|
|
|
|
|
|
w jaki sposób chcielibyście odejść z tego świata ? |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 |
Autor Wiadomość |
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Poniedziałek 06 Grudzień, 2010 21:53 |
|
|
Robert Gierasimiuk napisał: | kobiety |
Mężczyźni ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Grudzień, 2010 0:08 |
|
|
No już zostawmy te nieszczęsne śluby, tu się ma rozprawiać o umieraniu a nie o ewentualnej prokreacji. To jest przeciwieństwo przecież
Ja w sumie nie jestem pewien czy chciałbym mieć świadomość własnej śmierci. Wizja takiego czysto biologicznego 'system shutdown' jest jednak bardzo mroczna i nieprzyjemna. I tu nasuwa mi się pewien pomysł: zbiór świadomości. W takiej sytuacji, po śmierci moja świadomość dołączyła by do wszystkich pozostałych krążących w niebycie, tworzących tam nadświadomość. Oczywiście co one tam robią, w tym niebycie, tego nikt nie wie, ale to fajnie brzmi |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 07 Grudzień, 2010 8:58 |
|
|
Mówiąc szczerze to kiedyś bardzo lubiłam mówić o śmierci i o tym co jest po niej. Dalej mocno wierzę, że po śmierci znów się odrodzę. Będę mieć nowe życie. Jednak coraz rzadziej o tym myślę. Przecież życie jest takie piękne! LUdziska, skupmy się na życiu! ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Wtorek 07 Grudzień, 2010 18:43 |
|
|
Hm. Życie jest normalnexdd
^Wierzysz w wędrówkę dusz? ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Wtorek 07 Grudzień, 2010 18:46 |
|
|
Nie wiem, jak Mitris, ale ja wierzę w życie po śmierci, choć nie mam pojęcia, jak ono będzie dla mnie wyglądało. Wystarczy, że i tak kiedyś się przekonam, nie ma co być za ciekawskim na zapas. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 07 Grudzień, 2010 19:59 |
|
|
Kiedyś wyobrażałem sobie życie po śmierci w świecie, który byłby spełnieniem marzeń danej osoby. Jakoś łatwiej mi było przyjąć taką wersję, skoro już wiedziałem, że i tak kiedyś umrę
Tyle że takie życie byłoby nudne, szczególnie wieczne. Toteż teraz sam już nie wiem co myśleć. Po prostu na co dzień się nad tym nie zastanawiam. Jak to już zostało powiedziane przedtem, skupmy się na życiu, w końcu mamy go jeszcze całkiem sporo przed sobą |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 05 Styczeń, 2011 14:44 |
|
|
chyba chciałabym zginąć jako bohaterka i nie obchodzi mnie czy ktoś spali moje ciało. Chciałabym też oddać organy, skoro miałabym uratować przez to komuś życie. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 30 Marzec, 2011 21:46 |
|
|
A mi odpowiada to, co przeczytałam wśród aforyzmów R. W. Emersona z dodatkiem tego co pisał Terry Pratchett.
Emerson napisał
"Obrona praw innych to najpiękniejszy koniec istoty ludzkiej."
a Pratchett napisał
"Mów za tych, którzy nie mają głosu".
I tak własnie, broniąc praw innych mogłabym umrzeć. Wszystko jedno czy to broniąc praw ludzi, czy np. goryli, wielorybów i delfinów. Bronić ludzi jest dziś łatwiej ponieważ władza przejmuje się tymi, którzy są obywatelami i podatnikami. Dba (lepiej lub gorzej) o wprowadzanie i wykonywanie praw różnych ludzi. Istnieją sposoby i organy ochrony i wykonywania prawa międzynarodowego dotyczącego praw ludzkich jednakże nie ma ich jeszcze dla wykonywania prawa międzynarodowego dotyczącego ochrony środowiska. Takie prawo ustanawiają państwa i organizacje ale nie mają dla niego organów wykonawczych. Planeta nie ma głosu, bo nie płaci podatków - nie ma więc też swojej policji.
poz
tal ____________ pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 31 Marzec, 2011 22:40 |
|
|
Dla mnie obrona praw jest zbyt abstrakcyjna, by za nią umierać. Jedynym rzeczywistym zbiorem praw są prawa natury (świata, w jakim żyjemy), resztę można lub nawet trzeba czasem lekceważyć. A ludzie? Przyznajemy sobie wzajemnie prawa, żeby je zaraz potem łamać. Przestępcy unikają odpowiedzialności broniąc się szeroko pojętymi 'prawami człowieka', tym czasem ludzie żyjący zgodnie z prawem mają się przez to gorzej.
