|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Poniedziałek 08 Styczeń, 2007 19:05 |
|
|
Tak brnę i brnę przez te teksty konkursowe i stwierdzam, że może przyda się temat który poruszy kwestię częstych, ale może nie takich bardzo oczywistych błędów językowych. Nie mówię o zwykłych, szkolnych błędach i ortografii na poziomie dyslektyka; te kwestie mnie prawdę mówiąc nie interesują (albo ktoś chce pisać i się stara, albo nie).
Jak na razie najbardziej rzuca mi sie w oczy zastosowanie słów "bowiem" i "albowiem". Do utworów fantasy pasują doskonale - takie "starodawne", archaiczne i w ogóle... tylko mało kto potrafi ich dobrze używać. Stwierdzam to z całą odpowiedzialnością.
A zatem moja pierwsza uwaga:
albowiem - można użyć tylko na początku zdania lub po przecinku;
bowiem - nie wolno użyć na początku zdania ani po przecinku, musi być na dalszej pozycji, zwykle drugiej, ostatecznie trzeciej.
Na przykład:
Ruszyli do boju, albowiem tak było przepowiedziane.
Ruszyli do boju, tak bowiem było przepowiedziane.
Zapraszam do dyskusji i podobnych uwag poniżej. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 08 Styczeń, 2007 19:48 |
|
|
Cytat: | bowiem - nie wolno użyć na początku zdania |
z tego co wiem, to w dialogach można (żeby np. ukazać niewiedzę bohatera =P). |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 08 Styczeń, 2007 20:34 |
|
|
No tak, tym tropem idąc, w dialogach można wszystko... W dodatku ta licentia poetica... Czyli w zasadzie reguł nie ma. Chyba zatem powinienem uściślić temat: chodzi o poprawną wersję języka polskiego, nie eksperymenty językowe. Jestem gorącym zwolennikiem tychże eksperymentów - niemniej wychodzę z założenia, że aby eksperymentować z zasadami, trzeba je najpierw znać. Inaczej... to widać. Po prostu widać, że to nie "eksperyment" tylko błąd.
O, na przykład inna rzecz, podobna:
tę jest jak najbardziej poprawne, często nawet lepsze niż tą. "Tę sukienkę" jest na pewno bardziej "literacko" niż "tą sukienkę".
Oczywiście w dialogach może być i "tem sukienkem", ja nie mówię, że nie... Osobiście używam "tę" w narracji a "tą" zwykle w dialogach, bo przecież nie można od zwykłych ludzi wymagać, żeby mówili cały czas jak z książki. ____________
Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Czwartek 11 Styczeń, 2007 22:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 08 Styczeń, 2007 21:24 |
|
|
ja zawsze mam wątpliwości przy zaczynaniu zdań od "i", "ale" itp. niby to błąd, ale spotyka się dość często w różnych tekstach. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Styczeń, 2007 21:57 |
|
|
To może ja, z racji praktyki redaktorsko-korektorskiej, się wypowiem.
Whitefire napisał: | tę jest jak najbardziej poprawne, często nawet lepsze niż tą. "Tę sukienkę" jest na pewno bardziej "literacko" niż "tą sukienkę". |
Nie jest "bardziej literacko", a zazwyczaj "bardziej poprawnie". Wszystko rozbija się o przypadki (już słyszę jęk autorów ).
"Tę" mamy w bierniku ("tę sukienkę"), "tą" w nadrzędniku ("tą sukienką").
Rozumiem, że dla niektórych to może być czarna magia , więc zwracam uwagę na zgodność końcówek - pomaga się zorientować, czy "tę" czy "tą".
Netrath napisał: | ja zawsze mam wątpliwości przy zaczynaniu zdań od "i", "ale" itp. niby to błąd, ale spotyka się dość często w różnych tekstach. |
Bo może to być świadomym zabiegiem literackim. Tyle, że oczywiście stosowanym rozsądnie i z umiarem.
Od siebie dodam jeszcze jeden częsty błąd: zaimki. W wielu opowiadaniach jest ich po prostu za dużo. Zasada jest prosta, im ich mniej, tym lepiej. I chociaż często autorowi wydaje się, że musi być te pięć w zdaniu, to tak naprawdę można (trzeba!) pokombinować i usunąć przynajmniej połowę, jeśli nie wszystkie. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 14:12 |
|
|
Podpisuję się obiema rękoma (albo rękami) i nogami (nie da się inaczej)
Tylko nie wiem, dlaczego autorzy mieliby jęczeć; skoro są albo chcą być dobrzy - to powinien to być jęk zachwytu. Nie rozumiem sytuacji, kiedy ktoś poważnie myśli o pisaniu i jednocześnie nie interesuje go język. To farsa. Co prawda większość ludzi w sklepie powiedziałaby "Poproszę tą sukienkę", ale w końcu autorzy nie powinni być tą ciemną większością...
