Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Kamień Mocy
Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18  
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:38 Odpowiedz z cytatem

Ja jestem Damizjusz syn Damianzina
____________

Mythai rulez  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:42 Odpowiedz z cytatem

(ooc: to się wysiliłeś z tym postem Damek  Very Happy  )

- No to spocznij tu razem z nami Damizjuszu synu Damianzina - uśmiechnął się Erthang wskazując wolne krzesło. - Rzozumiem, że wszystko już słyszałeś i nie musimy cię w nic wtajemniczać?

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:46 Odpowiedz z cytatem

( ooc nie wiedziałem co napisać)

"Dziękuje wam bardzo" powiedział to z delikatnym uśmieszkem
" A wiedz o czym jest ta sparawa "
____________

Mythai rulez  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:50 Odpowiedz z cytatem

"Dziękuje wam bardzo"
- Nie ma za co...

" A wiedz o czym jest ta sparawa "
- O robocie, która jest niebezpieczna, ale też dobrze płatna. Możesz dużo stracić albo dużo zyskać - powiedział Erthang. - To zależy od ciebie...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:52 Odpowiedz z cytatem

(Uee, Netrath... Trzeba było zrobić, aby Erthang przedstawił się w podobny sposób, co Damizjusz, to wtedy Adamant mógłby walnąć fajnego teksta o swoim pochodzeniu ^__^
Tak właśnie zauważyłem - czy tylko ja wysilam się z wymyślaniem różnych imion swoim bohaterom...?)

"..." - Adamant dalej nic nie powiedział, pociągając łyk ze swojego kufla i patrząc uważnie swymi oczyma bez wyrazu na Damizjusza. Ciekawe, jak dobrym jest wojownikiem... - pomyślał, głaszcząc rękojeśc swojego miecza.

"A więc o czym jest ta sprawa?"

"O robocie, która jest niebezpieczna, ale też dobrze płatna. Możesz dużo stracić albo dużo zyskać. To zależy od ciebie..."

"W skrócie? Mamy sprawdzić, co porywa ludzi w lesie, nawet pod ochroną strazy." - podsumował cicho, totalnie niszcząc niepotrzebną skrytość Erthanga.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:52 Odpowiedz z cytatem

"Nie musicie się o mie martwić dam sobie rade"  po chwili zamyślenia "chyba przydało by się troche wiecej informacji zanim wyruszymy"

Ostatnio zmieniony przez Damek dnia Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:55, w całości zmieniany 1 raz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 11:58 Odpowiedz z cytatem

(Trzeba było mówić)


"W skrócie? Mamy sprawdzić, co porywa ludzi w lesie, nawet pod ochroną strazy."
Erthang spojrzał karcąco na Adamanta.
- Ciekawe kto tak ci powiedział? - mruknął zjadliwie. - Ja jakoś nie usłyszałem, żeby Greffen powiedział, że mamy to sprawdzić... Chociaż możliwe, że to o to właśnie chodzi... - dodał.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 12:30 Odpowiedz z cytatem

"Nie powiedział tego wprost, bo sam nie był pewien, ale to zasugerował jako bardzo możliwą opcję." - odpowiedział Adamant, całkowicie ignorując karcące spojrzenie Erthanga i pociągając łyk ze swojego kufla. Jednak dobrze zrobił, że użył kufla Erthanga do wyleczenia Grefena.

"Więcej informacji nie znam, a Grefen chyba też nie." - dodał, patrząc najpierw na Damizjusza, a potem na Grefena. Jego oczy dalej były bez wyrazu i odruchowo przygładził 4 długie kolce włosów odstające do tyłu, u podstawy związane czarną opaską. Ciekawa fryzura... 4 metrowej długości kolce z włosów, bez żadnego żelu lub tłuszczu przeciwstawiające się prawom grawitacji...

