Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Piątek 19 Październik, 2007 12:58 |
|
|
Obieżyświat[ja ] wędrując wzdłó[sorki za błędy]ż Gór Północnych spotkał pewnego starca, który pochodził z kryjącej się przed złem wioski w Górach dymnych.
-Cóż się stało starcze?- Spytał Obieżyświat. Starzez ten był cały we krwi. Miał rany cięte i zadrapania.
-Witaj Obieżyświecie-Zaskrzeczał starzec - Pamiętne to czasy były gdyś nas odwiedzał Obieżyświecie? Przybywam do ciebie bom nikomu nie ufam prócz tobie Aragornie, któryś wyrzekł się imienia swegi i nazwał się Villo Stunsky. W Górach Dymnych gdzie moja wiosla jest, mieszka potwór!!!
-Potwór powiadasz?
-A potwór!!! Wybił całą moją wioskę! Uciekłem ja i tych jedenastu!
Starzec wskazał na grupę ludzi, która wyszła zza opusczonego tartaku. Po tymże geście starzec padł martwy, a jego towarzysze, tak samo zakrwawieni, podbiegli do niego i kucneli przy nim. Ja spojżałem na jakąś kobietę z dzieckiem, brudną i zakrwawioną. Jej wzrok mówił mu" Pomóż nie tyle mi co jemu". Powrócił do swojego domu w Askier i postanowił zebrać swoją kampanię. Nie chciał iść tam sam, był odważny, lecz nie głupi. Pierwszej osobie jakiej wysłał list z prośbą o pomoc, był Gandalf Biały[ja się za niego wypowiadam]. Umarły i wskrzeszony. Postanowił, że będzie dziewięciu w kampani, jak zadawnych lat w dróżynie pierścienia. Było już dwóch, potrzeba było jescze siemiu...
Siedmiu mężnych, którzy się zgłoszą pójdą na wielką wyprawę i przygodę. Pójdzie ze mną pierwszych siemiu. ____________ Żyj chwilą.
Ostatnio zmieniony przez Villo Stunsky dnia Wtorek 06 Listopad, 2007 13:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 22 Październik, 2007 13:21 |
|
|
-Dobrze jeszcze trzech. Już w krótce wyruszamy. Gandalf powiedział, że to nie musi być żaden potwór, ale jakieś plemią wrogie. Ale ostrzegł byśmy bili przygotowani.- powiedziawszy to, Obieżyświat odłożył swą kuszę, kołczan i wziął swój miecz. Miecz Anduril, miecz Elendila. Gandalf zaśmiał się.
- Król znów rusza w świat. Jak za dawnych lat.
Sheila, Mitris, Darkpotato, Karion zwrócili głowy ku gawędzącym przyjaciołom. ____________ Żyj chwilą.
Ostatnio zmieniony przez Villo Stunsky dnia Piątek 26 Październik, 2007 15:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 22 Październik, 2007 16:02 |
|
|
*Mitris nie lubiąca słuchać nikogo, zaczęła sobie nożem przycinać paznokieć* ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 24 Październik, 2007 11:42 |
|
|
- A tak w ogóle to co tam słychać u Froda, Gandalfie. - Spytał Obieżyświat.
- Och. Stary już jest. Bilbo umarł...
Obieżyswiat zaksztusił się swoim piwem.
- Co? - Wyksztusił
- A tak. Umarł. Elfowie pochowali go jakoby księcia. Frodo już posiwiał, a panienka Galadriela wciąż piękna jak dawniej. A Arwena... - Gandalf przerwał... - Wyrzekła się Elfictwa po raz drugi.
- W imię czego?
- W imię miłości do ciebie. Zdradziła cię przed laty[właśnie dlatego opuściłem wyspę elfów i przyjechałem tutaj]ale znów pokochała.
- Ja tam ją już nie lubuję. Inną mam na oku. - Obieżyświat spojżał w okno chaty.
- Angel?
- Słucham? A skąd żeś wiedział?
