Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Religia
Idź do strony   1, 2, 3, 4 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42  
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mythai -> Karczma
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Panoramixomix
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 267
Chowaniec

2530 Miedziaków
153 Denarów
5 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 25 Październik, 2012 14:36 Odpowiedz z cytatem

Ale dołożyłeś  Smile  

Nie no, bez przesady, ale Tallis też trochę przegięła  Razz  opisanego przez nią świata nie da się stworzyć pokojowo, no i bardzo dobrze  Very Happy
____________

,,CZARODZIEJE! Idioci znów wybrali tę samą drogę!"

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 25 Październik, 2012 14:56 Odpowiedz z cytatem

Dlaczego nie da się pokojowo, a co ważniejsze trzeba się zastanowić dlaczego cię to tak cieszy? Czy nie dlatego że wyrosłeś jak my wszyscy w kulturze gloryfikacji przemocy?
poz
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Panoramixomix
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 267
Chowaniec

2530 Miedziaków
153 Denarów
5 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 25 Październik, 2012 16:07 Odpowiedz z cytatem

Nie, nie dlatego, nie wpadaj w paranoję  Smile

Cieszę się, bo, jak mówiłem, nie chciałbym żyć w takim świecie. Opisanym tak, jakby żyły w nim roboty, a nie ludzie. Tak, jakby był to świat w którym wszystko chodzi jak w zegarku. I ludzie nie mogą doprowadzić się dobrowolnie do takiego stanu - to jest po prostu nie możliwe. I bardzo dobrze, bo wówczas nie byliby ludźmi.

Oczywiście to że nimi są często nie jest takie fajne: nie chcę powyższym usprawiedliwiać przemocy, głupoty, ciemnoty i ostrych konfliktów - jednak ludzie bez tego wszystkiego nie byliby ludźmi.
____________

,,CZARODZIEJE! Idioci znów wybrali tę samą drogę!"

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 25 Październik, 2012 18:43 Odpowiedz z cytatem

Nano napisał:
Ale ja się zgodzę z Diego że ludzie są tacy sami jacy byli. Zarówno chrześcijanie, jak i inni mają w sobie dużo złych ciągot. Ateistyczne tak naprawdę są zwierzęta i jeśli świat miałby istnieć bez religii, to rządziłaby w nim wyłącznie pięść i kult piękna oraz sławy. I w ateistycznym świecie tak się dzieje. A ludzie którzy nie będą się bali niczego, jak byś chciała, nie będą też mieli moralności, zniszczą się sami.

Mi się zdaje, że nie zniszczą się, tylko wyrosną z moralności nauczonej strachem i pałą. Smile

Tobie się po prostu wydaje że ludzie są dobrzy z natury. A to znaczy że się słabo na ludziach znasz.


Nic nie zrozumieliście. Wcale nie chciałam powiedzieć że ludzie są dobrzy z natury. Tak samo jak wy uważam że są po prostu drapieznikami, że mają pewną jaskiniową, zwierzęcą czesc w mózgu. Ale, tak sie składa, że wskutek rozwoju cywilizacji, rozwijają się tez nasze umysły. I ta część o której mówicie ta, przysłona kulturowa jest coraz większa. I ja myślę, że w końcu przeważy nad jaskiniowcem. Ludzie sa nadal tymi jaskiniowcami tylko że można podać przykłady które dowiodą, że "czesc kulturowa" sprawia że przemocy jest coraz mniej. Widziałam kiedys wykład o historii ostatnich 5 wieków, gdzie dowodzono że ilość przestepst i wojen zmniejsza sie - po trochu - ale stale. Jest masa rzeczy za które ludzie z łatwoscią zabiją albo napadną ale wydeje sie że dzięki postępowi kulturowemu, stopniowo coraz mniej jest takich rzeczy i z coraz mniejszym przekonaniem uczestniczymy w zorganizowanej przemocy jak wojny czy grabieże.
O kulturach pokoju polecam lektury, są do znalezienia w pdfie na necie, albo do kupienia za pare groszy na Amazonie. Jest też pare książek, które piszą o historii w kontekscie pokoju, np. "Historia naturalna pokoju" itp gdzie epoki historyczne są przeglądane nie od strony kolejnych wojen - jak to zwykle pisze się w podręcznikach szkolnych, ale wlasnie starań o pokój.
poz Smile
tal

Dodane po 6 minutach:

Nano napisał:

Tobie się po prostu wydaje że ludzie są dobrzy z natury. A to znaczy że się słabo na ludziach znasz.


Ludzie nie są dobrzy z natury ani nie są też źli z natury (jak pewnie sugerujesz?). Ludzie z natury są moralni. To znaczy że potrafią wybierac dobro lub zło. Nie sa ani zli ani dobrzy.
poz Smile
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Panoramixomix
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 267
Chowaniec

2530 Miedziaków
153 Denarów
5 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 25 Październik, 2012 20:16 Odpowiedz z cytatem

Nie, nie sugeruję, i mam nadzieję że nie sugerowałem  Smile  Zrozumiałem o co Ci chodziło, i nie do końca zgodziłem się z nano. Absolutnie zgadzam się z twoim ostatnim postem  Rolling Eyes wciąż jednak uważam za niemożliwą wymienioną wizję świata, i wciąż uważam że ludzie tak bardzo się nie zmieniają, a tylko kultura to ukrywa ( i dobrze ).
____________

,,CZARODZIEJE! Idioci znów wybrali tę samą drogę!"

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 27 Październik, 2012 19:10 Odpowiedz z cytatem

Faktycznie tak się wydaje: może rzeczywiście jest mniej przestępstw, może nawet mniej wojen. Ale czy to nie był właśnie rozwój pod skrzydłami silnych przekonań religijnych? Nie zabijaj, nie kradnij, to było oczywiste tak samo dla protestantów jak dla katolików. Tymczasem 'jaskiniowiec" wcale nie padł, II wojna światowa dowodem. Może nawet dowodem na to, że jak już się wyrwie na wolność, to będzie jeszcze gorzej niż przedtem.

Religia właśnie (przynajmniej nasza) i ekonomia (dużo bardziej niż religia) sprawiają, że mniej chętnie uczestniczymy w wojnach. To się po prostu nie opłaca. Społeczeństwa, zwłaszcza zachodnie, są na tyle bogate, a 'dobra' które mamy na tyle delikatne (to już nie ziemia tylko sprzęt, ciuchy itp) że nie ma po co napadać na takich Niemców na przykład. Czy oni na nas. (Niszczyć sobie tanią siłę roboczą? Opiekunki dla starców, producentów odkurzaczy itp? Po kiego diabła?)

