|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 29 Listopad, 2006 18:58 |
|
|
- Ja też nie mam na to ochoty - powiedziała lekko się rozciągając- Ale innego wyjścia chyba nie ma.
~~
[Post pod post no ale..musiałam gdzieś zaszpanować moim japońskim ]
Yabai - mruknęła Ivy i spojrzała na Matt'a i Zack'a - Zrobimy coś czy tak będziemy tu stać?
EDIT: Naprawiłam xD
AvE ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno
Ostatnio zmieniony przez Raile dnia Środa 29 Listopad, 2006 19:10, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Środa 29 Listopad, 2006 19:02 |
|
|
Kiedy Av szła przez las zauważyła cos dziwnego. Podeszła bliżej i zauważyła niezbyt dużą część samolotu. Uśmiech pojawił się na jej ustach, gdy znalazła w nim wózek z jedzeniem, skrzynkę z narzędziami i ubrania.
-Jedzenie... -ugryzła się w wargę gdy przeglądała nowe zapasy. Odruchowo rozejrzała się wokół, i nawet nie zbyt zdała sobie sprawę z tego, że sięga po paczkę ciastek w czekoladzie KingSize...
Stwierdziła, że nie da rady sama tego wszystkiego przetransportować, więc zabrała ubrania i poszła szybko do obozu. Gdy tam dortarła, zawołała od razu Jacka - Bądź, co bądź mozna mu chyba zaufać...
Schowała ubrania do swojego szłasu, by później je co nieco rozdzielić i poszła z mężczyzną spowrotem.
-Ty weź narzędzia, a wózek jakoś dopchany do obozu. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 29 Listopad, 2006 19:06 |
|
|
Averin i Jackowi udało się przetransportować całość do Obozu. Wszyscy zastanawiali się jak sprawiedliwie podzielić jedzenie. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 29 Listopad, 2006 19:28 |
|
|
Ivy spojrzała na facetów
Ech...jak kobieta czegoś nie zrobi to tak będziemy tu stać- westchnęła i poszła w stronę w stronę tunelu
(Mam coś rzucić czy spontan?) ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Środa 29 Listopad, 2006 19:31 |
|
|
Av stanęła nad wszystkimi rzeczami, jakie znalazła i zastanawiała się jak je podzielić. Wyjęła wkońcu notes i długopis i zaczęła wszystko liczyć.
[może jakis mały spis resztę mogę dowymyslać ] |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 29 Listopad, 2006 19:43 |
|
|
Ivy: Droga jest bezpieczna, przed tobą tylko ściana wody a za nią jakiś staw.
Averin: Oto spis jedzenia:
25 paczek orzeszków
17 paczek żelków owocowych
30 porcji cukru i tyle samo śmietanki w proszku
Pojemnik z kawą ( było jakieś 3 litry ale pojemnik jest uszkodzony więc ) 1l w środku
Jedna butelka Brandy
Z pojemnika cieknie jakaś mieszanka alkoholu z rozbitych butelek
9 batoników
3 wafelki ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 30 Listopad, 2006 0:33 |
|
|
Zack parsknął lekko, widząc 'profesjonalny' finisz Matt'a, po czym rozejrzał się wokół, widząc odchodzący od szybu krótki tunel, a na jego końcu okragły otwór i znajdująca się za nim ścianę spadającej wody.
Potem jego uwagę przyciągnęła Ivy, która najwyraźniej nie czuła się lepiej. Blondyn westchnął lekko i ukucnął przy ścianie, szukając w swoim plecaku czegoś, co mogłoby jej pomóc. Nic jednak nie znalazł i wstał, podchodząc do tunelu i zaglądając do niego, a potem wyglądając przez okrągły otwór.
Skutecznie uniemożliwiło to Ivy spojrzenia na raz na nich obu XD
"Fajnie..." - powiedział blondyn, starając się dojrzeć coś oprócz wodospadu, który, jakkolwiek bardzo ciekawy, niewiele wnosił do rozwiązania ich problemu.
"... Staw...?" ____________ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 30 Listopad, 2006 18:52 |
|
|
( Ivy ma oczy z tyłu głowy ^ ^ I z boku też )
Podeszła do wodospadu i spojrzała na staw. Wydawał się przyjemny i na samą myśl o zanurzeniu się w nim zrobiło jej się miło.
-To który pierwszy skacze? I nie wykręcać mi się tu tekstami jak "panie przodem" - powiedziała z lekkim uśmiechem. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Sobota 02 Grudzień, 2006 22:23 |
|
|
Av zapisała wszystkie rzeczy jeszcze kawałek przed obozem - poza zasiegiem jakich kolwiek oczu. Spojrzała na butelkę brandy a potem na Jack'a
-Jack?... - zaczęła rozmawiać z mężczyzną tłumacząć mu, że wszystko co znaleźli to za mało dla całego obozu... że wypadałoby poczekać na tych, którzy zostali na górze... że jeśli teraz powiedzą i pokażą wszystkim jedzenie nie utrzymają tego...
Tak więc Jack wrócił do obozu z narzędziami i ubraniami [Av wzięła sobie jakąś ciepła bluzę i poncho], a sama, gdzy Jack odwrócił uwagę ludzi, przeniosła zapsy do swojego szałasu i schowała za gałęziami palm... |
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|