Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 21:29 |
|
|
Wychodząc z wiezienia musieliście odruchowo zmrużyć oczy lub zasłonić je ręką. Jasne słońce świecące nad postapokaliptycznym pustkowiem oślepiło was, przyzwyczajonych do zimnego mroku panującego w blaszanym pomieszczeniu. Chwile trwało zanim podrażniony światłem wzrok się do niego przyzwyczaił. Ale gdy tylko to się stało ujżeliście "Królika" w całej swej okazałości. Mnóstwo wyglądających tak samo, szarych namiotów, parę blaszanych budynków. Żołnierz ciągle trzymających was za ramiona prowadził was za generałem do jednego z większych i chyba najszarszego namiotu. Zorientowaliście się ze zapewne na codzień służył on za pomieszczenie dowództwa, znajdowało się tu parę biurek, krzeseł, szafek i jeden spory komputer. Na jednym z z biurek leżało parę rzeczy. Broń, lekarstwa i inne w wśród których rozpoznaliście swoje zguby, a reszta zapewne należała do pozostałych więźniów. Na drugim biurki, obok komputera leżało 5 metalowych obręczy. Generał wziął dwie z nich do ręki.
- Zdejmijcie prawego buta, odsłońcie kostkę. Możecie poczuć lekkie ukucie. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 22:53 |
|
|
Mamert wahał się chwilę, ale zrozumiał, że bez tego nie ruszą dalej. Z elektronicznym kagańcem czy bez, trzeba iść naprzód.
- A niech was! - rzucił nosem - To wszystko, czy jest coś jeszcze? ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 22:55 |
|
|
Ken zacisnął wargi zairytowany. Pochylił się i zzuł z nogi starego, skórzanego buta z metalowym podbiciem, oraz po sforsowaniu paska trzymającego płócienną onucę odsłonił kostkę.
Nadajnik... Zawsze musi być haczyk... |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 22 Październik, 2011 12:03 |
|
|
Żołnierze sprawnym ruchem założyli wam na kostkach obręcze. Poczuliście przez chwilę porażający ból igły wbijającej sie w ciało, jednak szybko odszedł. Czerwona znajdująca się na obręczach dioda zaczęła mrugać. Na ekranie komputera, na kratkowanym , zielonym tle pojawiły się dwie czerwone kropki. Generał spojrzał na was i machnął ręką na jednego z żołnierzy który wyszedł z namiotu.
- Na razie to wszystko. To co wam założyliśmy to najnowszy wynalazek RNK, modyfikacja niewolniczych kagańców których używa Legion Cezara. Dzięki temu znamy waszą pozycję. Gdy uznamy, że próbujecie nas oszukać, uciec czy też sami ją zdjać, obręcz wstrzyknie wam śmiertelną dawkę naszego, własnego specyfiku. Daje to około 1 minutę na wstrzyknięcie odtrutki którą również może wam dostarczyć obręcz. Tylko cały sposób polega na tym żeby w ciagu minuty zmienić nasze zdanie na temat waszej ucieczki, bo jeżeli wam się to nie uda umrzecie bolesną, ale to bardzo bolesną śmiercią.
Żołnierz wrócił, jednak w towarzystwie innego faceta. Długowłosy brunet, na głowie miał starą, podniszczoną fedorę a na torsie stary, czarny, za duży o 2 rozmiary płaszcz.
- Drodzy panowie. To jest John Smith. Specjalny agent naszego prezydenta. Będzie wam towarzyszył w misji. Słuchacie się każdego słowa jakie powie. Bez dyskusji, bez niczego. Zostawiam was panowie samych. Tam na biurku leżą wasze rzeczy. Możecie wziać wszystko, i wasze i pozostałych więźniów.
Na biurku oprócz waszych rzeczy znajdziecie dwa pistolety 10 mm z dwoma pudełkami amunicji, nóż myśliwski, apteczkę i strzelbę karawaniarską.
John Smith patrzył się na was bez słowa. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 22 Październik, 2011 20:27 |
|
|
Mamert bierze swoje graty, nóż myśliwski i apteczkę. Resztą niech nacieszy się ony milczek, który najwyraźniej nie robi nic, dopóki decyzja nie zostanie podjęta za niego.
