Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Dzieje Mythai: Zmierzch Dynastii (RAZROS)
Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5, 6  
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 29 Styczeń, 2007 16:10 Odpowiedz z cytatem

Razros otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.
- Nijuri - szepnął, a potem spojrzał uważnie na... pielęgniarkę czy znachorkę...?

- Kim jesteś? - zapytał podchodząc bliżej.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 29 Styczeń, 2007 16:40 Odpowiedz z cytatem

(fajna muzyczka?)

"Kim jesteś?"

Dziwna istota przyglądała mu się bez słowa... A może po prostu nie potrafiła mówić. Po chwili przechyliła głowę lekko w bok i jej wzrok powędrował leko w dół, a potem znów w stronę jego twarzy.

Spokojnie odwróciła się przodem do niego i postąpiła kilka kroków w przód, przyglądając mu się uważnie. Zatrzymała się jakieś dwa metry od niego i stała tak przez chwilę, dalej mu się przyglądając.

Razros zauważył, że lekko wypukłe koło na jej piersi pulsowało lekko i regularnie, a wypustki na tyle głowy poruszały się nieznacznie.

Nagle, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, istota rozprostowała swoje szpony z metalicznym sykiem, pochylając się lekko do przodu i mierząc wampira swymi czarnymi oczyma.

(Jej WB wynosi 23)
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 01 Luty, 2007 16:04 Odpowiedz z cytatem

[nie przesłuchałem, bo mam zepsutego kompa, a nie kce sciagać nic w czytelni =P dlatego też teraz daje takie krótkie i rzadkie posty -,-]


Razros odruchowo odskoczył do tyłu i przyklęknął na kolano, patrząc "spode łba" na maszynę. Wyciągnął ręce na bok, z których zaraz wyrosły dwa potężne pazury.
- Kim jesteś? - powtórzył.

Chciał, jeśli to było możliwe, uniknąć walki.

[k10 = 8]

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 05 Luty, 2007 17:59 Odpowiedz z cytatem

(BGM: http://gh.ffshrine.org/song/785/2)

"Kim jesteś?"

Dziwna istota dalej patrzyła na niego, a potem rozległa się odpowiedź, która jednak nie pochodziła od niej, lecz zdawała się dochodzić zewsząd:

"Nataku nie może ci odpowiedzieć, insekcie..." - nagle, z tyłu, za istotą, w powietrzu pojawił się świecący jasno obraz w kształcie odwróconego trapezu. Przez chwilę widać było na nim tylko nieregularnie rozłożone, ruszające się kropki, ale potem pojawiła się twarz wraz z kawałkiem szyi i tułowia, należąca do humanoidalnej w kształtach istoty, nie mogącej jednak być człowiekiem.

Oczy tej istoty były puste i otaczała je lekko świecąca się, biaława mgiełka, a na skórze widać było dziwne, zagięte pręty, takie same jak przy kącikach jej ust i na brodzie. Istota nie miała uszu, tylko dziwne, metalowe nauszniki, a zamiast włosów miała giętkie, ciemnoszare rurki. Podobne rurki znajdowały się w miejscu przednich mięśni szyi, na której również znajdował się dziwny, trapezowaty wzór. Postać zdawała się nosić jakąś dziwną zbroję, a na jej czole znajdował się znak, który Razros chyba kiedyś już widział... Jednak nie pamiętał, skąd.

(To ta postać, jednak Razros widzi tylko od obojczyków w górę.)

"... Wtargnąłeś do mej siedziby, insekcie..."" - głos tej istoty wręcz ociekał pogardą dla Razros'a... A może było w tym coś więcej.

"... Wykazujesz pewne dziwne cechy... Jednak twój bazowy genotyp odpowiada człowiekowi... Chociaż z nieznacznymi zmianami..." - wampir nie miał pojęcia, co oznacza słowo 'genotyp'. "... Interesujące... Jesteś niezwykłym przedstawicielem żałosnej rasy, insekcie..." - nagle istota uśmiechnęła się z jeszcze większą pogardą.

"... Badź dumny z zaszczytu, który cię spotka... Insekcie..."

Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, obraz znikł, a owa spotkana przez Razros'a 'kobieta' rzuciła się do przodu, zamierzając się swoimi pokaźnymi pazurami.

[WB: 26]
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 06 Luty, 2007 17:26 Odpowiedz z cytatem

Razros z niemym zdumieniem przysłuchiwał się słowom... no własnie czyim słowom? Maszyny? Czy może przedstawiciela jakiejś nie znanej nikomu rasy? Z resztą, to akurat nie robiło mu wielkiej różnicy.

