Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Czwartek 23 Listopad, 2006 17:22 |
|
|
Matthew sprawdził ile naboi jest w magazynku pistoletu Marshalla po czym jeśli Ivy i Zack zostali - wrócił do nich. Jakkolwiek by było, po spotkaniu ich powiedziałby:
-Chyba w najbliższym czasie Wolfa nie spotkamy... ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 23 Listopad, 2006 18:34 |
|
|
Ivy pobiegła za Matt'em. Na widok pustego korytarza zrobiło jej się słabo. Oparła się o ścianę...
-Chyba w najbliższym czasie Wolfa nie spotkamy...
Spiorunowała go wzrokiem
-Wielki powód do radości prawda?- spytała ironicznie - Ciekawe co się tu stało? - Chciała się rozejrzeć, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Osunęła się więc po ścianie i zrezygnowana usiadła. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 23 Listopad, 2006 19:56 |
|
|
"Myślisz, że jego reszta jest za tymi kamieniami?"
"... Zawsze możesz o to spytać... Może ktoś odpowie." - powiedział blondyn, uśmiechając się lekko dla rozładowania napięcia.
"Co znaleźliście?"
"Tylko jakiegoś nienajś-" - wypowiedź Zack'a przerwana została przez nagły, paniczny krzyk dobiegając od strony wejścia do tunelu.
"Co do...?!"
Zacisnął mocniej rękę na swoim kasteto-nożu i rzucił się w stronę wyjścia, docierając tam mniej więcej razem z Matt'em. Rozejrzał się wokół, ale nie ujrzał nikogo z pozostałych ocalałych.
"... No super... Czuję się jak w następnej części Halloween..." - powiedział, kładąc lewą dłoń na karku.
"Chyba w najbliższym czasie Wolfa nie spotkamy..."
"..."
"Wielki powód do radości prawda? Ciekawe co się tu stało?"
"Nie mam pojęcia. Koło nas nie przechodzili, a zejść stąd nie ma jak." ____________ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 23 Listopad, 2006 20:09 |
|
|
"Nie mam pojęcia. Koło nas nie przechodzili, a zejść stąd nie ma jak."
-Może oni umieją się teleportować? Albo...-Ivy przetarła sobie oczy. Była zmęczona ,głodna a na dodatek ją mdliło...i chciało jej się płakać z bezsilności- Musimy jakoś wyjść z tego przeklętego miejsca. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 14:31 |
|
|
Wąski szyb miał około metr na metr. o była jedyna droga ucieczki. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 14:40 |
|
|
Matthew przez chwilę stał tak jakby się namyślał.
-Musimy uciekać! - zerwał się i pobiegł w stronę wejścia do tunelu. Za chwilę przystanął - Averin ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:01 |
|
|
-Biegnij co sił w nogach- powiedziała- Może się zmieścisz. - mruknęłą zamykając oczy oczy- Tylko może najpierw pomyślimy co zrobić z Averin? Poza istnieje niebezpieczeństwo, że szyb będzie się zwęrzał i co wtedy- zmeczenie sprawiło, że była naprawdę bardzo marudna... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:21 |
|
|
-Ten szyb to jedyna droga ucieczki. Marshall pewnie też by zwątpił i zachował się tak jak ty, ale najprawdopodobniej już nigdy w nic nie zwątpi.
Matthew skierował się w stronę Averin.
-A może... Averin, czy masz możliwość powrotu do obozu?
[Nie jestem pewien, ale zdaje mi się, że Averin nie została odcięta od obozu] ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:24 |
|
|
[[ taa? to zgadnij czemu siedzi cały czas na skałce bo MG stwierdził, że jedyne wyjście to skakanie jak koza nad przepaścią ....
Prośba do MG - rusz Av to może wkońcu wrócę do gry ]] |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:32 |
|
|
Av może wrócić. Przecież jest po 2 stronie. Po tej wolnej. Może wracać. ____________
|
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:39 |
|
|
[[ to miło, że mi tak nie powiedziałeś tydzień temu ]]
Av stała jeszcze chwilę tam, gdzie przedtem, gdy usłyszała jak reszta krzyczy o jakims wejściu.
-Idzcie, ja pójdę do obozu po kogoś... - jednak kiedy miała już się odwracać i ruszać postanowiła wejść na górę, tam, gdzie wcześniej stał ten... mężczyzna i rozejrzeć się.
~~
-A może... Averin, czy masz możliwość powrotu do obozu?
-Tak! Idzcie jak macie drogę. Idę do obozu i na wszelki wypadek wrócę tutaj najszybciej jak będę mogła..
Dziewczyna pobiegła do obozowiska i natknęła się na Jacka. Zaczęła mu cos naprędce tłumaczyć. Z mężczyzna i liną z liany ruszyła spowrotem lasem.