- Dobra Panie... Smith. Co dalej? ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 22 Październik, 2011 20:45 |
|
|
John Smith zdjął kapelusz i usiadł na jednym z krzeseł zachęcając was ręką do tego samego. Ręką pare razy zmierzwił swoje długie, brązowe włosy.
- Witam panowie. Ja nazywam się John Smith i będę waszym... partnerem w misji która nas czeka. Zapewne wiecie już o tym co się dzieje w Mug'u i czym są Szpony. Nasze zadanie jest stosunkowo proste. Dostajemy się do osady, udajemy, że chcemy się dołączyć do grupy, ponzajemy i indentyfikujemy dowództwo, uciekamy. Proste i szybkie. Mamy na to 2 dni, nie licząc dzisiaj. - John Smith mówił bardzo szybko i wyraźnie. Wydawało się wręcz, że dyktował z pamięci.
- Potrzebuje informacji o was. Kim jesteście, skad, jak się nazywacie, jak dostaliście się do wiezienia. Wszystko. Cokolwiek MI powiecie nie zostanie nigdy użyte przeciwko wam więc mozecie być szczerzy. Chcę byście mówili jak najwięcej abyśmy o sobie jak najwięcej wiedzieli. Wkońcu znamy się od lat i razem podczas latania po kraju i rabunków zdecydowaliśmy, że chcemy dołączyć do szponów. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 10:20 |
|
|
Ken założywszy zbroję skórzaną podniósł z biurka swój pistolet maszynowy, przeładował go, po czym sprawdził czy jego sprzęt jest kompletny. Wziął swój pistolet 10 mm z wyrytym na nim krzyżykiem i schował do kabury. To samo zrobił z obrzynem. Pochował do poprzyszywanych kieszeni 3 stimpaki, oraz antyrad, do torby włożył prowiant oraz granaty, umieściwszy uprzednio jednego przy pasie. Włożył na rękę stary model Pip-Boya i kiwnął do Smitha.
- Mogę co nieco opowiedzieć, jeżeli jest to naprawdę konieczne... - mruknął - Nazywam się Ken Volte, pochodzę z Boneyard. Zapuszkowaliście mnie tu bo odmówiłem współpracy z waszym pijanym patrolem. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 12:07 |
|
|
John Smith spojrzał na Kena. Uśmiechnął się.
- Nie wszyscy są idealni, nawet żołnierze Republiki. Nic więcej nie masz do powiedzenia? Co potrafisz robić, czego nie potrafisz? ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 12:29 |
|
|
- Posługiwać się bronią palną, oraz przesłuchiwać ludzi... Nie lubię tylko zabijać bez powodu. - rzucił w odpowiedzi - Jestem również... nieważne, kontynuujmy. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 13:09 |
|
|
John Smith ciągle wpatrywał się w Kena. Nawet kiedy odezwał się do Mamerta:
- Dobra. A co z Tobą? Podzielisz się z grupą czymś specjalnym? ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 14:34 |
|
|
Mamert poprawił rewolwery przy pasie. A więc ja i moje spluwaczki znów razem, przyjemne uczucie!
- Mamert. Trochę strzelam, trochę gram w karty. Ostatnio w barze wszystko złożyło się na raz i trafiłem tu. Szkoda dzieciaka, skoro już o tym mówimy... ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 14:52 |
|
|
- Dobra. - po dłuższej chwili ciszy powiedział John Smith. Ponownie zmierzwił ręką włosy, wstał i nałożył kapelusz zasłaniając prawie oczy i tym samym szybkim i wyraźnym głosem podyktował:
- Ja nazywam się Sebastian Shawn, 3 lata temu zostaliśmy pojmani - kazdy z innego powodu- i zamknięci w bazie RNK 'Delta Foxtrot' znajdującej sie w najdalej wysuniętym na zachód punkcie teryrorium Republiki. Jednak od stryczka uratował nas mój przyjaciel który wyrwał jedną ze ścian więzienia za pomocą samochodu terenowego, tym samym samochodem uciekliśmy. Niestety mój przyjaciel... Green został postrzelony podczas misji ratunkowej i na naszych oczach wykrwawił się na śmierć. Po tym wszystkim razem postanowiliśmy jeżdzić po świecie w poszukiwaniu paliwa i baaardzo łatwego zarobku. Gdy usłyszeliśmy o Szponach przejmujących kolejne mieściny na terytorium Republiki postanowiliśmy w ramach rewanżu za śmierć Greena dołączyć do nich. Stara terenówka ciągle nam służy, do tego niedawno ograbiliśmy transport broni który będzie podarkiem dla dowództwa Szponów wzamian za przyjęcie nas w ich szeregi. Wyruszamy późnym wieczorem.