Co do "i" i "lub" to rzeczywiście często można się na nie natknąć na początku zdania, zwykle jeśli tekst (nawet narracja) ma brzmieć jak mowa potoczna. Tylko że tutaj docieram do innego problemu:
częste mieszanie stylu! Z tego bardzo rzadko jest dobra zupa. Raz ą, ę i archaiczny patos, w następnym zdaniu dno podwórkowe. Nie chcę już wnikać w przyczyny takiego kombinowania, ale czasem to brzmi okropnie.
Cytat: | - Bądźże pozdrowiony, cny rycerzu!
- Siema, ziomale... |
Takowy żart ____________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 19:29 |
|
|
Sijelh - doskonale Cię rozumiem, ja również miałam do czynienia z takimi autorami. A w ciągu pięciu (bogowie, to już tyle?!) lat redagowania spotkałam nawet z zarzutami autora, jakoby zgoda na poprawki gramatyczne, interpunkcyjne i stylistyczne jest... "pójściem na komercję".
Niestety, wielu początkujących autorów uważa, że najważniejsza jest historia, którą mają do opowiedzenia (a która zazwyczaj jest boleśnie wtórna i nieciekawa), a wszystko inne się nie liczy i każdą uwagę na temat "techniki" pisania traktują jako zamach na ich geniusz.
Do błędów dorzuciłabym natomiast... okropną manierę... nadużywania... wielokropków... ach... jakie to... mroczne... i klimatyczne...
(no proszę, od razu przykład podałam ) |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 19:34 |
|
|
Wiesz, jak byłem dużo młodszy w wieku 14 - 15 lat uważałem się za super fantastycznego autora i pisałem naprawdę straszne rzeczy, na dodatek tylko pisałem i byłem tak leniwy, że ani nie dbałem o to jak piszę i czy poprawnie, w ogólę nie poprawiałem błędów. I wyobraź sobie, że taki straszny tekst, który uważałem za swoje szczytowe osiągnięcie wysyłałem kiedyś redaktorce jednej strony do sprawdzenia. Gdyby kobieta miała mnie pod ręką to by mnie powiesiła i zlinczowała a ja czułem się wtedy pokrzywdzony i nie zrozumiały, a dzisiaj to bym ją serdecznie przeprosił, że na takie coś ją naraziłem. Ale już nie off topicuje.
To wyżej to ja, coś mi się popsuło i nie zalogowało.
Już załatwione
____________
We are capable of doing miracles |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 19:43 |
|
|
chyba niezrozumiany =P |
|
|
|
|
|
|
|
DabliuMieszkaniec Krain Mistrz Pióra
Płeć: Posty: 26 Chowaniec110 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 22:16 |
|
|
Melfka napisał: | wielu początkujących autorów uważa, że najważniejsza jest historia, którą mają do opowiedzenia (a która zazwyczaj jest boleśnie wtórna i nieciekawa), a wszystko inne się nie liczy i każdą uwagę na temat "techniki" pisania traktują jako zamach na ich geniusz. |
Żadna strata. Po prostu nikt ich nigdy nie zauważy...
Co do wielokropków... Zgadzam się, ale jeśli narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, szczególnie, gdy do tego dochodzi czas teraźniejszy (i mamy w ten sposób tzw. narrację bezpośrednią) wielokropki stanowią bardzo użyteczne narzędzie ukazania drobnego zawieszenia narracji. Tyczy się to również zawieszenia głosu w dialogach... ____________ Prawdziwy orangutan powinien zrobić trzy rzeczy: posadzić drzewo, spłodzić syna-orangutana i wytłumaczyć mu, że drzewo to jego dom. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 22:34 |
|
|
Ech... wiecie... tak się trochę wzruszyłem... Przez całe życie narzekam, że o tego typu sprawach po prostu nie ma z kim pogadać, bo mało kogo interesują; jakaś taka totalna posucha w moim otoczeniu, czy jak... A tu proszę... Może nawet Melfka wybaczy mi liczne wielokropki w tym poście... A wszyscy moderatorzy potężny offtop... Ach...
A "pójście na komercję" z kolei totalnie mnie rozbawiło. Hm. Hi hi hi...