W kwestii ochrony środowiska i przyrody - owszem, organy wykonawcze istnieją i działają. Problem polega na tym, że ludzie wolą krzyczeć i zaklinać 'niszczycieli przyrody', zamiast samemu poczytać i działać lokalnie. Ignorancja nie pozwala tłumowi zobaczyć ile robi się dla chronienia środowiska, nie pozwala zrozumieć, że tu liczy się nie tylko dobra wola ale również interes (majątek). Bo w końcu czym jest przyroda, jeśli nie majątkiem danego kraju? |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 01 Kwiecień, 2011 0:38 |
|
|
słyszałam o policji dla zwierząt w USA, ale w Polsce i innych krajach to nie wiem jak jest. natomiast nie słyszałam, by istniały organy wykonujące prawo miedzynarodowe dotyczace ochrony morza. są organizacje, które starają sie wykonywac to prawo ale to sa prywatne fundacje jak SeaSheperds i Greenpeace a nie panstwowe lub miedzypanstwowe służby policyjne. O takich służbach nie słyszałam jeszcze.
Dla mnie obrona praw jest zbyt abstrakcyjna, by za nią umierać
Czyli powstania broniące praw narodowych (np. polskich), gdy bez narodu zgody zabierano narodowi (np Polakom) suwerenność, albo wojna w której walczono o prawa przesladowanych przez nazistów (np. żydów, cyganów itp) jest czyms abstrakcyjnych i nie warto za te sprawy umierac?
Choć mogę przyznać rację temu, który jak jeden z papieży XX w. (nie JPII) twierdził, że w czasach bomb, samolotów i atomu przywracanie czyichś naruszonych praw za pomocą wojny jest absurdalne. To prawda, że środki zniszczenia są dziś tak straszne, że żadne naruszenie wolności, suwerenności czy godności jakiejś grupy, jakiejs spoleczności, (może z wyjątkiem planowego zniszczenia tej grupy), nie powinno być odkręcane za pomocą planowego zniszczenia drugiej strony, tej która naruszyła, albo w pojęciu obrońców naruszyła ich prawa. Stan na danych terenach ale i w polityce światowej, który się tworzy na skutek takiej "obrony", albo i "prewencji", najczęściej (choć nie zawsze, bo bywały udane interwencje) jest gorszy od samego naruszenia prawa.
Na tym wlasnie polegają prawa człowieka, że mają je również przestępcy. jako ludzie.
A co do praw natury, to lekceważymy je, także teraz, gdy już zrozumieliśmy, że naciskając za mocno w jednym miejscu ekosystemu tworzymy zakłócenia w innym miejscu. Nasza chciwość tworzy ciągle nowe zaburzenia normalnego funkcjonowania owych praw natury, obiegu różnych elementów w ekosystemie. Jak z Chinami, które pragnąc zarobić dużo na zrabowanym Tybetowi drewnie, wycięły im połowe lasów, a teraz cierpią chroniczną suszę i pustoszeją tysiące wsi i opuszczone tereny ogarnia pustynia w regionach, które były "nawadniane" przez wlasnie istnienie tych górskich lasów u sąsiadów w Tybecie. Niszcząc lasy dla zdobycia kasy i pognebienia wrogów zrobili sobie krzywdę, której nie da sie odwrócić ani nie da się zapłacić odszkodowania, krzywdę na lata! Bo cyrkulacja prądów powietrza i regulacja opadów monsunowych została zaburzona, przez co wielu ludzi straciło swe domy i wsie, a to dlatego, że chciwi urzędnicy i politycy zanim przez 30 lat pustoszyli lasy Tybetu dla forsy i kariery, nie pomyśleli jak na środowisko wpłynie zabranie z niego połowy lasów w górach tego regionu.
poz
tal ____________ pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 01 Kwiecień, 2011 14:17 |
|
|
Przestępca popełniając swoją zbrodnię sam wyklucza się ze społeczeństwa, więc dlaczego dajemy mu prawa? On je przecież odrzuca samemu się do nich nie stosując. Nie mam na myśli odebrania złodziejowi prawa do życia (co byłoby absurdalne), ale np. o egzekwowaniu wynagrodzenia za wyrządzone szkody (czego w Polsce się często nie robi), zamiast zamykania takiego w więzieniu i opłacania z budżetu państwa jego pobytu w luksusowej celi. Znowu podatnikom się obrywa a złodziej żyje w spokoju.
Walka o prawa dla mnie ma sens w jednym wypadku - kiedy zagrożone są moje osobiste lub moich bliskich. Możesz wyzwać od egoistów i tchórzy
Ale spójrz na to z drugiej strony. Wydajesz się osobą żywo zainteresowaną przyrodą i jej ochroną, może zrozumiesz mój punkt widzenia. Natura jest egoistyczna i nie wyznaje podziałów stworzonych przez ludzi. Nie widzę więc celu w walce o prawa innych, jeśli ich nawet nie znam. Wszelkie masakry i pogromy nie dotyczą mnie, do czasu kiedy nie stanę się ich obiektem. Podobnie w drugą stronę, nie ma we mnie zapędów rasistowskich czy dyktatorskich i nie pochwalam w żadnym wypadku takich działań. Nie zmienia to faktu, że z kraju ogarniętego wojną będę uciekał, nie walczył za niego. Członka rodziny będę bronił (czyli jego praw), uciekając od zagrożenia.
