|
|
|
|
|
|
Ofiara |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 |
Autor Wiadomość |
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 17:35 |
|
|
"No i jest spóźnialski" Przemknęło przez głowę Morgan, gdy chowała niesforny kosmyk włosów za ucho. Szczerze ucieszyła się przybyciem kolejnego indywiduum.
"No i będzie znów dymek..." To była jedyna wada, którą ledwo tolerowała u ludzi: palenie. Jednak nie chciała tracić dobrego humoru z powodów swoich dość ostrych poglądów. Po prostu uśmiechnęła się promiennie do Keitha przerywając swoje małe przedstawienie. Lubiła obserwować rozmowę tej dwójki. Holly i Keith byli specyficzni, jeszcze tylko Sahir włączy się do rozmowy i będzie ciekawy widok. Może nie pełen akcji, ale nietypowy. Morgan poczuła się troszkę zwyczajnie, nie wyróżniała się spośród tłumów. Nawet celowo swoim ubiorem starała się wtapiać w obecną modę. Być na "czasie". Gdy tylko zaczynała być na prawdę sobą to każdy mężczyzna znikał nagle. Dlatego wolała choć zewnętrznie upodabniać się do innych. "Oni tak nie mają..."
Morgan pogrążyła się w swoich myślach, patrząc pustymi oczami w jakiś krzak. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 19:58 |
|
|
Odgarnęła wpadające do oczu włosy, wiatr skutecznie je burzył. Nie, żeby ich nie lubiła, ale wolała, gdy wszystko było ułożone i porządne. Zalążki pedantyzmu, na starość będzie okropna.
- Hmmm… - zamyśliła się, zastanawiając się o kogo dokładnie chodzi. Holly mogła być znana ze swojego luźnego podejścia do osób trzecich. Większość znajomości ograniczała do góra dwóch spotkań, potocznie zwanych randkami. Chociaż… - Ryan, miał na imię Ryan – jakby nie patrząc, to pierwsza poważniejsza relacja w jej życiu, trwała oszałamiające trzy miesiące – Rozstaliśmy się. Mieliśmy zupełnie inne podejście do spraw fundamentalnych... – no tak. Skoro już się zdecydowała na podobne szaleństwo, to niezbyt przypadły jej do gustu bliźniaczki, z którymi zastała go w sytuacji nawet nie dwuznacznej – Ale za to mam zaczęłam zajęcia w prosektorium! – pochwaliła się po raz kolejny tego wieczoru – A jak życie na Marsie?
Bo kobiety są z Wenus, jak rzecze reklama. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno
Ostatnio zmieniony przez Raile dnia Wtorek 15 Czerwiec, 2010 20:06, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 20:04 |
|
|
I gdzie są Ci prawdziwi mężczyźni? ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 20:42 |
|
|
Keith zaciągnął sie papierosem.
- Na marsie? Zajebiście ciepło, przynajmniej się fajki same odpalają. A na tym waszym ciele niebieskim jak leci? Bo słyszałem że rybacy strajkują - uśmiechnął się i dopalił do końca papierosa
- A co tam u Morgan słychać? Sahir jak zwykle bez alkoholu z nami nie pogada? Wsumie jak już zaczeliśmy mówic, znam dobrą knajpę na miescie, można dostać nawet starą, dobrą szkocką. Ma ktoś ochotę? Nawet dla Ciebie Morgan możemy świsnąć krzesło ze stolika dla niepalących abyś z nami posiedziała ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 21:05 |
|
|
- Nie kłopocz się. Wystarczy, że Ty powalisz mnie swoim oddechem - mruknęła i wstała z gracją - to idziemy? - entuzjastycznie rozłożyła ręce - Bo chyba zbiera się na deszcz. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 21:52 |
|
|
Zupełnie jakbyś wypowiedziała zaklęcie- deszcz zaczął padać.
Wszyscy wiecie, że wokół parku są bary i restauracyjki. Teraz wydają się jakby bardziej luksusowe niż przedtem- są suche. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 22:41 |
|
|
- Błagam, chodźmy gdzieś, gdzie jest dach i kawa... - poprosiła, zsuwając się z murku. Nie ważne który bar - byleby było sucho. Może być nawet pełna śmierdzących ludzi, od tego się nie ucieknie przy takiej pogodzie, stolik w rogu zupełnie im wystarczy. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 8:57 |
|
|
No to bierzmy nogi za pas - zaśmiała się Morgan i już zaczęła wchodzić na najbliższą alejkę prowadzącą na zewnątrz parku. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 10:16 |
|
|
Sahir przysłuchiwał się rozmowom przyjaciół, po prostu przypatrujac się bez cienia emocji na twarzy, ajkby był doskonałą rzeźbą, która wyszła spod dłuta mistrza, a którą ktoś zostawił na pastwę losu w tym ciemnym, chłodnym miejcu. A jednak rzeźbą nie był, o czym mogło świadczyć przymknięcie przez chłopaka oczu, kiedy zawiał chłodniejszy wiatr, rozdmuchując czarne kosmyki włosów. Przez skórę przeszedł mu nieprzyjemny dreszcz, który sprowokował go do zapięcia skózanej kurtki pod szyję, żeby wiatr nie przenikał przez ubrania. No tak, jak na złość musiała się pogoda zepsuć... A zapowiadała sie całkiem spokojna noc...
