|
|
|
|
|
|
Wyspa |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 |
Autor Wiadomość |
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 0:01 |
|
|
Ajra zanim odpowiedziała Amelii rzuciła się do skrzyni z bronią, błyskawicznie sięgnęła po trzy sztylety i miecz, nieco przypominający ten, który zginął jej w falach oceanu. Natychmiast wyciągnęła go z pochwy i na powrót odwróciła sie w stronę, skąd przybiegła.
bądźcie czujni wyszeptała albo coś zaraz zrobi sobie z nas przekąskę. Tam dalej na plaży... To musiały być elfy. Na krzyżach wiszą zwęglone ciała ludzi i krasnoludów. Poszłam kawałek drogą, wzdłuż której były powbijane. Musiałam zawrócić.. Przełknęła ślinę. najwyraźniej goniło mnie tam jakieś ścierwo; możliwe, że zaraz zrobi nam wszystkim wizytę
Mocniej ścisnęła w dłoni miecz, pochyliła się nieco do przodu. Zastanawiała się, czy zdoła natrzeć ostrze sztyletu trucizną, zanim coś się wydarzy. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 9:26 |
|
|
Lanzo, kręcący się obok towarzyszów jak dotąd milcząc i dokładnie przepatrując okolicę pomrukiwał coś od czasu do czasu. Ze skrzyni wydobył tylko sztylet.
Przynajmniej swojego rapiera nie straciłem. Moja dłoń ciężko się przyzwyczaja do innej broni.
- Jednym słowem trafiliśmy na dzikusów. Pięknie. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 16:39 |
|
|
Świetnie. Po prostu idealnie.
Na plaży jesteśmy zbyt łatwym celem. Powinniśmy wejść niezbyt głęboko w las i udać się wzdłuż plaży w tamtym kierunku.
Machnął ręką w przeciwną stronę do tej, skąd nadciągali wrogowie.
Jakieś inne propozycje?
Rzucił przez ramię ruszając w stronę najbliższych drzew.
Ach, ostatnia osoba mogłaby spróbować zatrzeć nasze ślady. Przy odrobinie szczęścia, dojdą do wniosku, że nikogo żywego już tu nie ma. ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 17:21 |
|
|
Ajra do tchórzy nie należała, ale po tym, co zobaczyła podejście towarzyszy do zagadnienia wydawało się jej nieco zbyt lekceważące. Szybkim ruchem sięgnęła do kieszeni i wylała na palec odrobinę morderczej trucizny; ostrożnie natarła nią ostrze jednego ze sztyletów. Co chwila rozglądała się na boki, nic się nie działo. Czyżby tamto c o ś dało sobie spokój?...
Na plaży jesteśmy zbyt łatwym celem. Powinniśmy wejść niezbyt głęboko w las i udać się wzdłuż plaży w tamtym kierunku.
Trudno było się jej z tym nie zgodzić. Gdzie jak gdzie, ale w lesie będzie czuła się lepiej, niż gdziekolwiek indziej. Pokiwała głową.
Nic lepszego w tej sytuacji wymyślić nie możemy. I zróbmy to w miarę szybko. Uważam, że Lanzo i księżna powinni iść w środku, więc zacieranie śladów zostanie jednemu z nas, w zależności od tego, kto poprowadzi. Co postanowisz? zwróciła się do Hordhama.
W gruncie rzeczy Ajra z chęcią poszłaby przodem, jednak nie starczyło jej śmiałości, żeby przejąć inicjatywę. Postanowiła więc zostawić tę decyzję jemu.
-Miejcie oczy dookoła głowy- dodała jeszcze po chwili, niechętnie chowając miecz do pochwy. Mimo wszystko nadal była nieco niespokojna. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 17:52 |
|
|
Ajra:
-Co postanowisz?
Hordham spojrzał na nią, jakby oceniał nowego najmnika.
-Wyglądasz mi na kogoś, kto poradzi sobie z wybieraniem drogi w lesie. Czyli mi zostaje zacieranie śladów.
Podniósł jakąś gałąź/element statku, który nadaje się do tego.