W każdym razie to coś mówiło w strasznie dziwny sposób i używało dziwnych słów. Bazowy genotyp? Co to, do cholery, jest? Główny sens jednak dotarł do niego aż za wyraźnie. Został nazwany hybrydą, dziwolągiem, mutantem. A to był jego słaby punkt, który zazwyczaj doprowadzał go do tak zwanej białej gorączki.

Jednym, płynnym ruchem założył, zdjętą wcześniej, maskę. Pazury, które zdążyły się już schować, znowu wyrosły, rzucając złowrogi cień, dający złudzenie, że ręce wampira są niesamowitej długości. Razros wstał dokładnie w momencie, gdy został zaatakowany.

Warknął nieludzko, odsłaniając długie, ostre kły i zasłonił się przed ciosem pazurami, składając je na krzyż, a potem z zamachem ciął ich zewnętrzną stroną.

[k10 = 9]

[muzyka... brakuje mi słów... niesamowita]

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 06 Luty, 2007 20:49 Odpowiedz z cytatem

Pazury Nataku skrzesały iskry uderzając w gardę wampira, a ten poczuł w ramionach siłę ciosu swojego przeciwnika.
Istota z niewiarygodną szybkością schyliła się ku ziemi, a pazury Razros'a przeszły nad nią ze świstem tnąc powietrze. Nataku natychmiast wyprowadził błyskawiczne pazurami w górę, jednak wampir zdołał odskoczyć do tyłu, otrzymując tylko potrójne rozcięcie rozciągające się na jego napierśniku.
W tej pozycji wampir wybrał przewrót do tyłu, kopiąc przy tym Nataku w głowę, lecz cios ten spowodował tylko tyle, że istota odchyliła się do tyłu, po czym też wykonała przewrót, lądując na ścianie, po czym odbiła się od niej, przelatując koło wampira z niesamowitą prędkością i lądując kilka metrów dalej.
Dopiero sekundę później Razros poczuł piekący ból w prawym ramieniu, a z trzech równych ran ciętych na rzeczonej kończynie chlusnęła krew, znacząc dziwną posadzkę pomieszczenia na czerwono.

[Obrażenia: 4. Pozostało zdrowia - 3]

Wampir warknął z bólu i odwrócił się w stronę swojego przeciwnika, dopingowany przez ból i wściekłość. Los chciał, że wraz z tym uniknął kolejnego ciosu istoty, która znalazła się w odsłoniętej pozycji koło niego.

Wampir skrzętnie to wykorzystał i wyprowadził szerokie cięcie, odrzucając Nataku na kilka metrów do tyłu i zostawiając głębokie cięcia na jego brzuchu, skąd chlusnął dziwny, fioletowy płyn, mieszając się z karmazynową krwią wampira walającą się na podłodze.

Jednak po tym ataku Razros poczuł, jak bardzo jest słaby - stracił wiele krwi i nie miał jak odnowić jej zapasów, a fioletowa krew istoty raczej niw wyszłaby mu na zdrowie.
Opadł na jedno kolano, a świat przed jego oczyma pokrył się czerwoną mgiełką, która utrudniała widzenie.

A Nataku, skrapiając posadzkę swoją fioletową posoką, szedł w jego stronę, szykując się do kolejnego ataku. Wampir mógł na niego czekać, lub spróbować zaatakować pierwszy.

(Spoko, nie pozwolę zginąć twojej postaci. W końcu ta druga istota powiedziała, że ma co do niego pewne plany ^__^
Cieszę się, że ci się melodia spodobała.)
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Środa 07 Luty, 2007 15:14 Odpowiedz z cytatem

Dyszał ciężko, nie bardzo wiedząc jakim cudem coś może być tak diabelnie szybkie. Z ramienia wampira skapywała krew. Rannemu Razrosowi wydawało się, iż odgłos czerwonych kropelek rozbijających się o ziemię jest niesamowicie głośny. Kap, kap, kap...

Jeszcze raz zmusił się do ogromnego wysiłku, syknął coś z nienawiścią i podniósł się, po czym wykonał długi skok w kierunku przeciwnika z zamiarem wbicia pazurów w jego tors.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 11 Luty, 2007 17:57 Odpowiedz z cytatem

[WB: 25]

Istota nagle odbiła w bok, przepuszczając wampira. Gdy przelatywał obok, noga Nataku wystrzeliła w górę, z głuchym plaskiem wbijając się kolanem w brzuch Razros'a, wyciskając mu powietrze z płuc i oszałamiając lekko.