[pisane od tak, to wiecie...wybaczta formę ]
Ostatnio zmieniony przez AvE dnia Piątek 24 Listopad, 2006 18:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:40 |
|
|
[I prawdę mówiłem]
-Averin! Jeśli możesz - wracaj. My znaleźliśmy inne przejście. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:47 |
|
|
[[ dobra, ale winnam sie słuchać MG, który mnie zmylił ponad tydzień temu, wpuścił w maliny, nabił w butelkę, zrobił w balona... rozumiesz? ...heh.. a Av już chciała skakać i oszczędzic sobie problemów..]]
-Averin! Jeśli możesz - wracaj. My znaleźliśmy inne przejście.
-Idę. Powodzenia!... - po czym dodała do siebie - Jak zwykle omija mnie cała frajda... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:55 |
|
|
[Wybacz Av za zwłokę. Jakoś ci to wynagrodzę]
tunel w dół ma taką samą szerokość można bezpiecznie zejść ____________
|
|
|
|
AvEDowódca Oddziału
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:57 |
|
|
[[ jasne, tak się tylko mówi... wybacz, to wybaczę, bo co - matka miłosierdzia wkońcu, nie?..
tylko napisz teraz jeszcze czy cos znalazła na górze lub w lesie...]] |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:58 |
|
|
-Ten szyb to jedyna droga ucieczki. Marshall pewnie też by zwątpił i zachował się tak jak ty, ale najprawdopodobniej już nigdy w nic nie zwątpi.
Ivy podniosła kamyk i zaczęła go podrzucać. Żal jej było Wolf'a, Sun i Jina...Wolała myśleć, że nic im nie jest
-Pewnie się cieszysz - powiedziała cicho - I jeżeli tak uważasz, to prosze idź - Powiedziała i wyszła z jaskini [jeżeli się dało a mam nadzieję że ta]
Usiadła na zewnątrz i zaczęła głęboko oddychać. Strasznie ją mdliło, było jej słabo i marzyła o łóżku i porządnym lekarzu. Oczy zaczęły zachodzić jej mgłą, a policzki zaczęły być mokre. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 18:59 |
|
|
-Idę. Powodzenia!... - po czym dodała do siebie - Jak zwykle omija mnie cała frajda...
-Idź! Ale bardzo szybko!
Matthew wrócił do tunelu, gdzie [zakładam] zastał Ivy i Zacka [Ew. przed wejściem, ale to chyba nie ważne].
-Chodźmy.
Podszedł do tunelu i spojrzał w dół.
-Zgadnijcie jak głębokie to jest ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 19:07 |
|
|
Ivy nie poszła za Matt'em. Siedziała dalej na zewnątrz, zwijająć się w kłębek. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 23:18 |
|
|
"Może oni umieją się teleportować? Albo..."
"Pewnie to po prostu Jedi."
"Musimy jakoś wyjść z tego przeklętego miejsca."
Zack dojrzał jej zmęczenie i położył jej rękę na ramieniu, patrząc jej w oczy.
"Take it easy, Ivy. (żaden z polskich zwrotów nie brzmi tak zgrabnie)" - powiedział, po czym uśmiechnął się i odwrócił, patrząc w głąb tunelu.
"Musimy uciekać!"
"... Tjaa..."
Blondyn poszedł za Matt'em, nie śpiesząc się zbytnio. I tak nie mieli za bardzo gdzie iść...
"Biegnij co sił w nogach. Może się zmieścisz."
"Wiesz co...?"
"Tylko może najpierw pomyślimy co zrobić z Averin? Poza istnieje niebezpieczeństwo, że szyb będzie się zwęrzał i co wtedy"
"... Brzmisz jak stara baba." - stwierdził Zack, wzdychając lekko. "'Co wtedy' - to się zobaczy właśnie wtedy. Nie mam zamiaru czekać tu na zmiłowanie jakiejś zbiorowej halucynacji." - dodał, odwracając się od niej.
"Ten szyb to jedyna droga ucieczki. Marshall pewnie też by zwątpił i zachował się tak jak ty, ale najprawdopodobniej już nigdy w nic nie zwątpi."
"... Mam nadzieję, że nie..." - westchnął lekko.
Usłyszał jeszcze konwersację między Matt'em i Averin, po czym spotkał wracającego Matt'a.
"Chodźmy."
"Dobra." - Zack podążył za Matt'em i też spojrzał w dół tunelu, gwiżdżąc lekko. "No nieźle."
"Zgadnijcie jak głębokie to jest"
"Daj mi chwilkę, znam się na tym." - powiedział Zack, starając się okreslić stopień trudności zejścia i głębokość szybu (I jak, Iron? To chyba wchodzi w umiejętności wspinaczki?)
"... Pogadaj z Ivy... Chyba zaczyna się poddawać." - dodał, gdyż wcześniej zauważył stan dziewczyny. ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 24 Listopad, 2006 23:26 |
|
|
... Pogadaj z Ivy... Chyba zaczyna się poddawać.
-Muszę? - westchnął Matt ale posłusznie poszedł do niej - Wstawaj. Idziemy stąd. Eee...Wolfowi na pewno...eee...nic się nie stało...pewnie poszedł...eee...na grzyby...czy coś ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|