|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Niedziela 15 Marzec, 2009 14:03 |
|
|
Jedną nogą stoisz na wąskim parapecie. Nie urwie się? Przecież uniwersytet jest raczej stary... ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 15 Marzec, 2009 14:12 |
|
|
-Na bogów, blagam was, nie chce umierać, będe grzeczna i nie bedę pila w piątki od 18 do 20 - mruknęła pod nosem. Jednak postanowiła zaryzykować, wejść na parapet. Przecież za nim jest jakieś okno - I żadnego seksu w czwartki od 13 do 17.30 - dodała błagalnym tonem. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 15 Marzec, 2009 15:00 |
|
|
Parapet okazał się w miarę stabilny. Nie licząc kilku drobnych odłamków, które spadły kilka pięter w dół. Możesz tu odpocząć. Chyba. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 15 Marzec, 2009 20:55 |
|
|
-Uff - powiedziała. No cóż, opłacało się pomodlić no bogów.
Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu jakiegoś wejścia do środka. Jeżeli owego by nie znalazła, odpocznie trochę i znowu zacznie się wspinać do góry. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Marzec, 2009 17:27 |
|
|
Bez większego problemu znalazłaś się pod oknem-celem. Niestety chwasty sięgają tylko do wąskiego, starego parapetu. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 21 Marzec, 2009 0:23 |
|
|
-Bogowie, czy wy chcecie zmusić mnie do abscynencji? - spytała, wzdychając cieżko. Mogłaby spróbować otworzyć jakoś to okno, po czym, przy pomocy parapetu się na nie wdrapać. Albo zlapać się parapetu, otworzyć okno i się wydrapać...
Bo pewnie parapet jest za wąski by na nim stanąć! ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Marzec, 2009 18:26 |
|
|
Jest na tyle szeroki, że możesz na nim stanąć.
(Sorry za nieobecność, ale byłem na wsi u znajomego i nie wziąłem internetu w wiaderkach na zapas... ) ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 04 Kwiecień, 2009 16:25 |
|
|
Dobrze, wiec plan ma taki:
Spróbuje wejść na ten parapet, po czym zbić okno lub je otworzyć i wejść do środka. żeby zostawić tam tę nieszczęsną paczuszkę...! ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 04 Kwiecień, 2009 21:01 |
|
|
Po chwili męczenia się, udaje Ci się otworzyć okno.
Pokój jest mały- mieści się w nim tylko łóżko i biurko zasypane książkami.
Wewnątrz nikogo nie ma. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 04 Kwiecień, 2009 22:12 |
|
|
-Na bogów! Za co mi to robicie? - spytała, padając z ulgą na podłogę. Już dawno nie robiła niczego tak meczącego. A na dodatek nie konczyło się to tak przyjemnie, jak inne, może odrobinie mniej męczące zajęcia, którym ostatnio się oddawała. Ale czego nie robi się...właśnie. Dlaczego ona to robi. Pogięło ją.
Leniwie ruszyła swój tłusty (chociaż wcale taki nie jest ^ ^) tyłek i podniosła się z ziemi.
Rzuciła woreczek na łóżko, jak kazano i zabrała się za szukanie cholernej księgi ze złotymi okuciami i jakiegoś tam notanika. Jak ktoś ją znajdzie to kaplica. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 05 Kwiecień, 2009 9:20 |
|
|
Niestety udał Ci się test zręczności.
Deski w podłodze prawie nie skrzypiały. Czjesz w powietrzu jakąś dziwną aurę- zapewne dlatego, że to uniwersytet magów. Zaczynasz się zastanawiać nad możliwością zabezpieczenia pokoju klątwą- tak na wypadek nagłego pojawienia się złodzieja...
Cicho przekładasz książki na biurku. Zauważasz, że większość z nich ma okucia, jednak pewne tomiszcze przykuwa Twoją uwagę niezbyt dobrym stanem, w jakim się znajduje. Wygląda na starą księgę, która przeszła już przez wiele rąk, macek i innych chwytników.
Notatnik znalazłaś bez problemu- leżał na łóżku.
Na korytarzu za drzwiami słyszysz kroki zbliżające się w stronę pokoju.
Pojawia się to uczucie, które zawsze towarzyszy Ci w chwilach wymagających największego skupienia- czas, jakby zwolnił swój bieg. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 05 Kwiecień, 2009 18:50 |
|
|
Zdziwiona, że idzie jej aż tak dobrze, wzieła do rąk notatnik i ksiażkę z dziwnymi okuciami. Tę najstarszą. Pewnie bogowie chcą jej wynagrodzić trudności na drodze - najwyższy czas!
Niestety, za wcześnie podziekowała bogom. Przeklęte kroki. Chyba najrozsądniej będzie spakować te dwie rzeczy do torby i wyjść stąd jak weszła. Przez okno. Tylko ciekawiło ją kto jest właścicielem pokoju...Ech.
Machnęła ręką i szybko zabrała się do urzeczywistnienia planu. Zużyta książka ze złotymi okuciami. Notatnik. I przez okno, na parapet i chabazie. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 05 Kwiecień, 2009 22:17 |
|
|
Poczułaś, jak wnętrzności podsunęły Ci się niebezpiecznie blisko gardła.
Okno wyparowało na Twoich oczach. W jego miejscu znajduje się teraz mur.
Rozglądasz się w panice po małym pomieszczeniu. Biurko, łóżko, lampa na suficie, drewniana podłoga, ciążkie tomiszcza z metalowymi okuciami, drzwi.