"No to jak, Grefen? potrzebujemy jeszcze jednego, tak?" - spytał, zwracając się do strażnika.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 12:36 Odpowiedz z cytatem

Damizjusz spoglądał to na Greffena to na Adamanta to na Erthanga
____________

Mythai rulez  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 12:37 Odpowiedz z cytatem

Grefen, który zdążył już ochłonąć na tyle, że podźwignął się i usiadł na niskiej ławie, z lekką urazą w spojrzeniu odsunął od siebie brzozowy kufel z resztką piwa.

- Lepiej to wylejcie - mruknął do posługaczki. - Gardło mnie piecze, jakbym łykał rozgrzane pręty. Masz rację Erthangu, to już nie moje czasy i lepiej, żebym się do tego nie mieszał. Moja rola skończona. Myślę, że wasza trójka wystarczy. Stawcie się wszyscy u Burtisa po zmroku, w koszarach przy Bramie Stu Kroków. On wam wyjaśni całą resztę.

Patroni karczmy powoli zaczęli powracać do normalnych rozmów, siadać na swoje miejsca i popijać, co tam w kuflach mieli. Ten i ów zrezygnował jednak z piwa...

Za oknem światło powoli przygasało, choć do zupełnej ciemności pozostały jeszcze ze dwie godziny. Zanosiło się na kolejny jesienny deszcz. Wiatr zamiatał ulice, podrywając pierwsze opadłe liście i kurz. Sklepy były jeszcze otwarte...

[occ: Dopóki nie zjawicie się u Burtisa, lorda kapitana straży, nic szczególnego chyba się nie wydarzy. Możecie zatem śmiało wykorzystać ten czas na co chcecie - np wizytę w sklepach - proszę to opisać i w razie jakichś zakupów wysłać mi najpierw PW, żebym potwierdził że takie rzeczy są faktycznie dostępne. Lista przedmiotów wiecie już, gdzie jest. Ale tam są tylko zwykłe rzeczy, a możecie też śmiało wymyślac własne!

Damek: pls staraj się, wiem że czasem jak nie wiadomo co napisać, to sie nie wyssie z palca, ale pamiętaj że inni chcą wiedzieć nie tylko, co twoja postać mówi, ale jeszcze co robi (czy siedzi, czy się drapie, czy ogląda za dziewczynami, czy jest niespokojna itd). ]
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 12:40 Odpowiedz z cytatem

"Nie powiedział tego wprost, bo sam nie był pewien, ale to zasugerował jako bardzo możliwą opcję."
Erthang zlekceważył odpowiedz wyciągając się na stoliku i opierając głowę na lewj ręce. Po co ja się zgodziłem wziąść tego dziwaka? Już się mądruje... Ale na przyszłość niech się lepiej nauczy słuchać... I ciekawe kiedy mu się przyśniło, że Greffen coś sugeruje...

"No to jak, Grefen? potrzebujemy jeszcze jednego, tak?"
Erthangowi chciało się śmiać. To, że tak młody człowiek jak Adamant bez ceremonii zaczął mówić do osoby dwa razy starszej na 'ty' było co najmniej dziwne.
Eh, przynajmniej nie będzie z nim nudno...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 12:56 Odpowiedz z cytatem

"Lepiej to wylejcie. Gardło mnie piecze, jakbym łykał rozgrzane pręty."

"Dobrze, że możesz to czuć." - Adamant wzruszył ramionami, uśmiechając się pogodnie.

"Masz rację Erthangu, to już nie moje czasy i lepiej, żebym się do tego nie mieszał. Moja rola skończona. Myślę, że wasza trójka wystarczy. Stawcie się wszyscy u Burtisa po zmroku, w koszarach przy Bramie Stu Kroków. On wam wyjaśni całą resztę."

"Dobrze." - przytaknął, kończąc swój napój i odstawiając kufel na stół. poklepał zasobniki przy pasku, sprawdzając ich zapięcia, po czym wstał, łapiąc rękojeśc swojego wielgachnego miecza.

