu w kazdej grupowej dziedzinie jak polityka, biznes. Osiągniecie prywatne liczy sie dla mężczyzn - wladcy bardziej niż zrobienie czegoś dla swej grupy, chocby zrobienie tego pozbawiło go wladzy albo ograniczyło jego poparcie, prestiż czy zarobek. Kobieta będzie bardziej skłonna zrobic coś dla grupy np wyborców albo ich dzieci niż np wybrac rozwiazanie dobre tylko dla jej partii albo rządu.

Kobiety zarówno wychowując dzieci jak i pracując przy zarządzaniu czymkolwiek sa nastawione bardziej na rozwój. Męzczyzni bardziej na zdobycz. zwlaszcza wlasną.

Dużą rolę odgrywa tu religijność, religie w dużej mierze pochodzą z epoki patriarchalnej wiec sprzyjają temu wszystkiemu. A ganią, obawiają się oraz wyśmiewają sie z kobiet na stanowiskach, z kobiet pracujących dla rozwoju, z kobiet chcących polityki jako wspolnoty zarządców działających dla wspólnego rozwoju (miasta, kraju, swiata, regionu), a nie przekrzykującego sie targowiska prózności, jakimi są takie miesjca jak sejm.

Kilka notatek jakie kiedys zrobiłam dobrze pasuje do mojej gawędy.
Wiec je tu wkleje. Nie są ułożone w kolejności jednak dają jakiś obraz co odkryłam dla mych badań Smile  
+++
Traktuję, bowiem akceptowane w danej kulturze zjawiska wykluczenia religijnego i społecznego, w tym wszelkie podziały kastowe wraz z dyskryminacją płci, jako produkty uboczne kultur o charakterze bardzo archaicznym i plemiennym. A to są cechy niepożądane w naszej kulturze.  Idee pochodzące od kultur o charakterze:

a. plemiennym,
b. patriarchalnym,
c. monoteistycznym.

To są pewne paradygmaty kulturowe, które stanowią źródło problemów, których istnienie i powszechna akceptacja tych patologii może dawać efekt, w postaci ograniczania rozwoju społecznego.

Obecna epoka demokracji zatrzymanej w rozwoju, w swej naturalnej ”emergencji” już tylko w niewielkim stopniu stosować musi przymus militarny (istnieją badania historyczno-porównawcze, które dowodzą, że ilość ofiar konfliktów zbrojnych i przestępczości znacząco spadła w ciągu ostatnich pięciu wieków) i w nieco większym stopniu stosować musi kontrolę, ale zamiast nich coraz częściej wspomaga się manipulacją – w tym coraz częściej dominującym sposobem manipulacji używanej przez władze jest ominięcie pytania, przemilczenie problemu i odcięcie ludności od źródeł i dostaw informacji w danym okresie uznanych za politycznie niepożądane. (Typowe będzie tu ujawnianie tajnych dokumentów i programów dopiero po wielu latach od czasu, jak zostały ukończone albo osiągnęły swe efekty, a nawet dopiero, gdy osoby odpowiedzialne już nie żyją. Generalnie władze ujawniają swoje działania dopiero po latach, dopiero, gdy społeczeństwo straciło zainteresowanie wyjaśnieniem sprawy uznając ją za historię i domenę historyków).

Dobrodziejstwa technologii polegają na zarządzaniu martwymi przedmiotami, zaś wynalazki polityczne (ustroje i działania) polegają na kontroli i zarządzaniu stosunkiem ludzi do martwych przedmiotów oraz stosunkiem jednych ludzi do innych ludzi. Komplet tej kontroli i zarządzania w odniesieniu do przedmiotów i do ludzi jest to system polityczny. To znaczy, że system polityczny jest to jeden ze sposobów zarządzania grupą ludzi i ich kulturą, to sposób posiadania władzy nad daną kulturą.
Systemy polityczne razem z zakorzenionymi w nich oraz jednocześnie nadającymi im kształt ustrojami (ramami) prawnymi możemy podzielić na posiadające władzę dzięki jednemu z trzech rodzajów działań –

a zatem na działające
- przez bezpośrednie użycie siły, czyli przymus militarny,
- na działające przez kontrolę,
- na działające przez manipulację.

Zwykle w danej kulturze, każdy z tych rodzajów działalności występuje w mniejszym lub większym zakresie lub nasileniu. Oczywiście jeden może dominować, ale często są one wymieszane a nawet wzajemnie się wspierają i splatają tworząc pewien system. Na przykład kontrola demograficzna może się splatać z kontrolą edukacji lub finansów publicznych, a manipulacja ideowa albo religijna, lub manipulacja oparta na obietnicach zysku (konsumpcjonizm, kultura konsumpcyjna) może ułatwiać kontrolę nad tymi dziedzinami życia całej takiej grupy. Albo na przykład manipulacja może ułatwiać ściślejszą kontrolę nad społeczeństwem, na które przestaje działać jawny, otwarty przymus militarny. Albo przymus militarny lub nacisk obcych polityk musi ukazywać się społeczeństwu, jako coś bardziej przyjaznego, a do tego celu potrzebuje wspomagania ze strony środków manipulacji i kontroli.      
Standardowe odcięcie od informacji, omijanie i przemilczanie przez media i przez edukacje kwestii takich, jak:
monopole koncernów,
wypadki w przemyśle naftowym i atomowym,
filozofia,
pokój, kultury pokoju,
kultury prawne,
wielokulturowość, strategie non-violence,
organizacje i działania ekologiczne,
organizacje i działania pro-pokojowe,
i brak tego wszystkiego w edukacji szkolnej uważam za
_poważną patologię społeczną oraz za głęboki niedostatek umysłowo – moralny obecnych władz (z dowolnej partii)_

