Autor Wiadomość |
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 21 Lipiec, 2009 17:31 |
|
|
po długiej wędrówce złoty smok wyladował w swojej rodzinnej wiosce. Bylo tu cicho, za cicho. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 21 Lipiec, 2009 17:35 |
|
|
Anna właśnie też przybyła do wioski lecz nie widziała smoka ponieważ wylądowała na drugim krańcu tej zadziwiająco dużej wioski...
Wiedziała dlaczego jest tak cicho - wszyscy ludzie modlili sie w świątyni za swoją Panią....Dlaczego nie ma tu jeszcze Anazji?? - Zastanawiała się i udała sie pośpiesznie do domu Pani... ____________ Angela |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 21 Lipiec, 2009 21:44 |
|
|
Piękna elfka biegła ile sił w nogach aby dotrzeć jak najszybciej do domu rodzinnego. Z trzaskiem otworzyła drzwi frontowe i wbiegła do zadziwiająco długiego, białego korytarza, na końcu którego znajgowały się drzwi, jak dobrze wiedziala prowadziły one na spiralne wchody wiodace do pokoju jej matki. Staneła przd drzwimi z szybko bijącym sercem. "Wejść czy nie" pomyślała. Ku zaskoczeniu Anazji drzwi otwarły się i stanęła twarzą w twarz z Elizą (kobietą opiekująca sie jej matką). I minęła się z nią w drzwiach. Postanowiła wejść do pokoju ponieważ zauwarzyła osłabiona matke leżącą w łózku. Usiadła koło matki, chwyciła ja za ręke i łzy napłynęły jej do oczu.
- Wybacz mi Anazjo, moja kochana. Teraz widze ze popełniłam błąd. Twoje siostry zawsze były rozpuszczane, a ty... spełniełaś wszystkie obowiązki które tak na prawde należały do nich.
- Nie mamo To Ty mi wybacz.
Anazja pochyliła sie do matki, przytuliła ją mocno i powiedziała że ja kocha. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 22 Lipiec, 2009 10:14 |
|
|
Zmierzająca do Domu Głównego Anna usłyszała rozmowę dwóch wieśniaków:
- ....no bo ona umiera przez nią.Przyleciała w ostatniej chwili....oj nie wiem nie wiem czy nawet nie za póżno...
- Nawet tak nie mów!!! - rzekł drugi wieśniak.
- A bo co mi zrobisz!?Ta rozpuszczona smarkula najpierw ucieka a potem zjawia sie tu jakby nigdy - Nie zdążył dokończyc gdyż został rażony zaklęciem przez Annę.
- A jednak wróciła!! - Ucieszyła sie Anna i biegiem udała sie do Domu.
***
W domu było bardzo cicho.Widac tu też odbywało się czuwanie.Na schodach spotkała płaczącą Elizę.
- Elizo co się stało? - Zapytała przygotowana na najgorsze.
- Ona...ona...wróciła...iiii siiię pogodziły jakie to wzruszające!!! - I zalała sie łzami.
- Dobrze to ja nie będę przeszkadzac.Zaprowac mnie do salonu poczekajm tam na Anazję.I proszę nie płacz już...
Obie udały się do salonu... ____________ Angela |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 22 Lipiec, 2009 22:53 |
|
|
Po wielu godzinach rozmów, mama Anazji w końcu zasnęła. Elfka wyszła po cichu z pokoju i zamkła za sobą drzwi. |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 25 Lipiec, 2009 13:25 |
|
|
Anna już miała odejśc gdy usłyszała kroki na schodach . Ruszyła w ich kierunku i w połowie drogi spotkała Anazję . Dziewczyna wyglądała na wyczerpaną . Wzięła ją pod ramię i zaprowadziła do jej pokoju aby odpoczęła . ____________ Angela |
|
|
|
|