Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Piątek 05 Wrzesień, 2008 12:33 |
|
|
Przed sobą widzisz resztki zombie i dalszą częśc korytarza z płytkami wyglądającymi na klikające. Po bokach masz ściany korytarza, a z tyłu miejsce z którego przylazłeś, a gdzie udała się Ta-co-cię-posklejała. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Wrzesień, 2008 0:04 |
|
|
Hyyk, co ja miałem.. Hm, a! Tak! Podążam hyyk naprzód. To znaczy wykonuje obrót o 180 stopni przez lewe hyyk ramię i dopiero natenczas hyyk podążam. Naprzód. Hyyk. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Wrzesień, 2008 16:19 |
|
|
Widzisz tajemnicze neonowe strzałki skierowane w ścianę 'zamykającą' korytarz. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Wrzesień, 2008 19:12 |
|
|
Hyyk! Nudny ten loch! Niech mnie ktoś stąd zabierze! Na pewno znam jakieś hyyk zaklęcie, które przeniesie mnie hyyk zaraz na Wyspy Kota Behemłota! Czary hyyk mary brudne gary, dwa hyyk nie-do-końca złote puchary, kupa hyyk pieczarek, kradziony hyyk zegarek, zieloy młotek hyyk, niech mnie stąd zabiera Kotek Behemłotek! Hyyk! ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Wrzesień, 2008 20:21 |
|
|
*Trzask*
Pojawia się przed Tobą kot metalowiec z koszulką zespołu wiadomego.
-Czego.
Rzekł chyba-kot intonując swą rozbudowaną wypowiedź w sposób uniemożliwiający stwierdzenie czy jest to pytanie czy groźba karalna. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Wrzesień, 2008 21:25 |
|
|
Hyyk, witam. Czy mógłbyś mnie stąd drogi kocie zabrać hyyk w miejsce nieco bardziej hyyk ciepłe, przyjazne i dystyngowane?
Zaraz.. Hyyk, gdzieś tu miałem Łiskas.. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Wrzesień, 2008 21:43 |
|
|
Zamiałczał kot po wyczytaniu w twych myślach słowa Łiskas.
Tak, to zupełnie normalne, że czterdziestopoziomowe denony potrafią czytać w myślach.
-Czy o zamek w którym dostaniesz questa* Ci chodzi, magu?
* W TYM konkretnym świecie słowo quest oznacza 'niezwykle ważne zadanie, które nie ma szans na pozytywne zakończenie, jesi nie klikniesz ok.' Encyklopedia Tego mówi dodatkowo, że najczęściej 'Chodzi tu o przyniesienie dziesięciu zdechłych szczurów, bądź rozwiązanie niezwykle palącego problemu, którego główne elementy stanowią księżniczka, zamek z cholernie wysoką wieżą i smok.' ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 12 Wrzesień, 2008 21:58 |
|
|
Huh, chyba nie o to mi kocie chodziło hyyk. Ale cóż, hyyk, przenieś mnie gdziekolwiek, byle dalej od tych hyyk klik klik. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 13 Wrzesień, 2008 21:41 |
|
|
I nastał różowy mhrok, ściany rozpłynęły się, a ty po chwili unoszenia się w bezkresnej różowości uderzyłeś o zimną podłogę. Teraz dla odmiany gładką.
Znajdujesz się w duuużym, wyłożonym marmurem i złotem pomieszczeniu. Coś jakby hol na parterze zamku Ikeaburskiego.
Nie jesteś tu oczywiście sam. Informacja turystyczna, straże, wycieczki szkolne, cała masa innych ludzi. W północnej części holu znajduje się recepcja oraz informacja turystyczna, w południowej jakieś pasujące swą wielkością do pomieszczenia wrota. Na wschodzniej i zachodniej ścianie widzisz rozsuwane drzwi wind.
