|
|
 |
|
|
 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Środa 30 Sierpień, 2006 21:22 |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Niedziela 10 Grudzień, 2006 16:38, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
 |
|
Wysłany: Niedziela 03 Wrzesień, 2006 12:20 |
|
|
Niestety nie wiem o tym autorze zawiele, gdyż nie czytałem jego książek.
Z tego co wiem, to 'Robert Jordan' nie jest prawdziwym nazwiskiem tego twórcy, lecz tylko pseudonimem literackim. Jest autorem cyklu 'Koło czasu'. Podobno książki z tej serii prezentowały dość 'zmienną formę'. Niektóre bowiem były bardzo dobre, a niektóre trochę nudziły. No, ale ja niestety tego nie czytałem (chociaż planuję, tylko że ciężko znalezć jego książki w bibliotece), więc nie mogę nic polecać ani odwrotnie^^ |
|
|
 |
|
Wysłany: Wtorek 26 Wrzesień, 2006 10:48 |
|
|
To właśnie książki takie jak Koło Czasu sprawiają, że kocha się fantastykę.
Na początku serii, głównych bohaterów poznajemy jako prostych, młodych ludzi z prowincji. Nie wiedzą oni nic o wielkim świecie i regułach jakie nim rządzą, mimo to wciąż marzą o jego poznaniu. Jednak, gdy los rzuca ich w daleki świat, to właśnie pamięć i tęsknota za domem jest tym co pomaga im przetrwać. Pamięć dzieciństwa daje im siłę i nadzieję na powrót. Obserwujemy wolną przemianę bohaterów, z naiwnych wieśniaków w twardych i bezlitosnych wojowników.
Książka wśród ogromnej ilości wątków i bogactwa świata zbudowanego przez Jordana, opowiada historię ludzi, których świat brutalnie zmusza do dorosłości. Aby przetrwać muszą poświęcić swoją niewinność i wszystko to, co kiedyś miało dla nich znaczenie.
I wtedy zawsze nasuwa się pytanie – A co Ty byś poświęcił żeby przetrwać?
Świat wykreowany przez Jordana jest tak realny, że staje się rzeczywisty. Już po pierwszym tomie, wiesz, że ten świat istnieje naprawdę, tylko Ty po prostu urodziłeś się w innym miejscu. Książka zaskakuje wartką akcją i zgrabnie splecioną intrygą. Bogactwo opisów buduje klimat, a postacie są pełnymi osobowościami i szybko stają się naszymi starymi znajomymi.
Ktokolwiek nie czytał, niech żałuje. To prawda, że niektóre części są trudniejsze do przebrnięcia, ale ostatecznie przecież to Jordan. Jemu wybacza się wszystko. |
|
|
 |
|
Wysłany: Piątek 13 Październik, 2006 17:33 |
|
|
A mi Jordan nie przypadł do gustu.
Zupełnie nie przemawia do mnie wspomniane przez Lady Dragon "od zera do bohatera". W dodatku irytowała mnie maniera pisarza - trzech chłopców, nie wiadomo, który jest najważniejszy, każdy ma jakieś specjalne moce, ale tylko jeden może być wybrańcem i do końca nie wiadomo, który. Do końca? Wolne żarty. Od początku można się domyślić.
Dodatkowo denerwowało mnie kopiowanie od innych twórców. Chociażby Aes Sedai (dobrze pamiętam nazwę?) były dla mnie kopią zakonu Bene Gesserit z "Diuny" Herberta.
W efekcie przeczytałam może półtorej tomu, po czym doszłam do wniosku, że to książki nie dla mnie. |
|
|
 |
|
Wysłany: Piątek 17 Listopad, 2006 23:12 |
|
|
Wszystkim zainteresowanym najnowszym tomem Jordana z radością donoszę, że na stronie internetowej wydawnictwa ukazała się informacja o dacie pojewienia się I tomu w księgarniach. To już za niecałe dwa tygodnie, 28 listopada. Sorki, że tak się podniecam, ale ja już nie mogę się doczekać.
W Gilotynie marzeń umarli zmartwychwstają, ludzie giną w niesamowity sposób, rozpada się, z pozoru niewzruszona, podstawa rzeczywistości: wszystko to są znaki zapowiadające bliskość Tarmon Gai'don, czyli Ostatniej Bitwy, w której Rand al'Thor, Smok Odrodzony i jedyna nadzieja ludzkości będzie musiał stawić czoła Czarnemu. Ale nie odważy się tego uczynić wcześniej, niż zgromadzi wszystkie ocalałe pieczęcie zamykające więzienie Czarnego. Poza tym wciąż musi się zmagać z innymi niebezpieczeństwami - wśród Przeklętych jest wielu, którzy uciekną się do wszelkich środków, by go zabić... Smok Odrodzony musi żeglować na wichrach czasu, bowiem w przeciwnym razie nic nie powstrzyma triumfu Cienia...
