Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 16:04 |
|
|
( ile ty możesz świnek tworzyć i jeszcze iluzje na nich rzucać )
Smokwiec bardzo się wkurzył. Wylądował. Wykonał kilka ruchów mieczem i poszedł do Maga. Stanąl przed nim. I zasadził mu prosto ze swej porośniętej twardą łuską głowy. ____________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 16:25 |
|
|
[Boże, cóż za bitwa ]
Drzwi karczmy otworzyły się lekko i do pomieszczenia wsunął się niepozorny, drobny staruszek, w lekko zniszczonym ubraniu. Stanął i popatrzył się na leżącego smokowca. Na twarzy pojawił się uśmiech, jakby patrzył na bawiące się dzieci. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 16:34 |
|
|
Smokowiec wstał, otrzepał się, podszedł do maga i w jego prześwitującą postać włożył miecz. Jeśli mag przestanie być prześwitujący to nadzieje się na miecz. ____________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 17:47 |
|
|
Smokiwec powstał i tryufalnie wybił wszystkie świniaki. Niepozostał nawet 1. Po czym dodał do maga:
- I co? Łyso ci staruszku? Boisz się stanąć ze mną twarzą w twarz tchórzu? Misisz się chować za magią? ____________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:00 |
|
|
Staruszek zobaczył atak, przez który ze smokowca został tylko popiół. Wyczuł mroczną energię w wyładowaniu i zaniepokoiło go to. Zwrócił się do maga mówiąc spokojnym, ale nie znoszącym sprzeciwu głosem
-Zakłóciłeś równowagę. Nie wolno używać mrocznej strony magii. Musisz ponieść karę. Poddaj się dobrowolnie. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:08 |
|
|
Ralen miała oczy szeroko otwarte ze zdziwienia. Nigdy nie widziała takiej walki. Żal jej było Smokowca i byłą wściekła na maga (ona tak lubi herate...). Podziwiała też Staruszka który odważnie sprzeciwił się magowi...
-Jak ja lubie karczmy- powiedziała do siebie i wylewając zabrudzoną herbatę, poszła do baru po następny kubek. I teraz już się nie chowała. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:17 |
|
|
-oho mag sie stawia- zaśmiała sie cicho- pewnie znowu będzie walka.
Wzięła nowy kubek z herbatą zajęła troche bliższy stolik. Ale teraz herbate zasłoniła płaszczem- ot tak na wszelki wypadek... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:26 |
|
|
Staruszek wyprostował się, oczy zajaśniały mu dziwnym blaskiem, a jego głos zabrzmiał, zwielokrotnionym głosem
-Poddaj się... Póki nie będzie za późno... Nic już nie zmienisz, więc po co się stawiać! ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:34 |
|
|
Balthazar spojrzał od niego od niechcenia i prychnoł szepcząc tajemne słowa zaklęcia |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:38 |
|
|
Staruszek przemówił znowu: tym razem jego głos brzmiał, jakby mówiło to tysiąc osób, lekko uniósł się w powietrze, a powietrze wokół niego zawirowało
-Nie sprzeciwiaj się woli Proroka Ognia! Zniszczę cię, jeśli chcesz!
Uniósł rękę, a wrogi mag poleciał do tyłu, waląc w stół i zwalając zastawę. Przejechał po nim i spadł na podłogę. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:42 |
|
|
Zaczęło sie robić niebezpiecznie i zarazem bardzo interesująco. Elfka nie mogła sie powstrzymać i cichutko skasnęła, zaraz jednak przestała i dalej obserwowała intresujące wydarzenia. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:53 |
|
|
[Rozumiem, że rzucił czar już z ziemi? ]
Zawirowanie powietrza uderzyło w staruszka i.... rozpłynęło się tuż przed nim. Prorok naprawdę musiał być potężny
-Skoro chcesz walki, będziesz ją miał!
Prorok uniósł się w górę, a z powietrza pod jego nogami wystrzelił promień ognia, otaczając ciało staruszka. Prorok rozłożył ręce, a ogień skoncentrował się w jego dłoniach i wystrzelił w maga, spalając przy okazji stół, tak, że nie został nawet popiół. Płomień otoczył wrogiego maga i utworzył dokoła niego ognistą kulę. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 19:59 |
|
|
Zaczeło się. (Ach gdyby mogła tylko tak nie piszczeć z radości )
Ralen naprawdę lubiła walki magów. Patrzenie na nich sprawiało jej tyle przyjemności...przypominali jej dzieci, którzy zamiast mieczyków czy patyków do bitew wykorzystywali magię... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 16 Październik, 2006 20:19 |
|
|
[Pisałem o moim bohaterze]
Ale nie zdążyły nawet dojść, gdy po prostu wyparowały. Następnie Prorok zrobił ruch ręką, a wszystkie zaklęcia na wrogim czarnoksiężniku zniknęły, zato jego skóra zaczęła się rozgrzewać. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|