Prawo międzynarodowe dotyczące ochrony mórz nie będzie egzekwowane z prostego powodu - ktoś musi płacić. Ochrona środowiska i przyrody kosztuje znaczne pieniądze, a eksploatacja (czyli zanieczyszczanie pośrednio) te pieniądze dostarcza. Efekt jest prosty - zawsze będzie więcej chętnych na eksploatację niż na ochronę.
Nie zapominaj jednak, że w końcu dojdzie do sytuacji, w której nie będzie dało się zarobić na środowisku zbytnio zdegradowanym i inwestorzy sami postarają się o ochronę wód. Podobnie było z lasami. W większości cywilizowanych, świadomych krajów (w tym Polsce), powstały takie lub inne systemy leśnictw zajmujących się gospodarowaniem majątkiem leśnym. Kiedy powstało realne zagrożenie utraty zasobów leśnych (w naszym wypadku spadek lesistości z około 90% do 20% w skali kraju), państwo (czyli główny inwestor) powołał do istnienia specjalne służby. Aktualnie notujemy ciągle wzrastający procent lesistości w Polsce, właśnie dzięki rozsądnej i świadomej gospodarce.
Niestety, człowieka nie zmienisz. Ochrona będzie działać tak długo, jak będzie opłacalna. Temu też nie do końca pochwalam działalność takich organizacji jak Greenpeace. Nie wiem czy zauważyłeś, ale dzieciaki roznoszące ich ulotki i głoszące wzniosłe hasła często nie mają pojęcia o ekonomii i gospodarce a co dopiero o ochronie przyrody. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 01 Kwiecień, 2011 20:06 |
|
|
[quote="protzner"]Przestępca popełniając swoją zbrodnię sam wyklucza się ze społeczeństwa, więc dlaczego dajemy mu prawa?
Wydaje mi się, że przestępca ogólnie ma prawa, np. do obrony, gdyż po pierwsze jest człowiekiem, po drugie każdy może stać się kiedys przestepcą.
Cytat: | Nie mam na myśli odebrania złodziejowi prawa do życia (co byłoby absurdalne), ale np. o egzekwowaniu wynagrodzenia za wyrządzone szkody (czego w Polsce się często nie robi), zamiast zamykania takiego w więzieniu i opłacania z budżetu państwa jego pobytu w luksusowej celi. Znowu podatnikom się obrywa a złodziej żyje w spokoju. |
Tu masz rację. Co nie znaczy, że ten zamknięty albo ten, co odpracowuje swoje wyskoki nie mają prawa. Mają prawo do obrony. ale też o czym się zapomina mają prawo do pozywania innych osób. Był niedawno przypadek, gdy skazany za jakies poważne przestepstwa został zwolniony z któregoś z zarzutów, po czym wniósł o pozwanie tego który go pomówił. W tej sprawie, ale nie w sprawie w której już został skazany. Pojawiły się głosy oburzenia, że z jakiej paki skazany pozywa kogos innego. O np. pomówienie. Ano z takiej, że nie ma takiego zakazu. Nawet mafiozo, nawet diler, nawet facet co bił żonę także mają prawo pozwać kogos za pomówienie lub inne sprawy. Niezależnie od ich postępowania w kwestiach za które siedzą. Albo przypadek ciekawy ale przez media szukające sensacji niezle zamotany. Co jakis czas padają w mediach zdania o tym, że politycy chcą odbierać emerytury osobom pracującym w służbach i organach PRLu. Większość temu przyklaskuje kierując się potrzebą zemsty, ale prawnie jest to niemożliwe do przeprowadzenia, gdyż emerytury nie dostajesz za bycie dobrym czy szlachetnym ale za przepracowane lata, za wykonywanie pracy. I niestety każdy, także szpicel SB ma do niej prawo za pracę. Może być skazany za przestepstwa które popełnił na stanowisku lub za nadużywanie uprawnien, ale nie można odebrać emerytury za bycie gnojkiem, tchórzem, czy okrutnikiem, gdyż przyznaje się ją nie za bycie uczciwym ale za wykonywaną pracę. I tyle. To są wlasnie te niektóre prawa człowieka o których sie zapomina bardzo chętnie. Łatwo jest przyznać prawa człowieka sobie i innym miłym ludziom. Trudniej zrozumieć, że należą one do wszystkich także do islamisty, który zamyka żonę w domu i którego zachowania nie popieramy.