"Niw wiem jak wy, ale ja idę się przejśc, po sklepach. Na razie." - powiedział i z gracją prześlizgnął się pomiędzy stółami i siedzącymi przy nich osobami, nie dotykając nikogo i wychodząc na dwór, gdzie, przekładając miecz za plecy i zaczepiając go w specjalnych uchwytach na tyle napierśnika, skierował się w stronę najbliższego sklepu z ziołami, chcąc odnowić swoje zapasy.

(resztę opiszę póżniej, bo muszę iśc na zajęcia. Rozumiem, że sklepy możemy opisywac sami?) [tak - Whitefire]

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 13:09 Odpowiedz z cytatem

(Ej Damek, mógłbyś dać jakiś bardziej szczegółowy opis Damizjusza?)

"Na razie."
- Narazie. Bądz tutaj o zmroku.

Erthang wstał i skierował się ku wyjściu. Wychodząc z karczmy rzucił Damizjuszowi:
- Spotkamy się tu za dwie godziny.

Zaraz potem skierował się na ulicę Zbrojną (ooc: nie miałem lepszego pomysłu na nazwę). Po drodze spokojnie przemyślał sobie wszystkie wypadki w karczmie. Po niedługiej drodze do celu - niewielkiego sklepu z różnym uzbrojeniem. Pewnie wszedł do środka i zwócił się do rudego sprzedawcy:

- Witaj Rudy. Jak tam moje zamówienie?
- Cześć Erthang. Wszystko gotowe. Zaraz przyniosę.

Sprzedawca poszedł na zapleczę i po kilku minutach wrócił niosąc nowiutkie, skórzane naramienniki i metalowe zarękawice.

- Piękne czyż nie? - powiedział rudzielec. - Powiedziałem Blademu, że to dla ciebie więc się przyłożył stary leń. A co tam słychać u ciebie? Masz jakąś nową robotę?

Erthang gawędził jeszcze ze sprzedawcą jakiś czas. Potem zapłacił i wrócił do karczmy i czekał na pozostałych.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 13:39 Odpowiedz z cytatem

[PW do Netratha]
[Erthrang:
+ skórzane naramienniki 3pp
+ metalowe zarękawice 8pp
- 11 S]

(wiem że to odbiega trochę od danych z listy przedmiotów, ale takie jest życie Smile )

(Na przyszłość: gdybym sie nie odzywał przez dłuższy czas (czasami muszę się przespać  Razz ), to możecie sobie sami wyliczyć ceny przemiotów i ich dane; ale w przeciwnym wypadku wolę to trochę modyfikować, bo taka 'jedyna słuszna' lista jest trochę nienaturalna)

____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 16:38 Odpowiedz z cytatem

(Whitefire: wiem, tyle, że chodziło mi o to, że Erthang zwrazał się do niego po imieniu, a dziwił się, że Adamant tez tak robi.
A gdzie jest ta lista?
Erthang: Sądzę, że uratowanie komuś życia raczej upoważnia do zwracania się do niego po imieniu, nawet jeśli jest znacznie starszy. I spójrz jeszcze raz - Erthang pierwszy się przyczepił o to, że według niego Grefen nic takiego nie mówił. Adamant po prostu, w przeciwieństwie do Erthanga, wyłożył kawę na ławę i powiedział wprost, o co chodzi. A właśnie chodziło mi o tę wypowiedź Grefena apropos jego przypuszczeń co do natury zadania.)

"Narazie. Bądz tutaj o zmroku."

"Nie wiem. Może od razu odwiedzę koszary, zamiast najpierw przybywać tu."

