Autor Wiadomość |
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 20 Październik, 2011 22:25 |
|
|
Niamh przez chwile biła się z myślami. Potem tępo wlepiła wzrok w ścianę.
-Ja tam nigdzie z wami nie idę.
____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 15:26 |
|
|
Kącik ust nie opadł. Mamert patrzył generałowi prosto w oczy.
I tak więcej niż oczekiwałem... zresztą, chyba nie myśli, że z nimi zostanę na zawsze. Najpóźniej po akcji się zmywam, chyba, że uda się wcześniej... pewnie się z tym liczy, ale nie z takiego bagna się wychodziło.
Mamert po krótkim milczeniu dał krok naprzód.
- Dobra, wchodzę w to. Wypuśćcie mnie. ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
RosaWędrowiec
Płeć: Posty: 62 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 18:30 |
|
|
Mila poczuła dłoń na swoim ramieniu i spojrzała na twarz ghula. Wywołało to w niej mieszane uczucia. Ujrzała ohydną wręcz kreaturę i jednocześnie jej przepustkę na wolność. Jednak nie miała zamiaru na ślepo wierzyć stworzeniu, plan mógł przecież okazać się wręcz samobójczy.
- Najpierw chcę usłyszeć plan. -szepnęła w stronę ghula. ____________ Wyspa - Amelia
Królik - Mila
"Armia, małżeństwo, kościół i bank: oto czterech jeźdźców Apokalipsy. Tak, tak, śmiej się pan." |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 18:41 |
|
|
Ken stojąc wpatrywał się w oczy generała. Ciekawe ile istnień zostało przez niego brutalnie zamordowanych... To nie była łatwa decyzja, ale już ją podjął. Musi żyć.
- Zgadzam się. Chcę tylko usłyszeć szczegóły co do naszego losu po wypełnieniu misji.
Nie jest mi dany los męczennika...
Schował dyskretnie różaniec do kieszeni i oczekiwał odpowiedzi generała. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 18:55 |
|
|
Ghul przez chwilę nic nie odpowiedział. Zauważyliście, że po raz pierwszy generał spojrzał na ghula, który odwzajemnił spojrzenie.
Twarz generała wyrażała mieszankę gniewu o pogardy. Twarz ghula z koleji tylko gniew. Chociaż jej zniszczenie uniemożliwiało szerszą mimikę czy okazywanie emocji.
Ghul wyszeptał coś do Mili. Reszcie nie dane było jednak tego usłyszeć.[Rosińska - Gg]
Generał spojrzał na dwie dziewczyny.
- Ostatnia szansa. Życie czy śmierć. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
RosaWędrowiec
Płeć: Posty: 62 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 19:04 |
|
|
Niebieskowłosa spojrzała w oczy generała. No to chyba gramy va banque.
- Śmierć. - dziewczyna wyszeptała z uśmiechem w stronę wojskowego. Teraz modliła się tylko, aby ghul nie okazał się szaleńcem. ____________ Wyspa - Amelia
Królik - Mila
"Armia, małżeństwo, kościół i bank: oto czterech jeźdźców Apokalipsy. Tak, tak, śmiej się pan." |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 19:08 |
|
|
- Jak powiedziałam, że nigdzie z wami nie idę, to to własnie miałam na myśli. Czy takie proste rzeczy na prawdę wymagają tłumaczenia? ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 21 Październik, 2011 19:27 |
|
|
Generał nie potrzebował żadnych tłumaczeń. A na pewno nie od kogoś kto był dla niego juz tylko powietrzem.
- Dobrze więc. Panów zapraszam za mną.
Skinął głową na żołnierzy, jeden otworzył celę, zlapał Kena i Mamerta za ramię i wyprowadził. Drugi w tym czasie celował do pozostałych więźniów z karabinu. Andrews zamknął kraty na kłódkę po czym razem z drugim wojakiem wyszedł z więzienia.
- Do zobaczenia rano. - rzucił przez ramię zamykając drzwi.
- Nie byłbym tego taki pewnien. - powiedział złowieszczo ghul gdy tylko zabrzmiał trzask zamykanej blaszanej kłódki.
[Okej. Rozdzielamy się. Zapraszam do tematu ORG w którym za chwilę opiszę jak będzie przebiegała dalsza gra.] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|