Autor Wiadomość |
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 16 Grudzień, 2007 13:36 |
|
|
Spojrzała najpierw na pana Darhę, potem na Nijuri, a potem znowu na pana Darhę i zaniepokoiła się jeszcze bardziej. Wstała i już miała podejść do Nijuri, ale zatrzymała się w połowę kroku...a jak ona chce być sama?
Przygryzła wargi i spojrzała gdzieś w bok. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 16 Grudzień, 2007 14:47 |
|
|
Driegon odszedł kilka kroków od modlącego się paladyna po czym rozejrzał się w poszukiwaniu swej zagubionej włóczni. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 16 Grudzień, 2007 17:39 |
|
|
Mentorio otworzył oczy i zorientował się że leży na podłodze. Było to zaskoczenie o tyle że ostatnią rzeczą jaką pamięta był atak dziwnego stworzenia z metalu. Kiedy próbował wstać złapał się za bok i dotarło do niego że jest ranny. Z sykiem usiadł i rozejrzał się zdejmując przedziurawioną zbroję i łapiąc ręką za krwawiącą ranę. Zauważył że nie tylko on oberwał, stalowa bestia leżała pokonana na ziemi w bezruchu a reszta opatrywała rannych. Smokowiec nie wiedział co o tym myśleć. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 16 Grudzień, 2007 17:56 |
|
|
Włócznia leżała strzaskana koło krawędzi platformy. Jedyną całą częścią był grot z kawałkiem drzewca - reszta gdzieś zniknęła.
===
Rana Mentoria była już raczej zasklepiona, szczególnie, że wyglądała groźniej, niż w rzeczywistości była. ____________ |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 16 Grudzień, 2007 19:35 |
|
|
Driegon tylko pokiwał głową.
Trudno. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 21 Grudzień, 2007 21:07 |
|
|
Smokowiec podniósł się z bólem na nogi rozejrzał za swoim mieczem. Na szczęście leżał obok. Mając ponownie na plecach swoją ulubioną broń poczuł się lepiej. Powoli i ciężko ruszył w kierunku Driegona, jedną ręką trzymając za miejsce gdzie miał połamane żebra i ranę a w drugiej trzymając nieco uszkodzoną zbroję chłodzącą. Widząc jak jego kolega z drużyny patrzy na resztki swojej włóczni rzekł:
- Wybacz, ale zdaje się że to chyba nieco moja wina. Przebiłem na wylot to coś a ono roztrzaskało włócznie. Jak wrócimy to kupię ci nową. Co ty na to? ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 23 Grudzień, 2007 16:40 |
|
|
Fae zaczęła obracać się, jakby czegoś szukając. Widać było po niej, ze jest zaniepokojona. W końcu usiadła gdzieś z boku i, głaszcząc liska, nadal się rozglądała. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 23 Grudzień, 2007 18:51 |
|
|
- Wybacz, ale zdaje się że to chyba nieco moja wina. Przebiłem na wylot to coś a ono roztrzaskało włócznie. Jak wrócimy to kupię ci nową. Co ty na to?
Driegona znów zadziwił ten "cywilizowany i uprzejmy" sposób bycia, skrzywił się lekko i odpowiedział poirytowany:
"Nie trzeba. Potrafię zrobić taką włócznię." |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 28 Grudzień, 2007 11:24 |
|
|
Paladyn dalej zajęty był modlitwą, a Forinn uśmiechnał się lekko, słysząc rozmowy członków oddziału. ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Styczeń, 2008 10:59 |
|
|
- hmm nie chce przerywac ale możę się z tond ruszymy nie przepadam za zamkniętą przestrzenią ____________ Mythai rulez |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 29 Styczeń, 2008 20:33 |
|
|
Proszę nie odbierajcie mi przyjemności z udziału w sesji i napiszcie coś ____________ Mythai rulez |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 29 Styczeń, 2008 20:47 |
|
|
Driegon stał gdzieś z boku. Nie przywykł angażować się zbytnio w życie drużyny, jeśli w ogóle tego chciał. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 29 Styczeń, 2008 22:09 |
|
|
Smokowiec był zadowolony że udało im się odnieść zwycięstwo. Ale za jaką cenę, on był ranny a niedaleko widział że jeszcze inni też nie wyszli bez zadrapania. Mimo wszystko wyglądało na to że mogło być gorzej. Mentorio ostrożnie podszedł do pozostałej części grupy lekko sycząc pod nosem kiedy tylko jego żebra się poruszały. Chciał poszukać kogoś kto zna się na leczeniu. On zupełnie się na tym nie znał, w ogóle nie miał pojęcia co mu się stało i co trzeba z tym zrobić. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 03 Luty, 2008 23:38 |
|
|
(Damek... Ortografia, gramatyka, interpunkcja i styl, proszę...>.>... Albo chociaż ściągnij Firefox'a 2, bo ma wbudowane sprawdzanie pisowni, także po polsku)
"Hmm... Nie chce przerywać, ale może się stąd ruszymy? Nie przepadam za zamkniętą przestrzenią..."
