Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Kamień Mocy
Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18  
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:27 Odpowiedz z cytatem

"Przynajmniej będziemy mogli się tu zaopatrzyć w to czego nam brakuje..."

"Tja... Co, do cholery?!" - Adamant zdziwił się, słysząc przeraźliwy krzyk dobiegający z niedaleka, z lasu. Wciąż trzymając miecz na ramieniu pognał w stronę jego źródła, lekko wysforowując się przed innych. Ale zaraz stanął jak wryty, widząc obdartego , zataczającego się człowieka wybiegającego z lasu.

"Och, chwała Stwórcy! Gonią mnie! Są tuż!"

"Kto cię goni?"

"..." - Adamant zerwał się do przodu, biegnąc w stronę człowieka. Bacznie obserwował skraj lasu za nim, trzymając miecz w prawej ręce.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:28 Odpowiedz z cytatem

Damizjusz odsłonił opaske na oku i był tam sprawne oko . Rozejrzał się do okoła  a najdłurzej zatrzymał się w miejscu skąd wybiegł człowiek.

Wysłuchał poczekał aż człowiek coś powi po czym wyciągnoł manirke i dał owemu mężczyźnie się napić wyjoł tagrze kromke chleba z suszoną kełbasą (Krakoską suchą) i dał mu to zjeść.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:31 Odpowiedz z cytatem

- W... wilcy! Ratujcie, ludzie!

Jeszcze nim dobiegł do was, spod okapu liści wypadł potężny, czarny basior i z głuchym pomrukiem pomknął w stronę nieszczęśnika. Niemal jednocześnie po bokach z zarośli wynurzyła się reszta watahy - siedem sztuk. Niewielkie stado, ale też pora roku jest jeszcze dość wczesna, więc być może to wszystkie...
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:35 Odpowiedz z cytatem

Damizjusz w chwili gdy wyjmował manierke zauwarzył tego byśora schował manierke zacisnoł topur w jednej ręce wyjoś coś z nogawki spodni trzymał to bardzo mocno i tak aby nikt nie widział co to jest i czekał na róch potworów.


" I kto miał racje jak zwykle brunet "


Ostatnio zmieniony przez Damek dnia Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:42, w całości zmieniany 1 raz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:36 Odpowiedz z cytatem

- Pieski... - mruknął Erthang. - Byle nie było więcej - dodał i zasłonił człowieka przed atakiem basiora gotów do ciosy mieczem...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:42 Odpowiedz z cytatem

Adamant, znajdujący się już pomiędzy człowiekiem i watachą z racji tego, że wcześniej zaczął biec, przygotował się na atak wilków, stając ramię w ramię z Erthangiem i Damizjuszem.

"Schowaj się!" - krzyknął jeszcze do obdartusa.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:44 Odpowiedz z cytatem

"Vixaro urzyj jakegoś ognia albo coś jeśli możesz "

Damizjuszowi pot wyskoczył na czole

" musimy ich rozproszyć"
____________

Mythai rulez  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 18:48 Odpowiedz z cytatem

Wilki zawahały się przez chwilę, widzac nieoczekiwanych przeciwników. Nagle basior-przywódca warknął głucho. Płowe sylwetki pomknęły w waszą stronę przez trawę jak cienie błyskawic.

[statystyki przeciwników:
przywódca stada (ten czarny basior):
ZDR 19, W 14, Cios (k10) k8+7, Wytr. 5
inne wilki:
ZDR 18, W 13, Cios  (k10) k8+7, Wytr. 4]

Adamant walczy z przywódcą;
W: 22

Erthang z dwoma "pieskami",
W: 21
W: 15

Damizjusz z 1 lub 2 - zależy, czy chce chronić człowieka, który wybiegł z lasu;
W: 16
W: 15

(przypominam link: http://www.mythai.info/rpg/kostki.htm
____________



Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Czwartek 29 Czerwiec, 2006 21:29, w całości zmieniany 2 razy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 19:06 Odpowiedz z cytatem

(wyrzuciłem 17 ten co atakuje gostka ma 16 i w tego co ma 16 wale sztyletem )


Damizjusz rzucił się na wilka który szedł na nieznajomego Damizjusz uderzył go w bok nie toporem lecz sztyletem o złotym rękojeściu wysadzany szfirami.

Edit

(zapomiałem o sile ciosu

siła obrażeń wyszło mi ...