Cytat: | Natura jest egoistyczna i nie wyznaje podziałów stworzonych przez ludzi. |
Ludzie są częścia natury i jako tacy także są egoistyczni i okrutni. Co do ochrony natury to jest to nasz jedyny w tej chwili dom, jedyna wspólna gałąź na jakiej siedzimy i jaką poszczególne grupy podcinają bez myślenia o reszcie. Nie ma to nic wspólnego z postrzeganiem natury jako okrutnej albo nie okrutnej. Zwyczajnie - planeta bez nas sobie poradzi, my bez niej nie. Jest to jedna wielka ekonomia, jeden wielki rachunek ekonomiczny pod nazwą przetrwanie. Żadna pomniejsza ekonomii, żadne rachunki lokalnych grup interesów tego nie zmienią, że jest jedna podstawowa ekonomia - pt przetrwanie.
Cytat: | Nie widzę więc celu w walce o prawa innych, jeśli ich nawet nie znam. |
Czas sie douczyc?
Cytat: | Wszelkie masakry i pogromy nie dotyczą mnie, do czasu kiedy nie stanę się ich obiektem. |
Dokładnie tak. Tak wlasnie powiedział jeden z tych, którzy przetrwali czystki hitlerowskie. I bodajże też jeden z noblistów. Był to niemiecki ksiądz. Powiedział "gdy przyszli po żydów nie protestowałem, nie byłem żydem, gdy przyszli po komunistów nie protestowałem, nie byłem komunistą, gdy po ateistów, nie protestowałem, bo nie byłem ateistą, gdy po gejów nie protestowałem, bo nie byłem gejem, gdy po protestantów, nie protestowałem, bo nie byłem protestantem. Gdy przyszli po mnie, nie było już komu protestować."
Cytat: | Nie zmienia to faktu, że z kraju ogarniętego wojną będę uciekał, nie walczył za niego. Członka rodziny będę bronił (czyli jego praw), uciekając od zagrożenia. |
Bardzo słusznie. Może wiec gdyby wiecej ludzi uciekało od dyktatora a nie garnęło się do walki z nim i gdyby wiecej ludzi uciekało od terenu zajetego wojną a nie chciało brac w tym udział, rozwijając konflikt, to takie konflikty łatwiej by wygasały, bo nie ma chętnych do tej gry? Jest kilka plemion które nie mają naszego indywidualistycznego podejścia i naszego poczucia honoru, ktore mówi nam że jak cie biją to trzeba stanąć i walczyć. Nie, te plemiona, gdy ich atakowano uciekały w głębszy las, chroniąc kobiety i dzieci. Nie stawali do walki by sie wykazac honorem i walecznością, gdyż nie posiadali wogóle takich pojęć w swej kulturze, za to posiadali przetrwanie i ochronę życia. Nie stawali do walki gdyż wiedzieli, że tylko podleją ogien spirytusem, gdyż ich atak na wroga spowoduje odwet na ich wiosce itd itd...
Sens atakowania zbrojnego polega na tym, że jesli chcesz sie bic to koniecznie musisz znalezc kogos kto bedzie chciał sie zemscic albo będzie chciał podjąć twoją grę na twych warunkach odpowiadając ogniem. Jednak, gdy ten atakowany sie nie broni, sens gry i radosc z jej rozwijania przestają istnieć. Gandi odkrył, że gdy bity nie odpowiada ciosem za cios, atakujący przestaje sie dobrze bawić i czuje sie zrobiony w ciula
Te plemionie nie mają poczucia honoru nakazującego im podejmowac walkę. Jesli można przetrwać zaszywając sie w buszu, nie będą walczyli.
W jednym z plemion afrykankich byl przypadek, że badacze zapytali tubylców o łowców niewolników. Otóż dawniej polowali na nich łowcy iwywozili. I badacze chcieli wiedziec czemu rzeczone plemie po prostu nie zastrzeliło napastników. Czemu do nich nie strzelaliście, mieliscie przecież strzelby. Odpowiedzieli "bo to by ich zabiło. Jak wiec moglismy do nich strzelać". Dawali sie pojmac bo nie chcieli zabic atakujących.
Cytat: | Ochrona środowiska i przyrody kosztuje znaczne pieniądze, |
Tak, choć nie tak znaczne jak np. wojna w Iraku. Ciekawe, że gdy trzeba dać np. 200 milionów na energie odnawialną to wszyscy jęczą, a gdy wydają 800 miliardów na wojnę to nikt nie marudzi? Coś z tą ekonomią nie tak chyba?
