Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Religia
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 39, 40, 41, 42  
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mythai -> Karczma
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Maj, 2006 18:47 Odpowiedz z cytatem

Temat może trochę dziwny jak na dzisiejsze czasy, no ale bardzo chciałbym poznać Wasze opinie. Piszcie czy jesteście wierzący (obojętnie jakie wyznanie), praktykujący, czym jest dla Was religia, jaki macie stosunek do (nie)wierzących etc. etc.

Ja osobiście jestem katolikiem. W przeciwieństwie do wielu moich kolegów jestem wierzący, mimo że za dobrym katolikiem raczej nie jestem (eh grzeszki, grzeszki...). Wielu moich znajomych uważa, że religia to przeżytek i zabobon. Dla mnie jednak jest inaczej... Mimo że często grzeszę, to staram się chodzić regularnie do spowiedzi i przyjmować Najświętszy Sakrament. A jak jest z Wami?

p.s.
bardzo zależy mi na tym, zebyście się tu wypowiedzieli

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Maj, 2006 21:22 Odpowiedz z cytatem

Ja jestem ateistą, więc stosunek do niewierzących mam obojętny/dobry Laughing . Religia to dla mnie naturalny element ewolucji człowieka, a raczej konieczność w czasach, gdy nie wiedzieliśmy nic o świecie, jego mechanice i o siłach w nim działających. Teraz to, według mnie, przeżytekm chociaż nie człkiem - to też tradycja.

cya
Raziel-chan

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Maj, 2006 21:26 Odpowiedz z cytatem

(ekstra ktoś o odmiennych poglądach  Very Happy  )

no to mam z kim pogadać
pierwsze pytanie:
co się według Ciebie dzieje po śmierci?

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Maj, 2006 21:31 Odpowiedz z cytatem

Nic. To jest koniec. The End. Das Ende. Wraz z ciałem wysiada mózg i po człowieku (lub jakimkolwiek żywym organiźmie) pozostaje kupka powoli rozkładającej się materii.

cya
Raziel-chan

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Maj, 2006 21:40 Odpowiedz z cytatem

no dobra, a jak wytłumaczysz mi zachowanie takich ludzi jak Jan Paweł II?

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 14 Maj, 2006 21:42 Odpowiedz z cytatem

Zdefiniuj, co ma dokładnie wytłumaczyć w związku z jego zachowaniem, bo pytanie ździebko nieprecyzyjne jest.

cya
Raziel-chan

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 7:05 Odpowiedz z cytatem

Ja jestem katolikem co niedziele chodze do kościoła i wierze w to co pisze w bibli tylko ten "kod leonarda da vinczi"(niewiem jak to sie pisze  Confused  )mie troszku zaintrygował
____________

Mythai rulez  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Lady Dragon
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 416
Chowaniec

4418 Miedziaków
309 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 8:49 Odpowiedz z cytatem

Ja ze swojej strony zgodzę się z Raziel-chanem. Co prawda jestem katoliczką, ale nie praktykuje. I zaciągnąć mnie do kościoła nie jest łatwe (ku wielkiej rozpaczy mojej babci).
Dla mnie prawda jest taka, że człowiek musi mieć religię, bo tak ma zbudowany umysł. Najłatwiej jest wierzyć, że jest ponad nami ktoś, kto decyduje o naszym życiu. Nikt nie chce wierzyć, że tak po prostu przeminie. Tak było już od czasów kamienia łupanego. Moim skromnym zdaniem zdolność ludzi do wiary w życie po śmierci, jest głównym atrybutem człowieczeństwa. To poświadcza, że człowiek stał się świadomy swojego istnienia. Wiara w wyższą istotę, która te dusze stworzyła, to był oczywisty, drugi krok.
Tak naprawdę od kościoła odstraszyli mnie sami księża. Nieraz prowadziłam już takie filozoficzne pogadanki, często nawet z nimi i trochę mną wstrząsnęło podejście niektórych do kościoła. W wypadku niektórych kościół to tylko polityka i władza. Przykro to mówić, ale tak jest. Religie to niestety najokrutniejsze wojny w historii. Iluż to ludzi zginęło w mękach z powodu innego wyznania! Wiara tworzy fanatyzm, a fanatyzm religijny to największe zagrożenie dla świata.
Dlatego życie po śmierci owszem, ale kosciół nie.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 8:57 Odpowiedz z cytatem