[niestety nie możesz przeprowadzić dobrych obliczeń, bo nie znasz obrażeń sztyletu, a wynosza one tylko (k8) k4 + 1 - Whitefire].
(Edit 2

jeszce obrona przed drugim byczkem
[nic już tu nie trzeba rzucać, tylko opisać, jak to wyglądało. Wyrzuciłeś 17 walki, przeciwnik ma 15, więc nie może ci nic zrobić - dzięki temu, że masz 2 F - Whitefire]


Ostatnio zmieniony przez Damek dnia Czwartek 29 Czerwiec, 2006 19:29, w całości zmieniany 3 razy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 19:09 Odpowiedz z cytatem

(k10 = 8, k10 = 3
13 + 8 = 21

k100 = 4

celuje prosto w łeb wilka)

Erthang lekko przykucnął i czekał na wilki. Gdy podbiegły, młodzieniec skoczył lekko w bok i pchnął mieczem prosto w pysk jednej z bestii.

(tak mi się wydawało, ale zasugerowałem się postem Damka Razz )


Ostatnio zmieniony przez Netrath dnia Czwartek 29 Czerwiec, 2006 19:28, w całości zmieniany 1 raz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 19:18 Odpowiedz z cytatem

[Oki.
Najpierw Adamant ma zamiar się bronić.
Obrona: 6 + 3 (ręka) + 5 (miecz) + k10 (10 Shocked ) = 24]

Przywódca wilków wyskoczył w powietrze, mierząc swymi potężnymi szczękami prosto w szyję Adamanta. Wojownik syknął i momentalnie zasłonił się mieczem, przekręcając go ostrzem w dół, opierając lewa ręką o płaz od swoje strony i zapierając się nogami.
Mimo to, uderzenie spowodowało, że przesunął się kilkanaście centymetrów do tyłu, , wyrywając trochę trawy. Wilk ześlizgnął się po płazie ostrza, lądując na ziemi przed Adamantem, a wojownik przekręcił swój miecz, prygotowując się na dogrywkę.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 21:11 Odpowiedz z cytatem

Damizjuszu machnąłeś toporem i wilk, który próbował się prześliznąć w stronę obcego mężczyzny za waszymi plecami, uskoczył. Drugi zaatakował niemal w tej samej chwili; zaparłeś się, aby ciężar zwierzęcia cię nie przewrócił i dźgnąłeś trzymanym sztyletem. Małe ostrze napiło się krwi, lecz było to jedynie draśnięcie.

Erthang - masz mniej szczęścia. Wilki skoczyły na ciebie jednocześnie, ale twój gwałtowny unik sprawił, że szczęki jednego z nich zachrobotały tylko na kolczudze okrywającej twój prawy bok. Drugi w środku skoku napotkał ostrze twojego miecza. Pchnięcie nie było najlepszym pomysłem; ostrze ześliznęło sie po czaszce zwierzęcia, zostawiając krwawą ranę. Być może gdybyś nie zachwiał się pod uderzeniem pierwszego, trafiłbyś lepiej. Ranny wilk warknął, zawinął się błyskawicznie i potężnymi kłami ugryzł w nogę (cios na 10p - na nodze masz tylko 2pp - odejmij sobie 8 od ZDR). Kopnęłeś go i wyrwałeś łydkę, ale rana natychmiast spłynęła krwią.

Adamant - tylko solidne zaparcie się ocaliło cię przed przewróceniem. Basior skoczył ci prosto do gardła - zdołałeś się jednak obronić.

Vixara zamachnęła się swoim drągiem, z trudem opędzając się przed kolejnym wilkiem.

Adamant, walczysz z przywódcą i ostatnim, 7-mym wilkiem;
W: 19
W: 16

Erthang z dwoma "pieskami",
W: 18
W: 17

Damizjusz też z 2-ma:
W: 19
W: 20

Rzucajcie znów.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 21:32 Odpowiedz z cytatem

[Och, czuję się zaszczycony...
Pierwszy atak - Przywódca.
WB: 12+k10 (7) = 19 - czyli obaj wyprowadzamy ciosy.
Celowanie (k100): 7 - Adamant celuje w szyję zwierzęcia.
Obrażenia:
Specjalne?: (k10-1): 9 - Yeah!
Obrażenia od miecza: 10 + 10 + k10 (6) = 26]

Ostrze Adamanta zatoczyło błyskawiczny i morderczy krąg jakby z płynego srebra, celując w szyję przywódcy, który również na niego skoczył.