Ogólnie wydaje mi się, że nie ma 5 różnych patologii społecznych (bezrobocie, przestępczośc, bezdomność i wykluczenie, nałogi) – jest w zasadzie jedna, z której biorą się tamte pozostałe –  to niewiedza.

Ograniczanie obywatelowi dostępu do wiedzy o tym, co robi władza i ograniczanie zakresu tematyki w jego edukacji. Braki w edukacji na temat kultury (również w wąskim znaczeniu sztuki), jak też skandaliczny brak edukacji na temat różnych kultur, wielokulturowości, kultur pokoju, jak też na temat różnych religii to najpoważniejsze braki w naszym szkolnictwie. Wszystkie powyższe tematy, które powinna w normalnym trybie swej codziennej działalności poruszać edukacja szkolna oraz popularne massmedia - podobno misyjne, wiążą się ze sobą podejmowaną problematyką.
Problematyką wiążącą pojęcia społeczeństwa obywatelskiego, przemocy, oraz rozwoju kulturowego i duchowego.

     E. Boulding pisze, że kultury pokoju to nie tylko prymitywne, ginące plemiona, ale i organizacje pozarządowe i międzynarodowe, które zajmują się szeroko pojętą współpracą humanitarną, w tym ochroną środowiska i praw ludności tubylczej do swoich zasobów naturalnych. Jej zdaniem ustrukturyzowana przemoc globalnej ekonomii zarządzanej przez megakorporacje, (te, bezosobowe, bezduszne pasożyty) może być odpierana metodami pokojowymi, strategiami non-violence przez lokalne grupy samopomocy, takie jak Grameen Bank, który wspiera wydobycie lokalnych surowców, aby zwiększyć zdolność produktywną biednych społeczności wiejskich. Badania kulturowe i psychologiczne dowodzą, że przemoc i agresja nie jest jedynie „patologią” danego systemu, ale że jest też jego podglebiem kulturowym, jego zaczynem, jego motorem działań. Że w wielu kulturach niektóre ich systemy wręcz opierają się na zdolności do przemocy i na akceptacji przemocy, jako drodze do sukcesu.
Istnieją jednak kultury, w których przemoc nie istnieje, jako pojęcie konieczności na drodze do sukcesu, nie istnieje, jako akceptowany sposób działania w grupie. Informacje o tych kulturach nie zostały po prostu zepchnięte na margines edukacji i popularyzacji, one zostały _celowo wymazane_ ze zbiorowej świadomości naszej kultury, zanim do niej dotarły. Obraz tych kultur został w naszej świadomości zestandaryzowany, uproszczony, jako prymitywnych, niedostosowanych do otoczenia i przymierających głodem, wiejskich i leśnych plemion.  

W naszej kulturze idea pokoju postrzegana jest, jako coś w rodzaju niedosiężnej utopii. Nasza kultura stawia wygórowane wymagania pokojowi, jako czemuś, co można osiągnąć tylko w warunkach ekonomicznie i politycznie bardzo sprzyjających, ale równocześnie to coś nigdy jest postrzegane, jako dążenie realne, a jego realizacja zawsze jest napiętnowana, jako coś błędnego, naiwnego. Jednocześnie każda propozycja realnych zmian prowadzących do zwiekszenia zasięgu pokoju jest z oburzeniem lub z pogardą odrzucana, albo przez większość obywateli albo, przez władze i elity. Pokój w naszej kulturze politycznej i prawnej jest czymś niezwykłym, co można osiągnąć czasami, na chwilę i z dużym nakładem środków lub na skutek nacisku sił narzucających go przemocą.
Lecz istnieją kultury posiadające pozytywną ideę pokoju, a nie negatywną, czyli nie jako czegoś co może być osiągane tylko przy wyjątkowo sprzyjających warunkach, i jest lansowane jako niemożliwe mrzonki, ale jako coś co _musi być osiągane tak czy owak, aby sprzyjające warunki do życia w ogóle wystąpiły_, aby w ogóle uzyskać w swym społeczeństwie zaczątki warunków niezbędnych do przetrwania. Te kultury nazywane są peace tribes.