Poczekał, aż wszyscy znajdą się przed nim i z zachowaniem najwyższej staranności, na jaką pozwalało tempo wędrówki, pozbywał się odcisków butów pozostawianych w piachu przez rozbitków. ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 18:32 |
|
|
Ajra uśmiechnęła się do siebie, i ruszyła przodem. Na odchodnym rozejrzała się jeszcze tylko, czy nie przeoczyła niczego wartego zabrania ze sobą. Już po chwili weszła między drzewa. Z przyjemnością wdychała ich przyjemny zapach- brakowało jej tego ostatnimi czasy. Nabrała trochę pewności siebie. Nie przerywając marszu wyciągnęła z kieszeni znalezioną wcześniej tasiemkę i związała nią włosy w długą kitę. Co chwilę oglądała się za siebie sprawdzając, czy reszta za nią nadąża. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 19:40 |
|
|
Mimo iż w bardzo szybkim tempie po ostrzeżeniu Ajry, zeszliście z plaży i schowaliście się w las, nie było widać niczego co ją goniło.
Sam las był spokojny i cichy, ale równocześnie tak głęboki że nie widzieliście jego końca. Tak jak sam las pozostał niezmienny, tak plaża wzdłuż której szliście zmieniała się coraz bardziej. Zniknęły resztki statku, zaśmiecona plaża zamieniły się w łagodne wydmy, a po przejściu dosyć długiego kawałka ziemi zaczęliście coś widzieć na końcu lasu. Plaża również przestała być piękna i dzika, zaczęliście odczuwać w jej nieregularności wyraźny ślad człowieka. W końcu wyszliście z lasu i dotarliście do wąskiej, ubitej drogi.
Po lewej widzicie plażę, na niej wybudowana bardzo małą, drewnianą przystań z przycumowaną do niej łódką, a po prawej pnącą się wgłąb wyspy drogę.
____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 19:50 |
|
|
Nie powinniśmy iść drogą. Ktoś może nas zauważyć. Myślę też, że najrozsądniej będzie nadal iść wzdłuż plaży. Przynajmniej dowiemy się, gdzie znajdują się przystanie.
Co o tym sądzicie?
Zwrócił się bardziej do kobiety idącej na przedzie, niż do reszty.
Ile jeszcze będą mogli iść bez odpoczynku?
Ajro, możesz nam powiedzieć, co dokładnie zobaczyłaś i co Cię goniło?
Jest łódź. Znaczy się, gdzieś nią pływają. Znaczy się, gdzieś tu jest jakaś inna wyspa. Gdyby chcieli nas zeżreć, zawsze można odpłynąć. ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 19:59 |
|
|
Ajra zatrzymała się, czekała na resztę. Kiedy doszli odezwała się z namysłem.
-Jeśli o mnie chodzi, nie chciałabym iść ani drogą, ani plażą; nie wiadomo, dokąd nas to doprowadzi, ani kogo tam spotkamy. Poza tym, sam wcześniej mówiłeś, że na plaży będziemy zbyt widoczni a na nieznanym terenie lepiej nie rzucać się w oczy. Rozsądniej byłby chyba znowu wejść w las i zacząć myśleć o jakimś chwilowym schronieniu. Musimy przemyśleć na spokojnie co tak właściwie chcemy osiągnąć, bo jak na razie to po prostu idziemy przed siebie. Nie zastanowiliśmy się jeszcze, czy chcemy iść wgłąb wyspy i liczyć na to, że znajdziemy jakieś przychylne istoty czy też wolimy przyczaić się gdzieś niedaleko plaży i wypatrywać przepływającego jakiegoś statku.
Choć właściwie to jedno jest bardziej prawdopodobne od drugiego.
-Musimy w miarę szybko zrobić postój i na spokojnie się nad tym zastanowić. -Powiedziała zdecydowanie; ją samą zaskoczył ton jej głosu.- Poza tym przyda nam się krótki odpoczynek po ostatnich przejściach. I jeszcze zostaje to coś. Nie zdążyłam zauważyć nic poza tym, że było wielkie i nie miało raczej przyjaznych zamiarów. Wolałam nie ryzykować dodatkowo, żeby dokładnie sprawdzić co to jest. -potem dodała ciszej- i za cholerę nie daje mi to spokoju. No i te krzyże... cała masa krzyży ze zwęglonymi trupami krasnoludów i ludzi, ciągnęły się wzdłuż szerokiej drogi. Najwyraźniej tutejsze elfy nie są w dobrych nastrojach i lepiej, żebyśmy ich nie spotkali. To wyglądało tak, jakby ktoś zamierzał rozpętać tu wojnę. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia
Ostatnio zmieniony przez Laridae dnia Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:13, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:00 |
|
|
Warto dodać że zaczyna was powoli męczyć głód i spragnienie. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:17 |
|
|
Powinniśmy odejść jak najdalej od miejsca katastrofy. Bo niby po co mieliby szukać rozbitków na drugim końcu wyspy?