Jednak istota na tym nie poprzestała - korzystając z tego, że w wyniku kopnięcia wampir uniósł się z metr do góry, zamachnęła się prawą ręką i uderzyła go w to samo miejsce, potem poprawiając lewą, prawą, znów lewą i tak dalej, aż w końcu Razros uderzył plecami w sufit, gdy za każdym razem istota podrzucała go dalej w górę, podskakując coraz wyżej.

Wtedy istota znów wyskoczyła do góry, obracając się w powietrzu i wyprowadzając potężne kopnięcie obiema nogami, powodując, że sufit lekko popękał, a Razros poczuł się, jakby chciała wycisnąć z niego wszystkie wnętrzności.

Potem nastąpił niewiarygodnie długi upadek na ziemię, zakończony uderzeniem w podłogę, które odbiło się echem w jego umyśle. Gdy powoli tracił przytomność, widział Nataku patrzącą na niego z góry z tym samym brakiem jakichkolwiek uczuć.

===

świadomość powoli zaczęła wracać do wampira, zaczynając od dalej silnego bólu w poranionym ciele, a potem zimnym dotyku metalowej powierzchni, na której leżał i metalowych obręczy zamykających mu się na nadgarstkach i kostkach nóg, oraz szyi. Potem nadeszły dźwięki - dziwne buczenie i bzyczenie, zbyt równe, żeby wydawała je jakaś żywa istota, oraz różne metaliczne dźwięki.

A potem usłyszał głos należący do istoty, którą widział wcześniej na magicznym obrazie, jak poszczuła go tą dziwną wojowniczką, Nataku:

"POra wstawać, mój śpiący królewiczu... Mam co do ciebie wielkie plany..."
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 11 Luty, 2007 20:35 Odpowiedz z cytatem

Razros zamrugał oczyma. Czuł się jakby przejechał po nim ogromny wóz zaprzęgnięty w dwa tuziny mustangów. Poruszył lekko głową.

- Kim jesteś? - zapytał.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 12 Luty, 2007 0:54 Odpowiedz z cytatem

(muzyka - ta sama, co przed tą do walki)

Gdy Razros otworzył oczy, ujrzał, że leży na dziwnym, stalowym blacie dziwnych kształtach, w niższej wnęce w ścianie wysokiego pomieszczenia w kształcie studni, którego sufit niknął w ciemności poprzetykanej zielonymi i czerwonymi kropkami światła. W dół zwisały pęki metalowych lin, kabli, rury, jakieś konstrukcje i wiele innych rzeczy, a środek pomieszczenia zajmowała gruba na metr kolumna pokryta dziwnymi rzeźbami i światełkami.

"Widzisz, to nie takie trudne..." - usłyszał ten sam głos dobiegający z prawej i postać z obrazu weszła w jego pole widzenia... Nie... Wleciała, gdyż był to jedynie trójkątny fragment klatki piersiowej, z obojczykami i wystającym z dołu metalowym kręgosłupem, podtrzymywany przez giętkie, metalowe ramiona zamocowane gdzieś do sufitu.

"... Mam nadzieję, że podróż tutaj minęła przyjemnie..." - istota powiedziała podczas, gdy giętkie ramiona osadziły ją w reszcie jej ciała przymocowanej nieopodal do ściany. Metalowy kręgosłup wsunął się na miejsce z przyprawiającym o mdłości mlaskiem, po czym dała się słyszeć seria metalicznych trzasków, jak zaskakujące zapadki.

"... Chociaż sprawiłeś mi nieco kłopotów..." - postać kontynuowała, rozprostowując ramiona gdy metaliczne macki trzymające jej ciało odwinęły się i stanęła na własnych nogach.

"... Zniszczyłeś jednego 'Spitaura'..." - istota podeszła do wampira, pociągając rękę po jego ramieniu, jakby sprawdzając jakość 'materiału'.

"... Ale już niedługo wszystko będzie w porządku... Tak jak z twoją towarzyszką." - istota uśmiechnęła się, postępując krok na bok i odsłaniając Razrosowi widok na wielką, przezroczystą kapsułę pełną zielonkawego płynu, w której pływały dwa ciała - Nataku i Nijuri - połączone ze sobą i ze ścianami wokół nich dziesiątkami kabli i przewodów.

(Chyba będziemy musieli trochę przyhamować... Bo reszta się nie może zebrać i u nich akcja co chwila staje)
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 12 Luty, 2007 13:30 Odpowiedz z cytatem

[mam napisać posta czy czekać? ^ ^"]

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 12 Luty, 2007 13:43 Odpowiedz z cytatem

(Nie no - napisz. Przeciez Razros chyba ma trochę pytań, nawet, jeśli jest uwięziony)
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 12 Luty, 2007 21:46 Odpowiedz z cytatem

Potrząsnął głową i odruchowo cofnął rękę czując dotyk obcej istoty. Po chwili jego wzrok padł na Nijuri. Mimo, że w głowie huczało mu dwadzieścia setek różnych pytań, to było najważniejsze.