        Jak to zdefiniowano w rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych (UN Resolutions A/RES/52/13 : Culture of Peace and A/RES/53/243, Declaration and Programme of Action on a Culture of Peace) kultura pokoju jest to zbiór wartości, poglądów i zachowań oraz sposobów życia, które odrzucają przemoc i zapobiegają konfliktom przez prześledzenie ich powodów, aż do ich rzeczywistych korzeni, aby móc rozwiązać zaistniały problem przez dialog i negocjacje między jednostkami, grupami i narodami.

        W dalszych rozważaniach rozmaite deklaracje ONZ stwierdzają, iż aby wywalczyć rozwój w stronę upowszechnienia kultury pokoju musimy:
rozpowszechniać ją poprzez edukację, promować w szkolnictwie wartości równości, pokojowego rozwiązywania konfliktów, dialogu i budowania konsensusu, oraz aktywności typu non-violence. Promować rozwój społeczny i redukować różnice ekonomiczne, biedę i wykluczenie, zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe, sprawiedliwość społeczną, wzmocnienie pozycji kobiet, specjalne środki dla grup o specjalnych potrzebach, oraz ochronę środowiska.
Promować szacunek dla wszystkich praw człowieka, albowiem kultura pokoju i prawa człowieka się uzupełniają, gdziekolwiek dominuje wojna i przemoc nie można zapewnić praw człowieka, a w tym samym czasie, bez praw człowieka we wszelkich ich aspektach nie może być kultury pokoju, i dominuje wojna. Zapewnić równość między kobietami i mężczyznami, przez pełne uczestnictwo kobiet w ekonomicznym, społecznym i politycznym wydawaniu decyzji, wyeliminować wszelkie formy dyskryminacji i przemocy wobec kobiet, wspomagać kobiety w potrzebie. Powiększać zrozumienie, tolerancję i solidarność, i aby wykluczyć brutalne konflikty musimy przekroczyć i wyniszczyć nasze obrazy wroga, zastępując je zrozumieniem, tolerancją i solidarnością między osobami i kulturami. Uczenie się naszych różnic poprzez dialog i wymianę informacji jest wzbogacającym nas procesem. Wspierać musimy wolny przepływ informacji i wiedzy, ponieważ wolność komunikacji i informacji oraz swobodne dzielenie się wiedzą są niezbędne dla stworzenia kultury pokoju.

        Emil Durkheim widział podział na społeczeństwa prymitywne i rozwinięte w ten sposób, że struktura i władza typowe dla tych pierwszych miały się opierać na represyjności a typowe dla tych drugich na solidarności.  
Okazuje się jednak, że badania społeczne i kulturowe w ciągu ostatniego półwiecza wykazały, że większą represyjnością wykazują się nowoczesne, zaawansowane technicznie, żyjące w dobrobycie, by nie powiedzieć w przesycie społeczeństwa o skomplikowanej strukturze wewnętrznej i mające wiele do stracenia zaś mniejszą represyjność a większą solidarność te najbardziej pierwotne i mające mniej dóbr materialnych do stracenia. Najmniejszą represyjnością wewnątrz swojej grupy charakteryzują się nomadyczne społeczności przedrolnicze, żyjące głównie na terenach leśnych, górskich i pustynnych, które w swej kulturze nie wypracowały znaczącego pojęcia prywatnej własności i posiadają w porównaniu do rejonów bardziej rozwiniętych niedużą hierarchię i strukturę władzy, jednocześnie mając bardziej rozbudowane związki poziome.
Okazuje się, że jeśli spojrzeć na stopień represyjności ustroju to im mniej skomplikowana struktura ustroju prawnego, i im mniej przepisów, tym mniej występuje skrajnych typów represyjności, takich jak niewolnictwo, tortury, dyskryminacja, wykluczenie. Im mniejsze podziały na klasy i kasty, im bardziej dana społeczność jest egalitarna tym mniej represyjności i karalności notuje się w ustroju prawnym, ponieważ mniej jest też tam możliwych do popełnienia naruszeń prawa.
Niewolnictwo występuje w kulturach wysoko zorganizowanych, podzielonych na klasy, elitarnych, gdzie ustrój prawny jest bardzo szczegółowy i nastawiony na karanie. Nie ma niewolnictwa w kulturach pozbawionych tych czynników. Wygląda na to, że europejska kultura wyzwoliła się od niewolnictwa w chwili, gdy odrzuciła dążenie do elitarności, zastępując je równością i obywatelstwem.  