Ale wracając do religii, to jeśli jej zabraknie, zostanie właśnie sama ekonomia. Niby ok ale w rzeczywistości wcale nie twór moralny. Ja tam bym się bał tego. Bo nie uważam, że ludzie potrafią wybierać dobro i zło. Nie wszyscy i nie zawsze. Bo to nie jest proste zagadnienie, a takie monotonnie powracające tematy jak aborcja są tego dowodem. Wystarczy co innego nazwać złem i już konflikt. Proste hasła: wolność, tolerancja. Są trudne! Bardzo! Chcę jabłko, ale zabierając je pozbawię cię jabłka. Konflikt wolności. Tolerujmy smarkacza, który pobił staruszkę, bo jest jeszcze dzieckiem. Konflikt tolerancji.

Człowiek nie jest tak cudownie moralny... Nie sam z siebie.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Havok
Mjeszkanjec Karajin


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1683
Postać   Chowaniec

1238 Miedziaków
102 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 27 Październik, 2012 22:36 Odpowiedz z cytatem

"Religia właśnie (przynajmniej nasza) i ekonomia (dużo bardziej niż religia) sprawiają, że mniej chętnie uczestniczymy w wojnach. To się po prostu nie opłaca. Społeczeństwa, zwłaszcza zachodnie, są na tyle bogate, a 'dobra' które mamy na tyle delikatne (to już nie ziemia tylko sprzęt, ciuchy itp) że nie ma po co napadać na takich Niemców na przykład. Czy oni na nas. (Niszczyć sobie tanią siłę roboczą? Opiekunki dla starców, producentów odkurzaczy itp? Po kiego diabła?)" Whitefire

Wojen jest tyle samo i tak samo chętnie są rozpętywane, tylko że dziś, kiedy zbydlęcenie tak ludzi jak i prawa sięga zenitu, nazywa się to interwencjami pokojowymi/stabilizacyjnymi itp. A o te 'dobra' (w postaci np. ziemi, ropy, gazu czy metali ziem rzadkich - bo ciuchy, czy sprzęt to w gruncie rzeczy pochodne i dotyczą jednostek nie państw) tłuką się wszyscy bez przerwy, łącznie z tym bogatym zachodem.

Inna kwestia, że otwarte konflikty zbroje umilkły w Europie, która przecież od zawsze była jednym wielkim kotłem (dzięki czemu zawdzięczamy naprawdę wiele!), tylko przez konwencję "o niezmienianiu siłą granic w Europie". I z dużym prawdopodobieństwem przez ten kwiatek i wiele innych może dojść do konfliktu o wiele większego niż jakakolwiek dotychczasowa wojna w Europie - naprężenia powstają i kiedyś MUSI nastąpić jakaś reakcja.

---------

Religia w państwie natomiast ma takie znaczenie, że kiedy włodarz wie, że ma nad sobą boga, czy inne sacrum nie zrobi wielu rzeczy, bo obowiązują go pewne normy uznawane również przez społeczeństwo (co powoduje ich egzekwowanie nawet jeśli sam włodarz ma w poważaniu te wartości). Kiedy tego sacrum w państwie brakuje, a zwierzchnikiem jest tylko demos, okazuje się, że pojawia się w konstytucjach możliwość uregulowania ustawami DOWOLNYCH kwestii tak ekonomicznych jak i społecznych, czy etycznych. Zaczyna się od tego, że nie można dać klapsa dziecku, a kończy się na tym że mówią ludziom jakie żarówki mogą kupować. Wszystko jest powiązane. Kiedy zaczyna się negować podstawowe wartości i prawa, można w pewnym momencie zanegować wszystko i zrobić, czy nakazać wszystko.

Bo co by nie mówić, ma religia wpływ na sposób postrzegania świata przez ludzi i na ich decyzje przekazując pewne podstawowe wartości. A co w tym złego, jeśli ktoś mówi ludziom, że mogą i powinni żyć dobrze i cnotliwie?
____________

Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pa­mięta pie­śniarza. Pieśń wciąż żyje."

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Panoramixomix
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 267
Chowaniec

2530 Miedziaków
153 Denarów
5 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 10:11 Odpowiedz z cytatem

Otóż to. Co prawda Taliss zaznaczyła chyba, że religie są źródłem konfliktów. A ja jeszcze chciałbym zaznaczyć, że to jest potrzebne, bo tak się zachowują ludzie. Nie można negować religii, tylko dlatego że powodują konflikty, tak jak nie można negować tego, że jak na mecz dwóch klubów piłkarskich przychodzą kibice, to jedni kibicują jednym a drudzy drugim, tylko dlatego że powoduje to konflikty. Nie chcę teraz obrażać niczyich uczuć porównując piłkę do religii, ale wiecie, o co chodzi  Wink

Wolność jest człowiekowi potrzebna, i jeśli ludzie będą wolni, to nigdy nie będą myśleć ,,tak samo" i się ze sobą zgadzać. To źle, bo powoduje konflikty. To dobrze, bo inaczej byłoby bardzo krzywdzące.
____________

,,CZARODZIEJE! Idioci znów wybrali tę samą drogę!"

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 10:12 Odpowiedz z cytatem

No ale zauważ, że nie tłuką sąsiadów ani takich co mają bombki nuklearne, żeby przypadkiem samemu nie stracić i nawet nie ryzykować życia przeciętnego cywila, co kiedyś było normalne. Groźba masowego ataku zbrojnego Iranu czy Afganistanu na USA jest dość znikoma Smile Tak więc USA są w stanie wojny a społeczeństwo... nie.

Z religią natomiast - tu zgodzę się z Tallis - jest ten problem, że oprócz podstawowych wartości typu 'żyć dobrze i cnotliwie' - przekazuje jeszcze mnóstwo, przepraszam, pier***ół, które współczesnego człowieka męczą bo albo trzeba stanąć na rzęsach, żeby zrozumieć jak ich symbolika ma się do wiadomości empirycznych/naukowych, albo są to detale które zabierają czas bez żadnego wyraźnego powodu - wydaje mi się że niegdysiejszy człowiek, nawet taki chłop pańszczyźniany, miał więcej wolnego czasu niż obecny szary pracownik (może przesadzam ale coś w tym jest).

