|
|
|
|
|
|
Góry Północne: część II |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Wtorek 17 Czerwiec, 2008 20:16 |
|
|
A) Tam, gdzie zmierzacie do pierwszej części sesji?
B) Niestety takiego wejścia nie widzisz. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 17 Czerwiec, 2008 20:47 |
|
|
-Zmierzajmy dalej- krasnolud przerywa jakże interesującą pieśń ,,Stojem sobie"- stojąc w miejscu trudniej dostać się do złota - wyjania jakby na usprawiedliwienie swoją chęć do podjęcia jakiegokolwiek działania.
[ Cytat: | Zawładniemy światem! |
Chyba że jakiś mały, gburowaty Syn Ziemii podstawi wam nogę [; ] |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 17 Czerwiec, 2008 21:11 |
|
|
Lealee spojrzała z wyraazem ulgi miezającym się z potępieniem dla zmysłu artytycznego Krasnluda.
Czuję się zaubiony w akcji, muszę się "wczuć"
I Rysiu tak mi się wydaje, zbierzność czasów... piszemy w dokonanym, prawda? |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 17 Czerwiec, 2008 21:28 |
|
|
Cytat: | piszemy w dokonanym, prawda? |
Piszecie w jakimkolwiek, byle było w miarę ok
Hans:
''No, ludziska, to skoro nic nas tu nie interesuje, to proszę za mną. Wyjdźmy z miasta jak najszybciej, bo znowu noc nas tu zastanie, albo inni zgarną nam nagrodę.''
Wasz Przewodnik kieruje się ku wschodniej krawędzi placu.
[Czyli zgodnie z tą mapą zamieszczoną na pierwszej stronie tej sesji idzie w stronę północnej bramy miasta. <-Takie małe info dla nowych graczy. ] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 17 Czerwiec, 2008 21:38 |
|
|
Na słowo ,,nagroda" Krasnolud szybko się poderwał.
-No, co ludziska, ekhem, ludziska i inni, na co czekacie? - Almarill już posuwał się już ku wschdowi. - Idziecie czy nie?
Ale ja czekam, czekam, czekam cierpliwe... No, może nie cierpliwie, ale jednak czekam. Trochę
Ostatnio zmieniony przez Ma-Ryś dnia Wtorek 17 Czerwiec, 2008 21:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 17 Czerwiec, 2008 21:43 |
|
|
(No i teraz jesta taki moment, kiedy trzeba poczekać, aż wszyscy odpiszą
-.-') ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 9:29 |
|
|
Trochę się ociągając... Z wrażeniem, że zostawia się coś ważnego... NO i w końcu oglądając się co chwilkę, czy burmistrz się w końcu nie pojawi drow idzie za kolegami-i-koleżankami w stronę bramy. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 12:38 |
|
|
Uznałem, że wszyscy, baz wyjątku poszli za Hansem, bo czekać mi się nie chce na odpowiedź od każdego gracza 8) .
Im dalej od centrum, tym mniej ludzi. Norma.
Stąpając po coraz gorszym bruku, doszliście do solidnej kamiennej bramy oddzielającej miasto od tego, co znajduje się na północy.
Bramę otwarto specjalnie dla was, a gdy znaleźliście się po drugiej stronie, natychmiast ją zamknięto.
Stoicie na naturalnym moście łączącym niebezpieczną północ z resztą kraju. Wieje delikatny chłodny wiaterek, kolory wydają się jakieś takie szarawe, niewyraźne. Nic tylko czekać na atak stada jakichś potworów .
'No, to jakby udało nam się w końcu opuścić miasto. Teraz wystarczy znaleźć ludzi odpowiedzialnych za porwania, nocą ich wszystkich powybijać i zgłosić się do burmistrza po nagrodę.'
Powiedział beztrosko przewodnik.
Hans rozejrzał się po okolicy.
'To ja proponuję udać się tą jedyną możliwą drogą, dalej na północ. Myślę, że tu, pod murami miasta obozu sobie nie urządzili.
Rozmawiałem z kilkoma strażnikami. Podobno poszukiwacze przeszukali już teren w odległości kilku kilometrów od Naled, więc tu- blisko raczej nikogo nie znajdziemy.' ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 13:15 |
|
|
Krasnolud wiedziony wlasnym przekonaniem poprawił topór za pasem i nałożył bełt na kuszę.
-Nigdy nic nie wiadomo - rzucił poglądając na przewodnika bez zaufania.
Jak nie moja kolej to zrobię to w mojej kolejce, chyba że wpadnie mi do głowy coś innego. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 14:08 |
|
|
Lealee nie dała nic po sobie poznać, byli jeszcze w dość bepiecznym terenie. I jako złodziejka byla zawsze przygotowana do walki lub ucieczki.
- Zwykle można wrócić - odparła na twierdzenie Hansa - albo stać w miejscu, ale wtedy nie zajdzie się daleko. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 14:35 |
|
|
'A więc w drogę'- Rzucił Hans i podreptał coraz bardziej zarośniętym traktem.