"Największym strachem w dziecku jest ten, że nie jest kochane, a odrzucenie jest piekłem, którego się boi. Myślę, że każdy na świecie w mniejszym lub większym stopniu poczuł odrzucenie. A z odrzuceniem przychodzi gniew, a z gniewem przychodzi jakaś odmiana zbrodni z zemsty za odrzucenie, a ze zbrodnią przychodzi poczucie winy – oto i cała historia ludzkości." ~ John Steinbeck “Na wschód od Edenu” 1952

        Amerykanka Elise Boulding wywodząca się ze skandynawskich emigrantów uciekających przed wojną w 1940 roku była jedną z bardziej wpływowych reformatorów społecznych. Opowiadała się za integracją badań nad pokojem ze studiami nad sprawami kobiet. Jej idee zainspirowały badaczy, którzy stworzyli wiele dzieł na temat roli rodziny w wytwarzaniu zmiany społecznej oraz szczególnej umiejętności kobiet w stwarzaniu warunków dla pokoju przez budowanie sieci porozumienia i opieki. Współczesne studia nad pokojem oraz nad porozumieniem i sieciami ponadnarodowymi uważa się za produkt jej wkładu a ją samą za jedną z matriarchiń (nazwa utworzona w odniesieniu do patriarchów) ruchów pokojowych XX wieku.

  Kultura pokoju to nie jest kultura pozbawiona źródeł konfliktów, chociaż jak wspomniałam zwykle są to kultury, którym daleko do konsumeryzmu i ciągłego zdobywania dóbr, lecz kultura, w której istnieje potężna instytucja społeczna – twórczego zarządzania różnicami oraz unikania sytuacji konfliktowej.  

Zdaniem Elise Boulding emerytowanej profesor socjologii istnieją na świecie tylko dwa typy kultur – kultury wojny i kultury pokoju. W kulturach wojny chodzi głównie o ekspresję naszych potrzeb siły i władzy, zatem na skutek tej ekspresji oraz przyzwolenia na nią bardzo często dochodzi do walki. W naszej kulturze istnieje wielkie przyzwolenie a nawet zachwyt nad realizacją swych uprawnień poprzez walkę. Czy to zbrojną czy to polityczną, czy to rywalizację, wrogość i intrygi w danym środowisku np. zawodowym. W kulturach pokoju chodzi o ekspresję miłości i przyjemności, o współpracę oraz o wyrażanie troski, opieki, jaką człowiek chce przyjmować i dawać. Na skutek tych idei, a zwłaszcza społecznego przyzwolenia na ich dominację, często nie dochodzi tam do walki, gdyż sytuacja jakiegokolwiek konfliktu jest unikana za wszelką cenę i obwarowana niewyobrażalnymi dla nas warunkami. Warunkami, które być może dla Europejczyka byłyby równoznaczne z odebraniem jednostce wolności jej ekspresji, wolności jej – naturalnego dla nas – dążenia do rywalizacji i dominacji, do zdobyczy własnej. Kultury pokoju są dziś mniejszościami we własnych krajach oraz w religiach, które je stworzyły. Istnieją jednak w wielu religiach – w chrześcijaństwie, islamie, judaizmie, buddyzmie, hinduizmie, dżinizmie, taoizmie, szamanizmie, neopoganstwie – w niektórych uzyskały dominujący głos, jak w buddyzmie lub dżinizmie, jednak zwykle są jedynie małą, zapomnianą enklawą w światowej religii.

W ciągu ostatnich 40 lat dokonano wielu odkryć w dziedzinie źródeł ludzkich zachowań. Antropologowie, psychologowie, etiolodzy, neurobiolodzy, ale i pedagodzy, filozofowie, socjologowie ukazali całe spektrum ludzkich dążeń i potrzeb, które wpływają na to, czy grupa, w której żyjemy będzie pokojowo nastawiona czy nie. Czy będzie podporządkowywać sobie i podbijać sąsiednie grupy czy też raczej będzie kultywować pokojową współpracę.
Szczegółowym badaniom poddano pytanie o źródła różnic między kulturami ekspansywnymi i brutalnymi a bardziej solidarnymi i pokojowymi. Zapytano, czemu jest tak, że jako gatunek przebywając w grupie potrafimy być tylko, albo przestraszeni i brutalni, albo pokojowi i kochający? Uczeni ci zgodnie stwierdzają, iż dopóki nie zdołamy odkryć wszelkich źródeł – psychicznych i kulturowych – ludzkiej przemocy, zapobieganie jej i wszelkie wysiłki na rzecz jej ograniczenia będą mniej czy bardziej bezowocne.

Badacze psychiki zgodziliby się z Elise Boulding z istnieniem podziału na dwa rodzaje kultur, gdyż już od lat 70 tych dowodzili, że psychika osób wychowanych w tak określonych dwu typach kultur jest bardzo odmienna.
Dowiedli, że rozmiar agresji i przemocy w całej kulturze warunkowany jest
zawsze
przez sposób wychowania dzieci, także zupełnie małych, od niemowlęcia.
Mianowicie kluczową sprawą jest tu deficyt fizycznych afektów między rodzicami a dziećmi i niedobór pozytywnych uczuć zaszczepianych dziecku od najmłodszych lat. Gdy jakaś kultura zezwala na kary cielesne oraz zakazuje lub ogranicza przyjemności, zarówno dzieciom jak i dorosłym, jest kulturą, w której wychowają się herosi i wojownicy, ambitni politycy, zdyscyplinowani sportowcy (pamiętajmy o chorobliwie ambitnych studentach i brutalnych metodach treningu sportowców z Chin i Japonii) i ascetyczni fanatycy (jak w hinduizmie i islamie), ale będą to ludzie, możliwe, że bardzo twórczy w swej dziedzinie, ale pozbawieni empatii, za to zakochani w dyscyplinie i w poszukiwaniu źródeł dominacji.  