Sahir wywrócił oczami, słysząc słowa przyjaciela. ALkohol? On i alkohol? O tak -on i alkohol! Procenty działały na niego... No cóż, że pozytywnie to trudno to powiedzieć, bo wtedy jego cięty dowcip i złośliwość przekraczały granice wszelakich norm...
- Keith, prowokujesz mnie... - Rzucił krótko, wstając z miejsca, kiedy pierwsza kropla deszczu spadła mu na nos. Przecież nie będzie tu siedział i moknął, kiedy mógł pójść ze swoimi znajomymi i upić się na umór... Dawno tego nie robił, więc czemu by nie? Miał do nich zaufanie... Pewnie i tak wyjdzie na to, że to on będzie pilnował swoich znajomych, żeby to oni się nie upili...
Czarnowłosy pobiegł za Morgan, zrównujac się z nią krokiem. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 10:46 |
|
|
Wnętrze lokalu nie należało do najbardziej wyszukanych. Stało tam pięć okrągłych stolików, tyle samo było miejsc bezpośrednio przy barze. oprócz Was było tam jeszcze kilka osób zajętych gazetami, jedzeniem i rozmową.
Stolik w kącie, który wybraliście, znajduje się blisko okna.
-Podać coś?
Spytała młoda kelnerka ubrana w coś, co najwyraźniej miało być eleganckie.
____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 11:10 |
|
|
Nieco przemoczona, trochę zmarznięta i dość głodna weszła do tego pierwszego, lepszego baru. Zadowolona z braku aż-za-dużej-ilości-ludzi zajęła ze znajomymi miejsce przy oknie. A potem zastanowiła się nad tym na co ma ochotę.
- Dla mnie frytki, wódka i sok pomarańczowy – dobre połączenie, jutro nie wyjdzie z łazienki, ale jak to mawiał Horacy (i Szymon Wydra) – Carpe Diem. Przecież może nie dożyć poranku, przejedzie ją jakiś równie pijany kierowca, mnóstwo tu takich. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 13:02 |
|
|
Gdy znaleźli się w barze Morgan miała już włosy i bluzeczkę wilgotną. Materiał widocznie przyległ do ciała dziewczyny. Nie zwracając na to uwagi strategicznie usadowiła się między Sahirem, a Keith. Strategicznie? Woli mieć na głowie tylko Sahira, jeśli on za dużo wypije, niż jeszcze na dokładkę Holly.
Spojrzała uprzejmie na kelnerkę:
- Ja po proszę kawę espresso bez cukru, bez śmietanki ani innych zbędnych dodatków - zastanowiła się przez chwilkę - Byłabym bardzo uradowana, gdyby mogła prosić o tabliczkę czekolady mlecznej, bo kawa zbija mi magnez - i zaśmiała się radośnie. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 13:05 |
|
|
- Myślałem wsumie bardziej o jakimś pubie niż takiej wyszukanej restauracji, ale co tam. Dla mnie szkocką z dwiema kostkami lodu a do żarcia jakiegoś duzego schabowego. A tak pozatym, to macie może tutaj szisze? - zapytał Keith uśmiechając się i wyciągając fajkę z kurtki. Nabił ją tytoniem, odpalił i zaciągnął się. Przewiódł wzrokiem po pozostałych czy niemieliby ochoty na buszka. Keith nie lubił takich miejsc i z reguły w nich nie bywał. Nie odpowiadała mu czystość i inne pedanckie sprawy. Najlepiej czuł się w lesie ze swoją strzelbą mając na celowniku pięknego jelenia, a potem z okazji udanego strzału upijajać się do nieprzytomności w ulubionym pubie.
Podobał mu się styl jego życia, był szczęśliwy, wędrował od miasta do miasta, poznawał ludzi, miał pare "randek" i jechał dalej. Nie chciał swojej niezależności zmienić za nic. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 13:09 |
|
|
Morgan zaskoczona spojrzała na Keitha.
- Twierdzisz, że to restauracja? - - Oj, dawno chyba nie byłeś w mieście Keith. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 13:15 |
|
|
- Bywam w mieście, a właściwie w pewnej określonej częsci tego miasta. Jak już mam coś jadać to coś na szybko, w takich miejscach zdecydowanie siedzieć mi się nie chce. A ty Morgan, co porabiasz w tym mieście? - zapytał Keith zaciągając sie fajką, z wyrazem błogości na twarzy. Niewiele uczuć lubił tak bardzo, jak uczucie dymu przelatującego mu przez płuca.