Cytat: |
Nie zapominaj jednak, że w końcu dojdzie do sytuacji, w której nie będzie dało się zarobić na środowisku zbytnio zdegradowanym i inwestorzy sami postarają się o ochronę |
Czyli ludzie musza poczekać, aż zbytnio zdegradowane środowisko nie da inwestorom zarobku? Ale, gdy tak sie stanie takie środowisko nie utrzyma już nas wszystkich przy życiu. Mamy czekać, aż biznesmendy stwierdzą, że już się nie da wydoić środowiska, to mogą zacząc go chronić? Co mają chronić, skoro wszystko zniszczą? Jak można chronić ruinę? Zabytek można odbudować, ale ekosystemu się nie da odbudować.
Cytat: |
Aktualnie notujemy ciągle wzrastający procent lesistości w Polsce, właśnie dzięki rozsądnej i świadomej gospodarce. |
To fajnie. Ale są to głównie lasy gospodarcze, bo lasy naturalne nadal się niszczy starając się przekształcić tereny chronione w tereny nadające się do eksploatacji gospodarczej. Na prawdziwy las, który po prostu istnieje i daje nam środowisko przydatne wszystkim, trzeba łożyć (z podatków, z kar, z grzywn). Lepszy będzie las prawdziwy ktory się wytnie na luskusowe meble a potem powie spoleczenstwu, że oto posadzilismy nowy tak samo duży, wiec nie ma problemu. Tyle, że posadziliśmy las sztuczny niszcząc lokalny system bioróżnorodności i tworząc las gospodarczy wykorzystywany do przemysłu i handlu. Prawdziwy, naturalny las, który był ostoją i swego rodzaju zabytkiem nie przetrwał, bo nie zarabiał na siebie. Las użytkowy zarobi, wiec trzeba zrobić wszystko, by zmienić las pierwotny w użytkowy. W ten sposób zalesianie jest przedstawiane jako ochrona, a jest to tylko zamiana prawdziwego lasu w użytkowy.
Kod: | Niestety, człowieka nie zmienisz. |
Ależ zmienisz, zmienisz. Trwa to całe wieki, pokolenia przynajmniej, ale ludzie się zmieniają. Oczywiście do tego potrzeba jest edukacji, nauki, kultury, i propagowania w ich zakresie spraw, takich, jak rozwój umysłowy, społeczny i zmiana mentalności. Istniały i nadal istnieją punkty zapalne i procesy, w których kultura i świadomość całych grup i społeczeństw zmienia się. To, że tego nie widac na co dzień wynika z zaburzenia naszej perspektywy. My dziś przyzwyczajeni jesteśmy do obserwowania szybkich zmian w dziedzinach gospodarki, oraz nauk stosowanych, techniki, technologii. Fakt, że nauka i technika zmieniają nasze życie z roku na rok, jest widoczny golym okiem. Np. Fukuszima zmienia życie wielu, ale dopiero za 15 - 20 lat będą widoczne efekty tych zmian. Ale już faktu, że filozofia, religia, sztuka i wychowanie, że nowe idee pojawiające się w tych dziedzinach zmieniają nasze postrzeganie swiata i mentalności całych kultur nie widzimy, gdyż to sie odbywa dużo wolniej. 90 lat temu to, że bedąc kobietą jestem prawnikiem wywołałoby pogardliwe komentarze o nienadawaniu się kobiet do poważnych spraw, 120 lat temu moje oświadczenie o byciu np. bi, lub ateistą zaprowadziłoby mnie przed sąd, lub do zakładu dla obłąkanych, 150-200 lat temu moja opinia o tym, że nacjonalizm i patriotyzm w okreslonych warunkach czynią wiecej zła niż dobra i że tożsamość uaktualniana, tożsamość globalizowana jest przyszłością, mogłoby mnie zaprowadzić na szafot za zdradę, 200-300 lat temu nasz np. spór o postrzeganie czlowieczeństwa (np. człowiek sie nie zmiania kontra człowiek sie zmienia) mógłby się skończyć dla jednego z nas w czubkowie lub na pokucie w zakonie.
Naprawde sie zmieniamy, ale trzeba się przyjrzeć bardzo dokładnie by to zauważyć. Niestety nasz problem polega na tym, iż rozwój techniki i nauki o lata świetlne wyprzedził nasz rozwój umysłowy i społeczny. To znaczy, że potężną i niszczącą techniką i nauką zawiadują tak naprawdę osobnicy niczym się nie różniący od wyposażonego w kamienną dzidę jaskiniowca z przed 40 tysięcy lat. Jak mózg takiego osobnika ma sobie poradzić z komplikacją stosunków spolecznych, z polityką i z rozrywką, z technologią i warunkami życia, jak mózg przywykły do strugania krzemyczków i walki o samice w ogóle jest w stanie przetrwać wśród pokus zastosowania tego czy owego, nabycia władzy, poprawienia swego statusu kosztem innych?