"Cidere!!!"

[Drugi cios - drugi wilk.
Celowanie (k100): 15 - Adamant celuje w głowę wilka, preferowane siłowe, dwuręczne pchnięcie.
Obrażenia:
Specjalne?: (k10-1):1 - nie.
Obrażenia od miecza: 10 + k10 (4) + różnica wb (3) - 17]

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 21:53 Odpowiedz z cytatem

(11+(k10)10=21wale w tego co ma 16
celowanie k100=23 łapy

obrażenia 11+(k6)4+2=17)


Gdy pies biegł na Damizjusza damizjusz uskoczył w bok i podstawił ostrze toporu tak że pies sam wpadł na ostrze.


Ostatnio zmieniony przez Damek dnia Piątek 30 Czerwiec, 2006 9:12, w całości zmieniany 3 razy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 22:19 Odpowiedz z cytatem

(k10: 1 <dzięki Ci Boże>

obrażenia
4 + 1 = 5
3 + 1 = 4

- 8 pm)

- K**** twoja mać sukinsynu! - zaklął Erthang gdy wilczur użarł go w nogę.


Tym razem Erthang zdecydował się użyć zamiast miecza swej innej broni. Miał nadzieję, że nawet jeśli nie zabije napastników, to może chociaż je odstraszy. Na ułamek sekundy przymknął oczy, a gdy je otworzył, zabłysły one jasnym światłem. Erthang zatoczył mieczem półokrąg mrucząc pod nosem dziwne słowa. Nagle w wilki uderzyła fala potężnego wiatru, która wydawała się być wywołana przez ruch mieczem.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 23:33 Odpowiedz z cytatem

Vixara zacisnęła zęby, kiedy jej wymach kijem chybił celu. Wilk był zabójczo szybki - zdołał uchwycić drzewce kłami i szarpnął w swoją stronę. W tej samej chwili z wysokiej trawy wyprysł kolejny wilk i przewrócił ją, wgryzając się gdzieś w bark. Kij wypadł jej z dłoni, kiedy zasłoniła rękoma twarz i gardło. Krzyknęła. Wilk, który szarpał kij, w mgnieniu oka również skoczył na nią i potężnymi zębiskami rozdarł jej udo. Czerwona krew spłynęła po trawie.

Adamant - zachwiałeś się, kiedy z boku skoczył na ciebie drugi wilk. Ciosem mocarnej, stalowej pięści odrzuciłeś go na chwilę, ale wymach potężnym mieczem nie doszedł przez to do celu. Czarny watażka zbił cię z nóg; potężne zębiska nie wiedzieć kiedy i jak znalazły się tuż przy twoim gardle. Gorący, smrodliwy oddech owionął ci twarz. Wygiąłeś się w tył, wyszarpując jeden z noży i dźgając na oślep. Szczęka kłapnęła z łoskotem. Wilk zaskomlał cicho, kiedy ostrze drasnęło go w bok, ale to tylko wzmogło jego furię. Zatopił kły w twoim ramieniu... a raczej spróbował, bo zęby zazrzytały mu tylko na niezwykłej materii. Wierzgnęłeś i kopnięciem zrzuciłeś z siebie drugiego, który teżzdążył skoczyć ci na nogi - wszystko dzieje się w szaleńczym tempie - a potem stalowym ramieniem otoczyłeś wilczą szyję i zatopiłeś nóż w jego sercu - raz, drugi, trzeci... Potworny skowyt urwał się niemal tak szybko, jak się zaczął.
[cios przeciw tobie bez efektu]

Erthang - dojmujący ból w nodze przypomniał ci chyba o własnej śmiertelności i o tym, że walczysz o życie. Zgrzytając zębami, postąpiłeś krok do tyłu i skupiłeś całą swą wolę na jednym, jedynym celu... Wilk skoczył ci prosto w twarz, susem szybkim jak myśl... patrzyłeś mu w oczy... Powietrze stęknęło, rozdarte nagłą siłą. Wilki zaskomlały, oba porwane w trakcie skoku niewiarygodnie silnym powiewem; trawa na kilka metrów przed tobą rozpłaszczyła się lub wyleciała, wyrwana kępami z ziemi. Zwierzęta przeturlały się i poderwały dopiero po chwili, oszołomione.
[- 9 p. Mocy]

Damizjusz - przez chwilę opędzasz się od wilków, ale ten, którego wcześniej drasnęłeś, zdaje sie gwałtownie słabnąć. W pewnej chwili kopiesz drugiego nogą. Osłabiony wilk rzuca się na ciebie, ale niezdarnie; odsuwasz się tylko i pozwalasz zwierzęciu wpaść na ostrze topora - nie zdążyłeś wziąć większego rozmachu, ale uderzenie trafia w łeb i wilk pada nieprzytomny, zakrwawiony.

