EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Wtorek 06 Grudzień, 2011 19:25 |
|
|
Kiedyś dziewczynki marzyły przed zaśnięciem, by zostać księżniczką. Niejedna wyobrażała sobie, że jest królewną, wykradzioną ze złotej kołyski przez złą czarownicę i podrzuconą zwykłym ludziom. I że któregoś dnia wszystko to się wyda. Teraz czasy się zmieniły. Dziś podlotki, a nawet ledwie co wkraczające w szkolny świat dziewczynki widzą siebie w roli Wybranki Mocy, małej czarodziejki, w najgorszym razie ukochanej przystojnego wampira. Zmieniły się więc i książki, przeznaczone - jak powiedziałoby się kiedyś - dla pensjonarek. Córka żywiołu jest powieścią z takiego właśnie nowego nurtu.
Nie jest łatwo porzucić wszystko, co się znało, by przeprowadzić się w miejsce nie tylko nieznane, ale charakteryzujące się odmiennymi zwyczajami. Niewiele wtedy pomaga świadomość, że ma się z tym miejscem powiązania rodzinne. Dla Megan Rosenberg jest to o tyle łatwiejsze, że przeprowadzała się już wielokrotnie. Od tragicznej śmierci matki nigdzie nie zagrzała miejsca, towarzysząc ojcu, dokądkolwiek nie rzuciłby go los czy raczej wola kolejnego pracodawcy. Tym razem zawędrowali oboje aż do Irlandii, gdzie Megan ma chodzić do nowej szkoły, a jej ojciec objąć posadę w jachtklubie. Nastolatka nie wie, czego się spodziewać po małym miasteczku w części świata bardzo oddalonej od Ameryki, gdzie się wychowała, i trochę się tego obawia.
Na miejscu okazuje się, że nie jest tak źle, jak dziewczyna sobie wyobrażała. Mimo pewnych zwyczajów, które wydają się jej reliktem przeszłych epok, bardzo szybko odnajduje się w irlandzkim miasteczku i w staroświecko zarządzanej szkole. Już pierwszego dnia zaprzyjaźnia się z rówieśnikami, choć nie zawsze może zrozumieć, co mówią - irlandzka odmiana angielskiego jest dla niej trochę trudna. Jej spokój kończy się bardzo szybko. Poznaje Adama, obiekt westchnień miejscowych dziewcząt i od razu czuje, ze coś ich do siebie przyciąga. Początkowo nie zwraca większej uwagi na ostrzeżenia koleżanek, że Adam jest "trochę dziwny", podobnie jak cała jego rodzina. W pewnym momencie orientuje się jednak, że nie są to tylko czcze wymysły i że, co gorsza, jej pojawienie się w Kinsale nie jest obojętne dla biegu wydarzeń ani też przypadkowe...
Książka Leigh Fallon jest, mimo pojawiającej się w niej grozy i niebezpieczeństwa ze strony tajemniczych wrogów, lekką, przemiłą opowieścią o nastolatce, której przeznaczenie jest zupełnie inne, niż mogła by sobie wyobrazić. Jest to powieść o magii, o przyjaźni i współodpowiedzialności za los świata. Mówi również o cudownym darze pierwszej miłości, który sam w sobie stanowi potężną magię. To wszystko opisane jest prostym, nieco naiwnym stylem. Aż się narzuca przesiąknięte seksizmem określenie "styl kobiecy", cóż jednak można poradzić na to, że najlepiej pasuje ono do tej powieści. Ale nie warto się tym przejmować, bo choć jest to książka dla dorastających dziewczyn, to i chłopcy mogą ją czytać bez ujmy dla swej męskości. Śliczna okładka i wyraźna czcionka sprawiają, że jest to również idealny prezent pod choinkę - piękny i ciekawy.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękujemy wydawnictwu Galeria Książki
Tytuł: Córka żywiołu
Autor: Leigh Fallon
Język oryginału: angielski
Tytuł oryginalny: Carrier of the Mark
Ilość stron: 313
ISBN: 978-83-62170-32-6
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Galeria Książki ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|