To jest trudne. Przecież zachowanie partii politycznej wewnątrz swej struktury w trakcie walki o wladzę to zachowanie naśladujące stado polujących pawianów. Jesteśmy bandą jaskiniowców, którzy mają rasizm wgrany genetycznie i uprzedzenia wobec obcych są tam w środku wgrane. Chcąc zdobywać status i przewagę dajemy się robić w bambuko przez biznes i politykę, gdyż na nowy model komórki reagujemy jak jaskiniowiec, któremu pokazali nową dzidę. Nosimy garnitury w wielkich korporacjach ale niczym sie ci ważni goście w garniturach nie różnią od łowcy, który zamiast sam sie trudzic zdobywając papu, stwierdził, że może łatwiej będzie po cichu przyłożyć w łeb temu który juz swoje upolował. Wiec owszem, w sensie bycia w głębi mózgu podobnym do swych przodków 40 tys lat temu to tak, jesteśmy niezmienni. Ale jednak jakis postęp mentalny istnieje, zmiany w postrzeganiu świata i siebie wzajemnie są. Choć po to, aby w bogatych krajach (zwłaszcza imperialnych) zlikwidować motywowaną rasistowsko eugenikę, potrzeba było przekroczenia granicy tejże eugeniki przez hitlerowców. Przed nimi Anglia, USa, Francja i Polska też stosowały te metody doboru emigrantów i wykluczania biednych, chorych, uposledzonych.
Cytat: | Temu też nie do końca pochwalam działalność takich organizacji jak Greenpeace. |
A co o nich naprawde wiesz? I z jakich mediów? Jak sądzisz, co w ogóle w ciągu ostatniego roku dowiedzieć się można było z polskiej telewizji (nie z satelity ale z pr.1,2,3) o Greenpeace? Jak dużo widziałeś programów, które byly tej organizacji poswiecone? Ile było edukacyjnych, ile było dyskusji, ile było dokumentalnych? Bo ja nie widzialam ani jednego. Przez ostatni rok widziałam tylko Katyń, Smolenk i PiSowo-PeOwe rozgrywki ligowe W dużej części bardzo wewnętrzne, miedzypartyjne które nie muszą obchodzić kogos poza członkami partii i które nijak na życie mniej lub ciebie nie wpłyną. W tym czasie ludzie nie dowiedzeli się, że przez rok zginęły setki albo tysiace gatunków chocby morskich. Albo, że każda komórka nabyta przeze mnie czy ciebie to iles więcej zamordowanych i przesladowanych Kongijczyków i Ugandyjczyków. Tak sie to robi, zamyka sie dostep do realnej wiedzy o przedmiocie problemu, w zamian dozując malutkimi aluzjami negatywny pijar, wobec tych, którzy zainteresowani są jego rozwiązaniem, a ten pijar wsiąka pomału w mozg. Dlatego nawet możesz nie wiedzieć co masz przeciwko GP, wiesz tylko, że są be, bo tak je pokazano Tak to działa. Tak samo jest z niszczeniem sekt religijnych różniących się od głównego dostępnego na dany kraj monopolisty w dziedzinie religii - pokazuje się nam jedną czy dwie osoby z jakiejs sekty, które złamały prawo, a potem robi sie nagonkę na wszystkie sekty. Aby je zatrzymac w rozwoju, aby stały się marginesem, aby nie mialy chętnych. Po to ludzie mają się albo ich bać i dzwonic po policje, gdy taki zamieszka obok, albo z nich śmiać, gdy na widok tego, jak oni odbywają swe obrzedy. Wtedy ludzie z danego spoleczenstwa nie będą zainteresowani przesłaniem i pogladami przychdzacymi do nich z zewnątrz. Z buddystów robi się antypatriotycznych, bo nie są Polakami-katolikami, z pogan wyuzdanych i satanistów, z sekt mistycznych i newageowych robi sie okultyzm, który nie wiedziec czemu utożsamiany jest z szatanem i wyznawaniem ciemnych mocy. A z okultyzm,u jak wiadomo bierze sie zdaniem niektórych środowisk wszystko zło. Ciąg myslowy, który rozprowadzono w naszych mediach dzieki pijarowi wiadomego monopolisty wyglada tak:
kazda sekta jest zła lub podejrzana, bo w kazdej znajdziemy w magie, okultyzm i poganstwo, a one przeciez wszystkie są szatanskie albo prowadzą do szatana.
Cytat: | Nie wiem czy zauważyłeś, ale dzieciaki roznoszące ich ulotki i głoszące wzniosłe hasła często nie mają pojęcia o ekonomii i gospodarce a co dopiero o ochronie przyrody. |
I co z tego? Działacze różnych religii roznoszący ulotki też pewnie nie mają wiedzy o ich teologii.
poz
tal
sorki musiałam edytować, bo urwałam jedno zdanie. ____________ pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton
Ostatnio zmieniony przez Tallis Keeton dnia Piątek 01 Kwiecień, 2011 20:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Piątek 01 Kwiecień, 2011 20:39 |
|
|
Zmienisz, zmienisz...