No cóż, ja się nie całkiem zgodzę... Wiara w życie po śmierci wcale nie jest głównym atrybutem człowieczeństwa, jeżeli wogóle nie zbędnym. No bo co, może ci, którzy w to nie wierzą, to ludźmi nie są?
Głównym atrybutem człowieczeństwa jest samoświadomość, wiedza, że ja to ja, a nie ktoś inny. A jakakolwiek wiara jest tylko jednym z etapów rozwoju.

cya
Raziel-chan

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Lady Dragon
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 416
Chowaniec

4418 Miedziaków
309 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 9:17 Odpowiedz z cytatem

Nie chodziło mi o to, że jeśli ktoś nie wierzy w życie po śmierci, to nie jest człowiekiem. Pisałam to, żeby opisać proces w jakim moim zdaniem powstawały pierwsze religie. I to dlaczego człowiek stał się człowiekiem.
Myślę, że to był ten pierwszy krok do samoświadomości, jak to ładnie określiłeś. Coś co odróżniło nas od zwierząt. Teraz już tego nie potrzebujemy, bo mamy tak mocno wykształconą wyobraźnię, że możemy wyobrazić sobie nawet świat bez boga.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 13:34 Odpowiedz z cytatem

Gdyby sprowadzić tę dyskusję do wymiany poglądów pomiędzy ateistami a wierzącymi, to zgaduję, że pozostałoby tylko to najważniejsze pytanie: czy Bóg istnieje?

I tu chyba szkopuł, bo cała ludzka wiedza i doświadczenie wskazują, że nie da się na to pytanie odpowiedzieć. Po prostu. Nie istnieje niezbijalny dowód ani w jedną, ani w drugą stronę. Może tak było zamierzone (jeśli ktoś jest wierzący), a może tak się ułożyło (powie ateista), ale tak już jest.

Więc moja odpowiedź na to pytanie jest taka: a co miałoby większy sens dla mnie? I w tym momencie wyłazi mój egocentryzm, egoizm i strach przed nicością: więc ja sobie odpowiadam, że Stwórca (i to taki dobry!) istnieje, bo inaczej wszystko nie miałoby sensu. Oczywiście można to nazwać strachem czy prymitywną potrzebą, ale dla mnie ten punkt widzenia to po prostu pragmatyzm. Albo tak jest, i wszystko ma jakiś sens; albo tak nie jest, i wtedy tego sensu nie ma - więc nie ma sensu nawet ta dyskusja.   aureola2
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 14:01 Odpowiedz z cytatem

Najłatwiej jest wierzyć, że jest ponad nami ktoś, kto decyduje o naszym życiu....Moim skromnym zdaniem zdolność ludzi do wiary w życie po śmierci, jest głównym atrybutem człowieczeństwa.
więc nie posiadasz głównego atrybutu człowieczeństwa?
Zdefiniuj, co ma dokładnie wytłumaczyć w związku z jego zachowaniem, bo pytanie ździebko nieprecyzyjne jest.
Czy uważasz, że papież robił tak wiele, tyle się poświęcał dla samej tradycji?
Teraz już tego nie potrzebujemy, bo mamy tak mocno wykształconą wyobraźnię, że możemy wyobrazić sobie nawet świat bez boga.
ja bym powiedział, że jak już to jesteśmy tacy zacofani (bo przecież na samym początku ludzie nie mieli żadnych religii)
więc nie ma sensu nawet ta dyskusja.
wręcz przeciwnie, ja po prostu uwielbiam rozmawiać z ludzmi o odmiennych poglądach (o ile oczywiście jakoś je argumentują, a tutaj tak jest)
Co prawda jestem katoliczką, ale nie praktykuje. I zaciągnąć mnie do kościoła nie jest łatwe (ku wielkiej rozpaczy mojej babci).
to w końcu jesteś wierząca czy nie?
Najłatwiej jest wierzyć, że jest ponad nami ktoś, kto decyduje o naszym życiu.
tu się nie mogę zgodzić - o wiele łatwiej jest kierować się rozumem i nie mieć świadomości, że na końcu będzię się osądzanym za swe czyny...


no narazie tyle, bo i tak duużo napisałem Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 14:27 Odpowiedz z cytatem

Czy uważasz, że papież robił tak wiele, tyle się poświęcał dla samej tradycji?

