|
|
|
|
|
|
Gospoda "Złoty Kufel" |
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 37, 38, 39, 40 |
Autor Wiadomość |
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 06 Listopad, 2006 18:54 |
|
|
Temaciejso spojrzał na nekromantę z pełnym podziwem wyrazem twarzy.Chyba tylko on spostrzegł w jego wypowiedzi wyraz jego szacunku.Jego odpowiedź była przepełniona mądrością!Wziął swe rzeczy i również usiadł koło nekromanty strącając przy tym zaklęciem podnoszącym przedmioty siedzącego tam wieśniaka.
"Witaj" - odpowiedział krótko.Patrzył na jego mądrą twarz bez wyrazu i jego czerwone oczy.Tak.To jest towarzysz w sam dla mnie - pomyślał.Czekał na jego kolejną przepełnioną mądrością słowo. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 06 Listopad, 2006 22:36 |
|
|
Nekromantę znowu coś tknęło... tak... i znów ktoś ośmielił się wezwać jego umysł z przestrzeni międzygwiezdnych, ciemnych jak najciemniejsze piwo nekromanckie... znów ktoś z tego prostego, płytkiego świata potrzebuje jego uwagi, jego mądrości, jego mocy... no cóż, co zrobić? Czy warto wracać? Czy to jakiś potężny władca potrzebuje jego pomocy w plugawym dziele niszczenia wszelakiego dobra na ziemi? Czy to może tylko jakiś zapluty żebrak chce paru groszy? Trudne pytanie... i trudna odpowiedź...
- Najmroczniejszy z Mrocznych jest obecnie nieosiągalny - wyskrzeczał nagle stwór na ramieniu Asthaorda - wszelkie pytania proszę kierować do mnie. Jestem Puszek - jego asystent do spraw komunikacji interpersonalnej.
Taak... posiadanie prywatnego demona ma swoje plusy... ____________ Why So Serious?!
www.mythai.info |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 16:29 |
|
|
Powoli wszedł do karczmy
usiadł przy piecu i zamówił kufel piwa
przy boku miał miecz na plecach łuk
po chwili do karczmy wbiegł wilk
-chodź Drako ,do nogi
wilk posłusznie usiadł przy panie ____________ |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 18:09 |
|
|
Trochę bezczelny, ale gdy się go trochę "przytemperuje" będzie w sam raz - pomyślał Temaciejso.Spojrzał na Puszka.Trzeba mieć wielką moc aby przywołać takiego stwora...Tak to na pewno towarzysz w sam raz dla mnie...
"Witaj stworze.Chcę rozmawiać z twym panem"
W tym momencie mag znów próbował wejść w myśli nekromanty.Najgłębiej.Skupił się do granic.Przed użyciem tej umiejętności rzucił czar obronny przeciwko obrażeniom uszkadzającym umysł.
Zobaczmy co kłębi się w twojej głowie - pomyślał po czym chytrze się uśmiechnął. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 18:28 |
|
|
Ech... znowu to samo. Za każdym razem jest to samo. Czy to się nigdy nie skończy?Bez przerwy ludzie cię wykorzystują, zawsze czegoś chcą, myślą, że ich sprawy są WAŻNE... phi! Żaden z nich nigdy nie pojmie, co jest naprawdę ważne; nikt nie odważy się zadać tego jednego, ostatecznego pytania, od którego wszystko się zaczęło i na którym wszystko się skończy...
"Hej, karczmarzu! Długo jeszcze będę czekał na to twoje cholerne piwsko?!"
Nekromanta uniósł niemal niedostrzegalnie kąciki ust w czymś, co przy kilkusettysięcznym zwielokrotnieniu przypominać by mogło cień uśmiechu. No cóż, może i warto się teraz poświęcić... aby potem móc w spokoju pracować. Taak, może i warto...
...a może i nie.
- Uważaj, bo utoniesz - głos nekromanty adekwatniej brzmiałby na cmentarzu, w nocy o północy, lub w jakichś zapomnianych przez bogów i ludzi kazamatach. Lecz głos niósł ze sobą wielką mądrość - utoniesz w tej bezdennej czeluści, w której obecnie się znajduję... a wierz mi, że mógłbym zamknąć twój umysł w tej czeluści i zniszczyć do niej klucz. Ale tego nie zrobię. Wystarczy mi to.