Ale to są problemy mniejszej rangi i dlatego jestem po stronie religii w tej dyskusji.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 11:27 Odpowiedz z cytatem

Z religią mi się zdaje jest taki problem, że z jednej strony jakiejś jej formy potrzebujemy wszyscy, lub prawie wszyscy, bo jednak wydaje mi się, że uczucia religijne i potrzeby religijne są po prostu o różnym nasileniu u różnych ludzi, no ale przez to że większość tego potrzebuje bardziej (może jest i mniejszość która mniej), to z tego powodu luidzie są skłonni czynić nie tylko dobro. Chodzi mi o to, że tak samo, jak kiedyś czuliśmy nad sobą bat w boskiej postaci, która zgromi, wyklnie, skaże na piekło czy coś tak, kiedy zrobimy coś w naszej kulturze uznanego za złe. Zapewne uznanego tak pod wpływem wlasnie etyki naszej religii tej głównej, dominującej religii danej władzy, oficjalnej religii danego kraju. No to tak samo, jak mamy ten bat do nie robienia czegos złego tak samo mamy podkładkę do zrobienia czego tylko byśmy sobie zażyczyli, nawet jeśli dobrze wiemy że to złe. Ale możemy to zrobić i zrobimy to chętnie, tylko dlatego, że wytłumaczenie znajdziemy w religii - np oni są heretykami albo one nie chcą nosić chusty albo oni składają ofiary w inny dzień, niż nasza wladza kazała. wiecie chodzi o takie splatanie - z jednej strony władza podbudowana religijnie jest silniejsza, lepiej broni porządku, ludzie sie bardziej słuchają. Np. w Irlandii negocjacje z terrorystami czesto prowadzili księża. Bo ich sie tam bardziej szanowało. Z drugiej strony bogowie, kltórzy są po naszej stronie to piękne wytłumaczenie praktycznie dowolnej zbrodni i to z udziałem dowolnej władzy. Władza może zrobić coś a potem powiedzieć że bóg tak chciał. I już. Nie ma problemów etycznych, gdy bog tak chce.
Tu widzę potęzny problem jaki ma religia.
poz Smile
tal

Dodane po 17 minutach:

[quote="Whitefire"]Faktycznie tak się wydaje: może rzeczywiście jest mniej przestępstw, może nawet mniej wojen. Ale czy to nie był właśnie rozwój pod skrzydłami silnych przekonań religijnych?

Raczej wbrew nim. Jeśli jest mniej przemocy w Europei to bynajmniej nie dzięki dochowywaniu wierności religiom a częściej wlasnie schłodzeniem religijnym.

Cytat:
Tymczasem 'jaskiniowiec" wcale nie padł, II wojna światowa dowodem. Może nawet dowodem na to, że jak już się wyrwie na wolność, to będzie jeszcze gorzej niż przedtem.


I masa gorszych jeszcze wojen po II WW. No wiec wlasnie to co w nas "jaskiniowe" nazwijmy to tak w uproszczeniu, wcale nie jest jak mi sie zdaje ograniczane dzięki religiom, Wrecz przeciwnie to zdolnośc do wytłumaczenia każdego czynu wolą bogów sprawia, że nasze jaskiniowe style myslenia są używane na świecie, popularyzowane. Rozwój naszej rasy imo polegałby na tym, że wraz w coraz mniejszą koniecznością dozoru przez religijne twory, przez jak sądzę coraz wiecej ludzi którzy olewają instytucje religijne, zmniejszyłaby się także i ilośc rzeczy które ludzie chetnie zrobiliby dla swej religijnej wladzy. Także złych rzeczy. Mysle, że rozwój umysłowy idzie w stronę nie potrzebowania gromadnych, politycznie unormowanych wielkich religijnych doktryn i instytucji. To one wrzucają wyznawce w pewien system zachowan do których jak chec z nimi musi sie stosować. W ten sposób może krzywdzić innych tylko po to aby być w grupie tych wiernych. Łamie sie w ten sposób charaktery, nasze pragnienia wiary w życie po śmierci, nasz strach przed smiercią, naszą skłonność do organizowania sie w grupy tktóre wyznaczają sobie wlasną etykę to wszystko jest na codzien potrzebne ale czasami jest wykorzystywane do czynienia wielkiego zła. Jak ludzie będą coraz mniej uzależnieni od grup religijnych, beda mieli wlasne poglądy, albo wybiora niewiarę, będzie mniej warunków do wywierania na nich nacisku. Do zrobienia różnych rzeczy. Inaczej mówią będą bardziej wolni.

Cytat:
Religia właśnie (przynajmniej nasza) sprawiają, że mniej chętnie uczestniczymy w wojnach.


Odwrotnie. To religie sprawiają że chętniej usprawiedliwiamy wojny. Możliwe, że jako osoby mniej chętnie uczestniczymy. Mamy przyjkłady ludzi którzy poszli do wiezienia, bo nie chcieli zabijac nie chcieli isc na wojnę, bo ich religia, którą biora na serio im zakazuje zabijać. Ale pomijając te pojedyncze przypadki to grupowo, kiedy powiesz grupie fanatyków idzcie się bić z sąsiadem za lepsza przyszłość waszych dzieci, za ocalenie przed wyzyskiem i głodem, za edukacje dla kobiet albo równość dzieci własnych i emigranckich. Albo za dostęp do wody dla arabskich wiosek, które są jej pozbawiane przez władze okupacyjne. Nie sadzę by ich to obeszło. Ale jak powiesz im w imię allaha czy cos w ten deseń to się nawet wysadzą z ochotą Very Happy
Tak mysla mężczyźni. Kobiety myslą inaczej - myślą, chcę mieć w wiosce czysta wodę żeby mi się dzieci nie potruły i o ten konkret będe walczyła.

Cytat:
Ale wracając do religii, to jeśli jej zabraknie, zostanie właśnie sama ekonomia.


Nie zostanie. mi sie zdaje że religie sie po prostu przekształca jak zawsze. Religie nie znikną się tylko rozwina w coś skuteczniejszego.

Cytat:
Bo nie uważam, że ludzie potrafią wybierać dobro i zło. Nie wszyscy i nie zawsze.