Postój? Może jeszcze ognisko mamy sobie rozpalić?
Możemy na spokojnie się nad wszystkim zastanawiać idąc. Chyba, że już naprawdę nie macie sił na dalszą wędrówkę.
Hordham wytarł czoło rękawem i czekał na reakcję towarzyszy. ____________
|
|
|
|
RosaWędrowiec
Płeć: Posty: 62 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:18 |
|
|
Proponuję - zaczęła księżniczka - jeszcze trochę wejść w las, zorganizować jakieś schronienie, odzyskać siły, a potem wysłać jedną lub dwie osoby w głąb wyspy, żeby zorientowały się czy jakieś istoty ją zamieszkują i jak są nastawione i do nas i do siebie. Lepiej nie narażać życia całej grupy. - Powiedziała, jednak obojętne było jej czy ona sama zginie, czy przeżyje. I tak nie miała już do kogo lub do czego wracać, nie wiedziała też co zrobi jeśli przetrwa całą tę masakrę. ____________ Wyspa - Amelia
Królik - Mila
"Armia, małżeństwo, kościół i bank: oto czterech jeźdźców Apokalipsy. Tak, tak, śmiej się pan." |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:31 |
|
|
Amelia:
-Proponuję jeszcze trochę wejść w las, zorganizować jakieś schronienie, odzyskać siły, a potem wysłać jedną lub dwie osoby w głąb wyspy, żeby zorientowały się czy jakieś istoty ją zamieszkują i jak są nastawione i do nas i do siebie. Lepiej nie narażać życia całej grupy
-Nie możemy zostawiać po sobie śladów, więc obozowisko to niezbyt dobry pomysł. Może znajdziemy jakieś naturalne zadaszenie. O ognisku też raczej możemy zapomnieć.
Chcesz poznać mieszkańców wyspy? Wystarczy się cofnąć.
Jeśli tak dalej pójdzie, to chyba rzeczywiście się rozdzielimy.
Twarz najemnika przybrała nieco załamany wyraz. ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:41 |
|
|
-Tak, od razu pójdźmy każde w swoją stronę- rzuciła sarkastycznie w stronę Amelii. -choć w sumie może i byłoby mi to na rękę- dodała znacząco spoglądając na księżniczkę.
Hordham:
-Powinniśmy odejść jak najdalej od miejsca katastrofy. Bo niby po co mieliby szukać rozbitków na drugim końcu wyspy?
- Możemy na spokojnie się nad wszystkim zastanawiać idąc. Chyba, że już naprawdę nie macie sił na dalszą wędrówkę.
Jak mamy zastawiać się idąc, skoro każdy chce iść gdzie indziej?
Potem powiedziała w jego stronę na głos: Szczerze, to na prawdę wierzysz w to, że ktoś nas będzie szukał? A nawet jeśli, to że zrobi to skutecznie? Poza tym bardzo możliwe, że naszą ewentualną pomoc spotka taki sam los co nas. Ja mogę iść dalej, ale wolałabym chociaż nie iść brzegiem morza. Idźmy lasem, w razie wypadku tam łatwiej będzie nam się schować. A na mieszkańców możemy natknąć się równie łatwo na plaży co w lesie- uwierz mi, po tym co dzisiaj widziałam nie ma co do tego żadnych wątpliwości. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:54 |
|
|
Kiedy staliście na drodze i przekomarzaliście się, nagle usłyszeliście bardzo wyraźny dźwięk. Tupot stóp. Co ciekawe tupot ten był powolny i miarowy, ale mogło go wydawać na pewno ponad 20 osób.
Nadchodzi z głębi lasu, słyszycie że zbliża się w waszą stronę, nie macie wiele czasu zanim istoty wydające ten odgłos wyjdą zza zakrętu.