Taak... ludzie już wielokrotnie popełniali błędy w jego obecności. I zazwyczaj był miłosierny - sprawiał, że więcej się nie mylili. Ale nie tym razem... ten człowieczek był nawet interesujący... nie bardzo, oczywiście... ale jednak troszkę. I dlatego teraz Asthaord okazał jeszcze większe miłosierdzie: dotknął leciutko, jednym palcem, dłoni usiłującego go przejrzeć osobnika. Nic nie mówił; była by to zbędna utrata energii. Zresztą, czasy kiedy musiał cokolwiek mówić dawno minęły. Skóra w miejscu dotkniętym przez Asthaorda momentalnie poczerwieniała i zaczęła syczeć, złuszczyła się i wyrosły na niej bąble jak od silnego poparzenia - które w istocie miało miejsce. Nekromanta cofnął palec, a skóra przestała płonąć; Puszek wydał z siebie dziwny syk, zaś Asthaord ponownie uśmiechnął się do siebie. ____________ Why So Serious?!
www.mythai.info |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 18:48 |
|
|
Jego umysł był ciemny.Temaciejso nie znalazł tam nic oprócz pustki.Czy to aby prawda?Ciemny i pusty jak noc?O tak.Wspaniale.Gdy nekromanta dotknął jego dłoni mag już przygotowywał czar obronny aby posłać go na sufit.Lecz nie.Niech wypróbuje swe umiejętności.Nie czuł bólu.Nie czuł ucisku.Nie czuł "bąbli" które pokryły jego ręce.Lecz czuł ciemność.Tak - pomyślał.Na pewno teraz jestem tego pewien. - jego myśli przepełnione były optymizmem lecz nagle zawahał się.Nie jestem pewien czy jest wystarczająco silny."Wziął" dłoń i rzucił na nią zaklęcie likwidujące trucizny i inne tego typu rzeczy, by być pewien że ręka jest zdrowa.Wyczarował znów ten sam magiczny sztylet.
"Pokaż swą moc!" - wykrzyknął
Wiedział że nekromanta jest silny ale czy na tyle aby go zadowolić?
"Walcz potężny nekromanto" - być może te słowa będą go wiele kosztowały lecz wiedział że na pewno nie zabije.Sam kiedyś poznał swego towarzysza podczas walki w której poparzył sobie nogę a jego nowy towarzysz miał wypaloną pół twarzy.Jego noga uleczyła się dzięki potężnej magii tak samo jak i twarz towarzysza.
"Atakuj, bo ja to zrobię" - ostrzegł.Miał zamiar wynieść z tego jak największe doświadczenie a przy okazji, zaspokoić swą żądzę krwi.
"WALCZ.POKAŻ SWĄ MOOOOC!!" - Mag rzucił się na nekromantę biegnąc w jego stronę unosząc potężny sztylet i przygotowując jakieś zaklęcie.Miał zamiar włożyć w to całą swą moc! |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 19:53 |
|
|
Hehe... łatwe do przewidzenia. I jakże prymitywne: ludzie zawsze wychodzą z założenia, że jeśli coś jest puste, to da się to zapełnić. Głupcy... bycie nekromantą ma to do siebie, że człowiek staje się sadystą. Ten przybysz chciał walki... więc bardzo dobrze. Znakomicie wręcz.
Asthaord wtopił się w cień, zlał się z nim, zmieszał - by pozostawić miejsce, w którym siedział, pustym. Teraz, z nowego miejsca, obserwował uważnie szarżującego człowieka. Wiedział, że nie zostanie wykryty ani zauważony - było to po prostu fizycznie niemożliwe. I bardzo dobrze... wreszcie chwila relaksu, wreszcie chwila spokoju... Puszek gdzieś zniknął; zapewne wrócił do Piekieł by się pożywić. No, zapowiada się nieźle - ciekawe, co ten fanatyk zrobi... nekromanta zaśmiał się w duchu, oczywiście na tyle, by nie zakłócić swego idealnego wewnętrznego mroku niepotrzebną radością. ____________ Why So Serious?!
www.mythai.info |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 20:03 |
|
|
"Popularny coś jesteś." - nagle nekromanta usłyszał po swojej lewej dość cienki głosik, dobiegające trochę z dołu. Jeśliby tam spojrzał, zobaczyłby owe stworzonko - przedstawiciela rasy Chirikoi - stojące koło niego i w obu rękach trzymające kufel piwa prawie tak duży jak jego tors, pijące złocisty trunek przez zakręconą słomkę małymi łykami.
