[szpanio]

do jutra uiścimy opłatę

[a tak w ogóle to my mamy jakąś kase ?????]
____________
only the truth make you prepared

[Lidia]

(może denary, miedziaki, dukaty? bo widzisz, grosze praskie jakoś mi nie leżą )


-Osama, złotko, pamiętasz oczywiście o naszych wierzchowcach? Nie myśl, że zedrzesz z nas tyle złota za sam tylko nocleg i ten podły trunek, który tu serwujesz. A tak, właśnie, może uraczysz nas jakąś strawą? Zmęczeniśmy. - tu Margareth zwróciła się w stronę Lealee - Złotko, jeśli będę miała coś do powiedzenia, bądź pewna, że to zrobię.
____________
If I was in World War Two they'd call me spitfire

Cause you know that I can^ ^

[Darkpotato]

[Lidia]

-Może być ta polewka co ostatnio, tylko tylko tym razem nie żałuj do niej skwarek! <grozi palcem>

-Słuchaj, Hans, nie, żebym narzekała, ale tkwimy w tej mieścinie chyba już wystarczająco długo? Dzieciaki przepadły już ładnych parę dni temu, a wolałabym odnaleźć je w na tyle dobrej kondycji, by móc im przetrzepać skórę za te ciągłe wybryki. Poza tym, hmm.. ee.. przybytek będący moim źródłem utrzymania stoi pusty, znikąd ani śladu wyraźnych dochodów, więc może ruszymy wreszcie tyłki, załatwimy, co mamy do zrobienia i zajmiemy się swoimi sprawami?

<Lidia przerażona niepoprawnym optymizmem swojej własnej postaci zaśmiała się cierpko^ ^>
____________
If I was in World War Two they'd call me spitfire

Cause you know that I can^ ^

[lizard]

(1.Co z tego, że jestem drowem-magiem? ;p
2.Mi napisałeś, że mam 5 miedziaków, więc nie wiem co z tymi sztukami złota wyskoczyłeś... xD)
Drow rozglądnął się po karczmie- ponura, ciemna... Nudna. Aż chce się spać. Do jedzenia też to nie zachęca. "Czy ja jestem głodny"- myślał intensywnie walcząc ze ssaniem w żołądku.
____________

[Darkpotato]

[Mitris]

- Ja tym razem zapłace za ten nocleg i żarcie - rzekła Lealee - Ale następnym razem to wy próbujcie takze coś "zarobić" w czasie drogi - mruknęła i zajęła się swoją "miską".
(może, jednak te miedziaki, denary i dukaty? To zatem złoto to będzie dukat?)
____________
Serkret z Przeszłości--> Asteria

Ofiara --> Morgan Smith

Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru

[szpanio]

musimy się wreszcie ruszyć po te szkraby,a jeśli nie po nie to do jakiej innej roboty, żeby coś zarobić - rzekł poważniej
____________
only the truth make you prepared

[Lidia]

Wyjmuję zza pazuchy swoją prywatną łyżkę i pośpiesznie konsumuję, coby mnie nikt nie uprzedził w tej czynności.
____________
If I was in World War Two they'd call me spitfire

Cause you know that I can^ ^

[Darkpotato]

'Mam wrażenie, że szarańczę odnajdziemy raczej w stanie rozkładu, ale spróbować zawsze można.
Pamiętajcie, że płacą nam za odnalezienie i zlikwidowanie przyczyny tychże porwań... Ciekawe cóż to będzie tym razem?' - Hans wypowiadając ostatnie słowa stał się trochę nieobecny.

'Lealee, skąd masz pieniądze?'- Zapytał po chwili tonem wskazującym na to, że dobrze wie skąd.
____________

[lizard]

-A ja nie rozumiem jednej rzeczy... Dlaczego siedzimy tu całkiem sami! Przecież to karczma! -po spojrzeniu w "michę" stwierdził, że w sumie to nie takie dziwne. Zaczął jeść. Pomyślał sobie, że wyobrazi sobie iż je jabłko, co go lekko rozbawiło. Uśmiechnął się pod nosem. Wróciły do niego nawet resztki humoru- przeciągnął się i uśmiechnął.
-Jutro musimy się zabrać do roboty... Proponuję odwiedzić więzienie, a wieczorem inne karczmy, jeśli istnieją tu takowe.
____________

[Darkpotato]

-A ja nie rozumiem jednej rzeczy... Dlaczego siedzimy tu całkiem sami! Przecież to karczma!
'Jarlaxle, w tym mieście nigdy nie było zbyt wielu odwiedzających- ono leży na końcu świata, w Górach Północnych- miejscu stanowiącym granicę, pomiędzy mhrokiem a resztą.'- Odparł Hans.
____________

[lizard]

'Jarlaxle, w tym mieście nigdy nie było zbyt wielu odwiedzających- ono leży na końcu świata, w Górach Północnych- miejscu stanowiącym granicę, pomiędzy mhrokiem a resztą.'
-No, ale chyba ktoś tu mieszka!?! Ludzie się tu nie bawią? A zresztą... To jakie mamy plany na jutro?- tu znowu się przeciągnął. Tak na wszelki wypadek... Żeby nie zasnąć. Uśmiech nie znikał.
____________

[Darkpotato]

No, ale chyba ktoś tu mieszka!?! Ludzie się tu nie bawią? A zresztą...
'Ludzie się tu boją po ulicach przechadzać, poza tym do najbogatszych ludność Naled nie należy. Wiesz, górzysty region nie sprzyja rolnikom, a do tego te ciągłe problemy...'
____________

[Lidia]

-I ta, no, sfora - <siorbie> - pfuj, cebula, kto to słyszał dawać tyle cebuli.. <zniesmaczona>
Wstaję od stołu, wycieram prywatną łyżkę z obrzydliwej cebuli i chowam za pazuchę.
-Lealee, złotko, nie wiem jak ty, ale ja udaję się na spoczynek. Dobranoc panom, trzymaj się Hans.
____________
If I was in World War Two they'd call me spitfire

Cause you know that I can^ ^

[Darkpotato]

'Eeee.... Chyba zostanę tu na noc. Osama zabiłby mnie, gdyby musiał znów otwierać drzwi...' Powiedział przewodnik kładąc sie na sąsiednim stole.
____________

[szpanio]

w takim razie ja też już idę spać. Miłej nocki i do jutra-powiedział z udawanym uśmiechem
____________
only the truth make you prepared

[lizard]

-To powiedzcie mi jeszcze jakie macie plany na jutro bo jak nie mam o czym myśleć to nie zasnę- uśmiech robi się trochę szerszy.
____________

[Darkpotato]

Hans:
'Chrrr...'
____________

[Mitris]

Lealee zjadła do końca zupke i potrząsnęła Hansem.
- Hans, jeśli chodzi Ci o "czatowanie" to ja jestem chętna - wstała i rozłożyła się na ławie stojącej nie daleko - a pieniądze mam z małego przelewu - uśmiechnęła się szeroko.  
____________
Serkret z Przeszłości--> Asteria

Ofiara --> Morgan Smith

Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru