Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Niedziela 16 Listopad, 2008 12:00 |
|
|
Wchodzi (po raz drugi xDD).
Siada przy jednym ze stolików.
Przygląda się wszystkim... ____________ PODZIEL SIĘ MIEDZIAKIEM!!! |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 10 Luty, 2009 19:37 |
|
|
*Nagle otwierają się drzwi. Do środka wchodzi średniego wzrostu mężczyzna odziany w zielone szaty z kapturem na głowie. Siada przy pierwszym lepszym stoliku i krzyczy*
-Barman ! Barman ! Piwa !
*Po tych słowach kładzie nogi na stół. Po chwili zdejmuje kaptur. Jego twarz była cała podrapana. Po chwili otrzymał piwo zdjął nogi ze stołuj i zaczął pić trunek rozglądając się dookoła* |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 15 Kwiecień, 2009 16:47 |
|
|
*Zaraz po Morgirimerze do Gospody wszedł człek rosły, z wyglądu jak uczony. Owity był w masywny, fioletowy płaszcz bogato zdobiony srebrem i złotem. Podszedł do półelfa i wciągnął mu kaptur na głowę:
- " schowaj mordę, waćpanie, bo klientów szanownemu karczmarzowi straszysz." - rzekł spokojnym głosem. - "Karczmarzu, możecie mi podać wody, albo ziół jakichś?"
Cierpliwie poczekał na swoje zamówienie, które dostał dopiero po czasie dłuższym. Karczmarz bowiem obsługiwał rzeszę wrzeszczących, tępych, niedouczonych i grożących mu orężem, które rzekomo tysiące smoków przebiło, wojowników. ____________ http://s9.bitefight.onet.pl/c.php?uid=152221 |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 13 Czerwiec, 2009 17:07 |
|
|
Drzwi ponownie otworzyły się. Do karczmy weszła, utykając lekko, ciemnowłosa elfka.
"Panowie", westchnęła, "od bram miasta słychac wasze krzyki... Barman! Nalejże coś dobrego! I nie krzyw się pan tak... że co, kobieta jestem? Przynajmniej nie będę jak osioł prawic o smokach, które od trzech tysiącleci dzieci jedynie na obrazkach oglądają..." Co rzekłszy, zasiadła na ławie przy jedynym wolnym stole.
"Wolno mi wiedziec", zaczęła, "cóż jest przyczyną dla takiego rabanu?" ____________ “Computer games don't affect kids, I mean if Pac Man affected us as kids, we'd all be running around in darkened rooms, munching pills and listening to repetitive music”
Gareth Owen |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Lipiec, 2009 11:47 |
|
|
Witam... prosze o szklaneczkę miodu pitnego... jestem wyczerpana...
Dodane po 1 godzinach 6 minutach:
Nagle w głowie Anazji coś zaczyna wirować, jakby ktoś inny wszedł w jej dusze... przemawia innym nie swoim glosem....
wkrótce przyleci TEN który zniszczy wszystkich ludzi, znikną krasnoludy a na świecie zapanyje mrok. rozpoznać go możne tylko elf narodzony w człowieczej gospodzie. czarne dni nadchodzą....
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 13:23 |
|
|
Do karczmy wchodzi odziana w śnieżnobiałą suknie przepiękna elfka i podchodzi do Anazji, przy czym ściąga na siebie wszystkie spojrzenia i mówi:
-Anazjo!! Co ty wyprawiasz w tak...w takim miejscu!!!??Nie dośc ze widze Cię w takim towarzystwie to jesteś jeszcze kompletnie pijana!!!Jak by sie twoja matka dowiedziała....eh....i co ja mam z tobą teraz zrobic??
***
Po chwili namysłu bierze ją pod ramie i wyprowadza a za jej plecami rozlegają sie westchnienia mężczyzn. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 13:47 |
|
|
Elfka wyrywa się Annie... nie rozumie dlaczego wyprowadza ją z karczmy gdzie miała zamiar odpocząć.
- puszczaj mnie! ja nie jestem pijana. Nie rozumiem o co Ci chodzi i dlaczego wszyscy się na nas gapią...
To wszystko doprowadza ją do szału. Rozgląda sie zdenerwowana po izbie i wybiega z karczmy po mimo wolań Anny... |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 13:55 |
|
|
Anna wybiega za nią i unicestwia zaklęciem
-Co ty sobie wyobrażasz!?Myślałaś że Cię nie znajdę?!!! ____________ Angela |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 14:01 |
|
|
Anazja otrząsa się po zakleciu...
- Jak śmiałaś!! Niyby za co?? Przecież ja tylko tam siedzialam... Chcialam odpocząć, a Ty wrzeszczyrz na mnie a ja nie rozumiem o co... |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 14:09 |
|
|
-chciałaś odpocząc?tak?! Tylko dlaczego nic nie powiedziałaś swojej matce?!Całą noc cie szukalam na polecenie twojej matki!!Ale ty nie pomyślałaś ze ona moze sie martwic o corke!!!a teraz musimy tam wrocic zeby cie nikt znajomy nie zobaczyl zanim nie wytrzezwiejesz...no chodz!!!!