"Rozchmurz się." - dodało stworzonko, uśmiechając się wesoło do nekromanty i machając ogonem. "Albo zaczniesz jeszcze ściągać do siebie burzowe chmury." - postawiło swoje lisie uszy, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu. ____________
Ostatnio zmieniony przez Raziel-chan dnia Środa 08 Listopad, 2006 20:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 20:06 |
|
|
To mu się nie spodobało.Tak przewidywalne posunięcie...Stanął.Odetchnął.Tak.Poczuł.Poczuł moc.Nekromanta.Tak, znalazł go.Wykonał szybki cios z półobrotu tak zamaszysty, że zranił jednego z wieśniaków stojącego na opodal.Celował w moc którą wyczuł.Trafił.Od nekromanty wprost ona promieniowała (moc).Szybko odskoczył.Wymamrotał zaklęcie a wokół niego dostrzec można było wirujący strumień energii.Tarcza obronna.Pamiętał, że miał w zanadrzu jeszcze jeden czar.Tak, ten czar.Uśmiechnął się.Czekał na następny ruch. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Listopad, 2006 20:33 |
|
|
Asthaord był zniesmaczony - nie dość, że obcy go zaczepił, to jeszcze miota się po karczmie jak oszalały, usiłując go trafić. I za co? Czy chęć porozmyślania jest naprawdę aż taką zbrodnią? Nekromanta nie odpowiedział nic Chirikoi, bowiem zaczynał mieć już serdecznie dosyć całej tej budy. Najchętniej puściłby ją z dymem. Bez trudności przeniknął przez ścianę za szynkiem, gdzie się ukrywał, i stanął na zewnątrz: chłodne, rześkie powietrze nocy i wiatr owiewajacy mu twarz - a nade wszystko widok księżyca w pełni - sprawiły, że nekromanta od razu się lepiej poczuł. Wspaniała noc na jakiś rytuał, pomyślał. Westchnął cicho i rozłożył ręce, wznosząc je ku księżycowi. Przez chwile stał bez ruchu, a potem jego sylwetka stała się przezroczysta, zamigotała i znikła bez jednego szelestu.
Gdzieś daleko rozległ się stłumiony, pojedynczy wrzask przerażenia. ____________ Why So Serious?!
www.mythai.info |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 08 Listopad, 2006 17:09 |
|
|
Ralie popatrzyła na nekromatę i na maga. Zrobiło jej się żal karczmarza, bo znowu narobią mu bałaganu. Pokręciła głową w geście zniesmaczenia i zamówiła jeszcze jedną ziołową herbatę... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 08 Listopad, 2006 17:30 |
|
|
Ani chwili spokoju*mruknął pod nosem*
no trudno
Karczmarzu daj jeszcze jedno piwo
*ten pośpiesznie przyniósł do stolika pienisty kufel piwa*
Dzięki*powiedział wojownik*
wyjął sakiewke wysypał pare monet na stół i zapłacił dla karczmarza
nakarm jeszcze mojego wilka*uśmiechnął się*
wilk cicho warcząc patrzł na karczmarza
Nie gryzie*powiedział śmiejąc się*
Napewno
Zaczął sączyć powoli piwo patrząc za okno ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 08 Listopad, 2006 17:58 |
|
|
Witaj Raile co u ciebie słychać??
może chcesz wino lub piwo??-zapytał ____________ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 08 Listopad, 2006 18:01 |
|
|
Ralen spojrzała na wojownika i uśmiechnęła się
- Witaj. I nie dziękuję...Może się przyłączysz...
(Ha! nie wolno zapominać, że piję piwo/herbatę z Tefinim i Ironem) ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 08 Listopad, 2006 18:06 |
|
|
Czemu nie
Usiadł obok niej
poznaj mojego wilczka*uśmiechnął się*
ma na imie Drako
zaczął pić piwo
uciekaj wilku*krzyknął bo ten zaczął włazić pod stół
nie ładnie
no nic ja musze iść niestety
papa
wyszedł za wilkiem
zamykając ze sobą drzwi ____________ |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 08 Listopad, 2006 19:34 |
|
|
A więc uciekł?Phi.Nie był wart nawet tego, że pomyślałem, że może być mym towarzyszem.Odesłał sztylet, lecz nie "ściągnął z siebie tarczy ochronnej, tak na wszelki wypadek.Usiadł przy swym stole.Znów rozejrzął się po karczmie.Ah! - westchnął. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 09 Listopad, 2006 15:48 |
|
|
Do karczmy wszedł w kapturze
odpiął miecz , zdjął kołczan i łuk
usiadł przy oknie
zamówił piwo i obiad
po zjedzonym obiedzie zapłacił karczmarzowi
i położył się na kanapie
jakby ktoś przyszedł to mnie obudź powiedział do karczmarza podająć mu pare miedziaków za obiad ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 10 Listopad, 2006 18:11 |
|
|
Do karczmy wszedł zakapturzony jegomość. Nie można było dojrzeć żadnej części jego ciała. Siedł przy stole w kącie i obserwował co się dzieje w karzczmie
-Karczmarzu. Daj mi trochę piwa- przemówił strasznym szeptem |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 10 Listopad, 2006 18:32 |
|
|
co tak cicho mówisz -zaśmiał się
karczmarzu jeszcze jedno piwo dla mnie
tylko szybko ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 12 Listopad, 2006 20:02 |
|
|
Bardzo żadko tu ludzie teraz przychodzą
prawda
macie tu wolny pokój dla mnei na noc ??
spytał karczmarza ____________ |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Wędrówki po Mythai |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 14 z 40 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 37, 38, 39, 40 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|