Stado dostrzega nagle śmierć prowodyra i bierze nogi za pas! Wszystkie wilki, które jeszcze są w stanie ustać na nogach, biegną w stronę drzew.

Całe starcie nie trwało dłużej niż minutę.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 23:39 Odpowiedz z cytatem

Erthang rozejrzał się po polu walki i uświadomił sobie, że nie tylko on odniósł obrażenia. Spojrzał na Vixarę i zobaczył krew.

- Jasna cholera - zaklął i ruszył do dziewczyny. Z trudem uklęknął przy niej, łydka bowiem sprawiała mu wielki ból, i zaczął sprawdzać co się stało Vixarze.

- Nic ci nie jest? - zapytał z troską. Nie łaska było użyć czaru? - dodał tak cicho, żeby tylko dziwczyna mogła go usłyszeć.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 23:47 Odpowiedz z cytatem

Dziewczyna z trudem utrzymuje przytomność. Ty (Erthang), prawdę mówiąc, również czujesz, że gdybyś miał teraz się podnieść, to noga by się pod tobą ugięła.
- Za... skoczyły mnie - szepnęła Vixara i jej oczy zamknęły się.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 23:50 Odpowiedz z cytatem

Adamant zacisnął zęby ze wściekłości, dźgając przywódce złapanego w żelaznym uścisku. Ostatni cios całkiem przeszył jego serce, pozbawiając zwierzę życia.
Wojownik zaraz odwrócił się, przygotowany na dalszą walkę, ale wilki zaczęły uciekać. Adamant uśmiechnął się złośliwie i złapał łeb leżącego na jego kolanach martwego samca alfa, wbijając palce w oczy jak w jakieś uchwyty i odrzucił go na bok, wstając bez użycia rąk, wkładając miecz z powrotem w zaczepy i patrząc na swoje metalowe ramię. jak zwykle - żadnego draśnięcia na niezmiennej powłoce z magicznej substancji.

"Jasna cholera!"

Adamant błyskawicznie odwrócił się w ich stronę, jednym skokiem znajdując się przy Vixarze.

"-użyć czaru?"- posłyszał koniec zdania, widząc czerwony płyn spływający jej po udzie. Następna plama rosła pod barkiem.

"Za... skoczyły mnie..."

"Nic nie mów." - zaklął, lekko odsuwając Erthanga trochę na bok i otwierając zasobnik, wyrzucając na trawę saszetki z ziołami, bukłak z wodą, gazy i bandaże. Potem podniósł bukłak, naraz nalewając wody do swojego rondelka i wrzucając do niej ziół na zatrucia i leczących. Zaczął je szybko mieszać.

"Rozwiń bandaże i otwórz jedną gazę." - zakomenderował, po czym dostrzegł ranę Erthanga i jego tez nie najlepszy stan. "... Dwie gazy." - dodał.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 29 Czerwiec, 2006 23:55 Odpowiedz z cytatem

Erthang bez marudzenia zrobił to co kazał Adamnt. W czasie gdy Adamant mieszał zioła, zdecydował się spróbować dziewczynie.


- Może dam radę coś zrobić. Niedobrze... - mruknął Erthang. - Wątpię, żeby się udało... Ale spróbować trzeba...

(k10: 4 :[ )

Erthang mimo wyczerpania przyłożył ręce do ran dziewczyny i starał się skupić. Mtuczał przy tym długie zaklęcia. Nagle jego ręce jakby się rozrzażyły, ale trwało to zaledwie sekundę i zaraz się skończyło...

- Nie mam siły, by czarować - westchnął i odczołgał się kawałek. Noga strasznie go bolała.


(Aha Raziel, o tym czarze nie słyszysz - napisałem wyraznie, że Erthang powiedział to tak cicho, że tylko Vixara mogła go usłyszeć)

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 11 z 18 Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18  

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.