Anazja sie chwile opiera lecz wkrotce idzie za Anną ____________ Angela |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 14:22 |
|
|
Wracają do karczmy, siadają przy wolnym stoliku w kącie. Po chwili ciszy Anazja się odzywa bardzo cicho.
- szukała?? jasne. . . Matka, którą nigdy nie obchodziło co myśli jej córka. Matka, która zawsze na pierwszym planie widziała swoja najukochańszą córeczke Katy. Matka... która... nigdy... nie dostrzegała mnie jako córke lecz jako służącą. A tak w ogóle to zostawiłam liścik że wyruszam w podróż. Na moim lóżku leżał. No tak ale przecież nawet moja matka nie zamierzala tam zaglądną.
Ukrywa twarz w delikatnych dłoniach, aby ukryć łzy. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 14:35 |
|
|
-czy ty nic nie rozumiesz???Ona Cie kocha nie widziałaś jak sie o ciebie martwiła...myślała ze zrobisz sobie krzywdę...dopiero teraz zrozumiala swoj bląd i prosi abys wrocila...prosze nie odpowiadaj teraz...zostaniemy tu na noc i jutro mi odpowiesz a teraz chodz wynajmiemy jakis pokój....idziesz?? ____________ Angela |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 14:45 |
|
|
- Ludzie tak szybko sie nie zmieniają, a ja nie mam zamiaru tam wracać. już jestem prawie dorosla!!. nigdy tam nie wróce choćbym miała umierać z głodu!! Rozumiesz?! nigdy!
wstaje i roztrzaskuje kubeł po miodzie. rozmowy w karczmie juz dawno ucichły. Wszyscy z uwagą przysłuchuja się tej rozmowie. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 14:52 |
|
|
Dobrze uciekaj...wynoś się z tąd!!Nie chcę cie tu juz więcej widziec!!!Tylko poinformuję cie ze Twoja matka wlaśnie umiera!!!to twoja utrata doprowadzila ja do takiego stanu!!!!!A WY CO SIĘ TAK GAPICIE!!!!!!!!!NIE MACIE NIC LEPSZEGO DO ROBOTY!!!!!!-Anna ze zloscią zwraca sie do ludzi w kaeczmie-A TY!! - wskazuje palcem na Anazję - CO TU JESZCZE ROBISZ??!! ____________ Angela |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 15:03 |
|
|
- M...moja Matka...?? To nie mozliwe... - Anazja jeszcze bardziej się rozplakuje.
Wybiega z karczmy, spogląda w niebo.
- Żegnaj Anno. - powiedziała do swojej kuzynki, po czym puściła się biegiem w strone lasu. Po chwili juz to juz nie ona begla lecz wielki złoty smok, który wzbił się w powietrze. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 15:14 |
|
|
Anna wybiega z karczmy i spogląda za zlotym smokiem.Dziwne myśli kłębią się w jej glowie i pojawiaja pytania"Dlaczego uciekła??" "Dleczego nie wróciła do domu?".Wstrząśnięta Anna nie wie co robic i wykrzykuję:
-TO WSZYSTKO MOJA WINA!!! - po wypowiedzeniu tych słów pada na ziemie i płacze.
***
Po kwadransie Anna wstaję i idzie w strone lasu.Gęsta mgla miesza się z jej śnieżnobiałą suknią i...znika niesiona wiatrem. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Lipiec, 2009 20:08 |
|
|
Darkpotato chcąc skrócić cierpienie obu dam, wybiega z karczmy trzymając między palcami nową żyletkę. Niestety nie zdążył- obie gdzieś zniknęły.
ONE ZNIKNĘŁY PRZEZE MNIE! TO WSZYSTKO MOJA WINA! Krzyknął. Rzucił się na ziemię, a po kwadransie otarł łzy i się pochlastał.
____________
|
|
|
|
AryaMieszkaniec Krain
|
Wysłany: Wtorek 21 Lipiec, 2009 12:16 |
|
|
Do karczmy wkracza niska o zadziwiającej urodzie elfka . Zasiada przy wolnym stoliku i zamawia coś do picia . Z chęcią przysłuchuję się opowieściom obecnych tu ludzi. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 25 Październik, 2009 12:43 |
|
|
Drzwi skrzypnęły i w progu stanął mężczyzna prężny i mężny... No może przesadzam. Chudy jak patyk, dodatkowo mając na nosie parę ciemnych szkiełek, zakrywających, jak się zaraz dowiecie, dwoje zielonych oczu. Zmierzwił palcami swe ciemne włosy i przestąpił przez próg. Poprawił swą skórzaną kurtę i ruszył, tupiąc niemiłosiernie swymi wojskowymi, dawno nie pastowanymi buciorami, w stronę szynkwasu, grzebiąc po kieszeniach traperskich spodni. Gdy dotarł do szynku, rzucił na ladę parę miedziaków i powiedział lakonicznie, lecz głośno:
-Piwa!
W oczekiwaniu na zamówienie rozejrzał się bacznie, szukając dla siebie potencjalnego pracodawcy. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 25 Październik, 2009 17:56 |
|
|
-Jak on stawia to i dla mnie karczmarzu *dobiegło z ciemnego kąta po przeciwległej stronie karczmy* ____________ |
|
|
|
|