- Magiem przecie ja. Poza tym znam cię jak matkę swoją Aragornie.
Aragorn uśmiwchną się i znów pomyślał o tym pięknym Aniele. ____________ Żyj chwilą. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 24 Październik, 2007 18:14 |
|
|
*Mitris patrzy na gadającego Gandalfa i Obieżyświata, zastanawiąjąc się w jaki sposób Gandalf wrócił ze świata elfów, jeżeli miała być to ostatnia podróż... i dlaczego Aragorn myśli, ze był kiedykolwiek w świecie elfów* ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 26 Październik, 2007 15:10 |
|
|
Gandalf podszedł do Mitris i powiedział do niej
- Wiem co myślisz dziecko. Przypłynąłem tu wraz ze swoim wasalem, który zbudował mi łódź. Po tej podróży odpłynę z tąd na dobre, a czy Aragorn popłynie ze mną to jego sprawa. Cóż... Od zakończenia misji powiernika pierścienia i jego wyruszenia z Galadriel. Tak, moje dziecko, dawno - Gandalf uśmiechną się - Wypłyną za Frodem już mieiąc póżniej. wg kalendarza Shire'u Frodo popłyną w Thrimidge, a Aragorn w Forelithe. Wiesz teraz? Aragorn siedziaForelithe tam trochę, aż w końcu na Solmath następnego roku zawendrował tutaj tutaj. Kiedy postanowił ruszyć na wyprawę wezwał mnie. Pytał się czy nie zechciałbym ruszyć z nim. Zgodziłem się. Starym już, ale taka wyprawa dobrze mi zrobi. A propo wyprawy? Aragornie, od kilku dni jesteś jakiś taki nerwowy. Cóż się stało potomkowi Ilsidura?
- Wkurzają mnie ci tchórze. Nikt nie chce iść na moją wyprawę. Zgłosiło się tylko tylu i chylę przed nimi czoła. Dobrze jest Elf(Mitris), jest krasnolud(Darkpotato), zwany Władcą Toporów[pozwoliłem sobie uczynić cię właśnie krasnoludem, mam nadzieję, że się nie uraziłeś, krasnoludy to waleczny lud]. I jest troje ludzi czyli ja, Karion Sheila, i. Jest także mag. Ruszamy. Może ktoś dojdzie po drodze. Zabraliście wszystko? Jedzenie ekwipunek?
Wszyscy kiwneli głowami.
- Dobra. Jutro skoro świt wyruszamy. Nie chcę iść w nocy, a chcę przejść jak najwięcej drogi. Jutro z raza. Gandalfie...
- A tak! - Powiedział czarodziej i wyczarował sześć prycz. Obieżyświat ułożył się w swoim łóżku i od razu zasną, nie chrapiąc. ____________ Żyj chwilą. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 26 Październik, 2007 15:33 |
|
|
- Szczerze mówiąc, Gandalfie. Magie używa się tylko do czynienia dobra dla innych, a nie marnuje się jej dla wygody. To wbrew przepisą czarodzieji - wtrąciła dumnie Mitris - A co do przebywania Aragorna, to jego żonka, go nie opuściła. Najwyżej on się upił i bredzi razem z Tobą. A nawiasem mówiąc "BOGOWIE" (ja ich tak nazywam) by Ciebie nie wypuścili ze swojej ziemii - zakończyła niepewnie, zastanawiając się ile wypiła piwa, iż widzi Gandalfa przed sobą. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 26 Październik, 2007 15:43 |
|
|
- Milisz się dziecko. Traktują mnie jak najwierniejszego przyjaciela. Wiem bo byłem z nimi przez rok. Arwena opuściła Aragorna. Aragorn przyjechał z powrotem tutaj i zakochał się w innej. Jak już mówiłem wiele się zmieniło od ostatniej wyprawy Froda. Ić już dziecko spać. No co? W końcu ma prawo cię tak nazywać. Mam przecie prawie 450 lat. ____________ Nie zansz dnia, ani godziny. A ja znam. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 26 Październik, 2007 16:02 |
|
|
- Tak, ale i tak jesteś głupszy ode mnie staruszku - zaczęła zdenerwowana Mitris - Jeśli chcesz juz przekręcac historię WP to przynjamniej w pierwszym poście ORG napisz całą sytuacje i podkreśl iż wykorzystujes ztylko miejsce i fragmenty z arcydzieła Tolkiena!!!! - uspokoiła się szybko elfka i usiadła na kamieniu, zastanawiając się dlaczego ten mag jeszcze nie został pozbawiony mocy - Takie marnowanie mocy na głupoty - mruknęła do siebie. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 27 Październik, 2007 12:09 |
|
|
Do dobrze będzie elfem.