Kroki ucichły. Ułamek chwili później klamka zaczyna się przekręcać....
Słyszysz wyraźniej, widzisz lepiej, czujesz, że możesz przenieść góry. Nie jest dobrze. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 06 Kwiecień, 2009 17:28 |
|
|
-Szlag - szepnęła cicho, zastanawiając się nad wyjściem. Nie widzi żadnej większej możliwości, jak ogłuszyć drana. Albo wejść pod łożko, co może być dość niebezpieczne w tym pokoju. Cholerne okno!
Sięgneła po pierwszą lepszą, cieżką rzecz z biurka i ustawiła się tak, żeby uderzyć go jak wejdzie do pokoju. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 06 Kwiecień, 2009 18:36 |
|
|
Przez głowę przebiega Ci myśl, że walka książką z magiem, który może wykryć Twoją obecność, nie jest najlepszym pomysłem.
Klamka opada, drzwi zaczynają się otwierać.
Widzisz postać, jednak nie zwracasz uwagi na szczegóły. Przez przerwę między jej ramieniem, a framugą, dostrzegasz za nią drzwi do kolejnego pokoju. Doładnie naprzeciw tych, które się teraz otwierają.
Postać unosi głowę. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 25 Kwiecień, 2009 20:58 |
|
|
Instynktownie wyczuwasz ten- jedyny- moment. Bezwiednie rzucasz się do biegu. Przewracasz maga i dopadasz drzwi po drugiej stronie korytarza.
Nie otwierasz ich- wyważasz je. Słyszysz zniekształcony krzyk za sobą, jednak nic nie jest teraz ważniejsze od okna, które jest coraz bliżej. Skaczesz! Czujesz delikatne uderzenie, słyszysz dźwięk tłuczonego szkła, a następnie czujesz, że spadasz!
Jednak nie długo. Uderzasz do dach innego skrzydła budynku, który znajdował się pod oknem. Niestety jest dość stromy, przez co zsuwasz się dość szybko.
Po chwili wisisz na jego krawędzi, jedną ręką trzymając torbę z łupem, drugą krawędź dachu. Śliskiego dachu.
Spoglądasz w dół i widzisz, że raczej nie masz zbyt wielkich szans na przeżycie w wypadku, gdybyś postanowiła zeskoczyć.
Czyżby Twoja lewa noga musnęła jakiś parapet? ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 10 Maj, 2009 10:47 |
|
|
Opuszczasz się na parapet. Nie masz czasu na podziwianie widoków, więc korzystając, z co bardziej wystających cegieł i kamieni schodzisz pośpiesznie na dół. Twoje stopy dotknęły ulicy. Szybkim krokiem, delikatnie kulejąc i trzymając się za żebra, oddalasz się w kierunku najbliższego ciemnego zaułka. Trochę czasu zajęło Ci znalezienie odpowiedniego, gdyż ta część miasta raczej w owe nie obfituje. Odpoczęłaś chwilę, po czym mając nadzieję, że uda Ci się przejść przez wyspę centralną nie wzbudzając podejrzeń, udałaś się do swojej części miasta.
Gdy tylko trochę odpoczęłaś, udałaś się pod wskazany w liście adres. Do karczmy dotarłaś szybko. W końcu znasz ten teren jak własną kieszeń. Przed budynkiem nie było ludzi, jedynie z wnętrza dobiegały odgłosy bijatyki.
Rozglądając się, czy nie ma w pobliżu kogoś, kto nie powinien zobaczyć co robisz, kładziesz zdobycze na skrzyni pod oknem. Odwracasz się, aby zniknąć.
Stój! Nie ruszaj się!
Jesteś aresztowana pod zarzutem czynnego uczestnictwa w zorganizowaniu dzisiejszego zamachu na życie króla!
Słowa te wypowiedział jeden ze strażników miejskich, wychodząc zza rogu kamienicy obok.
Chciałaś uciekać w innym kierunku, jednak odgłos kusz przygotowywanych do strzału dość mocno zniechęcił Cię do podjęcia ewakuacji. Byłaś otoczona.
Ten, który odczytał przed chwilą zarzuty, oraz kilku innych podeszli do Ciebie i bez słowa związali Ci ręce, oraz założyli worek na głowę. Wiedziałaś, że stawianie oporu w takiej sytuacji nie ma większego sensu. Zostałaś odprowadzona do wozu, gdzie niczym worek kartofli, umieszczono Cię w pozycji niewygodno-leżącej na czymś, co się ruszało. Najwyraźniej tej nocy zatrzymano więcej osób niż zwykle.
Nie widziałaś drogi, którą jechaliście, ale ze względu na odgłos kontroli na moście, doszłaś do wniosku, że trafiłaś najgorzej, jak mogłaś- od więzienia na wyspie centralnej.
Mili panowie prowadzili Cię dłuższy czas korytarzami i schodami w dół, aby wreszcie wepchnąć Cię do jednego z małych wilgotnych pomieszczeń, których było tu sporo.
Sznur na rękach zamieniono na solidne kajdany przymocowane do ściany. O tym, że odebrano Ci cały ekwipunek oprócz ubrań chyba wspominać nie muszę.
Celę zamknięto, kroki strażników więziennych oddalają się. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 16 Maj, 2009 9:54 |
|
|
[Teraz przenosisz się do tematu głównego] ____________
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|