"... Musimy poczekać na efekty starań paladyna... Major nie może podróżować w takim stanie." Darha odpowiedział, trochę szorstko. Czyżby ten elf nie zwracał na nic uwagi przez ostatnie piętnaście minut?!
(Muzyka do tej sceny)
Nagle, opalizująca poświata spłynęła na Darkheart'a, rzucając z jego i Forinn'a ciał ostre cienie na platformę, na której się znajdowali. Poświata potem spłynęła na ręce paladyna, który położył je na ranie elfa, który znów lekko syknął.
Światło spłynęło na ranę, pokrywając ją i zacieśniając się... A potem zaczęło powoli zanikać, zostawiając nienaruszone ciało w miejscu, gdzie przed chwilą znajdowała się głęboka rana.
Forinn odetchnął głęboko, sprawdzając efekty leczenia, a potem uśmiechnął się, patrząc na paladyna, który usiadł obok, zmęczony.
"Dziękuję."
"... Wdzięczny jestem... Za każdą okazję do pomocy... Którą zsyła mi Lijay..." odpowiedział Darkheart, też się lekko uśmiechając.
Nijuri tym czasem stanęła koło krawędzi platformy, patrząc na pokrywającą ściany ogromnej kulistej sali, w której się znajdowali, energii. Darha stał koło niej, trzymając rękę na jej przedramieniu. ____________ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 23 Luty, 2008 21:32 |
|
|
Westchnęła cicho i spojrzała gdzieś w bok. Nie miała odwagi podejść do Nijuri...Nawet nie mogła sobie wyobrazić, jak ona się teraz czuje.
Przygryzła wargi i spojrzała na majora. Dobrze, że on miał się lepiej. Jakaś iskierka nadziei... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
Maciek1Dowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1794 Chowaniec35 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 24 Luty, 2008 17:32 |
|
|
Cytat: |
"... Wdzięczny jestem... Za każdą okazję do pomocy... Którą zsyła mi Lijay..." odpowiedział Darkheart, też się lekko uśmiechając.
|
"Fanatyk..." - mruknął Driegon. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 25 Marzec, 2008 1:20 |
|
|
Darkheart spojrzał krótko na Driegona, jakby go usłyszał... Jednak natychmiast odwrócił wzrok, wstając. Forinn zaraz również powstał, spoglądając na swe ucięte w łokciu metalowe prawie ramię i wzdychając lekko.
"... No to juz wiem, na co przeznaczę premię w tym miesiącu...>.>..."
===
Fae nagle usłyszała coś, jakby ledwo słyszalny krzyk. Dobiegał gdzieś zza niej. ____________ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 13 Czerwiec, 2008 21:40 |
|
|
Przetarla oczy, próbując jakoś opanować zmęczenie, które nagle ją ogarnęło. Najchętniej położyłaby się na ziemi i zastnęła ot tak, ale to zostałoby dziwnie odebrane.
Rozejrzała się dookoła. Czy tylko ona jest zmęczona? Wstyd i hańba....była słaba i, niestety, dobrze o tym wiedziała. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 19 Czerwiec, 2008 22:30 |
|
|
Po chwili Fae dostrzegła zarys drzwi w obłej ścianie pomieszczenia, tam, skąd doszedł ją ten głos. A potem ujrzała szparę w ich środku i fragment twarzy Razrosa, który próbował zwrócić jej uwagę wykrzykując jej imię.
Spod drzwi wychodziła jedna z tych grubych rur, przechodząc potem pod platformą i łącząc się tam z innymi rurami. ____________ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 06 Lipiec, 2008 14:13 |
|
|
Podniosła się. Zachwiała się lekko i uważnie przyjrzała się drzwiom
-Razros! - uśmiechnęła się lekko i podbiegła do pana Darhy i majora - Tam jest Razros - powiedziała, wskazując na drzwi - żyje! - dodała radośnie, z nową dawką energii. Nie czekając na ich reakcję pobiegła w stronę drzwi, oczywiście wpadając na ową rurę. Gruba i wielka - to nie ważne, ona i tak jej nie zauważyła. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|