Na razie nic was nie zjadło.
Jesteście w górach, i jak to w górach bywa jest chłodnawo i jakoś tak stromo. Od kilku godzin bez przerwy drepczecie coraz wyżej. Powoli znikają drzewa, na ich miejscu pojawoiają się krzaki, robi się wieczorowo.
Hans:
'Zmęczyłem się. Zatrzymajmy się gdzieś tu, bo zaraz padnę. Ech... starośc nie radość'[ ]
____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 15:11 |
|
|
'Daj te swoje bagaże, Hans. Ta chabeta, którą mi załatwiłeś całkiem nieźle radzi sobie z dźwiganiem. Heh, pamiętasz stare czasy? Kurtyzany pracowały jak należy, Olaf przychodził do gospody pograć na banjo, łza się w oku kręci' <nie wiedzieć czemu Margareth jest dziś w nastroju pełnym melancholii, na pewno nie ma to nic wspólnego z humorem gracza prowadzącego > ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 21:18 |
|
|
Lol? Co się tu stało? Ja już odpowiadałem na ten post. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 21:21 |
|
|
Czyli co? Robimy przerwę techniczną
Btw, będę miała dobrą wymówkę na przyszłość: ja naprawdę odpisałam w sesji, doprawdy nie wiem, gdzie się podział mój post.. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Czerwiec, 2008 22:06 |
|
|
Cytat: | Btw, będę miała dobrą wymówkę na przyszłość: ja naprawdę odpisałam w sesji, doprawdy nie wiem, gdzie się podział mój post.. |
Jesteś okrApna
Tak, robimy przerwę techniczą, do czasu, aż zniknięcie kilku posów i jednego całego tematu z tego forum nie zostanie wyjaśnione. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 20 Czerwiec, 2008 17:31 |
|
|
*Hans oddaje bagaże, po czym zbiera jakieś badyle i próbuje zrobić z tego ognisko.*
'Ja się nigdzie stąd nie ruszę teraz. Jest już późnawo, a tu lepiej być ostrożnym. Zarządzam koniec wycieczki na dzisiaj.'
Jest trochę bardziej niż szaro, zaczyna się unosić lekka mgiełka i robi się potwornie zimno.
____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 28 Czerwiec, 2008 21:37 |
|
|
Krasnolud wbiega w krzaki i tam znika. Istnieje możliwość że nie wróci przez miesiąc. ,,Ach, ta orientacja w terenie poza kopalniami" pomyślal zaglębiając się w busz.
Wyjezdżam na obóz, ktoś moze na ten czas przejąć Syna Ziemii |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 01 Lipiec, 2008 17:31 |
|
|
*Darkpotato dochodzi do wniosku, że cześć środkowa scenariusza (ciągnąca się od wejścia do miasta do teraz i mająca ciągnąć się jeszcze chgw ile) jest stanowczo za długa i postanawia po raz kolejny przyspieszyć bieg wydarzeń. *
W Górach Północnych zapadła noc. Hans zasnął przy ognisku nie biorąc udziału w wyliczance mającej na celu ustalić, kto tej nocy będzie robił za system wczesnego ostrzegania.
[Daruję wam rzuty kostkami i wyjawię, iż los wskazał niejaką Margareth ]
Jak już wcześniej napisałem- jest noc, niebo zasnuły chmury, więc z romantycznego wpatrywania się w gwiazdki nici.
Pierwszy dzień poszukiwań nie zakończył się spektakularnym sukcesem, ale coś wam się jednak udało. Żyjecie jeszcze.
Margareth:
Słyszysz pękające gałęzie któregoś z otaczających was krzaczorów. Jest na tyle ciemno, że mimo ich stosunkowo niewielkiej gęstości nie byłabyś w stanie rozpoznać, czy skrada się smok, czy tylko troll [ ].
Wydaje Ci się, że dźwięk dochodził gdzieś z drugiej strony dróżki.
Moje kolejne paintowe dzieuo:)
____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 01 Lipiec, 2008 20:00 |
|
|
Cytat: | Daruję wam rzuty kostkami i wyjawię, iż los wskazał niejaką Margareth |
Świnia
Lewą ręką wyciągam sztylet, a prawą tarmoszę Almarilla za mankiet: 'Wstawaj Krasnoludzie, coś nam się szykuję tam za ścieżką' - mówię szeptem ofc^^ ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 01 Lipiec, 2008 20:13 |
|
|
Cytat: | Świnia |
Łiii tam
[Resztę posta dopiszę jak skończę oglądać 12 maup 8) ]
======================================
Ech... Filmu znowu nie skończyuem, bo przyszedł kolega, ale posta dokończyć trzeba
Almarill śpącym bardzo będąc odpowiada na Twoje ze-snu-wyrywanie:
'Czego chcesz, ty...'
Po chwili przytomniejąc zmienia nieco wersję pytania.
'A, tak Margareth, o co chodzi?' ____________
|
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 8 z 13 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|