Kazdy wybiera między dobrem i złem. Nawet gdy wybiera zło w danej chwili, bo mu sie ono opłaca, wybiera je wiedząc, że alternatywą było jakies dobro. No chyba że jest upośledzony.
Mówiąc moralny nie miałam na mysli cnotliwy czy etyczny, a jedynie "zdolny do wybierania miedzy dobrem a złem", czyli także zdolny do wybierania zła.
poz Smile
tal

Dodane po 3 minutach:

Panoramixomix napisał:
wciąż jednak uważam za niemożliwą wymienioną wizję świata, i wciąż uważam że ludzie tak bardzo się nie zmieniają, a tylko kultura to ukrywa ( i dobrze ).


Ja mysle odwrotnie - kultura tego "jaskiniowca" nie tylko ukrywa. Kultura go jakoś zmienia, stopniowo zmniejsza jego oddziaływanie. Inaczej nie byłoby żadnych rozwóm pokojowych ani okrągłych stołów, ani organizacji wspolnotowych, miedzynarodowych, ani kodeksów praw człowieka. Kolejne badania speców od mózgu dowodzą, że coraz lepiej radzimy sobie używając tej nowszej, rozumniejszej czesci umysłu, a coraz rzadziej reagując na coś dajemy się ponieść tej starszej, jaskiniowej, brutalnej czesci.
poz Smile
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Panoramixomix
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 267
Chowaniec

2530 Miedziaków
153 Denarów
5 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 12:43 Odpowiedz z cytatem

Ależ Taliss, niepotrzebnie się tak rozpisałaś  Smile  Rozkładasz religię i kulturę na czynniki pierwsze, ale nie wnosi to nic nowego i nie zmienia faktów, które wymieniliśmy, może poza wybieraniem dobra i zła. To, że niektórzy usprawiedliwiają jakąś niegodziwość bo źle rozumieją własną wiarę wciąż nie zmienia faktu o kibicach dwóch piłkarskich klubów. A ja wciąż nie wiem, dlaczego miałbym zgodzić się z tym, że kultura jednak człowieka zmienia - dla mnie to wszystko jest przykrywka - co by się stało, gdyby nastąpił koniec świata? Nie mamy prądu, nie mamy rządu, nie mamy cennych rzeczy, nie mamy praw i obowiązków - kultura by znikła - maska każdego człowieka zostałaby zdjęta, i okazałoby się, że przetrwają najsilniejsi - a kultura była maską noszoną od urodzenia, z przyzwyczajenia, nie zdejmowaną, bo się to nie opłacało.
____________

,,CZARODZIEJE! Idioci znów wybrali tę samą drogę!"

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 17:12 Odpowiedz z cytatem

No to ja mam takie pytanie troche z boku. Czy da się pogodzić założenie, że ludzie są jedynie drapieżnikami, jaskiniowcami, których kultura nie zmienia na lepsze a jedynie przysłania ich dzikość i barbarzyństwo, nie rozwijając ich naprawdę - czy da się to pogodzić z wiarą w jakąkolwiek religie, w jakiegokolwiek boga w jakiekolwiek duchowej natury wyższe dobro? Na pewno wiele z was jest wierzącymi. I pewnie kilkoro z pośród tych wierzących także zgodziło się z tezą że człowiek się nie rozwija umysłowo, nie tak naprawdę, i że jest tylko jaskiniowcem który założył maske kultury bo mu tak wygodniej. Jak możecie pogodzić to z swoją wiarą? Jak można wierzyć w Coś duchowego, lepszego, wierzyć w wyższe Dobro, w Boga, w Źródło wszelkich wartości, a jednoczesnie nie widzieć rozwoju i nie wierzyć w rozwój? Rozwój jest zasadą wszystkiego w mojej optyce, w moim zestawie kategorii filozoficznych. Po co byłoby cokolwiek, po co istnieć jeśli nie ma w istnieniu rozwoju? Imo w tym pytaniu fizyków i kosmologów "Dlaczego raczej istnieje coś niż nic" chodzi o to, że sensem istnienia jest rozwój. Istnieje, bo się rozwija. Kosmos, człowiek, świat, kultura, wiedza, umysł, może nawet dusza. Ja uważam, że nie chodziło o wygodę, że jakby chodziło o wygodę ludzie nadal lataliby po drzewach nie mając żadnych praw i kultury. Wygodniej jest przecież nie narzucać sobie niczego. Tylko polować i dbać o zachowanie dogodnych warunków. Chodzi o to, że zmiana to rozwój, nie ma zmienności która by czegoś nie ulepszyła, nawet jeśli z prywatnego pov w danej chwili nie widzimy dobrych stron zmiany. Wygodniej jest jednak dbać o status quo. Wygodniej jest przystosować się do warunków niż je zmieniać. Wegetować jest wygodniej - i dziś, i w czasach, gdy człowiek wyłaził z jaskini. Dlaczego wiec sie zdobyto na ten wysiłek, choć wygodniej było dbać o przetrwanie a nie o rozwijanie się? Mysle że chodziło o jakiś - możliwe, że nieustalonego pochodzenia impuls do rozwoju, może z ewolucji może od Boga, whatever... Ale to było cos wiecej niż maska zakładana bo tak jest wygodniej. To była głęboka potrzeba rozwoju, sięgania wyżej i dalej, immanentna ciekawość świata. Jak ktoś wierzy w jakiegokolwiek Boga to trudno mi sobie wyobrazić, że może tez wierzyć w całkowitą odporność ludzi na rozwój. Przecież w religiach chodzi o to, żeby ludzie pod ich wpływem stawali sie lepsi. Cały sens religijności byłby zanegowany, gdyby uznać ,że rozwój ludzkości - umysłowy, duchowy, kulturowy, (bo nie mówie o technicznym, który jest widoczny gołym okiem), że ten rozwój nie jest rzeczywisty, że jest tylko maską. Że "w środku" pozostajemy jaskiniowcem. Po co w takim razie religia? Jej aspiracje przestają mieć sens, gdyż opierają się na wierze w ulepszenie człowieka. Dążenie do lepszego, duchowego świata tak istotne dla wszelkich religii jest przecież marzeniem powodowanym tym samym impulsem co każde inne marzenie o rozwoju. Jest skrajnym przejawem naszego dążenia do rozwoju. Jak kto wierzy w bogów musi wierzyć w nieuniknione (przez bogów, zbawienie, karmę, łaskę, wiarę cokolwiek) ulepszenie człowieka a zatem w rozwój. Bóg to ostateczna rzeczywistość - Doskonałość. Ale wszystko co poniżej Doskonałego może się ulepszać. Tylko Doskonałośc już nie może, jest to koniec drogi. A aby się z nią spotkać trzeba dążyć do jak najwiekszego rozwoju. Zatem wierzący w bogów muszą wierzyć w rozwój. A nie w to że człowiek jest tylko dzikusem, który przez chwile nakłada maskę, bo tak mu wygodniej. Ale że naprawde jego umysłowość sie ulepsza. Inaczej po co by były wszelkie wysiłki, choćby przywódców religijnych itp.  
poz Smile
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Eviva
Dowódca Oddziału
Mistrzyni Pióra


