Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Lipiec, 2010 21:32 |
|
|
Kolejna noc rodziła się wokół Tajemniczego gościa gospody "Złoty Kufel"
Minęło kilka dni od czasu kiedy nieoczekiwany rozwój wypadków zmusił Roberta do zmiany planów i podążenia do celu inną ścieżką.
Nie był on z takiego rozwoju spraw zadowolony. Wręcz perzeciwnie. Przeklinał samego siebie za to, że skusił się na tamtą wizytę w gospodzie. Gdyby się nie zatrzymał już dawno osiągnąłby swój cel.
Niebo nad głową Roberta było bezchmurne, skropione miliardami gwiazd. Otachające go drzewa szeptały pomiędzy sobą cicho poruszane ciepłymi powiewami wiatru.
Robert podniósł glowę aż strzeliło mu w karku i spojrzal w gwiazdy.
Wciągnął w płuca głęboki, pachnący igliwiem chaust powietrza.
"Czynność zupełnie zbędna"- pomyślał- "jednak dająca tak wiele przyjemności"
Robert czuł, że jego ciało zaczyna powoli domagac się pożywienia, wiedział z czym to sie wiąże.
Znał ryzyko.
Zamknął oczy, odetchnął jeszcze dwa razy.
- Czy wszyscy przedstawiciele Twojej profesji poruszają sie po lesie tak cicho?- powiedział w pustkę nie otwierając oczu. |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Lipiec, 2010 22:08 |
|
|
Bio słysząc słowa Roberta przeklął cicho pod nosem, po czym wstał zza krzaków. Na początku niepewnym, lecz później stanowczym i szybkim krokiem podszedł w kierunku rzekomego kupca.
- Powiesz mi prawdę o swoim zawodzie, czy nadal będziemy się w to bawić? - Argh! Zabrzmiało tak jakby wiedział coś więcej. W tej rozmowie każdy szczegół mógł być ważny. Bio wyczuł tą aurę, ten zapach, który poczuł przy kręgu wymordowanych druidów. Zostawił te myśli dla siebie po czym poczekał na odpowiedź dziwnego podróżnika. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 26 Lipiec, 2010 22:46 |
|
|
Robert mimowolnie wykrzywił twarz w uśmiechu. Ciągle jednak stał odwrócony do druida plecami, więc ten nie mógł niczego dostrzec.
- Chcesz żebym powiedział Ci czym jestem? Nie mogę tego zrobić. Należę do gatunku, który ponad wszystko ceni sobie dyskrecję. Im mniej się o nas słyszy, tym lepiej dla wszystkich.
Robert włożył blade dłonie do kieszeni płaszcza i nadal nie spoglądajac na Bio podszedł do pobliskiego drzewa, o które do tej pory oparty stał jego gustownie wyonany rapier.
- A poza tym jestem przekonany, że przez te kilka dni śledzenia mnie zdążyłeś wyrobic sobie o mnie jakieś zdanie. Mam rację?
Nie czekając na odpowiedź zręcznie chwycił broń, schował ją pod plaszcz i gwałtownie odwrócil się w stronę druida. Oczy lśniły mu nieznacznie na tle ciemnej gęstwiny lasu
- Jestem sprzątaczem. Pytałeś o mój zawód, to właśnie robię. Sprzatam po tych wszystkich, którzy nie potrafią dochować naszej tajemnicy. Dbam abyśmy pozostali w cieniu... Wszystko inne, co Ci do tej pory powiedziałem było kłamstwem- dodał po chwili tonem jakby przepraszającym. |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 9:09 |
|
|
Bio uważnie obserwował łatwość z jaką obcy posługiwał się bronią. Wszystko zaczynało mu coraz bardziej pasować. Zrobił kolejne kilka kroków jego stronę po czym nagle stanął i zachwiał się lekko. Coś mu przyszło do głowy.
- Może ja wiem o tobie już zbyt wiele? Zabijesz mnie jak innych druidów?
- zaszydził.
Niech to! Znowu powiedział za dużo! Skoro już zagrał w tą stronę trzeba brnąć dalej. Wsunął tylko rękę do kieszeni swojej szaty, z tyłu i wyciągnął skrawek tkaniny, nie pokazując go jednak Robertowi. Uspokoił się i poczekał.
[Whisp - Może niech to będzie sesja otwarta? Co myślisz o tym żeby ktoś się po prostu przyłączył podczas jakiejś akcji, dorzucił takzwane swoje trzy grosze, a może i więcej, hm?] |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 10:34 |
|
|
[ja się nieśmiało zgłaszam ] ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 10:36 |
|
|
- Nie zabijam druidów, wogóle rzadko zabijam. Nie zrozum mnie jednak źle, potrafię, tylko rzadko czuję potrzebę skręcenia komuś karku w ciemnościach.