Gdy dana kultura pozwala na przyjemności, gdy nie każe za ich poszukiwanie, gdy wychowuje obie płci od małego w sposób równorzędny, dając i dziewczynkom i chłopcom te same obowiązki i te same nagrody, gdy uczy ich współpracy a nie rywalizacji, oraz gdy zabrania kar cielesnych wówczas dzieci wychowują się w kulturze przyjemności a nie przemocy, w kulturze pokoju a nie wojny (heroiczności lub martyrologii).

Kultury bardziej wojownicze i uznające wiele typów przemocy za swe dziedzictwo kulturowe (zabójstwa honoru, kastracje, walki byków) lub za konieczność społeczną to takie, w których w wychowaniu dzieci znaczny udział miały;
+agresywność ojców płynąca z posiadania wyłącznej władzy nad  rodem
zwłaszcza nad jego żeńską częścią,
+neutralna i pasywna, lub chłodna i pozbawiona troski postawa matek.
Wiele takich postaw mających wpływ na wychowanie we wczesnym dzieciństwie i na traumy z niego wyniesione było notowanych w różnych rejonach świata.
Wiele z nich ma korzenie w tradycyjnej kulturze patriarchalnej oraz w dominującej w danym rejonie religii monoteistycznej – to znaczy takiej, w której najwyższe męskie bóstwo dzieli ludzi na lepszych i gorszych, albo, gdzie bóstwo to posiada wyłączność na rozdawanie licencji na przemoc, albo gdzie samo bóstwo jest brutalne wobec swych wrogów.  

Pełne różnych typów przemocy wobec własnej grupy, ale wiecznie usprawiedliwianych przez wychowanych w ten sposób obywateli, okazują się być te kultury, które paradygmatami swego dziedzictwa duchowego lub politycznego wspierają i uzasadniają wierzenie, że ból i okaleczenia, że wyrzeczenia i dyscyplina, że szeroko praktykowane deprywacje uczuciowe w wychowywaniu dzieci są moralne i nam niezbędne i, jako dzieciom i jako dorosłym, zaś przyjemność, entuzjastyczne okazywanie uczuć, równość płci, w tym równy dostęp do władzy, i do przyjemności (w tym seksualnej) są niemoralne lub co najmniej podejrzane. (Islam, Spartanie)

Pierwsze lata życia dziecka decydują o jego późniejszym rozwoju w tym o jego skłonności do przemocy oraz o jego zdolnościach umysłowych! Kultury, które bardziej niż o szczęście i rozwój dzieci dbają o ilość i posiadanie dzieci (jak posiada się narzędzia lub stado koni) są kulturami w większości kultywującymi plemienne zwyczaje i antyczne przekonania. W tych kulturach wyraźny jest związek między ilością przemocy i używek wśród młodzieży a tradycyjną niedbałością rodzin o umysłową i zdrowotną jakość swego potomstwa (jak jedno przez niedopilnowanie wpadnie do studni to zrobimy nowe).
Plemię takie bardziej dba o to, by mieć dużo dzieci aniżeli o to, by je wychować na odpowiedzialnych, przyjaznych, mądrych i nieagresywnych dorosłych.
W takich kulturach niezrealizowane potrzeby  uczuciowe, intelektualne oraz seksualne są wentylowane głównie przez alkohol, narkotyki oraz przestępczość, w której prym wiodą maltretowanie kobiet i dzieci. Dzieci, które potem same wyrosną na maltretujących innych. Te kultury mogą poszczycić się owym dziedzictwem monoteizmu – wgraniem ludziom do mózgu norm bycia władcą – dominującym i posiadającym.

Istnieją jednak kultury, które uczą dzieci współodpowiedzialności i kooperacji a nie rywalizacji i „bycia lepszym” od kolegi w szkole, od współpracownika w pracy, od sąsiada w sąsiedztwie, a sporty polegające na byciu lepszym od kolegów są tam zupełnie nierozumiane. Ci ludzie nie pojmują po co mają się wysilać by być lepszym w jakimś działaniu, od kogoś równego sobie, a więc by tak naprawdę tego kogoś pokonać.
Przecież – powiadają – możemy zrobić to coś wspólnie. Etyka współzawodnictwa, jaka przenika całą kulturę zachodnią, która pozwalała się jej tak szybko rozwijać ma też swoją cenę, swoją ciemną stronę – jest nią dążenie do własnego zysku kosztem innych, bez oglądania się na sytuacje innych.

