Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 20:19 |
|
|
by kupic trochę kleju.
Kupiłem, odszedłem, do domu poszedłem... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 20:28 |
|
|
Do domu tez wszedlem... ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 20:35 |
|
|
Ujrzałem potwora i go ''dedłem''.
Trupa zabrałem na cmentarz... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 20:40 |
|
|
I chodź były święta
Zakopałem zmore
Zasypałem dzióre
i znalazłwszy fure
pojechałem do miasta... ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 20:41 |
|
|
zjadłem trochę ciasta.
Kupiłem coca-colę... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 20:46 |
|
|
I poznałem sliczną Olę. ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 21:13 |
|
|
Na jej widok jem zozole.
Raz się z nią spotkałem... |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 04 Styczeń, 2008 23:20 |
|
|
I spotkanie długo trwało,
A że się w niej zakochałem... ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 05 Styczeń, 2008 14:24 |
|
|
i z miłości się posrałem
w Oli wzbiera obrzydzenie... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 05 Styczeń, 2008 18:40 |
|
|
chyba se dziewczynę zmienie.
Mam już drugą Małgorzatę... |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 06 Styczeń, 2008 0:30 |
|
|
Co powiedzą kumple na tę?
Gdy się z nimi spotkam ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 06 Styczeń, 2008 21:53 |
|
|
powiem jak ją bardzo kocham
A Małgośka... ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 06 Styczeń, 2008 22:16 |
|
|
...Tak jak niegdyś Tośka,
Też się przestraszyła.
Nic innego znaleźć nie mogłem ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 06 Styczeń, 2008 23:00 |
|
|
Ale zamiast walnąć w twarz
buzi dała
I mi dała...
Mnie tez wena się wyczerpała//. ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 06 Styczeń, 2008 23:09 |
|
|
Ciała,
Nic w ogóle nie gadała,
Tylko tak ze mną grała,
Że dawała i zabierała,
Jakby ciągle się zmieniała
Yo! Ale Hip-hop, ziom! ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 07 Styczeń, 2008 10:31 |
|
|
ale kiedy wdepła w kała
ze mną już się pożegnała
bo śmierdzącej ja nie chciałem... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 07 Styczeń, 2008 13:58 |
|
|
A więc się porechotałem,
Potem nogę stamtąd dałem,
Lecz co się wtem stało? ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 07 Styczeń, 2008 15:00 |
|
|
Ona dalej dać mi chciała swoje ciało
I goniła mnie w te pędy
więc wybiłem jej te zęby...
Wtem! ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 07 Styczeń, 2008 15:34 |
|
|
[Proponuję podwyższyć poziom trudności i wierszyk musi mieć rytm, albo chociaż odpowiednie rymy, np: AAA-B-CCC-D-EEE-F itd. Tylko, że wtedy po prostu każdy dokłada coś od siebie, a nie musi kontynuować poprzedniego; to wada. Na razie robię tak, jak powiedziałem]
Na mordę poleciała,
Prawego członka se złamała,
Drewniakiem już pozostała...
A ja?
____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 08 Styczeń, 2008 14:43 |
|
|
Ja se grałem na bamboszu
bambosz leżał w wielkim koszu
a kosz był jak kwiat lotosu
(Yo! ) ____________
|
|
|
|
|