Co do wielokropków, zalecam zdjęcie z półki ulubionej książki, otworzenie jej na chybił trafił i policzenie wielokropków na stronie. Dosyć rzucają się w oko, łatwa sprawa. A potem policzenie ich na jednej stronie swego tekstu. Kiedyś coś mnie tknęło i tak zrobiłem. Ech... Dobrze, że Melfka tego mojego tekstu nie widziała, dostałoby mi się ____________
|
|
|
|
DabliuMieszkaniec Krain Mistrz Pióra
Płeć: Posty: 26 Chowaniec110 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 11 Styczeń, 2007 22:54 |
|
|
Dobrze użyte wielokropki nie są złe...
Ale rozumiem, o co Melfce chodzi:
"Zimno... moje nogi... tak... tam... to oni... oni są winni... nie mogę..."
O coś takiego chodzi? Mhrrroczneee.... ____________ Prawdziwy orangutan powinien zrobić trzy rzeczy: posadzić drzewo, spłodzić syna-orangutana i wytłumaczyć mu, że drzewo to jego dom. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 12 Styczeń, 2007 13:56 |
|
|
ja osobiście do wielokropków nic nie mam. chociaż oczywiście co za dużo, to niezdrowo =P
chciałbym tesh zauważyć, że w wielu książkach (właściwie to w większości) występują gdzieniegdzie celowe powtórzenia. niestety, w wielu przypadkach są one tak potrzebne jak łyżeczka krowie.
oczywiście są przypadki, gdy takie celowe powtórzenie bardzo ładnie pasuje i tak dalej... ale niestety w bardzo wielu przypadkach jest ono bezsensowne.
o. =P |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 12 Styczeń, 2007 13:57 |
|
|
Dabliu napisał: | Dobrze użyte wielokropki nie są złe... |
Jak najbardziej się zgodzę. Z wielokropkami jak z alkoholem - nie należy nadużywać.
Dabliu napisał: | Ale rozumiem, o co Melfce chodzi:
"Zimno... moje nogi... tak... tam... to oni... oni są winni... nie mogę..."
O coś takiego chodzi? Mhrrroczneee.... |
Brrrr! Apage!
(dokładnie o coś takiego)
Nawiasem mówiąc zauważyłam, że przykłady, nawet przejaskrawione lub odrobinę złośliwe, lepiej trafiają do autorów. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 07 Luty, 2008 17:43 |
|
|
Ech, odnośnie błędów językowych można by książkę napisać. A co ciekawsze, wielu dałoby się uniknąć, gdyby Szanowny Autor raczył odłożyć to, co napisał, na kilka tygodni, a potem jeszcze raz przejrzał dzieło. Wśród tych najczęściej spotykanych wymieniłabym powtórzenia, nadmiar zaimków i wykroczenia przeciwko polskiej interpunkcji (o ortografii zabroniono wspominać ). Co do mnie, to za najbardziej rażące nadużycie uważam mieszanie czasów - skoki od przeszłego do teraźniejszego i odwrotnie. Coś takiego rzadko wygląda dobrze, częściej przyprawia czytelnika o rozstrój nerwowy.
Co do mieszania stylów - to da się zrobić, ale wymaga od piszącego żelaznej konsekwencji. Jeśli się wykreuje bohatera mówiącego gwarą, to wysoce niewskazane jest "przestawienie" go w którymś momencie na język poetycki ____________ W żółtych płomieniach liści
Brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem
Styczeń mi stuka za styczniem... |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 05 Maj, 2008 15:50 |
|
|
Chetnie bym poprawil swoj warsztat nieco. Jakie pozycje ksiazkowe polecacie aspirujacemu autorowi?
PS. Przepraszam, za brak polskich znakow, ale u mnie w pracy nie ma i nie moze ich byc. ____________ To be born again, first you have to die |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 18 Maj, 2008 20:36 |
|
|
Falsafa, niestety nie znam żadnego podręcznika, z którego można by się dowiedzieć, jak dobrze pisać. Ze swej strony mogę tylko po raz kolejny wygłosić stary i oklepany frazes: czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Najlepiej klasyków. Oni naprawdę znali (znają) się na swojej robocie, a my, szaraczkowie, chłonąc ich dzieła bezwiednie się od nich uczymy. A przynajmniej się o to staramy... ____________ W żółtych płomieniach liści
Brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem
Styczeń mi stuka za styczniem... |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 18 Maj, 2008 22:32 |
|
|
Hm, może profesor Miodek? ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|