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 2009
Postać   Chowaniec

12717 Miedziaków
108 Denarów
74 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 20:05 Odpowiedz z cytatem

Cóż, jeśli porówna się mentalność współczesnego człowieka z mentalnością ludzi innych epok, widzimy bardzo korzystne zmiany. Staliśmy się bardziej empatyczni, mniej jest w nas przyzwolenia na cierpienie innych. Czujemy się też bardziej odpowiedzialni za tych, którym jest gorzej niż nam, choćby żyli bardzo daleko. Zmienił się generalnie nasz stosunek do zwierząt i przyrody. Zaczynamy więcej rozumieć z otaczającego nas świata. Ile w tym zasług takiej czy innej religii, trudno powiedzieć. Warto jednak pamiętać, że to właśnie religie wprowadziły podstawowe zasady cywilizacyjne wśród ludów, gdzie panowało prawo silniejszego i tylko to.
____________

Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Brodacz
Mieszkaniec Krain


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1
Chowaniec

40 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 28 Październik, 2012 20:25 Odpowiedz z cytatem

Przepraszam, że piszę trochę po za aktualnym tematem, ale wszystkim tym, którzy nie mieli okazji obejrzeć, polecam ZITEGEIST cz 1. Gdzie omówiono podobieństwa wielu religii na przestrzeni dziejów "gatunku ludzkiego". W materiale tym padło pytanie skierowane do jednego z gorliwie wierzących katolików "skąd wzięły się kości dinozaurów? " odpowiedział "Bóg je podłożył żeby sprawdzić naszą wiarę"   Shocked

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 29 Październik, 2012 0:40 Odpowiedz z cytatem

Ech, Brodacz, takie bzdurnie brzmiące wypowiedzi ludzi o ciasnym światopoglądzie to tylko dobra strawa dla wszystkich o poglądach przeciwnych. Każdy normalnie myślący chrześcijanin wie że dinozaury, ewolucja i naukowe teorie w niczym nie przeszkadzają wierze w Boga. Nawet nie mam siły na ten temat dyskutować, uważam się za chrześcijanina ale jak mi któryś gdzieś beknie że świat ma 6 tysięcy lat albo chrzani coś o tygodniowym stworzeniu to nawet nie chce mi się ust otwierać.

Natomiast, przewrotnie, nie odpowiem Tallis, bo nie dość, że dziewczyna się rozpisuje, to jeszcze jak zwykle muszę trochę pomyśleć nad tym co pisze, żeby nie wyjść na głupiego. Adminiztracia zobowiązuje Roll2

Dodane po 2 godzinach 13 minutach:

@Tallis:
Cytat:
wydaje mi się, że uczucia religijne i potrzeby religijne są po prostu o różnym nasileniu u różnych ludzi

Na ten temat nic nie wiem. Kompletnie. Uważam raczej, że niektórzy odczuwają potrzebę zastanowienia się nad pewnymi podstawowymi pytaniami, i to są ludzie uduchowieni, a innym to wisi, albo zadowalają się naciąganymi pół-teoriami naukowców.
Tak było zresztą zawsze. Nawet w katolickim średniowieczu: ci, co im tylko 'wisiało' - wojowali z mieczami lub kosami, a ta garstka 'myślicieli' zaszywała się w klasztorach/opactwach i nie uczestniczyła w wojnach. No, rzeczywistość była może bardziej poplątana ale z grubsza.

Owszem, problem prawie każdej religii (a przynajmniej każdej masowej) polega na swojego rodzaju ksenofobii, jaką kreują. No bo skoro ja wierzę, że "jest tak i tak" i "takie a takie postępowanie" jest jedyne właściwe, to wszyscy inni z automatu postępują niewłaściwie, a w skrajnych przypadkach (np. islam ekstremalny) trzeba ich wyeliminować bo są zagrożeniem dla mojej jedynej prawdy.

Ale to jest raczej kłopot każdego ekstremizmu, wyznaniowego czy politycznego, niezależnie od tego co jest w gruncie rzeczy wyznawane - to po prostu problem obrony tego co lubimy, "lepiej mieć peceta czy konsolę" albo "czy lepszy jest canon czy nikon" "lepsza demokracja czy totalitaryzm" - tylko w ważniejszych kwestiach. To nie jest wina religii samej w sobie. Każdy broni tego co ma i co chce , a niektórzy przesadzają. I z ekstremizmem walcz, nawet powiem, masz moje błogosławieństwo, w które nie wierzysz Laughing

Cytat:
Raczej wbrew nim. Jeśli jest mniej przemocy w Europei to bynajmniej nie dzięki dochowywaniu wierności religiom a częściej wlasnie schłodzeniem religijnym.


Nnee... Jeśli jest mniej przemocy w Europie to tylko dlatego że wiarą numer jeden jest pieniądz, a więzi gospodarcze są takie, że podczas wojny wszyscy go stracą. Ekonomia, o której mówiłem.

Schłodzenie religijne prowadzi natomiast tylko do tego, że na zachodzie, a teraz również u nas, jest coraz więcej miejsc w które lepiej się nie zapuszczać po zmroku, bo można oberwać po ryłku. Jak się będzie miało szczęście. Bo coraz mniej osób bierze sobie do serca 'nie rób drugiemu, co tobie niemiłe', i bandyctwa przybywa, wbrew niektórym raportom policji. Zwłaszcza drobnego bandyctwa i wśród nieletnich, bo to częściej uchodzi płazem, jako że jedynym batem jest pobłażliwe prawo a nie wiara w ostateczną sprawiedliwość.