Cechy charakterystyczne kultur pokoju w konfrontacji z kulturami wojny to takie jak:
+aktywność obrzędowa/religijna jest nieczęsta. Podczas, gdy ta aktywność u nacji i grup znanych z waleczności i heroiczności jest często bardzo wysoka.
+zazdrosne strzeżenie swego dobytku i pełne wyższości obnoszenie się z bogactwem są niezwykle rzadką postawą w społecznościach pokojowych. Przypadki kradzieży są również rzadkie.
+Niskie w porównaniu z innymi kulturami jest niebezpieczeństwo wystąpienia fizycznego bólu i chorób u noworodków. Wychowanie dzieci w takich kulturach jest nastawione na bezwarunkowe uszczęśliwienie dziecka.
+Nie występuje tam umyślne zabijanie, torturowanie lub okaleczanie wrogów, ani nawet nieumyślne z powodu zaniedbań.
+W kulturach pokoju nie ma niewolnictwa.
+Poligynia jest rzadka lub nieobecna.
+Status społeczny kobiety jest równy lub prawie równy męskiemu, kobiety, jako jednostki nie są podległe grupom mężczyzn np. ojcom, braciom, mężom.
+Często zasiadają w ciałach prawodawczych tych społeczności.
+Kultury wojownicze od pokojowych odróżniają postawy dotyczące sposobu wychowania dzieci.
Dominują tam takie działania jak unikanie okazywania uczuć dzieciom. Afekty fizyczne, noszenie na rękach, przytulanie, wspólne kąpiele czy dzielenie miejsca do spania są bardzo rzadkie. Małym dzieciom nie dostarcza się dość fizycznej bliskości z rodzicami i dalszą rodziną. Wszelkie troskliwe zachowania wobec dzieci czy to niemowląt czy starszych są ograniczone do niezbędnego minimum.
+Brak tam też rozwijania zachowań troskliwych wobec innych osób słabszych.
+Lokalne wspólnoty w tych kulturach są zwykle dużymi rodami mieszkającymi razem lub w pobliżu i trzymającymi się razem, podczas, gdy w kulturach pokoju przeważają małe grupy mieszkające razem,
głównie wąsko rozumiana, nieliczna rodzina.
+Generalnie im bardziej wojownicze, nieufne, oraz dyscyplinujące i ascetyczne społeczeństwo tym większa będzie tam liczba mieszkających wspólnie krewnych, tym większe będą grupy pokrewieństwa.
To prawdopodobnie sposób na zrównoważenie niestabilności i zagrożeń w takich społecznościach. Im bardziej groźne i agresywne społeczeństwo tworzymy tym bardziej potrzebujemy dużego liczebnie pokrewieństwa do obrony i ochrony przez sąsiadami.
+W kulturach wojowniczych główni, nadrzędni bogowie i inne istoty nadnaturalne są zawsze agresywne i wojownicze.
+W kulturach wojowników występuje niewolnictwo, żony są kupowane a przestępczość osobista ma wyższe wskaźniki niż w kulturach pokoju.
+Kultury wojny mają skomplikowaną strukturę społeczną – warstwy, kasty, gildie, zrzeszenia, tajne frakcje i wszelkie inne stratyfikacje i podziały na grupy lepsze i gorsze są widokiem w tych społeczeństwach dominującym.
+Natomiast kultury pokoju są głównie egalitarnymi.
+W przeciwieństwie do kultur pokoju w kulturach wojny ekstremalnie wysokie jest zmilitaryzowanie społeczeństwa.
+W tych kulturach istnieje duży strach przed kastracją, oraz tabu dotyczące seksu po porodzie.
+Tak samo wysokie są wskaźniki medyczne dolegliwości seksualnych u tej ludności.
+Związki pozamałżeńskie są karalne lub co najmniej wzbudzające oburzenie.
Może ma to związek z typowymi dla tych kultur religiami tj. bogów – wojowników oraz z podziałem płci na lepszą – męską i gorszą – żeńską.
+W porównaniu z kulturami pokoju narcyzm i egoizm oraz urazy na punkcie honoru są bardzo częste.
+Częste jest zabijanie, torturowanie i okaleczanie wrogów.
+A najwyższe bóstwo zawsze ma główny udział w ludzkiej moralności oraz dopuszcza wiele rodzajów uprawnionej, ustrojowej przemocy.

+W kulturach wojennych wyjątkowo częste są rozrywki związane z ekshibicjonistycznymi tańcami i poniżaniem płciowości innych osób.  