John Smith aka Sebastian Shawn spojrzał na was.
- Macie jakieś pytania? Bo jeżeli nie to pójdziemy do namiotu się przekimać. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 20:28 |
|
|
- Właściwie to dwie rzeczy mnie nurtują - mam mało pestek do moich maleństw, a to całe czekanie w celi śmierci trochę przeszkadzało w robieniu zakupów. I najważniejsze - kiedy będziemy jedli? ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 20:37 |
|
|
Natychmiastowa odpowiedź Johna Smitha aka Sebastiana Shawna Cię zaskoczyła.
- 'Pestek Ci starczy. A jedzenie czeka na nas w namiocie. Coś jeszcze? ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 20:45 |
|
|
- Prowadź. ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 23 Październik, 2011 21:05 |
|
|
Chwila milczenia której ani Mamert, ani Ken, ani John Smith aka Sebastian Shawn nie przerwał.
Wyszliście z namiotu dowództwa i przeszliście do mniejszego, który był postawiony zaraz obok. W środku znajdowały się dwie kanadyjki na których leżały śpiwory i stołek z przekrojonym na pół bochenkiem chleba, dwoma półlitrowymi butelkami wody i stojącą obok świecą.
- Dobranoc. - rzucił agent i zasłonił połę namiotu.
Jest około 15:00. Zaczynacie około 22:00.
[co robicie przez te 7 h?] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 25 Październik, 2011 18:02 |
|
|
Mamert szybko zjada co jego, resztę wody zostawia na potem. Po tym zajmuje się czyszczeniem broni, sprawdza, czy noże są ostre. Przegląda też zawartość apteczki i jednocześnie myśli o dziewczynie która uciekła z jego pieniędzmi - zimna suka, ale mimo wszystko gdzieś tam ciągle bolało.
Współtowarzysza chwilowo ignoruje. Jest milczkiem - nie ma sprawy, nie lubię być natrętny. Zresztą i tak nie planuję tu szukać przyjaciół... ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 25 Październik, 2011 20:44 |
|
|
Ken usiadł na "kanadyjce" oraz zjadłszy chleba z wodą, pomodlił się i położył się spać. Pod poduszką schował tylko obrzyna. Od czasu tej strzelaniny nie miał czasu wypocząć.
Ludzie potrafią wszystko skomplikować... Chyba że to opatrzność umieściła mnie tu z jakimś najemnikiem, w oczekiwaniu jutra, które pokaże jak bardzo oddalony jestem od mojego planu... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 28 Październik, 2011 17:10 |
|
|
Bez większych problemów po skonsumowaniu posiłku zasnęliście. Mija parę godzin. Budzi was głośny krzyk i nastepująca po nim syrena.
- ALAAAARM!!!!
Słyszycie krzyki i zamęt na zewnątrz.[/quote] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 29 Październik, 2011 17:35 |
|
|
Mamert otwiera oczy. Nie dają podjeść, nie dają pospać... co za życie.
Wstając, Mamert energicznie jedną ręką zaczął przecierać oczy - jakiś paproch wpadł mu pod lewą powiekę i uparcie nie chciał stamtąd wyjść po dobroci. Czarnowłosy poprawia szybko fryzurę, grymas, prostuje czkawkę, sprawdza czy wszystko ma ze sobą. Kiedy już upewnił się, że nie brakuje mu niczego poza swobodą decydowania o sobie i snem, podszedł do wyjścia z namiotu i wyjrzał jednym okiem na zewnątrz. Co tam się do cholery dzieje, czemu tak hałasują? ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
|