Cytat:
to co w nas "jaskiniowe" nazwijmy to tak w uproszczeniu, wcale nie jest jak mi sie zdaje ograniczane dzięki religiom, Wrecz przeciwnie to zdolnośc do wytłumaczenia każdego czynu wolą bogów sprawia, że nasze jaskiniowe style myslenia są używane na świecie, popularyzowane.


Jest i ograniczane, i popularyzowane. Religia bywa wypaczana i używana jako narzędzie, tak samo jak idee demokracji, komunizmu czy różne ogólnofilozoficzne systemy. Chrześcijanizm ma dosyć jasne zasady, nie zabijać, nie kraść i itp, a popatrz, jakoś ludzie umieli na podstawie tych zasad krucjaty urządzać, podciągając je pod wojnę obronną. W rzeczywistości wbrew nim. I to było złe! Ale to jest kwestia mylenia podstawowych zasad chrześcijaństwa z tym co ludzie z nimi wyprawiali, żeby usprawiedliwić swoje dążenia. To trochę tak jak z wojowaniem USA na bliskim wschodzie, w imię... demokracji? He he, demokracji o nazwie ropa. Ale to nie wina demokracji. Tylko ludzi którzy chcą ropy (znowu upraszczam, ale to żeby przykład był zrozumiały).
Cytat:

Kazdy wybiera między dobrem i złem. Nawet gdy wybiera zło w danej chwili, bo mu sie ono opłaca, wybiera je wiedząc, że alternatywą było jakies dobro. No chyba że jest upośledzony.
Mówiąc moralny nie miałam na mysli cnotliwy czy etyczny, a jedynie "zdolny do wybierania miedzy dobrem a złem", czyli także zdolny do wybierania zła.


To chyba nie wiem już, o co chodzi Smile Jasne że każdy wybiera między dobrem i złem, ale nadal nie uważam, że zawsze umiemy to robić. Nie jesteśmy moralni w takim sensie jak chyba proponujesz. Przeciwnie, wiele osób jest przekonanych że wybiera dobrze, ale się mylą (no rozumiem że to subiektywne stwierdzenie ale inaczej się nie da).

Cytat:
Czy da się pogodzić założenie, że ludzie są jedynie drapieżnikami, jaskiniowcami, których kultura nie zmienia na lepsze a jedynie przysłania ich dzikość i barbarzyństwo, nie rozwijając ich naprawdę - czy da się to pogodzić z wiarą w jakąkolwiek religie, w jakiegokolwiek boga w jakiekolwiek duchowej natury wyższe dobro?
Na pewno wiele z was jest wierzącymi. I pewnie kilkoro z pośród tych wierzących także zgodziło się z tezą że człowiek się nie rozwija umysłowo, nie tak naprawdę, i że jest tylko jaskiniowcem który założył maske kultury bo mu tak wygodniej. Jak możecie pogodzić to z swoją wiarą?


Ej, to nie chodzi o to że człowiek się nie rozwija jako jednostka, tylko o to, że każde następne pokolenie musi się właśnie nauczyć od nowa moralności, etyki, rozumu, odróżniania dobra od złego itd. Każdy indywidualnie musi nauczyć się tego jaskiniowca nie słuchać i po to jest religia właśnie, która mówi czasem "nie" (wiem, za często dla wielu ateistów). Właśnie wiara w to że 'moje dzieci będą lepsze same z siebie', która trochę przebija z Twojej filozofii, jest zgubna. Tak sądzę. Nie mylmy słowa "człowiek" w znaczeniu "homosapiens ogólnie" z "człowiek" =pojedyncze 100% samoświadomości.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
protzner
Wędrowiec
Mistrz Pióra


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 380
Postać   Chowaniec

1093 Miedziaków
7 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 29 Październik, 2012 1:58 Odpowiedz z cytatem

Chciałoby się powiedzieć "o mój Boże, ile tekstu"...   Laughing  

Moim zdaniem religia jest ludziom potrzebna, to proste. Tak samo jak przynależymy do religii, zapisujemy się do klubów, zrzeszeń, tworzymy grupki znajomych, etc. To jest odzwierciedleniem naszych stadnych instynktów, którym nie umkniemy.

Problem w tym, że posiadamy świadomość swojego istnienia, i potrzebujemy uzasadnień dla pewnych zjawisk. Voi la: religia. Gdybyśmy byli zwierzętami prowadzącymi samotniczy tryb życia, nie stworzylibyśmy norm moralnych, bo nie potrzebowalibyśmy społeczeństwa. Egoizm jest w cenie, jeśli jest się samemu, w stadzie trzeba myśleć też o innych.

Nie czytałem wszystkich postów, które pojawiły się od mojego ostatniego, przepraszam (dużo tego, ale nadrobię w wolnej chwili Smile ). White, w jednym z tych postów napisałeś, że człowiek chce zabijać, jak się wkurzy. Słyszałem ostatnio, że bardzo niewielu ludzi jest w stanie to faktycznie zrobić innemu człowiekowi, że tacy stanowią znikomy procent populacji. Czy to nie jest efekt działania głęboko zakorzenionych w świadomości norm postępowania?

Owca nie zabija drugiej owcy, żeby tamtą zjadł wilk i dał reszcie spokój. Normą za to jest, że stara owca pada ofiarą wilka, bo taka jest kolej rzeczy, to dla owiec normalne. Owca dla drugiej owcy stanowi o poczuciu bezpieczeństwa, tworzy dla niej obraz samej siebie, w pewnym sensie jej świadomość. Może człowiek też tworzy swoją świadomość w oparciu o otoczenie, w którym na szczęście (w naszych stronach) niewielu ludzi morduje się na ulicach?

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Havok
Mjeszkanjec Karajin


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1683
Postać   Chowaniec

1238 Miedziaków
102 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 29 Październik, 2012 2:20 Odpowiedz z cytatem

Whitefire:
Cytat:
No ale zauważ, że nie tłuką sąsiadów ani takich co mają bombki nuklearne, żeby przypadkiem samemu nie stracić i nawet nie ryzykować życia przeciętnego cywila, co kiedyś było normalne. Groźba masowego ataku zbrojnego Iranu czy Afganistanu na USA jest dość znikoma Smile Tak więc USA są w stanie wojny a społeczeństwo... nie.