Wieki płyną, tysiąclecia przemijają, a człowiek pozostaje, jaki był, tylko gadżety ma fajniejsze. Przestępcy zawsze byli i zawsze będą, a niektórych zbrodniarzy po prostu nie da się zresocjalizować. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzy w pomyślna resocjalizację seryjnego mordercy, notorycznego gwałciciela lub jakiegoś tym podobnego ptaszka> ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 01 Kwiecień, 2011 21:09 |
|
|
Co do seryjnych morderców to nie mam o nich żadnych danych. Nie interesowałam się tym. (Poza ogladaniem jakiegos dokumentu o seryjnych, ale tam nie mowią co sie dzieje z nimi po wyjsciu, gdyż to są amerykanskie filmy a w USA oni w wiekszości dostają czapę albo dozywocie). Ale co do gwałcicieli, pedofili oraz pojedynczych zabójstw (np. z zazdrości lub dla forsy) to zdarzało się, że taki się resocjalizował. Choć część z nich przez długi pobyt w wiezieniu, mimo zmiany poglądów czy nawet jakbysmy to nazwali potrzeb, musiała (albo nawet chciała) już zostać w wiezieniu, bo nie potrafiłaby juz życ na zewnątrz. Zaś czesc z nich opuszcza wiezienia, ale o tym sie raczej nie słyszy i nie pisze, imo byc może dlatego, aby zyjącymi na wolności zresocjalizowanymi dać spokoj i nie narażać ich na lincz sąsiadów.
poz
tal ____________ pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Piątek 01 Kwiecień, 2011 21:27 |
|
|
Niewiele mnie interesują ich uczucia i ich życie. Nigdy nie płaczę nad katem, zostawiam swe łzy dla ofiar. To im należy się całe współczucie i całe wsparcie. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 02 Kwiecień, 2011 13:09 |
|
|
Uff, zarzucono mnie tekstem Odnoszę wrażenie, że dyskutujemy o czymś, o czym oboje mamy pojęcie każde od innej strony No ale ok, czemu nie, zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć
Zacznijmy od kwestii przestępstw i praw człowieka. Zgadzam się z tym co mówisz, prawa do obrony musi mieć każdy i to jest logiczne. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki tym prawom wielu ucieka od odpowiedzialności. To chyba tyle
W sprawie egoizmu ludzi a egoizmu natury - ja wiem, że bez wspólnego działania i poświęcenia nie utrzymamy naszego środowiska w odpowiednim stanie. I wiem również, że ludzi jako stada bydła nie da się zmusić do jednostkowych poświęceń. Niby odpowiednią edukacją i przykładami w mediach, ale to nie działa z jednego prostego powodu, jakim są pieniądze. Niestety, ludziom na wysokich stołkach wciąż to nie odpowiada, a oni czują się wyżej niż Matka Ziemia i inne z nią związane sprawy.
Nie miałem na myśli nieznajomości praw, tylko nieznajomości innych, o których prawa walczyłbym. I to owszem, jest podejście ignoranckie i krótkowzroczne, ale po prostu, po ludzku nie mam na to siły. Przytłaczające są dla mnie kolejne informacje o uciśnieniu, niedoli i rzezi na które i tak nie mam wpływu. Z resztą ludzie (jako społeczność) i tak nigdy nie byli dla mnie specjalnie interesujący.
Wojna w Iraku jest (dla mnie) odbiciem czyjejś megalomanii i żądzy władzy - i faktycznie jest bezsensowna. Gdyby te pieniądze przeznaczyć na ochronę środowiska np. wodnego to byłyby zdecydowanie bardziej przydatne. Ale to wymaga czasu. Mówisz, że człowiek się zmienia, ale to jest proces o ewolucyjnym wymiarze czasowym. Zanim zrozumiemy, że lepiej darować sobie zarabianie na ropie naftowej na rzecz samochodów na wodę (które swoją drogą już stoją nieużywane w laboratoriach), minie jeszcze duuużo czasu. Dlaczego? Bo jako zwierzęta stadne nie myślimy stadnie, a właśnie egoistycznie. Jednostka posiadająca potężny majątek boi się go stracić, zagarnia pod siebie. Nie obchodzą jej tak 'małe' sprawy jak ochrona środowiska.
