|
|
|
|
|
|
Rubinowy Relikt |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 17:01 |
|
|
Był ciepły dzień. W karczmie "Szalona Wiedźma"(której nazwa powstała od czarownicy mieszkającej ongi w pobliskim zagajniku), w mieście Mero przebywało kilka nietypowych osób.
Pierwszą z nich była niezwykle ładna dziewczyna, którą nazywano Sha-me.Miała czarne włosy i czarną sukienkę. Mieszkała w karczmie od 3 dni i to za darmo. A to dziwne, gdyż karczmarz, Erlof, był straszny skąpcem. Pewnego dnia przybyła do tego miasteczka na południowych krańcach imperium z północy i nikomu nic nie mówiła o pochodzeniu.
Drugą osobą był człowiek z bujną, czarną czupryną, który zapytany o imie odpowiadał "Tri'Geon". Był małomówny i wytatuowany na prawej ręce niebieskim barwnikiem, który zaczynał się jarzyć gdy się denerwował, co zdażyło się chociażby gdy karczmarz chciał więcej pieniędzi, niż się należało. Co dziwne, właśnie wtedy przez karczmę przeleciał kufel i rozbił się o głowę Erlofa
Trzeci z nich był półorkiem i zwał się Ugurth. Nikt go nie zaczepiał, gdyż nie wyglądał na specjalnie rozmownego, gdy jednak kogoś zagadnął widać było ukrytą w ciele wojownika inteligencję. I, choć starał się to ukryć, lecz i tak było widać że podoba mu się Sha-me.
Nic więcej o sobie nie wiedzieli. I właśnie tego dnia postanowili to zmienić
Ostatnio zmieniony przez Karion dnia Niedziela 19 Listopad, 2006 12:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 17:41 |
|
|
Tri'geon siedział w kącie przy jednym z mniejszych stolików. Z jakiegoś powodu nikt się do niego nie dosiadał. Znudzonym wzrokiem oglądał innych gości karczmy. Robił to zresztą już od rana.
Miał już wynajęty pokój. Teraz czekał na wieczór. Nie wiedział co robić. Dotychczas kierował się instynktem i podświadomie wiedział co robić. Teraz nie miał pomysłu...albo wiedział, że musi tu zostać.
Przed nim leżał pusty i suchy już kufel. Odgarnął czarną grzywkę z oczu i usiadł wygodniej. Jego wzrok zatrzymał się na półorku. Wyglądał na silnego. Dalej jego wzrok tylko przeszedł po zwykłych mieszczaninach i chłopach, a nawet jednym kupcu, który widocznie odpoczywał po podróży. Nie było już chyba nikogo szczególnego. Mężczyzna zastanowił się, czy nie warto się trochę zdrzemnąć. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 18:29 |
|
|
Czarnowłosa dziewczyna poprawiła się na krześle. Nudziło jej się...Obrócila się więc kilka razy posyłając swoje najpiękniejsze uśmiechy kilku chłopom. Na widok ich min chciało jej się śmiać, bo były naprawdę bardzo głupie. Poruszyła jeszcze raz włosami i upiła łyk piwa i zaczęła stukać palcami o stól. Nie zdziwiłaby się, gdyby zaraz paru chłopów nie zaczeło robić rozróby. Oczywiście pokłóciliby się o nią... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 20:58 |
|
|
w słabo oświetlonym kącie sali siedział zakapturzony półork. Cały czas z pod kaptura zerkał na piękną czarnowłosą dziewczynę. Spodobała mu się w chwili gdy ją 1 raz zobaczył i od razu coś mu powiedziało że los go złączy z nią choćby znajomością "ale poco czekać aż los zrobi wszystko za mnie" pomyślał. Między czasie pił z dzbana spirytus który jak myślał ośmieli go do działania, nagle przemógł się wstał i podszedł "witam cię piękna mogę się dosiąść mam parę pytań jestem nowy tutaj" powiedział do Sha-me w ręku trzymał pół dzbana który mu został ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 21:39 |
|
|
-Witaj- powiedziała do Połorka uśmiechajęc się szeroko- Oczywiście, że może się pan dosiąść i opowiedzieć coś o sobię- potrząsnęła włosami i upiła trochę piwa z kubka. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 22:18 |
|
|
bardzo dziękuję miła jesteś"odrzekł a następnie usiadł z lekkim uśmiechem i ulgą na twarzy" urodziłem się na pustyni, lecz jako dzieło gwałtu orka na mojej matce byłem wyrzutkiem w mej ludzkiej rodzinie a gdy podrosłem ruszyłem z domu by nigdy do niego nie wracać. Na pustyni poznałem pustelnika z którym spędziłem 4 lata po których zmarł więc ruszyłem w świat by szukać przygód i sławy oraz bogactw. Proszę cię nikomu niemów o tym jak na razie zaufałem tylko tobie, nikt o tym nie wie "wiedział wręcz odczuwał że może właśnie jej zaufać i że ona go nie zrani jak inni dotychczas" A ty co robisz w tej mieścinie i z skąd pochodzisz "powiedział a następnie upił łyk spirytusu" ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 18 Listopad, 2006 22:42 |
|
|
Do karczmy niczym cień wkroczyła postać ubrana w czarny strój. Pojawiła się niczym duch, niesłyszalnie i niezauważalnie. Tylko przez przypadek ktoś mógłby zwrócić uwagę na przybysza. Miał on plecach łuk, strzały oraz katanę. Usiadł w kącie przy wolnym stole i nic niemówiąc obserwował. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 12:53 |
|
|
Erlof podszedł do osobnika i zapytał
-Mogę coś podać?