Robert zastanawiał się przez chwilę po czym dodał:
- Powiedz mi proszę coś więcej o tamtych zabitych druidach, o których wspominałeś na początku. |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 11:09 |
|
|
Bio przemyślał dokładnie każde słowo dziwnego podróżnika. Czy zdradzić mu te informacje? Czy może to źle wpłynąć na jego dochodzenie? Po dłuższym namyśle odpowiedział:
Znalazłem tam to - rzekł wyciągając rękę i pokazując skrawek tkaniny - Nie należał on do żadnego z druidów. Najciekawsze jest to że jest to ta sama tkanina co na twoim płaszczu. - dodał wyciągając drugą rękę w której miał nóż i kawałek podobnej tkaniny. Kiwnął tylko głową pokazując na odcięty róg szaty Roberta.
[Mitris: To zapraszamy, tu nie ma Mistrza gry, możesz wstąpić] |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 12:16 |
|
|
-Masz szczęście, że nie odciąłeś więcej. Moze da się jakoś ładnie zszyć- mruknął Robert i już po chwili starannie przyszywał odciety kawałek tkaniny siedząc na pobliskim kamieniu.
Kilka razy spojrzał na Bio z wyrzutem, jednak po chwili na twarz powrócił mu lekki uśmiech.
- Zręcznych dłoni nie można Ci odmówić panie druidzie, jednak nie jestem jedyną istotą, która nosi takie szaty. Odradzałbym w przyszłości rzucanie oskarżeń w moim kierunku tylko na podstawie dowodu jakim jest kawałek szmatki.
Robert wstał z kamienia, otrzepał się, krytycznym wzrokiem ocenił wynik swoich działań krawieckich po czym znowu spojrzał na druida.
- Powiedz mi, jeśli to oczywiście nie tajemnica, ilu druidów było w kregu i czy byliby zdolni do obrony przed atakiem powiedzmy... trzech oszalałych z głodu wampirów? |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 12:24 |
|
|
- Dziesięciu - odparł Bio po dłuższej chwili, w myślach przywołując widok wyrżniętych druidów - Było ich dziesięciu. Wiem na pewno że zabiła ich jedna osoba. Ich gaju bronią enty, nie przepuściły by większej grupy. Jednemu udało się prześlizgnąć.
Bio przyjrzał się raz jeszcze rapierowi Roberta. W głębi duszy wiedział że podróżnik jest jakoś związany z tą rzezią. Czuł to.
- Myślisz że oskarżam cię na podstawie skrawka ubrania? Czułem tam twoją obecność. Nie wiem jak, nie wiem dlaczego, ale... - zamilkł nagle. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 13:30 |
|
|
Nagle słyszycie stukot kopyt. Po dłuższej chwili pełnej napięcia dostrzegacie przed sobą jeźdźca dosiadającego karą klacz. Cała postać była okryta skórzanym płaszczem z kapturem zasłaniającym twarz nieznajomego. Jedyne co można było dostrzec o tej porze to błysk rękojeści rapiera wystającego lekko spod płaszcza oraz błyszczącą klamrę w kształcie złamanego sztyletu.
- Czy mogę się przyłączyć do zabawy mości panowie? - kobiecy, melodyjny głos przerwał ciszę.
Dodane po 28 sekundach:
Nagle słyszycie stukot kopyt. Po dłuższej chwili pełnej napięcia dostrzegacie przed sobą jeźdźca dosiadającego karą klacz. Cała postać była okryta skórzanym płaszczem z kapturem zasłaniającym twarz nieznajomego. Jedyne co można było dostrzec o tej porze to błysk rękojeści rapiera wystającego lekko spod płaszcza oraz błyszczącą klamrę w kształcie złamanego sztyletu.
- Czy mogę się przyłączyć do zabawy mości panowie? - kobiecy, melodyjny głos przerwał ciszę. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 13:34 |
|
|
Bio odwrócił się powoli w kierunku owej kobiety i dokładnie się jej przyjrzał.
- O ile się w coś bawimy nie mam nic przeciwko - zasugerował druid - Skąd przybywasz?
[Nie mów o nas w 2 osobie, tylko w 3 ] |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 13:39 |
|
|
[na razie mam cholera problem z netem i mi podwoiła się treść...a edytować nie sposób mi]
- Dziwne, że nie pytasz kim jestem - zaśmiała się nieznajoma.
Zdjęła kaptur z głowy, by odsłonić długie białe włosy. Jej karnacja była czarna, uczy szpiczaste, a rysy twarzy piękne. Była ona mrocznym elfem.