W kwestii lasów gospodarczych - przykro mi, ale to nieprawda Zalesianie Polski jedynie sosną zwyczajną miało miejsce ostatnio za komuny. Obecnie zdegradowane siedliska odnawia się (owszem, sztucznym) nasadzeniem podokapowym dęba, buka. Zamiast rębni wielkopowierzchniowej zupełnej stosuje się przerębową, która gwarantuje zróżnicowaną budowę lasu i różnorodność gatunkową. To wszystko prowadzi do powolnego, ale jak najbardziej realnego odnowienia różnorodności biologicznej polskich lasów. A ponadto, jak już powiedziałem wcześniej, na to pieniądze są. I to całkiem sporo, bo to się opłaca
Zmienianie człowieka - masz rację, człowiek się zmienia, zmienia się jego społeczeństwo, prawa itp. Ja miałem bardziej na myśli zmienianie człowieka w krótkim czasie, teraz. Tego się zrobić nie da. Ze stadem nie wygrasz
Greenpeace. Wiem o nich tyle, ile dostałem kretyńskich ulotek z petycją o wprowadzenie prawa, które już dawno istnieje albo o datek na ratowanie czegoś, czego się uratować już nie da. To nie ma sensu. Nie sposób nie docenić wkładu takich organizacji w nagłośnienie pewnych spraw o których zwykli ludzie nie mieliby pojęcia. Gdyby nie 'proekologiczne' (co swoją drogą nic nie znaczy, jest błędem w nomenklaturze) organizacje, wiele złego stało by się i nikt by o tym nie wiedział. Ale dookoła ważnych spraw zawsze są setki tych nieważnych, idiotycznych wręcz. Niestety, żyjemy w przesycie informacji i część trzeba odrzucać z góry.
I proszę cię, nie porównuj wiedzy o ekologii czy ekonomii z wiedzą o religii Jedno do drugiego to jak, nie przymierzając, pięść do nosa. Ochrona środowiska wymaga wiedzy, wiara wręcz przeciwnie.
Miło się rozmawia, tak nawiasem mówiąc |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 08 Maj, 2011 15:40 |
|
|
Dziwny temat... Bardzo filozoficzny. Jak umrzeć? A kto chciałby umierać? A jeszcze bardziej, robić plany? ____________ http://radio.chelmonline.pl/ |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 10 Maj, 2011 12:13 |
|
|
protzner napisał: | Kiedyś wyobrażałem sobie życie po śmierci w świecie, który byłby spełnieniem marzeń danej osoby. Tyle że takie życie byłoby nudne, szczególnie wieczne. |
Nie zgodziłabym się z tezą, że życie będące spełnianiem marzeń jest nudne
To wizja zaświatów która bardzo do mnie przemawia. Bo polega na tym, że po śmierci możemy zrealizować to na co ty nie mieliśmy czasu, pieniędzy talentów, odwagi, czy innych możliwości. A chocby i taka egzystencja była wieczna, no to co, tym wiecej czasu na spełnianie marzeń. Poza tym wydaje mi się, że dla takiego osobnika w zaświatach możliwe jest inne odczuwanie czasu, i jemy by sie nie dłużyło. To tylko my wieczność możemy pojmować z naszej perspektywy jako strasznie długie i nudne. Imo oni tam sie nie nudzą na pewno mają co robić, bo jeśli jest to idealna rzeczywistość to nie może w niej być takiej skazy jak nuda. Co byście chcieli gdybyście mogli spełnić KAŻDE marzenie po śmierci? Ja bym podzieliła moje życzenia na dwa rodzaje - te osobiste i te dotyczace świata, globalne. Oczywiscie mówię o świecie żyjących, tym, naszym. Np. zawsze chciałam nauczyc się rysować oraz grać na harfie a nigdy nie mialam na to czasu, pieniedzy (na instrument) ani kogoś kto by mnie nauczył. A o świecie tutejszym to chciałabym, żeby ludzie się mniej tłukli - by się bardziej skupiali na tworzeniu niż niszczeniu. To w zasadzie tyle.
poz
tal ____________ pracka:
http://silesian.academia.edu/MagdalenaKroczak
fanfiki:
http://www.fanfiction.net/u/242280/Tallis_Keeton |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Wtorek 10 Maj, 2011 17:03 |
|
|
Tallis, dużo byś chciała... Jak powiedział pan Zagłoba do Wołodyjowskiego:
- Ty chciałbyś, żeby Rzeczpospolita Ziemska stała się Rzeczpospolita Niebieską...
Niestety, małe są na to widoki, póki co. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 10 Maj, 2011 18:35 |
|
|
Protzner ma rację, że mając wszystko życie byłoby nudne. Teraz przynajmniej można obrać sobie jakiś cel i do niego dążyć, mając tym samym zajęcie. A i po drodze można się czegoś nauczyć. Zabawa polega na próbach osiągnięcia celu, niż raczej na samym jego osiągnięciu. No bo kiedy ma się wszystko czego chce, co można robić dalej? ____________ Dołącz do Ciemnej Strony. Mamy ciastka. |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Karczma |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 10 z 11 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|