Jednocześnie do karczmy wszedł zataczający się jegomość z kuflem piwa w ręce i skierował się do baru. Jednak nie dotarł tam. Przewrócił się i oblał Sha-me trunkiem. Nie było jej do śmiechu, lecz z rogu można było usłyszeć cichy chichot Tri'Geona. ____________ "Żyjąc być użytecznym dla innych, inaczej bowiem nie żyć" - Ignacy Domeyko
Życie to nic innego, jak ciągłe umieranie - Ja
Czy człowiek, który nie jest potrzebny już nikomu, nikomu na całym świecie, które nie ma żadnego celu w życiu nadal jest człowiekiem?
Oddajcie cześć wielkiemu przedwiecznemu!!! |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 13:17 |
|
|
- Sake albo wino - powiedział Ninja do Erlofa
Nie był ani głodny ani spragniony lecz miał kilka spraw do przemyślenia. Nie chciał ich rozmyślać o suchym gardle więc postanowił łyknąć coś mocniejszego. Rozejrzał się po istotach w karczmie i pomyślał sobie:
- Może tu znajdę rozwiązanie? - ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 13:49 |
|
|
W tym samym momencie gdy mość oblał Sha-me ugurth wstał błyskawicznie i rzucił się na mościa lecz w tym momencie usłyszał od barmana "żadnych rozrób" co powstrzymało ugurtha i otrzeźwiło go trochę, pomyślał "co ja kur.. robię spiryt uderza mi do głowy opanuj się" wziął mościa przerzucił przez ramię i wyszedł z karczmy"zaraz wracam" powiedział, następnie zaniósł mościa za karczmę gdzie go z rzucił i odciął mu sakiewkę od boku obszukał, zabrał co miało jakąś wartość i wrócił do karczmy. W karczmie nic się nie zmieniło wrócił do sha-me która właśnie wycierała z siebie zawartość kufla i położył na stole sakwę "proszę tamten typ powiedział że mu bardzo przykro i że to jest jego zadość uczynienie za szkody <uśmiechnął się> a teraz wracając do rozmowy którą nam przerwano skąd pochodzisz ??" ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 15:17 |
|
|
Sha-me spiorunowała wzrokiem pianego faceta wzrokiem. Widok jej towarzysza, który wstał i wyprowadził pijaka poprawił jej humor, ale nie na długo.
-Nie chce pieniędzy od tego pijaka-powiedziała z godnością- A co do mojego pochodzenia...urodziłam się w odległej wiosce, ale nie chce o tym mówić. Podróżuję tu i tam, jak beztroski wiatr, nie zatrzymujac się nigdzie na dłużej niż pare dni.-potem ziewnęła lekko i uśmiechnęła się- Wybacz, ale jestem bardzo śpiąca, to był dla mnie długi dzień. Mam nadzieję, że jutro uda nam się porozmawiać bez przeszkód- Wstała, pomachała Erlof'owi i udała się w stronę swojego pokoju.
[Dzisiaj mnie już nie będzie ] ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 15:49 |
|
|
W sakiewce było 8 miedziaków ____________ "Żyjąc być użytecznym dla innych, inaczej bowiem nie żyć" - Ignacy Domeyko
Życie to nic innego, jak ciągłe umieranie - Ja
Czy człowiek, który nie jest potrzebny już nikomu, nikomu na całym świecie, które nie ma żadnego celu w życiu nadal jest człowiekiem?