"Na jedenasty tom cyklu epickiej fantasy Jordana czytelnicy czekali niecierpliwie od wielu lat, bowiem to właśnie on był zapowiadany jako przełomowy i tak jest w istocie: zapierające dech w piersiach tempo akcji, zdumiewająco szeroka panorama wątków, które znajdują swoje rozwiązania albo wzbogacają się o nowe perypetie, wszystko to razem wyraźnie prowadzi już do Tarmon Gai'don – apokaliptycznej ostatniej bitwy między Smokiem Odrodzonym a Czarnym. W jednym z wywiadów Jordan powiedział, że kończąc lekturę tej książki, czytelnicy będą drżeć z emocji. Miał absolutną rację!". "Publishers Weekly"
Mam nadzieję, że tą informacją nie naruszyłam żadnych praw autorskich Zysku. To chyba reklama i informacja, a nie jakiś plagiat.  |
|
|
 |
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 11:51 |
|
|
Nie - to traktuje się jako "newsa", wszystkie portale korzystają z tego prawa. Wydawnictwo ma reklamę, portal - wieści. |
|
|
 |
|
Wysłany: Czwartek 28 Grudzień, 2006 23:15 |
|
|
A ja sadze ze ksiazki Jordana sa niesamowitym dzielem. co prawda przeczytalam dopiero pierwsze dwie ksiazki ale juz zajmuja drugie miejsce po WP mistrza Tolkiena... uhm, ubostwiam je wprost szkoda tylko ze nie mam wystarczajaca duzo kasy zeby je kupic wszytskie... moze kiedys...  |
|
|
 |
|
Wysłany: Czwartek 28 Grudzień, 2006 23:46 |
|
|
Polecam przeczytanie chociaż do końca 3 tomu (Smok Odrodzony i Kamień Łzy). Moim skromnym zdaniem ktoś, kto nie skończył chociaż tego nie ma zielonego pojęcia o rozmachu i monumentalnej wizji Jordana.
Oczywiście mi się pierwsze trzy tomy (mówię o wydaniu angielskim, w Polsce to było 6) szalenie podobały, ale dopiero po nich poczułem się rzucony na kolana. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale dopiero wtedy otwierają się oczy - tak jakby wcześniej zaledwie rysowała się skala rozgrywki... Jeśli będziecie w stanie odłożyć ten cykl po 3 tomie to znaczy, że naprawdę nie jest to rzecz dla was. Wcześniej... Wcześniej proponuję nie wydawać osądów. Naprawdę.
Przy okazji - skoro przeszedłem do osądów:
3, 6 i 11 - według mnie najlepsze tomy w serii.
8, 9 i 10 - najgorsze, tak myślę. Poza końcówką 10-go. To wszystko, co w nich jest byłoby ok gdyby to ścisnąć do 1 tomu.
I czekamy na 12... ____________
|
|
|
 |
|
Wysłany: Sobota 30 Grudzień, 2006 18:09 |
|
|
Whitefire napisał: | Polecam przeczytanie chociaż do końca 3 tomu (Smok Odrodzony i Kamień Łzy). Moim skromnym zdaniem ktoś, kto nie skończył chociaż tego nie ma zielonego pojęcia o rozmachu i monumentalnej wizji Jordana. |
Moje "zarzuty" nie dotyczyły rozmachu i monumentalnej wizji - nawet nie zamierzam dyskutować, czy ta wizja jest, czy nie, bo nie czuję się kompetentna.
Whitefire napisał: | Oczywiście mi się pierwsze trzy tomy (mówię o wydaniu angielskim, w Polsce to było 6) szalenie podobały, ale dopiero po nich poczułem się rzucony na kolana. (...) |
Ja mam wrażenie, że skoro nie podobał mi się pierwszy, dalej raczej nie będzie lepiej. Może jeszcze kiedyś sięgnę po Jordana, ale na pewno nie jest na mojej liście priorytetów . |
|
|
 |
|
Wysłany: Środa 03 Styczeń, 2007 21:33 |
|
|
Muszę przyznać, że Gilotyna Marzeń pozytywnie mnie zaskoczyła. Whitefire mówił, że akcja rusza z kopyta, ale jakoś nie chciało mi się w to wierzyć.
Nareszcie coś się zaczęło dziać u Mata. Brakowało mi już jego czarującej osóbki. Nawet Tuon polubiłam, chociaż na początku wydawała się drętwa.
Perrin wreszcie przestał zachowywać się jak ostatni pantofel.
Oczywiście nie ma róży bez kolców i w tej części nie ma ani jednego rozdziału o Randzie, ale jestem pewna, że nadrobią w następnym tomie. Mam tylko nadzieję, że wydawnictwo nie każe mi czekać kolejny rok, bo chyba krew mnie zaleje.  |
|
|
 |
|
Wysłany: Czwartek 04 Styczeń, 2007 0:06 |
|
|
A był już w tym tomie rozdział o Egwene w wieży? Coś tam z miodem w herbacie, nie pamiętam tytułu? ____________
|
|
|
 |
|
Wysłany: Czwartek 04 Styczeń, 2007 12:01 |
|
|
Nie było nic takiego. Ostatni rodział to Niedźwiedź z brązu i jest o Elayene i Arymilli.