- Co z nią? - wykrztusił.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 12 Luty, 2007 22:24 Odpowiedz z cytatem

(Umm... Razros jest dalej przypięty do blatu...)

"Co z nią?"

"Ach... Jak miło, że pytasz..." - istota uśmiechnęła się, zacierając ręce. "Można powiedzieć, że daję jej nieśmiertelność... Lecz nic nie ma bez ceny..." - odwrócił się i postąpił w stronę kapsuły, dotykając palcami jej powierzchni.

"... Uczynię ją doskonałą... Tak doskonałą, jak Nataku..." - powiedział, po czym spojrzał na uwięzionego wampira i dodał z niewinnym uśmiechem: "Czy wiesz, że, w jednej z waszych religii słowo 'Nataku' oznacza 'Boga Bez Duszy'...? Zupełnie, jak tam..."

Z powrotem podszedł do Razros'a, obejmując palcami jego policzek i patrząc mu w oczy.

"... A teraz zaśniesz... Gdyż muszę zająć się tobą..." - powiedział, a małe, giętkie ramię wysunęło się ze ściany i wbiło w ramię wampira małą igłę połączoną ze ścianą przezroczystą rurką, którą popłynął niebieskawy płyn, wnikając w żyły Razros'a.

"Spij, insekciku... Spij..."

[Test woli na opieranie się specyfikowi: SW (na razie bez modyfikatorów, bo nie masz zbyt wielkiej siły woli)]
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 13 Luty, 2007 18:59 Odpowiedz z cytatem

[k10 = 6]

Razros pokręcił, bez zrozumienia głową, wydając z siebie odgłos przypominający jęknięcie konającego wilka.
- Kim jesteś? - wykrztusił jeszcze.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 13 Luty, 2007 19:44 Odpowiedz z cytatem

[Czyli test nie zdany, gdyż SW=5]

Pole widzenia wampira zawężało się, a świat tracił swe kształty. Tracił też czucie w ciele, a dźwięki dochodziły jakby zza ściany.

"Kim jesteś?"

Postać popatrzyła na niego, uśmiechając się, po czym nachyliła się nad jego twarzą, patrząc mu w oczy i mówiąc:

"... Możesz mi mówić... Beri'ah..."

A potem wszystko zniknęło, a wampir stracił przytomność.

(No i teraz mamy problem... Część tylko dla Razros'a się skończyła i teraz powinni się pojawić inni, ale ich część jest jeszcze w pierwszej połowie, bo nikt nie pisze...)
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 30 Marzec, 2007 20:28 Odpowiedz z cytatem

Nagle, Razros poczuł, że wraca mu świadomość... Dalej czuł, że leży na tym cholernym metalowym stole, ale już nie był do niego chyba przypięty... Słyszał też to ciągłe buczenie tych wszystkich dziwnych urządzeń. Żeby zobaczyć, jaka była naprawdę sytuacja, musiałby zaryzykować i otworzyć oczy.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 03 Kwiecień, 2007 7:01 Odpowiedz z cytatem

Przez chwilę leżał, nie otwierając oczu i jakby czerpiąc dziwną przyjemność z własnej niemocy.
Nagle wziął głębszy oddech i gwałtownie otworzył oczy...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 03 Kwiecień, 2007 14:54 Odpowiedz z cytatem

Znajdował się w tym samym miejscu, w którym stracił przytomność, jednak teraz skryte ono było prawie całkowicie w mroku z którego wyzierały tylko dziwne światełka urządzeń na ścianach i dwa rozświetlone, przezroczyste zbiorniki, w których wcześniej znajdowali się Nijuri i Nataku.

Teraz oba były puste, a metalowe obręcze więżące wampira zniknęły... Za to czuł zawiązany na głowie bandaż i tępy ból głowy.

Z pomieszczenia były dwa wyjścia - wielkie zamknięte wrota po lewej i mniejsze otwarte przejście z prawej. Nie widział jednak, co było po drugiej stronie, gdyż tamto pomieszczenie było o wiele jaśniejsze i kontrast na to nie zezwalał.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 12 Kwiecień, 2007 19:16 Odpowiedz z cytatem

Razros stłamsił przekleństwo, po czym wstał i ruszył do przejścia po prawej.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 5 z 6 Idź do strony   1, 2, 3, 4, 5, 6  

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.