Skierował się na ulicę zielarzy, zwaną potocznie 'Zielną' ( Laughing ). Była pełna niskich domków, głównie z drewna, z paroma z kamienia. Raczej nikt tu nie mieszkał na stałe albo wybierał to miejsce na spacer i Adamant od razu domyślił się dlaczego - osobom nieprzyzwycvzajonym trudno było znieśc mieszaninę setek zapachów zalegającą nad ulicą. Sam Adamant, mając dośc wrażliwy nos, musiał zakryć sobie usta i nos białą chustą, którą wyciągnął z zasobnika przy pasku, a i tak nie należało to do najprzyjemnejszych rzeczy.
Zaraz skierował się do jednego z kilku kamiennych domów, dokładnie tego z szyldem 'Zielarnia Reedo', z ładnym rysunkiem miłej zielarki we wschodnim stylu pod napisem (dla niekumatych - styl SD ^__^). Wybrał akurat ten sklep bo spodobał mu się ten szyld - ten styl pochodził z jego rodzinnych stron.
Delikatnie otwierając ciężkie, drewniane drzwi z kolistym oknem, wszedł do środka, pociągając nosem ze zdziwieniem. W środku nie było mieszaniny zapachów, a jedynie przyjemny zapach wanilii, rozchodzący się wszędzie - i koło zawalonych najróżniejszymi słoiczkami, woreczkami, ampułkami i jeden Pozd wie czym regałami i koło drewnianej lady z różnymi książkami/

"To połączenie Lawendy i Arrikamu. Arrikam niweluje wszystkie zapachy oprócz tych wydzielanych przez zmieszane z nim składniki." - dobiegł głos od strony lady. Adamant spojrzał tam i ujrzał młodą kobietę ubraną w krótką czarną kamizelkę nałożoną na białą koszulę z falbanami i czarne spodnie znikające w połowie łydek w wysokich, białych butach na obcasie. Na kamizelkę, wokół szyi, miała narzuconą białą pelerynę z różnymi wschodnimi symbolami. Długie jasnobrązowe włosy związana miała w wiele spadających na plecy warkoczy, a z przodu tworzących małą grzywkę nad lekko skośnymi, błękitnymi oczyma.

"Witam w Zielarni Reedo. Ja jestem Reedo." - powiedział, uśmiechając się pogodno.

"Ja nazywam się Adamant. Przyszedłem po lecznicze zioła. Najlepiej dośc mocne. I coś od zatruć." - powiedział Adamant, nieświadomie przygładzając włosy.

"A ile dokładnie?"

"Ze 2 woreczki leczniczych i jeden na trucizny." - odpowiedział, a zielarka zaraz zaczęła odmierzać i wsypywać do woreczków odpowiednie zioła. Gdy skończyła, Adamant zapłacił, pożegnał ją i wyszedł, starannie zamykając za sobą drzwi i chowając woreczki z ziołami do zasobników. Potem skierował się na ulicę Zbrojną, szukając najlepiej zapoatrzonego sklepu. Myślał o kupnie specjalnych sztyletów z dośc długim ostrzem i odchodzącym i zagiętym do przodu krótkim, umożliwiającym zablokowanie i pochwycenie ostrza przeciwnika. W klasztorze ćwiczył takim i nazywały się one 'Tanto-jutte'.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 17:17 Odpowiedz z cytatem

Spotkamy się tu za dwie godziny

"Dobrze"

Damizjusz posiedział troche przy stole przygładził wąski wzioł topór i wyszedł rozejrzał się to w lewo to w prawo szukajądz szyldu jakegoś sklepu jednak nic nie zobaczy poszedł wiec na ul. Zbrojną i wszedł do sklepu na którego szyldzie widniał topór Damizjusz wszedł do sklepu.
W sklepie było dosć przytulnie na ladzie widać było kilka narzedzi i dzwonek Damizjusz podszedł do dzwonka i zadzwonił

-za chwileczkę-dobiegł pochwili głos zza plecza po chwili wyszedł z tamtąd nizki stary siwy sprzedawca -dzień dobry w czym moge słurzyć -
-szukam czegoś przenośnego i małego do ostrzenia toporu-
-a wiem o co co chłopcze chodzi- Damizjusz się oburzył. Starzec poszedł na zaplecze wracając po chwili  z czymś podobnym do kamienia mówiądz
-starczy ci to na długo-wręczył Damizjuszowi "kamień"
-do widzenia chłopcze i uwarzaj na siebie szczególnie w lesie-
poczym Damizjusz wyszedł i poszedł do karczmy
____________