A to jakiś szczególny rozdział, że tak Ci się wbił w pamięć ? |
|
|
 |
|
Wysłany: Czwartek 04 Styczeń, 2007 13:05 |
|
|
Ano jest fajny, faktycznie rzucił się na pamięć =) Był mniej więcej pośrodku, dlatego pytam.
O Randzie też nieco będzie -nie tak bardzo wiele, jak bym chciał, ale za to dobre  ____________
|
|
|
 |
|
Wysłany: Wtorek 08 Maj, 2007 9:24 |
|
|
Ludziska:
JORDAN JEST THE BEST!!!
najlepsze tomy to Wschodzący Cień i Ten Który Przychodzi O Świcie |
|
|
 |
|
Wysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 21:07 |
|
|
A ja sie ciesze ze wreszcie sie ukazal kolejny tom...niemoglem sie go doczekac teraz tylko wyplata i do empiku...Pozatym kwestia ktore tomy lepsze ktore gorsze...to tez zalezy od formy tlumacza niesadzicie??...Jakby niebylo to tlumaczenie...jesli chcemy prawdziwie oceniac to trzeba wziasc do reki wersje orginalna |
|
|
 |
|
Wysłany: Poniedziałek 30 Lipiec, 2007 14:43 |
|
|
Czy ktoś może wie gdzie dałoby się dostać "Spustoszone ziemie" lub oryginalną wersję "The fires of Heaven"? A może ktoś mógłby pożyczyć/odsprzedać ten tom? Niestety nakład jest wyczerpany i od wielu miesięcy nigdzie nie mogę znaleźć  |
|
|
 |
|
Wysłany: Poniedziałek 30 Lipiec, 2007 16:41 |
|
|
Jakiś czas temu w rozmowie z przedstawicielem wydawnictwa Zysk miałem okazję usłyszeć, że Ognie Niebios będą wznowione. Czasami ukazują się na allegro, ale cena to zwykle koło 80 - 200 złotych. Spustoszone ziemie są tańsze. Byłem zainteresowany, bo ktoś ode mnie "pożyczył" parę lat temu i myślałem, że skompletuję serię. Ale na razie nic z tego... musi mi wystarczyć oryginał anglojęzyczny. Jeśli ktoś jest takim zainteresowany, to polecam amazon.com lub abebooks.com Obie witryny sprawdzone. ____________
|
|
|
 |
|
Wysłany: Niedziela 05 Sierpień, 2007 18:37 |
|
|
Uratowały mnie torenty - tam jest chyba wszystko  |
|
|
 |
|
Wysłany: Piątek 30 Listopad, 2007 8:24 |
|
|
Na stronie internetowej Zysku ukazała się informacja o wydaniu następnego tomu Jordana. W Polsce tytuł będzi brzmiał Książe Kruków, powinna ukazać się 11 grudnia.
Ciekawe ile znowu razy przesuną tą datę Tyle trzeba się naczekać. |
|
|
 |
|
Wysłany: Niedziela 23 Marzec, 2008 1:18 |
|
|
Po "Księciu Kruków" muszę przyznać, że przekład miejscami mnie przygnębił. Może i tłumacz starał się (czasem), ale generalnie to chyba albo miał za mało czasu, albo był za słabo opłacany. Albo jedno i drugie. W każdym razie, jeśli czytacie i stwierdzicie, że coś gdzieś nie ma sensu, to spokojnie można zwalić na przekład.
Nie za bardzo chciało mi się porównywać dokładnie, ale kilka miejsc rzuciło się w oczy (niżej SPOILERY!).
s. 189 "Wyręcz mnie". Chodzi o "Puść mnie" (unhand me). Oczywiście odpowiedź drugiej Aes Sedai też już wtedy nie pasuje.
s. 196 "Otóż przed wybuchem Trzeciej Wojny..." --> Na długo przed wybuchem... (well before...)
s. 199 "raz w życiu zdażyło się jej piastować godność..." --> kiedyś piastowała godność... (she had been a Sitter once).
s. 211 "z niedowierzaniem" --> podejrzliwie (suspiciously)
s. 511 "Ty posługujesz się takimi słowami, nieprawdaż?" Chodziło o to, że Tuon musiała dokładnie powtórzyć sformułowania Mata, żeby zalegalizować małżeństwo. Dlatego raczej "Takich słów użyłeś, nieprawdaż?".
Pomijam już takie cosie jak krzyż walecznych na "badge of honor" i cichociemne na "ferrets" (ciekawe, który tłumacz na to wpadł pierwszy...), pal licho, takie rzeczy bywają. Ale pozostałe błędy to po prostu przekłamania, a przy tym ja naprawdę nie wysilałem się za bardzo, żeby ich szukać, czyli na pewno jest ich więcej. Zwyczajnie spłyca to powieść i tyle. ____________
|
|
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|