+W tych kulturach ludzie wierzą, że ciężkie kary fizyczne są dobre dla dzieci, które często bywają nieposłuszne. Wierzą, że kara fizyczna i ból stosowane wobec dzieci – także w szkołach – mogą ukształtować silny i jednocześnie moralny charakter.
Co jest samo w sobie sprzecznością, bowiem charakter silny (heroiczny) nie będzie nigdy moralnym. Gdyż charakter heroiczny jest to charakter socjopaty i jednocześnie perfekcjonisty, dla którego liczy się jedynie osiągnięcie pierwszego miejsca a nie uczciwa gra. Liczy się tylko osiągnięcie a nie dbanie o uczciwość środków do niego prowadzących. Charakter taki skupiony na utrzymaniu swej siły i przewagi za wszelką cenę nie będzie w stanie rozważać żadnych kwestii moralnych w oderwaniu, niezależnie od starania się o dobro własne, to znaczy o dobro swej siły, swej przewagi, swej dominacji. Dlatego typ herosa nie może być typem osoby moralnej to znaczy rozważającej etyczne za i przeciw, nawet kosztem własnego dobra. Albowiem rozważanie takie mogłyby skłonić innych do widzenia go, jako słabego lub poddającego się refleksjom „mazgaja”, oraz jako kogoś zdradzającego reguły prostackiej moralności heroicznej typu „więcej, dalej, wyżej”, za każdą cenę.
+Kultury typu wojennego bardzo silnie zakazują i karzą za aborcję, oraz często dopuszczają karę śmierci za różne przewiny.
Uważają bowiem, iż przemoc jest środkiem niezbędnym dla rozwiązania jakiegokolwiek problemu.
Np. do niedawna kara śmierci w USA dopuszczona była za 2 lub 3 przestępstwa, obecnie jest ich kilkadziesiąt. Uważam, że dałoby się przeprowadzić takie badanie społeczne i psychologiczne, które ujawniłoby związki między niezwykłym zwiększeniem się ilości przestępstw, za które grozi kara śmierci a niezwykłym wzrostem wydatków na wojsko w ostatnich latach, mianowicie połowa amerykańskiego dochodu przeznaczana jest na potrzeby armii.
+Mieszkańcy kultur pokojowych i mieszkańcy kultur wojennych byli pytani o to samo i np. w zakresie pornografii ci pierwsi odpowiedzieli, że lubią delikatną a ci drudzy, że sadystyczną.
+„Wojownicy” twierdzili, że często czują, że mają ochotę kogoś uderzyć. Oraz, że dobrze znoszą ból.
+W ich społecznościach istnieje nacisk – czy to ze względów wychowawczych czy religijnych czy też politycznych – na pozytywne wartościowanie bólu, jako kształtującego silny charakter, zaś wiele rodzajów przyjemności zwłaszcza cielesnych, ale nie tylko jest potępionych albo uznanych za niepożądane w procesie wychowania, jako że kształtują słabe charaktery.
+Prostytucja jest w kulturach wojennych bardzo powszechna, lecz niezależnie od tego równie silnie potępiana. +Potępiane są także seksualne związki przedmałżeńskie.
+Kultury wojenne wierzą, iż nagość dorosłych w obecności dzieci wpływa demoralizująco na dzieci.
+Wierzy się również, że naturalne zapachy ciała ludzkiego, jak potu są obraźliwe dla postronnych.
+Mieszkańcy kultur wojowniczych przyznawali, iż nie lubią być dotykani, stają się wtedy spięci i nieprzyjaźni z powodu przypadkowych, aczkolwiek przyjaznych spotkań typu objęcie czy poklepanie po ramieniu.
+W tych kulturach alkohol i narkotyki są oceniane lepiej od seksu. Alkohol jest często wybierany zamiast seksu. A osoby pijące alkohol często stają się agresywne.
+Osoby te przyznają, że prędzej wypiliby alkohol niż zapalili marihuanę. Przyznają, że częściej piją alkohol niż uprawiają seks.
+Przyznają, że ich stosunki z rodzicami były trudne, że ojcowie często byli wobec nich agresywni albo często karali ich fizycznie, zaś matki często były wobec nich neutralne, pasywne i mało uczuciowe.
+Charakterystyczne dla kultur pokoju jest to, że matka odgrywa w wychowaniu dzieci o wiele większą rolę niż ojciec.
+Wszystko co jest częste w kulturze wojny, w kulturze pokoju nie występuje albo występuje bardzo rzadko. I odwrotnie.

poz
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton


Ostatnio zmieniony przez Tallis Keeton dnia Poniedziałek 15 Październik, 2012 22:32, w całości zmieniany 2 razy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Październik, 2012 21:27 Odpowiedz z cytatem

O cholera, ale z grubej rury Very Happy

Może nie do końca na temat, ale wygarnięte że uch.

Nie jestem przekonany co do tej cywilizacji jakości w miejsce ilości. Przykład, że
Cytat:
Lepsze 2 dzieci dobrze wychowanych i wyedukowanych niż siódemka łobuzów albo przymierających głodem, sfrustrowanych, niedouczonych. Ludzi jest za dużo i tak.

do mnie nie przemawia.

Gdybym miał podążyć Twoim tokiem rozumowania, a przynajmniej zbliżonym, napisałbym raczej tak:
Cytat:
Lepsze 2 dzieci bliskich mi emocjonalnie niż siódemka dzieci słabo znanych, nieznanych, zobaczonych gdzieś w telewizji albo tylko w postaci liczb w statystykach.


Niestety, takie postawienie sprawy trochę się już kłóci z dalszym tokiem Twojego rozumowania, chociaż o tyle racja, że łobuzów, a w każdym razie przestępców i krymnalistów to jako społeczeństwo traktujemy ŚMIESZNIE lekko.