Możliwe. On wierzył w boga, ale to nie znaczy, że się nie mylił i nie robił tego nieświadomie tylko dla tradycji. Ale nie zmieniajmy tego w dyskusję czy bóg istnieje czy nie. Ludzie dobzi, źli, święci i przeklęci, oraz ci po środku, top wynik kombinacji: Geny+Środowisko+Doświadczenia życiowe+Ich własna wola.

ja bym powiedział, że jak już to jesteśmy tacy zacofani (bo przecież na samym początku ludzie nie mieli żadnych religii.

Mylisz się. Od momentu, gdy człowiek po raz pierwszy pomyślał sobie 'ja', czyli uzyskał samoświadomośc, miał jakichś bogów. Czy to były piotuny, ogień, wilki czy cokolwiek innego, tworzył sobie boga, który tłumaczył coś, czego człowiek nie rozumiał. Ale teraz, przy tylu wyjaśnionych tajemnicach i mileniach ewolucji, człowiek rozwinął się tak, że nie potrzebuje już boga 'napędzającego' jego świat. Teraz ma do tego Fizykę, Chemię, Biologię, wogóle naukę jako całość.

tu się nie mogę zgodzić - o wiele łatwiej jest kierować się rozumem i nie mieć świadomości, że na końcu będzię się osądzanym za swe czyny...

A właśnie, że nie. Najłatwiej jest myśleć, że to co się robi, popiera ktoś tam na górze. Rozumem kierowac się jest znacznie trudniej - nie masz wyznacznika, iluś-tam przykazań (wiem, że 10, ale to obejmuje tez inne religie), zakazów, nakazów. Sam musisz siebie pilnować i decydować, co uważasz za dobre, a co za złe. Religia zawsze podsuwała gotowe rozwiązania, ale też ograniczała wolnośc człowieka - wystarczy spojrzeć na historie o heretykach, innowiercach, itp. Gdyby nie powolne odchodzenie od religii, gdzie byśmy byli?
Wystarczy spojrzeć na państwa Arabskie (nie obrażając nikogo) - u nich religia nigdy nie została zreformowana i wyniki tego widać do dziś: zacofanie gospodarcze i naukowe, prawo religijne zamiast świeckiego, religia u władzy - gdyby nie zmiana hierarchii władzy z kościelnej na świecką na pierwszym miejscu, dalej twkilibyśmy w średniowieczu.
A teraz coraz bardziej odchodzimy od boga, bo już go nie potrzebujemy. JUż nie kulimy się w jaskiniach podczas burzy, wmawiający sobie, że te błyski i huki to gniew Boga Piorunów, bo to lepsze od przerażającej niewiedzy, co tak naprawdę się dzieje.

cya
Raziel-chan

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 14:43 Odpowiedz z cytatem

Cytat:
nie zmieniajmy tego w dyskusję czy bóg istnieje czy nie.

No, jak nie, to nie, ale nie wiem czy może zaistnieć jakaś szalenie sensowna dyskusja na temat religii pomiędzy wierzącym a ateistą bez rozstrzygnięcia w tym punkcie. To tak jakby spierać się o istnienie czarnych dziur nie wiedząc o istnieniu teleskopów i grawitacji.