Nie tłuką bogatych i atomowych bo musieliby się liczyć z odwetem, a to oznacza brak korzyści dla obu stron. Poza tym łatwiej zaatakować słabszego, który nie może odpowiedzieć niż równego sobie. Taki jest ten świat. Tak czy siak, nie kłóci się to z tym co pisałem wcześniej.

A społeczeństwo, nawet jeśli wojna odbywa się z dala od własnego podwórka, i tak w niej partycypuje w najbardziej dotkliwy dla siebie sposób - finansowo. Dlatego te bogate kraje mogą sobie pozwolić na długie wojny za wielkimi wodami. Ale za to nie pozwoli sobie przeciętny Smith na wiele produktów które mógłby sobie kupić gdyby nie podatki na wojnę, będzie przez to mniejszy wzrost rynku, niektóre firmy upadną bo nie będą kupowane jej produkty... może tego nie widać od razu, ale bekają za to na dłuższą metę wszyscy. Choć nie w takim samym stopniu. Taki jest ten świat.


----
Talis:
Cytat:
Z drugiej strony bogowie, kltórzy są po naszej stronie to piękne wytłumaczenie praktycznie dowolnej zbrodni i to z udziałem dowolnej władzy. Władza może zrobić coś a potem powiedzieć że bóg tak chciał. I już. Nie ma problemów etycznych, gdy bog tak chce.


Tak, pod warunkiem, że władca, jest jednocześnie Bogiem Smile Ale kiedy w postaci kościoła istnieje silna organizacja, albo i kilka kościołów które walczą o rząd dusz trudniej jest władzy przekabacić ich na swoją stronę. Między innymi dlatego też komuniści tak zaciekle zwalczali/zwalczają religię... nie mogli sobie pozwolić na grymasy bogów.

Cytat:
To religie sprawiają że chętniej usprawiedliwiamy wojny.


Jak trzeba coś usprawiedliwić to wszystko będzie dobrym powodem - religia, narodowość, demokracja, brak demokracji, obrona praw człowieka, obrona własnych obywateli, atak wyprzedzający... wszystko zależy od tego co ma się pod ręką. Trzeba odróżnić religię od marionetkowego wykorzystywania religii.

---
Pisałem coś tam jeszcze, ale musiałem oddalić się od komputera na dłuższą chwilę i okazało się, że White w tym czasie odpowiedział na większość rzeczy w podobnym duchu w jakim i ja bym odpowiedział, więc tu nie nastąpi dalsza część wypowiedzi.
____________

Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pa­mięta pie­śniarza. Pieśń wciąż żyje."

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Panoramixomix
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 267
Chowaniec

2530 Miedziaków
153 Denarów
5 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 29 Październik, 2012 15:29 Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z Havokiem. Żeby nie było że nie przeczytałem, ale bardzo dobrze powiedziane  Smile  wracając do pytania Tal:

Tallis Keeton napisał:
No to ja mam takie pytanie troche z boku. Czy da się pogodzić założenie, że ludzie są jedynie drapieżnikami, jaskiniowcami, których kultura nie zmienia na lepsze a jedynie przysłania ich dzikość i barbarzyństwo, nie rozwijając ich naprawdę - czy da się to pogodzić z wiarą w jakąkolwiek religie, w jakiegokolwiek boga w jakiekolwiek duchowej natury wyższe dobro? Na pewno wiele z was jest wierzącymi. I pewnie kilkoro z pośród tych wierzących także zgodziło się z tezą że człowiek się nie rozwija umysłowo, nie tak naprawdę, i że jest tylko jaskiniowcem który założył maske kultury bo mu tak wygodniej. Jak możecie pogodzić to z swoją wiarą?


Normalnie możemy. Trochę przekręciłaś moje słowa: kultura dla mnie nie jest maską noszoną dla wygody, tylko niezdejmowaną dla wygody - a to jest bardzo duża różnica.


Nie mówię że się nie rozwijamy - jak sama napisałaś np. rozwój techniczny widać gołym okiem. Nie mogę zaprzeczać. Ale nie zmienia to faktu - wciąż uważam że to tylko maska, którą da się zerwać. Nie mówię że to źle - ta maska wszystkim nam służy - ale chodzi mi o to, że to jednak maska. Godzę to z wiarą, bo jak inaczej? Mówimy o masce ludzkości, a nie jednostki. Siebie i innych traktuję normalnie, jak ludzi, i wcale nie kłóci się to z przekonaniem, że niektóre rzeczy są tylko maską ludzkości.

Zresztą nie traktujmy tej maski dosłownie: to jest moja przenośnia, która znaczy, że niby się rozwijamy, niby się zmieniamy, niby jesteśmy coraz lepsi itp. - ale wystarczy jakieś wydarzenie na skalę całej ludzkości ( wymieniałem wcześniej ) i to wszystko znika - nie ma. To wcale nie kłóci się z wiarą w Boga i rozwój  Smile
____________

,,CZARODZIEJE! Idioci znów wybrali tę samą drogę!"

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Tallis Keeton
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 108
Chowaniec

312 Miedziaków
11 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 30 Październik, 2012 17:39 Odpowiedz z cytatem

Bardzo fajnie mi odpisaliście, coraz lepiej rozumiem wasze poglądy w tej sprawie Smile THX Smile
Kilka uwag:
1. Co do tej religii:
Uważam, że żadna religia nie ma monopolu na bycie gorszą - to znaczy skuteczniej naginająca ludzi do stawania się barbarzyncą. Myslę, że w każdej religii istnieje defekt taki, że istnieje tam zarzewie fanatyzmu. w religii jest tak, że kazdy zestaw ideologii jaki religia stworzy w pewnym momencie może być uznany za ostateczną prawdę objawioną a od tego już niedaleko do przymusowego nawracania na kopach wszystkich co tego nie rozumieją. Otóż cieszę się z jednego -mianowicie z tego, że na naszych oczach następuje "koniec prawdy absolutnej". Prawdy sa do dowiedzenia, są do sfalsyfikowania, są do skolidowania. I to jest ok. W ten sposób trudniej jest znaleźć pałę, którą można przyłożyć niewiernym w imię prawy ostatecznej.