Co dociebie droga Mitris. Gandalf nie jest głupszy od ciebie. Jest spokojny i nie zwraca uwagi na twoje humory.
- W moim świecie jestem tak znany i lubiany, że nie odbiorą mi mocy, a mogę sobie robić z nią co chcę, dziecko ty moje. - Powiedział Gandalf uśmiechająć się wciąż.
Nadszedł ranek. Ku zdumieniu Obieżyświata, wszyscy byli gotowi do drogi dwóch elfów(!), troj ludzi i jeden czarodziej ruszyli w drogę. Gandalf ruszył na koniu, ktrego nazwał Białomądrym, Aragorn zaś ruszył na koniu zwanym Carnym Vladem, albo po prostu Wladem. ____________ Żyj chwilą. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 27 Październik, 2007 15:49 |
|
|
- Może Waldkiem - dodała sceptycznie Mitris - A co do Ciebie starcze, to się jeszcze z Tobą policze tchórzu jeden - mówiąc to elfka zwolniła krok swego rumaka, by jechać na końcu tej wycieczki. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 27 Październik, 2007 18:24 |
|
|
To jeszcze jest ORG, czy już sesja?
Elf, zwany również Adidasem ( 8) ) wykonał akcję ręka-włosy a'la książe ze bajki, odgarnął bhrązowy płaszcz sięgający kolan, poprawił pas do którego przytwierdzony ma średniej długości miecz. (Strzały i łuk to rzecz oczywista, więc o nich nie wspomniałem ).
"Aaaa... tego, gdzie my się wybieramy?" ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 30 Październik, 2007 13:43 |
|
|
Och Mitris, Mitris. Jak ty nic o życiu nie wiesz. - Powiedział Gandal. - Taka osoba jak ty nie może być ode mnie moądrzejsza.
Gandalf pomimo wyzwisk, które żucała Mitris, uśmiechał się.
[może i wykorzystuję sytuacje, ale dlatego, że lubię Tolskiena, a Gandalf mi się przyda w podróży!!!
Mitris już chciała odgryść się Gandalfowi gdy Obieżyświat krzykną
- Zamknijcie się proszę. To misja ratunkowa, a nie charówka. Mitris!!! jak nie chcesz iść z nami( Z Gandalfem) to proszę bardzo możesz odejść. Nikt w tych czasach nie jest od niego mądrzejszy i nie nazywaj mojego przyjaciela...
- Och, Aragornie. Nie mam potrzeby się denerwować. Mitris mnie nie lubi to trudno, ja ją lubię, to mądra kobieta. Tak mądra.
Dodane po 5 minutach:
Och Mitris, Mitris. Jak ty nic o życiu nie wiesz. - Powiedział Gandal. - Taka osoba jak ty nie może być ode mnie moądrzejsza.
Gandalf pomimo wyzwisk, które żucała Mitris, uśmiechał się.
[może i wykorzystuję sytuacje, ale dlatego, że lubię Tolskiena, a Gandalf mi się przyda w podróży!!!
Mitris już chciała odgryść się Gandalfowi gdy Obieżyświat krzykną
- Zamknijcie się proszę. To misja ratunkowa, a nie charówka. Mitris!!! jak nie chcesz iść z nami( Z Gandalfem) to proszę bardzo możesz odejść. Nikt w tych czasach nie jest od niego mądrzejszy i nie nazywaj mojego przyjaciela...