Dodane po 7 minutach:
[Ja muszę na razie lecieć, nie wiem czy będzie mi dane wejść jeszcze dzisiaj] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 20:55 |
|
|
Ajra:
-Szczerze, to na prawdę wierzysz w to, że ktoś nas będzie szukał? A nawet jeśli, to że zrobi to skutecznie? Poza tym bardzo możliwe, że naszą ewentualną pomoc spotka taki sam los co nas. Ja mogę iść dalej, ale wolałabym chociaż nie iść brzegiem morza. Idźmy lasem, w razie wypadku tam łatwiej będzie nam się schować. A na mieszkańców możemy natknąć się równie łatwo na plaży co w lesie- uwierz mi, po tym co dzisiaj widziałam nie ma co do tego żadnych wątpliwości
-Tak. Myślę, że jeśli postawili sobie za cel zabicie wszystkich ocalałych, to będą szukać jeszcze przynajmniej jednej osoby.
Tu posłał jej znaczące spojrzenie.
Myślę też, że skoro jest to ich teren, to mogą być w tym poszukiwaniu całkiem skuteczni. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na nieostrożność. Brzegiem morza nikt chyba iść nie zamierzał. Myślę, że ta odległość od plaży, na jakiej się znajdujemy, jest optymalna. Przynajmniej na razie. Oni będą szukać nas na plaży, jeśli zakładają, że jesteśmy nieświadomi ich zamiarów, albo głęboko w lesie, jeśli uznają, że mieliśmy powód, żeby się chować. Dlatego proponuję iść pomiędzy tymi dwoma niebezpiecznymi obszarami.
Z plaży nas nie widać, a do lasu się nie zapuszczamy.
Maszerujący ludzie?!
Oczy Hordhama powiększyły się. Zastygł w bezruchu.
Cicho. Słyszycie to? Schowajmy się.
Nie czekając na reakcję reszty, Hordham wchodzi ostrożnie między gęste zarośla i powoli odsuwa się od drogi, aż znajdzie miejsce, które uzna za dobrze ukryte. Następnie nasłuchuje. Chyba, że ma możliwość obserwowania nadchodzących. ____________
|
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 21:19 |
|
|
- Nadszedł czas poznać tubylców... - mruknął cicho Lanzo schodząc powoli w zarośla ze zgrzytem na twarzy. Jakiś wystający, kolczasty kikut krzaka zadrapał mu udo.
Cholerne rośliny! |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 21:30 |
|
|
[ludzie, mój mózg chyba powoli przestaje funkcjonować. "Powinniśmy odejść jak najdalej od miejsca katastrofy. Bo niby po co mieliby szukać rozbitków na drugim końcu wyspy?" -dopiero doszło do mnie prawidłowe znaczenie tego zdania. Spuśćmy na to zasłonę milczenia i kontynuujmy udając, że nie napisałam poprzedniego posta:D.]
-Tak. Myślę, że jeśli postawili sobie za cel zabicie wszystkich ocalałych, to będą szukać jeszcze przynajmniej jednej osoby.
Trochę ją ta uszczypliwość zabolała, ale nieco obruszona stwierdziła, że przynajmniej wiedzą, czego na wyspie można się spodziewać.
Choć z drugiej strony ciekawość pierwszym stopniem do piekła...
Ajra uznała, że nie ma ochoty na dalsze dyskutowanie. Po prostu zrobi jak tamci postanowią. Zbyt długie upieranie się przy swoim nie było na jej nerwy.
Wtedy do jej uszu doszedł dudniący tupot. Na moment zamarła w bezruchu, po czym szybko zaszyła się w gęstwinie na tyle, na ile było to możliwe. Z walącym sercem wypatrywała nadchodzącej grupy... ... no właśnie, czego?... Elfów?... w życiu. Elfów pewnie nawet by nie usłyszała. Ludzi?... Jeszcze czegoś innego?...
...Zabawę czas zacząć. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
RosaWędrowiec
Płeć: Posty: 62 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 21:36 |
|
|
Dziewczynie nie chciało się już ani uczestniczyć ani przysłuchiwać przekomarzaniom ekipy. No cóż, będziemy iść przed siebie bez celu, aż coś nas pożre, zabije, zgwałci. Było jej bez różnicy co postanowią, wiedziała już, że nie wyjdzie ze wszystkiego żywa. W tym momencie usłyszała jakiś tupot. No, nie przetrwam, ale nie ma co się rzucać na pożarcie. pomyślała i w ślad za Lanzem zniknęła w zaroślach. ____________ Wyspa - Amelia
Królik - Mila
"Armia, małżeństwo, kościół i bank: oto czterech jeźdźców Apokalipsy. Tak, tak, śmiej się pan." |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 16 Czerwiec, 2011 22:48 |
|
|
[Skoro Vanata nie ma tak długo to idę spać. Dobranoc.] |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 6 z 15 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|