Natomiast co do cywilizacji post-patriarchalnej nie do końca zrozumiałem. W każdym razie nie łapię połączenia tego wątku z resztą, tzn. cywilizacją śmierci i tą jakością nad ilością.

Bardzo chętnie poczytam, jeśli rozwiniesz myśl, aczkolwiek najlepiej tutaj: Ona i on bo tak sobie przypomniałem że jest gdzieś właśnie ten wątek, więc możemy się tam kulturalnie pokłócić Smile
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 16 Październik, 2012 6:35 Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Lepsze 2 dzieci dobrze wychowanych i wyedukowanych niż siódemka łobuzów albo przymierających głodem, sfrustrowanych, niedouczonych. Ludzi jest za dużo i tak.


Nie wiem, czy słusznie, ale przypominają mi się słowa Dickensa z "Opowieści wigilijnej":

Mierzi mnie, gdy marny robak, żerujący na liściu, uskarża się na nadmiar żywotności pośród swych współbraci, którzy pozostają głodni w pyle na ziemi.

Słowa te wypowiada jeden z duchów wigilijnych, konkretnie Duch Tegorocznego Bożego Narodzenia.

Dodane po 7 minutach:

Cytat:
Dowiedli, że rozmiar agresji i przemocy w całej kulturze warunkowany jest
zawsze
przez sposób wychowania dzieci, także zupełnie małych, od niemowlęcia.


Gdyby to była prawda, żadna pokojowa cywilizacja nigdy by nie zaistniała, gdyż od wieków cywilizacja pokoju ewoluowała z cywilizacji wojny, w której wychowywano dzieci jednakowo.
Powiem więcej - cywilizacje "pokojowe" w dziejach zawsze ulegały cywilizacjom nastawionym na wojnę, które wprowadzały w nich własne porządki. Dlaczego? Ano dlatego, ze pitolenie o wyższym humaniźmie dobre jest tylko wtedy, gdy za progiem nie czyhają zbrojne kohorty. Jak powiedział Hannibal Smith w "Drużynie A" do zboru amiszów:

Gdyby nie było takich jak my, nie byłoby takich jak wy.

Społeczeństwo miłujących pokój filozofów jest w naszym świecie niemożliwe. Człowiek ma już to do siebie, ze każda naukę, nawet najpiękniejszą, jak chrześcijaństwo, wypaczy i obróci w narzędzie zniszczenia - i to niezależnie od wychowania. Przypomnę, że Hitler był dzieckiem gorąco upragnionym, rozpieszczanym i uwielbianym przez rodziców Smile
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 19:22 Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Społeczeństwo miłujących pokój filozofów jest w naszym świecie niemożliwe.


No wlasnie nie jest możliwe, gdyż jesteśmy od dawna kultura wojny. Piszemy pieśni, poematy i powieści o zdobywcach zawodowo mordujących i upadlających innych ludzi. Stanową oni dla nas wzór heroiczny. Uczymy o nich dzieci, jako o wielkich bohaterach. To o czymś świadczy.
Pewnie między innymi i dlatego tak lubie Tolkiena. Pisze on bowiem o pięknie cywilizacji heroicznej, wskazując na jej wartości, jednocześnie wskazując na jej nieuniknioną klęskę i upadek. Bohater Tolkiena - ten heroiczny, poganski, dla którego bycie herosem jest sensem życia zawsze w końcu przegrywa. Bohater Tolkiena, który w końcu wygrywa nie jest wojownikiem, który zdobywa i zabija. Jest anty-bohaterem i przedstawicielem takiej tolkienowskiej "kultury pokoju". To hobbit, którego rolą nie jest wojna ani zdobywanie. Jego rolą jest większy rodzaj heroizmu. Bo obok heroizmu wojennego mamy też inny - heroizm poswiecenia, wyrzeczenia, wytrwania,  nie atakowania. Hobbici są tymi przedstawicielami tego innego heroizmu.

Cytat:
Gdyby to była prawda, żadna pokojowa cywilizacja nigdy by nie zaistniała, gdyż od wieków cywilizacja pokoju ewoluowała z cywilizacji wojny, w której wychowywano dzieci jednakowo


Ale w pewnym momencie takie kultury zaistniały, gdyż nadal istnieją. Istnieje jakieś 6 tysiecy ludów o takich charakterystykach. Więc w pewnym momencie musieli się oni wyodrębnić od głównego nurtu swej kultury, czy kraju. Tak jak np. Kwakrzy, amisze, itp. Wyodrębnili się, nie poszli taką samą droga jak większość protestantów. Postanowili żyć inaczej. A zatem zaczęli swe dzieci wychowywac inaczej. W cywilizacjach wojny wychowywano dzieci podobnie, ale gdy jakas nacja czy sekta postanawia się wyodrębnić to zaczyna dzieci wychowywać inaczej.
poz Smile  
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mythai -> Karczma Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 4 z 5 Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5  

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.