Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Sobota 16 Sierpień, 2008 13:17 |
|
|
Otwierasz prawe oko. Wszystko Cię boli. Do tego leżysz w niewygodnej pozycji na twardej kamiennej podłodze. Wydaje Ci się, że nie masz też portfela. Czyżbyś znowu zawędrował przez przypadek do Bronxburgha, gdzie napadł Cię gang Harry'ego?
Nie. Gang Harry'ego nie dysponował rozbudowanymi podziemiami, lochami, czy gdziekolwiek się teraz znajdujesz.
Ryzykujesz rozglądanie się. Wszystko zrobione tu jest z kamienia. Długi, niski, dość szeroki korytarz. Niby nie ma tu żadnej pochodni, ale wydaje Ci się, że ze ścian bije jakiś delikatny, niebieski blask.
Nie wiesz, czemu ktoś umieścił Cię w stereotypowo-standardowej D'n'Dowej scenerii. Może rzucając jakiś czar przeniosłeś się nie-tam-gdzie-trzeba.
Anyway. Nie możesz tak tu leżeć bez końca. Znając opowieści o takich miejscach, domyślasz się, że jest tu sporo cosiów mogących chcieć Cię skonsumować. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 16 Sierpień, 2008 14:02 |
|
|
Hm, to już nie pierwszy raz, kiedy moja hyyk czkawka wpędza mnie w niemożebne hyyk tarapaty. Ale ja, czarodziej Almosz, przez tych, którzy drżą na samo moje hyyk wspomnienie zwany Paskalem, nie poddaję się hyyk nigdy! I wcale nie mówię nie do siebie, to ty hyyk mówisz do siebie. Ja? Skąd, to ty mówisz do hyyk siebie!
Rozglądam się. Szukam czegoś na czym można zawiesić oko, względnie hyyk drogi ewakuacji. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 16 Sierpień, 2008 14:10 |
|
|
Za tobą jest ściana, po lewej też i po prawej. Dla odmiany przed Tobą jest dalsza-zapewne-cholernie-niebezpieczna-część-korytarza.
Tam niestarannie ułożona kamienna podłoga zmienia się w płaskie prostokątne płyty. Takie też wyłożono tam na scianach i suficie.
Korytarz jest idealnie kwadratowy w przekroju. Nie widzisz jego końca. Jest zbyt ciemno. Jest też jakoś tak złowrogo cicho. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 16 Sierpień, 2008 14:13 |
|
|
Ja, czarodziej Paskal, postrach hyyk demonów, bestii etc etc nie boję się hyyk niczego! A już hyyk na pewno nie złowrogiej hyyk ciszy, ha. I wcale nie gadam do siebie hyyk.
Tak. Hyyk. Podążam w czeluść mroczną hyyk i niebezpieczną. Prawdziwie hyyk niebezpieczna stanie się jednak dopiero wtedy, gdy ja hyyk się tam pojawię! ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 16 Sierpień, 2008 19:39 |
|
|
Po wejściu na jedną z prostokątnych płyt słyszysz 'klik'. Czujesz też, że zapadła się ona nieco. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 18:46 |
|
|
Hyyyyyyyk
Jjjja czarororodziedziej hyyk Paspas...paskal nie boje się hyyk ni..niczego..
No jak hyyk szło to zaklęcie rozpędzające hyyk mrok <przypomina hyyk sobie> ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 19:06 |
|
|
No i sobie nie przypomniau .
ALE... Wydaje Ci się, że słyszysz Coś. Coś jakby echo rozmowy. Gdzieś tam dalej w korytarzu. Ale niestety nie widzisz źródła rozmowy. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 19:38 |
|
|
Zaczynam przewracać gałkami ocznymi. To przyspiesza hyyk procesy myślowe. Nóż hyyk widelczyk hyyk łyżeczka sobie przypomnę zaklątko? ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 19:46 |
|
|
Akfóraż
Coś Ci się przypomniało. To chyba to zaklęcie. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 19:48 |
|
|
Ha! Zawsze hyyk wierzyłem w siłę gałki ocznej 8)
Abra hyyk kabra makabra hyyk kadabra! ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 19:52 |
|
|
Miało być 'akfóraż' ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 19:56 |
|
|
Hyyk! Akfóraż! ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 20:01 |
|
|
I nastała świetlówkowa jasność o średnicy 69 cm. Oświetla hmm... kawałek podłogi. Widzisz, że stoisz na płycie z wyrytym na niej krzyżykiem. Oświetla też trochę ściany i sufit. Dokładnie obok i nad twoją kafelką są jakieś szczeliny. Coś Ci mówi, że wystające z nich ostrza mają jakiś związek z tym 'klik'. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 20:06 |
|
|
Bardzo, bardzo hyyk ostrożnie przemieszczam się na inną hyyk kafelkę. Jestem wprawdzie całkowicie pewien, że z moimi hyyk umiejętnościami i wiedzą wyszedłbym cało z każdej opresji, ale po co hyyk kusić los? Świecąc sobie pod nogi przemierzam dalej złowrogi hyyk korytarz. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 17 Sierpień, 2008 20:25 |
|
|
Ciach. Nie zauważyłeś jednak szczelin poziomych, wyszczelinionych nieco dalej, poza zasięgiem zaklęcia.
Przewraczasz się. Kątem oka dostrzegasz odlatującą gdzieś prawą rękę uciętą w łokciu.
Po zatrzymaniu się na kolejnej kamiennej płycie zauważasz też, że nie masz również obu nóg. I słyszysz kolejne 'klik'.
Robi sie chłodno i ciemno. Chłodniej i ciemniej...
=================================
O, i tu kończymy twój wstęp. Dalej pisz w głównym temacie. ____________
|
|
|
|
|