Cytat:
więc nie ma sensu nawet ta dyskusja.
wręcz przeciwnie, ja po prostu uwielbiam rozmawiać z ludzmi o odmiennych poglądach (o ile oczywiście jakoś je argumentują, a tutaj tak jest)


Ja stwierdzam tylko, że gdybym był ateistą, to by dla mnie dyskusja sensu nie miała. Bo co bym wtedy miał udowadniać? Że nie istnieje Cel, że porządek rzeczy nie ma wyższego sensu? Nie warto w ogóle zabierać się do pisania (to znaczy, w mojej opinii). Właściwie to najlepiej by było położyć się i czekać na rozkład Smile
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 16:48 Odpowiedz z cytatem

Najłatwiej jest myśleć, że to co się robi, popiera ktoś tam na górze.
właśnie o to chodzi, że nie musi tego popierać
Rozumem kierowac się jest znacznie trudniej - nie masz wyznacznika, iluś-tam przykazań (wiem, że 10, ale to obejmuje tez inne religie), zakazów, nakazów.
uwierz, że kierowanie się nimi nie jest takie proste
Sam musisz siebie pilnować i decydować, co uważasz za dobre, a co za złe.
o to mi właśnie chodzi, że nawet jak zrobisz coś złego to nikt ci nie udowodni, że to jest złe, bo skąd wiedzieć co jest dobre a co złe, skoro nie ma podziału na dobro i zło skoro nie ma wyznaczonych pewnych wartości (a to wyznacza religia)
Gdyby nie powolne odchodzenie od religii, gdzie byśmy byli?

nie powiedziałbym, że takie odchodzenie od religii; poza tym z Twojej wypowiedzi wynika, że uważasz, że ludzie związani z religią nie powinni popełniać żadnych błędów
zacofanie gospodarcze i naukowe, prawo religijne zamiast świeckiego, religia u władzy - gdyby nie zmiana hierarchii władzy z kościelnej na świecką na pierwszym miejscu, dalej twkilibyśmy w średniowieczu.
to raczej nie ma za dużo do tematu - nikt nie mówi, że kościół jest od sprawowania władzy...

Ale nie zmieniajmy tego w dyskusję czy bóg istnieje czy nie.
To jest częścią tematu
kolejna moja opinia: jeżeli nie wierzy się, ogólnie mówiąc, siłę wyższą, nie można wierzyć w miłość

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 17:06 Odpowiedz z cytatem

właśnie o to chodzi, że nie musi tego popierać

Ale ludzie wierzący mają tendencję to uważania, że popiera. Przynajmniej kilku, których poznałem.

uwierz, że kierowanie się nimi nie jest takie proste

Wierzę. Nie kierowanie się nimi również.

o to mi właśnie chodzi, że nawet jak zrobisz coś złego to nikt ci nie udowodni, że to jest złe, bo skąd wiedzieć co jest dobre a co złe, skoro nie ma podziału na dobro i zło skoro nie ma wyznaczonych pewnych wartości (a to wyznacza religia)

Mylisz się, podziału na dobro i zło nie wyznacza już tylko religia. Ludzie teraz wiedzą to z czegoś takiego, jak kodeks moralny, który nie jest już związany z religią. Nie przeczę - po części się od niej wywodzi - ale człowiek udoskonalił te zasady i 'uświeczczył' je. Każdy inteligentny człowiek, nie będący dewiantem, sam rozumie, co jest moralne, a co nie, co jest dobre, a co złe, bez religii.

jeżeli nie wierzy się, ogólnie mówiąc, siłę wyższą, nie można wierzyć w miłość

A możesz to poprzeć jakimiś argumentami/dowodami? Bo same stwierdzenie to niewele daje do dyskusji.

cya
Raziel-chan

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 17:25 Odpowiedz z cytatem

Ale ludzie wierzący mają tendencję to uważania, że popiera. Przynajmniej kilku, których poznałem.
sorry, ale to nie jest argument
Ludzie teraz wiedzą to z czegoś takiego, jak kodeks moralny, który nie jest już związany z religią.
kodeks moralny w stu procentach wiąże się z religią
A możesz to poprzeć jakimiś argumentami/dowodami? Bo same stwierdzenie to niewele daje do dyskusji.
oczywiście:
krótko mówiąc miłość to coś duchowego, a nie fizycznego tak samo jak wiara; jeżeli w jesteś niewierzący to nie akceptujesz czegoś takiego jak zjawiska duchowe, więc nie istnieje dla ciebie miłość

kolejne moje spostrzeżenie:
czy nie sądzisz, że gdyby każdy był np. dobrym katolikiem, to świat byłby lepszy?

