[Skorpio]

Który z tych gitarzystów jest Waszym zdaniem numero uno jeśli chodzi właśnie o grę na gitarze. Bardzo prosiłbym o uzasadnienie i danie linka do waszego ulubionego utworu tego właśnie wykonawcy.

Adios amigos
Skorpio

[Devil_Imp]

Ja oddałem głos na Claptonka, może nie ze względu na samą gitarę, ale na utwory jakie tworzy    

A ulubiony utwór to...
Layla
(Zastanawiałem się jeszcze nad Tears in Heaven, ale w końcu Layla zwycięzyła    )

[Wulfgard]

Tak samo jak Deil_Imp oddaje głos na Erica i przyznaję rację, że ze względu na jego utwory  Choć pomiędzy Layla i Tears in Heaven nie potrafię dokonać wyboru

[Devil_Imp]

Wiesz... To zależy od nastroju  

[lizard]

Inny... Hendrix... Geniusz sam w sobie... Szkoda, że tak krótko żył...
Page... za całokształt...
Slash... wiadomo... jak dla mnie solo wszechczasów... słucham go codziennie.
Trudno mi też nie wspomnieć o Daronie Malakianie i Davie Murrayu, którzy zdecydowanie nie są wybitnymi gitarzystami, ale cenie ich za to, że potrafią z prostych dźwięków zrobić coś co wpada w ucho, czepia się mózgu i nie puszcza przez długie lata...
____________

[Wulfgard]

Popieram Lizard, Slash jest the best, nie można tego nie przyznać.

[Amica]

Hm.. Ja osobiście uwielbiam Erica Claptona. Jest genialny i nie wyobrażam sobie rynku muzycznego bez tego wykonawcy. Jego chociażby "tears in heaven", jest genialne. Mogłabym tego słuchać i słuchać, a przy okazji za każdym razem mogłabym płakać przy tym, i nie tylko tym kawałku. Biorąc pod uwagę, że jestem w Szkole Muzycznej i kocham instrumenty klasyczne w muzyce rozrywkowej to, on jest moim guru.