Oddajcie cześć wielkiemu przedwiecznemu!!! |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 16:08 |
|
|
ja również mam nadzieję że jutro się spotkamy "westchnął" miłych snów piękna powiedział wziął sakwę wyszedł z karczmy w celu przewietrzenia się i otrzeźwienia umysłu. Nogi zaprowadziły go za mury miasta tam przysiadł na kamieniu wyciągnął swój topór i zaczął go czyścić pogrążony w myślach. gdy zaczęło się ściemniać poszedł do karczmy z powrotem wynajął pokój i poszedł spać. Następnego dnia wstał 2 zaraz po karczmarzu zszedł na dół zjadł skromne śniadanie i pogrążył się w czekaniu ____________
Ostatnio zmieniony przez ugurth dnia Niedziela 19 Listopad, 2006 17:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 19 Listopad, 2006 16:21 |
|
|
Gdy pijak oblał czarnowłosą dziewczynę Tri'geon zachichotał cicho. Półork wstał i wyciągnął chłopa za karczmę. Tri'geon nie zwrócił na to uwagi. Zamknął oczy i próbował zasnąć. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Listopad, 2006 16:29 |
|
|
Niestety, nie było mu to dane. Paru pijaków wszczęło rozróbę. Jeden z nich rzucił w karczmarza kuflem, a ponieważ był podchmielony, nie trafił i kufel poleciał daleko... i trafił Tri'Geona w plecy.
To był jeden z największych błędów tego pijaczyny.
Bo wtedy TO się stało.
Tri'Geon wpadł w SZAŁ. ____________ "Żyjąc być użytecznym dla innych, inaczej bowiem nie żyć" - Ignacy Domeyko
Życie to nic innego, jak ciągłe umieranie - Ja
Czy człowiek, który nie jest potrzebny już nikomu, nikomu na całym świecie, które nie ma żadnego celu w życiu nadal jest człowiekiem?
Oddajcie cześć wielkiemu przedwiecznemu!!! |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Listopad, 2006 19:35 |
|
|
Sha-me zeszla jeszcze tylko po herbatę, bo miała problemy z zasnięciem. Uśmiechnęła się Erlofa najładniej jak potrawiła i stanęła przy barze. Zauwarzyła, że ten co sie z niej śmiał dostał kuflem w plecy
-Dobrze mu tak- pomyślała i zaśmiała się cichotko- Niech wie jak to jest oberwać piwem. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 20 Listopad, 2006 21:55 |
|
|
nie widział śladów nawet rozróby, nie widział nic, obchodziło go kiedy zejdzie z piętra czarnowłosa dziewczyna, tylko to czy będzie go jeszcze pamiętać czy zwróci na niego uwagę co kol wiek. Nagle zobaczył ją na schodach szybko spuścił głowę i udawał że właśnie coś robi "dosiądzie się czy odejdzie ??" pomyślał ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 21 Listopad, 2006 14:23 |
|
|
[Karion, więcej nie rób czegoś takiego bez mojej wiedzy, wyjaśnię ci to na PW albo inaczej. Niestety żeby nie komplikować to tym razem zrobię co uważasz. Aha, i Tri'geon nie mógł oberwać w placy, bo siedział w kącie, plecami do ściany - można się pokapować, skoro obserwował innych gości, to raczej niue był zwrócony do nich plecami]
Nagle wszystkie stoły podniosły się o kilkanaście centymetrów. Tri'geon odwrócił się i wstał. Pijaczyna złapał się za pierś, jakby coś go dusiło... i poleciał na ścianę. Tri'geon skierował się w stronę schodów, zamierzając pójść do swojego pokoju.
[Karion - czy to uderzenie kuflem było bolesne, odjęło mu ZDR. czy co? Sprecyzuj] ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 21 Listopad, 2006 16:26 |
|
|
[Wybacz Domius<(potrzeby fabuły)>. Nie tylko go <ciebie> rozzłościło]
Erlof przyniósł dziwnie ubranej postaci sake.
Po 20 minutach, pod wieczór do gościa podszedł kupiec i zaczął z nim rozmawiać.
<PW dla Lycana> |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 21 Listopad, 2006 18:01 |
|
|
Sha-me dalej stała znudzona za barem. Miała nadzieję, że zakapturzony zrobi jakąś rozrubę, a ten tylko walnął jednym o ścianę...Postanowiła więc rozejrzeć się po sali w poszukiwaniu taniej rozrywki. W kącie sali dostrzegła półorka i pamachała mu z wielkim uśmiechem na twarzy. Nagle poczuła się bardzo zmęczona. Odeszła od baru, nie dostawszy swojej herbaty i poszła do swojego pokoju. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 1 z 20 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|