Mythai rulez  Smile

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 17:42 Odpowiedz z cytatem

[PW do Raziela]
[PW do Damka]

[Adamant:
+ 3xZioła - 27 M]

[Damizjusz:
+ osełka - 22 M]
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 18:01 Odpowiedz z cytatem

Niestety, Adamant nigdzie nie znalazł poszukiwanej broni, z nic innego co zobaczył go nie interesowało (ładne określenie na nie posiadanie dostatecznej ilości pieniędzy ^__^). Skierował się więc z powrotem do tawerny, decydując, że lepiej jednak będzie pójść z nimi - a nuż zastąpią go kimś innym?
Po drodze kilka razy odruchowo poprawił włosy (dalej z uporem przeciwstawiające się grawitacji - 2 z kolcy skierowane były lekko ukośnie do góry i ku tyłowi, trochę na boki, a 2 pozostałe tak samo, tyle że w dół, chociaż nie zgięte) i przetarł części zbroi i prawą rękę ową chustą, której wcześniej używał na Zielnej. Na końcu nacisnął palcem wskazującym na dolny wierzchołek metalowego trójkąta na czole, który wyskoczył bezdźwięcznie ze swojego miejsca, i także go przetarł, wsadzając go potem na miejsce.
Tak przygotowany, wszedł do Tawerny, znowu uważnie analizując otoczenie i skierował się do Erthanga, siadając przy tym samym stole z nowym kuflem piwa korzennego, który zamówił po drodze od drzwi. Pociągnął łyk i postawił kufel na stole, uśmiechając się do Erthanga.

"Jednak pójdę z wami. mniej potencjalnych kłopotów." - stwierdził lakonicznie i pociągnął następny łyk z kufla.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 18:11 Odpowiedz z cytatem

"Jednak pójdę z wami. mniej potencjalnych kłopotów."
- Jak se chcesz... - mruknął Erthang i położył się na stole.

Zapadł mrok.

Erthang bez uprzedzenia wstał z miejsca. Wyglądało na to, że wbrew pozorom wcale nie spał.
- Jeśli nadal interesuje was ta robota, to chodzcie... - powiedział wesoło. Zaduma i zamyślenie już mu przeszły...

Erthang szybkim i raznym krokiem wyszedł z karczmy. Nie zwracając uwagi na to czy Adamant i Damizjusz poszli za nim, ruszył na umówione spotkanie. Po kilku minutach dotarli na miejsce...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 24 Czerwiec, 2006 18:24 Odpowiedz z cytatem

"Jak se chcesz..."

"Wiem." - odpowiedział Adamant, opierając sięwygodniej o ścianę. Wyjął jakąś monetę i zaczął ją przesuwać po wierzchach palcy swojej metalowej dłoni, nie używając do tego drugiej kończyny. I to właśnie robił z bardzo denerwującymi odgłosami (click-click-click-click-click-click (...)) bez najmniejszego błędu do momentu, gdy Erthang nagle zerwał się z miejsca. Wtedy chowając monetę jednym płynnym ruchem do zasobnika, równiez powstał, zaczepił swój miecz o specjalne zaczepy na tyle napierśnika i podązył za nim, bez problemu dotrzymując mu kroku.
Gdy dotarli na miejsce Adamant odruchowo przygładził włosy i czekał na rozwój wydarzeń, oglądając z zewnątrz koszary. Jego włosy odbijały światła pochodzni (latarni) jak płynne srebro - co było dość denerwujące dla innych na dłuższą metę... Ale jemu samemu to nie przeszkadzało.

Całkiem tu fajnie... I w nocy nawet znośna temperatura. - pomyślał, potem patrząc na swych towarzyszy. Chyba można i ufać... Sprawiają dobre wrażenie. Może ten Erthang trochę oschły, ale lepsze to niż gdyby miał byś słodki do mdłości... - uśmiechnął się lekko pod nosem, ale jego oczy dalej były bez wyrazu.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 3 z 18 Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18  

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.