- Czy to ważne skąd przybywam? - uśmiechnęła się patrząc krytycznie na druida - Ale gdzie moje maniery? Jestem Mitrithines. W skrócie Mitris. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 13:45 |
|
|
Drow! - warknął Bio - Przeklęty mroczny elf! Co cię skłoniło do wyjścia na powierzchnię plugawa istoto?!
Umysł druida oczyścił z zarzutów Roberta, co jednak nie wykluczało że ma jakiś związek z tą sprawą. Teraz podejrzewał kogo innego. Drowy są nieprzewidywalne, ich zdolności mogą być wykorzystane w sposób tak perfekcyjny że nikt by nic nie zauważył. Nie pasowała mu tylko jedna rzecz. Rany nie były zadawane ani od tyłu. Były to cięcia wykonane w szale, aczkolwiek precyzyjne. Mroczne elfy są subtelniejsze. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 13:51 |
|
|
- Tak to zazwyczaj nazywają mnie moje ofiary - położyła swoją dłoń na rękojeści broni odsłaniając przy tym skórzany kaftan i pas pełen noży do rzucania. Natomiast zbliżyła się na tyle, by dostrzec pochwę na długi sztylet na udzie drowa, pomijając obcisłe, skórzane spodnie.
Mitris nie przejmując się jajogłowym zeskoczyła zwinnie z konia nie spuszczając wzroku z nowo poznanych gości.
- Bawimy się w zabijanie czy biwakowanie? ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 13:55 |
|
|
Ani w zabijanie, ani w biwakowanie! - odszczeknął Bio, po czym zastanowił się i uspokoił. Miał plan. - Szukamy zabójcy druidów. Może udasz się z nami do kręgu. - dodał i skinął głową na Roberta.
[Co z Robertem? Nie odzywa się ] |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 15:19 |
|
|
Robert milczacy do tej pory zabrał wreszcie głos:
-Przede wszystkim chcielibyśmy powitać w tym ciemnym, ponurym i poniekąd strasznym miejscu piękną istotę. Szczęście przepełnia nasze serca, że ktoś odwarzył się podejść do nas na tak niewielką odległość.
-Czyż nie tak szanowny Bio- z tymi słowami zwrócił się do druida- nawet jeśli nasza nowa znajoma jest przedstawicielką mrocznych elfów należy się jej odrobina szacunku ze strony przedstawicieli cywilizowanych ras. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 15:31 |
|
|
- Wilka też nazwiesz odważnym jeśli się zbliży do owieczki? - puściła lejce swojego wierzchowca wiedząc, że i tak nigdzie się nie oddali bez niej - To był żart druidzie - rzuciła sucho Mitris zbliżając się jeszcze bardziej.
- Nie zamierzacie tutaj nocować? ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 15:37 |
|
|
Bio zmierzył wzrokiem zarówno drowkę jak i Roberta, po czym ukłonił się nisko i arogancko.
- Nazywam się Bioserafeil. Jak już mówiłem proponuję zbadać jeszcze raz krąg. - Odrzekł. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 16:03 |
|
|
- Lepiej nie wspominaj mi teraz o owieczkach bom głodny. A biorąc pod uwagę brak ewentualnego pożywienia w obecnym towarzystwie, muszę zapytać... bardzoś przywiązana do swojego konia?
Zapadła grobowa cisza.
Robert widzac, że żart się nie udał postanowił więcej nie próbować.
Spoglądając na druida, który wiedział o nim już wystarczajaco dużo, ale jak narazie na szczęście nie próbował chwalić się tożsamością swojego kompana Robert skinął delikatnie głową w kierunku pobliskiej gęstwiny dając znak, ze chciałby zamienić z nim kilka słów na osobności. Nastepnie zwrócił się do Mitris:
- Uprzejmie proszę o wybaczenie jaśnie pani elfko, ale muszę zamienić z Bio kilka słów w pobliżu tamtej kępy krzaków. Może w międzyczasie zdejmiesz z siebie chociaż częśc tego żelastwa. Narazie raczej nie będzie Ci potrzebne. |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 27 Lipiec, 2010 16:08 |
|
|
Bio poszedł za Robertem, kątem oka obserwując elfkę. Spojrzał się na Roberta. Chyba zapomniał o obecności druida kiedy żartował. Odrzucił jednak te myśli i wyjął zza pazuchy jakiś przedmiot zawinięty w białą tkaninę. Kciukiem odchylił część okrycia przedmiotu, i wygrzebał z tamtąd kilka sucharków i suszone mięso. Podał je Robertowi, po czym wyjął jeszcze bukłak z winem. |
|
|
|
|