- Och, Aragornie. Nie mam potrzeby się denerwować. Mitris mnie nie lubi to trudno, ja ją lubię, to mądra kobieta. Tak mądra.
- Ale cicho bądzcie i nie kłóćcie się jasne to, czy nie?
- No dobrze, przewodniku. - Powiedział spokojnie Gandalf. Porozmawiajmy więc Aragornie o starych dobrych czasach.
I prowadząc ten dialog, który coraz bardziej wnerwiał Mitris, cała kampania ruszyła dalej.
[Mitris!!! jak nie chcesz iść z nami( Z Gandalfem) to proszę bardzo możesz odejść. - odpowiedz] ____________ Żyj chwilą. |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 30 Październik, 2007 19:10 |
|
|
Mitris popatrzyła lekceważąco na "zad" rumaka Gandalfa i prychnęła cicho.
- Jeszcze się zgubią, powinni mi lepiej płacić. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 05 Listopad, 2007 18:45 |
|
|
Adidas zaczyna się zastanawiać, czy ktoś mu w końcu odpowie. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 06 Listopad, 2007 13:33 |
|
|
- Spokojnie Adidasie. Jesteś bardzo ważny. Elf, który ma wzrok niesamowity, także sSpokojnie Adidasie. Jesteś bardzo ważnyuch, a w nocy wiedzi jak kot musi być w mej dróżynie. - OdpowiedziaSpokojnie Adidasie. Jesteś bardzo ważny Obierzyświat.
Była to noc. Miało być spokojnie. Na raz za chmur usłuszeli wszyscy potężny ryk... lub skrzek. Wszyscy się poderwali i staneli w bezruchu. Gandal był bardzo skupiony, bardzo. Nagle stworzenie wyleciało zza chmur.
- Nazgul! - Rukną Gandalf i podniósł swoją(nową różdżkę). - Kryć się!
Jednak to niek się nie schował, wszyscy byli gotowi do walki.
- Gandalfie! Jak to możliwe! Niedobitki z ostatniej wojny? Powiernicy zgineli! - Krzyczał Aragorn. Ku jego zdumienu Gandalf uśmiechną się.
- Haha! To tylko smok! Nie ma jeźdźca! - Po tychże słowach starzec zagwizdał. Ku kolejnemu zdumieniu Obieżyświata, smok posłusznie wylądował przed Gandalfem.
- Głupcze! - Krzyknął Aragorn - To sługa Mordoru!
- Mordoru nie ma. A on słóży temu, kto go zasiada. Wiadać przeżył, a może jest ich więcej... W Śródziemiu tylko konie i psy są wierne. - Gandalf był całkiem spokojny.
- Właśnie, a jeśli ... to cię zdradzi?
- Spokojna głowa. On jest mój... Idźcie spać, ja spróbuję go jeszcze oswoić.
- Ja pełnie pierwszą wartę, jasne? - Rzekł Obieżyświat do Mitris. - Ten starzec nie jest już taki mądry jak ongiś.
Obieżyświat, wtórny raz spojrzawszy na Mitris przysiągłby, że Mitris się uśmiechnęła.
Wielkie litery wyczarował Darkpotato ____________ Żyj chwilą. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 06 Listopad, 2007 16:00 |
|
|
Elf podziwia otoczenie.
[Cóż widzi?]
Pisze się Adidas! TO JEST IMIĘ! ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 06 Listopad, 2007 20:15 |
|
|
- Masz Adidasa, Adidasie? ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 06 Listopad, 2007 20:19 |
|
|
Odwraca głowę w stronę Mitris, robiąc zdziwioną minę.
"Słucham?" ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 07 Listopad, 2007 6:24 |
|
|
- Nie usłyszałeś mnie Adidasku? - rzekła złośliwie Mitris. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|