Pewnie umrze jakieś 20 lat wczesniej, ale i tak nie chciał żyć wiecznie. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 13:36 |
|
|
- Mam 3 miesięczny urlop - bąknęła niezadowolona - Tak długo muszę czekać na durną zgodę władzy oraz wymyślenie co dalej i gdzie. Wiesz, w końcu szef stwierdził, że ani razu nie wzięłam sobie wolnego dnia. A skoro prace stoją, a ja nic nie wymyślę z powodu rozdrażnienia to mogę sobie wyjechać gdzie chcę. No i dowiedziałam się, że wy tu będziecie. No i jestem - uśmiechnęła się mało entuzjastycznie. Nie przepadała za takimi sytuacjami. Nie miała bladego pojęcia gdzie ma szukać wskazówek dotyczących miejsca dalszych wykopalisk. Miała dość tego. Tęskniła za kopaniem w ziemi bez kierowania całym przedsięwzięciem i podlegania bandzie chciwusów. Teraz to ona wszystkim sterowała. Choć miała dużą władzę, to jednak ograniczały ją głupie protokoły i inne bzdurne papierki. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 15:16 |
|
|
Pogrążeni w rozmowie nie zwracaliście zbyt wielkiej uwagi na otaczający Was kawałek świata. Nie zauważyliście nawet, że kelnerka nie przyniosła żadnej z rzeczy, które zamówiliście, ani tego, że jesteście ostatnimi gośćmi w pubie.
Ze swoistego transu wyrwani zostaliście dopiero przez dźwięk, lądujących na blacie waszego stolika, kluczyków samochodowych.
-Zabawimy się? Policzę do trzech, a potem Was zabijemy. OK?
Powiedział niski, męski głos należący do kogoś stojącego w mocno zacienionym miejscu za barem. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 17:09 |
|
|
Wszedł do baru. Baro-pubu? Pubo-baru? Phi, też mi wielka różnica... Grunt, że ciepło pomieszczenia od razu otuliła go ciepłą kołderką, odpychając chłód nocy. I nie kapało z sufitu, co teraz było niemal strategiczne.
Usiadł z brzegu, co by nie musieć być "otoczonym". Jakoś tak to już było, że odczuwał pewien dyskomfort, kiedy nie miał jakiejś względnej chociaż przestrzeni osobistej. A może to tylko jedno z jego wielu dziwactw..? Tak jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiał...
- Szkocką z lodem. - Spojrzał na młodą kelnerkę, uśmiechając się do niej lekko, zanim ta odeszła. Pewnie niedługo przyniesie zamówienie... Sahir ściągnął z siebie kurtkę, rzucając gdzieś na bok, na wolne miejsce, i już chciał się wygodnie rozsiąść na swoim miejscu, kiedy coś brzdęknęło w stolik, zmuszając go do poderwania głowy. Jego brwi uniosły się w akcie zdziwienia. Zabawimy się? Co to był za idiotyczny tekst, przepraszam ja bardzo? Na usta sama cisnęła mu się cięta riposta, chociaż nie wypił jeszcze alkoholu, ale wolał się powstrzymać. Chcą policzyć do trzech i ich zabić? A potrafią liczyć do trzech? No, to by było osiągnięcie, doprawdy... Dobrze, że w miarę kontrolował swoje mięśnie twarzy, bo inaczej ta cała pobłażliwość, zachodząca na drwinę, od razu wymalowałaby się na jego licu. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 17:35 |
|
|
Pierwszą myślą jaka przyszła do głowy Morgan to
" wezmę kluczyki i w nogi"
Jednak dziewczyna się opanowała. Zerknęła niepewnie na zakrytą postać. Zawsze uczoną jej, że nie wolno okazywać strachu bestii, ani patrzeć jej prostu w oczy. Nie podobała jej się ta sytuacja. Nikogo innego nie było w pomieszczeniu. Odruchowo sięgnęła do torebki. Starała się zrobić to w miarę dyskretnie. Wymacała paralizator i złapała w rękę. Na razie jednak dłoni nie wyciągnęła.
"Żebym cholera miała rapier przy sobie..."
-Czego od nas chcecie? - szepnęła twardo panując nad drżeniem głosu. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Czerwiec, 2010 18:43 |
|
|
Keith wstał, odłożył fajkę na stół. Nie przywykł do tego aby ktokolwiek mu groził. Czy byłby to gówniarz w zaułku chcący go okraść czy szef mafi. Odruchowo wymacał nóż który miał schowany za pasem.
- Jak chcesz możesz zacząć liczyć. Chyba że masz jakiś interes i nie chesz aby liczba trzy była twoim ostatnim wypowiedzianym słowem... -
Keith był od zawsze skory do bitki. Od małego ojciec go i brata trenował w Krav Maga'dze. Nie wychodził zawsze z bójki cały, zdarzało mu się przegrać o czym świadczyła blizna która przeszywała jego lewy policzek. Ale i tak uwielbiał uczucie adrenaliny, gdy jego pięść łamała przeciwnikowi żebra. Keith nauczył się nie czuć strachu, nauczył się że jest to luksus na jaki mężczyzna nie może sobie pozwolić. Był gotowy wyjść z tego baru z złamaną szczęką niz cały uciekając przed niewiadomo kim.
Wiedział że jak coś może liczyć na Sahira i jego słynny prawy sierpowy. I byłoby jak za starych, dobrych czasów gdy łazili po nocach po pubach szukając wrażeń. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 3 z 15 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|