gdyby nie było wierzących:
nie ma boga -> śmierć jest ostateczna -> życie jest bardzo krótkie -> trzeba je maksymalnie wykorzystać -> przyjemności fizyczne -> brak troski o los blizniego -> dbanie tylko o dobro własne -> szerzenie się zła

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 18:17 Odpowiedz z cytatem

Żebyście tylko nie wzięli tego wszystkiego za bardzo do siebie  Confused
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 18:51 Odpowiedz z cytatem

spokojnie ja po prostu uwielbiam takie ciekawe rozmowy

no i nie biorę nic za brdzo do siebie i myślę, że Raziel też nie  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 15 Maj, 2006 19:31 Odpowiedz z cytatem

sorry, ale to nie jest argument

Jak to nie?

kodeks moralny w stu procentach wiąże się z religią

Tak, oczywiście. Nie wiąże się dzisiaj niczym oprócz tego, że pierwotnie się z niej narodził. Od tego czasu przeszedł wiele zmian.
Poza tym to dowodzi innej rzeczy - że religia to częśc tradycji. Ale wg. mnie nic więcej.

krótko mówiąc miłość to coś duchowego, a nie fizycznego tak samo jak wiara; jeżeli w jesteś niewierzący to nie akceptujesz czegoś takiego jak zjawiska duchowe, więc nie istnieje dla ciebie miłość

A tu się mylisz. Nie trzeba być wierzącym, aby akceptowac zjawiska duchowe. Ty mylisz kierowanie sie rozumem od akceptowania tylko 100%-wo udowadnialnych faktów. Skąd wiadomo, czy nie istnieje jakaś energia duchowa? Na razie tego nie wiemy, ale może kiedys się dowiemy?
Jest wiele niepoznanych rzeczy. Dopuszczam to, że bóg może istnieć, tak jak i dopuszczam możliwośc istnienia kosmitów albo właśnie istnienie ludzkich umysłów po śmierci jako jakiejś formy energii, ale nie musze w to wierzyć.
A miłość... Przeżycie duchowe... Jakby nie patrzeć, to jest ujęcie rzeczy z punktu widzenia wierzacego. Dla mnie miłośc jest składową genetyki, procesów chemicznych, życiowych doświadczeń, wychowania i wielu innych czyników. Czy to czyni ją mniej wyjątkową? Oczywiście, że nie - szansa spotkania się ludzi z odpowiednim zestawem czynników, która zaowocuje dozgonną miłością jest bardzo mała, a przez to miłośc jest wyjątkowa. Teraz tylko nie wmawiam sobie, że to jakies przeżycie duchowe, tylko wiem, co za tym stoi. Czy to coś ujmuje? Nie.
Miłośc jako coś stricte duchowego to pogląd stricte religijny. A to jest tylko jedna z wielu interpretacji tego fenomenu.

czy nie sądzisz, że gdyby każdy był np. dobrym katolikiem, to świat byłby lepszy?

Nie. Byłby zwyczajnie cholernie nudny.

nie ma boga -> śmierć jest ostateczna -> życie jest bardzo krótkie -> trzeba je maksymalnie wykorzystać -> przyjemności fizyczne -> brak troski o los blizniego -> dbanie tylko o dobro własne -> szerzenie się zła

Tak by było, gdyby ludzie byli tylko zwierzetami, nie różniącymi się niczym od innych zwierząt. A tak nie jest, nieprawdaż?

Uściślijmy:

Nie ma boga -> smierć prawdopodobnie jest ostateczna -> Zycie jest normalne -> Trzeba je wykorzystać, jak się chce (i tu wchodzi różnica człowieka i zwierzęcia - zwierzę by robiło to, co zawsze - żarło, kopulowało i spało. A człowiek sam wybiera, co ma robić) -> (patrz poprzednie) -> Szerzenie się ludzkości w całym spektrum zachowań.

A jak z niewiary jest tylko zło, to z wiary powinno być dobro.

Wyprawy krzyżowe - co wtedy z nimi?

cya
Raziel-chan

Ps. Nie, nie biorę tego do siebie - czemu miałbym?

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mythai -> Karczma Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 42 Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 39, 40, 41, 42  

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.