2. Co do tego wychowywania dzieci w religiach, na ludzi bardziej moralnych/cnotliwych. To w realiach naszych różnie bywa - znam rodziny bardzo religijne, które wychowaly ludzi nerwowych, kłótliwych, aroganckich, małostkowych, goniących za kasą, zaczadzonych politykowaniem. Znam rodziny mniej naciskające na religijne wychowanie, a raczej pozwalające zdecydować młodemu człowiekowi i pokazujące mu rózne opcje filozoficzne, które wychowały ludzi bardziej przyjaznie nastawionych do otoczenia.
Na pewno można podać i przykłady odwrotne dlatego mysle, że to różnie bywa. Generalnie być może małemu dziecku religia sie przydaje, a raczej przydaje się dorosłym w wychowaniu małego dziecka. Łatwiej jest być dla dziecka autorytetem, gdy za nim stoi ksiądz albo i Bozia. No ale przytchodzi taki czas jak sadzę, że trzeba dzieciakowi nastoletniemu powiedzieć - tu masz rózne opcje religijne i niereligijne - i ja cie nie będę nigdzie przeciągał, to twój wybór. Niech mając już sporo lat wybiera.

Cytat:
Ej, to nie chodzi o to że człowiek się nie rozwija jako jednostka, tylko o to, że każde następne pokolenie musi się właśnie nauczyć od nowa moralności, etyki, rozumu, odróżniania dobra od złego itd. Każdy indywidualnie musi nauczyć się tego jaskiniowca nie słuchać i po to jest religia właśnie, która mówi czasem "nie" (wiem, za często dla wielu ateistów). Właśnie wiara w to że 'moje dzieci będą lepsze same z siebie', która trochę przebija z Twojej filozofii, jest zgubna. Tak sądzę. Nie mylmy słowa "człowiek" w znaczeniu "homosapiens ogólnie" z "człowiek" =pojedyncze 100% samoświadomości.


Masz rację. Z tym że dodałabym tutaj, że wprawdzie każde dziecko uczy się od podstaw, ale jednocześnie z każdym następnym pokoleniem, każde nastepne pokolenie ma łatwiej z "wyłączaniem jaskiniowca", ponieważ sa coraz bardziej "opakowani" wytworami kultury - ideami kulturowymi, wartościami religijnymi, techniką, która ułatwia życie bez przemocy, ekonomicznymi koniecznościami współdziałania (jak pobiję szefa stracę pracę i nie zarobię), zasadami zdrowej konkurencji, fair play, systemami prawnymi a nawet stylem wychowania nie tak okrutnym jak w przeszłości itp. Inaczej mówiąc "maska" jest coraz grubsza i coraz trudniej ją zdejmować. To chyba ok? Zdejmujemy ją czasem w warunkach skrajnych jak wojna albo konieczność przetrwania np. turysta zaginiony w dżungli, albo na ostrym imprezowaniu, albo na stadionie piłkarskim Razz no ale zwykle nie potrzebujemy jej zdejmować, bo maska się lepiej opłaca. Chyba więc zamiast powiedzieć, że "moje dzieci będą dzięki ogólnemu rozwojowi kultury lepsze od poprzedniego pokolenia" nalezałoby powiedzieć "moje dzieci będą miały lepsze warunki do bycia lepszymi, dzięki ogólnemu rozwojowi kultury".
poz Smile
tal
____________

pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Havok
Mjeszkanjec Karajin


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1683
Postać   Chowaniec

1238 Miedziaków
102 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 30 Październik, 2012 19:40 Odpowiedz z cytatem

Cytat:
1. Co do tej religii:
Uważam, że żadna religia nie ma monopolu na bycie gorszą - to znaczy skuteczniej naginająca ludzi do stawania się barbarzyncą. Myslę, że w każdej religii istnieje defekt taki, że istnieje tam zarzewie fanatyzmu. w religii jest tak, że kazdy zestaw ideologii jaki religia stworzy w pewnym momencie może być uznany za ostateczną prawdę objawioną a od tego już niedaleko do przymusowego nawracania na kopach wszystkich co tego nie rozumieją. Otóż cieszę się z jednego -mianowicie z tego, że na naszych oczach następuje "koniec prawdy absolutnej". Prawdy sa do dowiedzenia, są do sfalsyfikowania, są do skolidowania. I to jest ok. W ten sposób trudniej jest znaleźć pałę, którą można przyłożyć niewiernym w imię prawy ostatecznej.


Ja akurat jestem zdania, że relatywizm moralny, to jedna z najgorszych rzeczy jakie sprawili sobie ludzie. Zaszczepianie w ludziach twardych pojęć dobra czy zła jest pozytywnym zjawiskiem, bo kiedy zabraknie tych prawd absolutnych, kiedy się zaczyna negować pewne podstawy, wszystko zaczyna się rozmywać. I właśnie to może prowadzić do dużo większych tragedii niż jakakolwiek wojna religijna, a skutki takich działań - zmiany w myśleniu społeczeństwa i przyzwolenie na rzeczy które wcześniej były niedopuszczalne - są o wiele trwalsze niż działania wojenne. I nie chodzi tylko o religię, ale od niej się zawsze zaczyna. Zwłaszcza, że historia już parę razy pokazała jak krwawo kończą się rządy oparte na kulcie pięknych ideałów rozumu, zwłaszcza w rewolucyjnej Francyji.

W dodatku religia na prawdę ma dziś mało wspólnego z wojnami. Jak słusznie napisał p. Anatol France - "młode religie są najgwałtowniejsze i najokrutniejsze, a uspokajają się z wiekiem". Teraz nie można już zrzucać wszystkiego na religię, bo to wszystko już mamy za sobą. Nowe wyznania nie ogarniają narodów, nie toczy się już stricte religijnych wojen... nie mówię, że jakieś wojownicze religie nie istnieją, ale nie mają one takiej mocy.

I chciałem jeszcze zauważyć, że funkcję z jaką kojarzona jest religia przejęła dziś demokracja, która noszona jest wszędzie na bagnetach bez ostrzeżenia do wszystkich myślących inaczej (a przypadkiem posiadających np. złoża ropy). A to tylko pokazuje, że (tu muszę się powtórzyć) marionetkowe wykorzystywanie religii nie może być kojarzone z samą religią. Bo ludzie jeśli będą potrzebować, zasłonią się wszystkim.
____________

Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pa­mięta pie­śniarza. Pieśń wciąż żyje."

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mythai -> Karczma Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 41 z 42 Idź do strony   1, 2, 3, 4 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42  

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.