Panuje tu atmosfera dni otwartych, kiedy to każdy może wejść do pałacu (oczywiście po uiszczeniu odpowiedniej opłaty). Masz wrażenie, że lekko psujesz wystrój leżąc tak na podłodze.
Dodane po 14 godzinach 30 minutach:
Ktoś, stukając niczym klikaczka* podchodzi do Ciebie. Podnosisz głowę i coś Ci mówi, że się znacie.
*Nie pytajcie. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 13 Wrzesień, 2008 21:44 |
|
|
-O, to ten od magi-kleju - stwierdziła, patrząc z góry na maga. Zrobiła przy tym minę wielkiej-damy-i-sszychy-i-wogóle-paryż-hilton-och-ach - Wstawaj, wstawaj, szkoda dnia. Mamy jakąś tam misję - machnęła ręką, po czym ejj się przypomniało - A! I jestem twoim szefem! - dodała, dumna z siebie, robiac jeszcze (głupszą) bardziej zadufają minę. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 16 Wrzesień, 2008 10:37 |
|
|
Hyyk co to za klub hyyk co to za miejsce ja hyyk dobrze nie pamiętam hyyk. Jestem wielki hyyk czarodziej Paskal hyyk i nie wierzę w hyyk misje. To wymysł hyyk różokrzyżowców.
Hmm hyyk ciekawe czy można tu hyyk gdzieś dostać darmowe ołówki.. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 18 Wrzesień, 2008 14:25 |
|
|
Darmowe ołówki!
Krzyknęło jakieś dziecko, rzucając się na hostessę.
[Może jakiaś rozmowa? Coś w stylu 'Wiesz, mają tu takich śmiesznych zielonych ktosiów w szafach..'] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 18 Wrzesień, 2008 20:37 |
|
|
Wiesz, mają hyyk tu takich śmiesznych hyyk zielonych ktosiów w hyyk szafach.. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 19 Wrzesień, 2008 16:34 |
|
|
-Z ust mi to wyjąłeś! - zauważyła, klaszcząc w dłonie - Sama jednego znalazłam w szafie. Ma na imie Zonk - powiedziała dumna z siebie, zastanawiając się to też ten mały teraz robi. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 20 Wrzesień, 2008 20:41 |
|
|
Czy widziałaś kiedyś hyyk moja droga hyyk sytuację hyyk, w której podczas hyyk sesji rpg hyyk gracze przejmują hyyk kontrolę nad swoim eMGie i hyyk wrzucają go w wir hyyk wydarezń, których on sam hyyk nie kontroluje?
Przestań hyyk mówić do siebie! Uspokój hyyk się, to nie ja mówię hyyk do siebie! Nie do hyyk ciebie mówiłem, do hyyk tego za hyyk szafą.. Nie wymądrzaj hyyk się! To hyyk ty gadasz do hyyk siebie! Ja? hyyk Nie! On!! Natychmiast hyyk przestań! Co hyyk przestań? Mówić? Do hyyk kogo? Do niego, on hyyk gada sam ze hyyk sobą. Nie, to hyyk ty gadasz sam hyyk ze sobą. (...) ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 20 Wrzesień, 2008 22:22 |
|
|
-Kurczaaaaak!
Krzyknął jakiś stwór odgryzając kawałek kiedyś-puchatej-owieczki wraz z połową talerza.
-Moja szukał Twoja.
Powiedział do Anjali.
-Jego Stary Bogaty Kret Woła Twoja!
Tu zrobił przerwę. Najwyraźniej nie podejrzewał się o zdolność wypowiedzenia tak skomplikowanego zdania.
-Pewnie chce dać kurczak. Hyyyy... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 20 Wrzesień, 2008 22:36 |
|
|
Hyyk? Anjali? ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 21 Wrzesień, 2008 8:25 |
|
|
Nandini . Sesje mi sie porypały. Anjali jest w tej Łajtowej. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 21 Wrzesień, 2008 13:37 |
|
|
-Odejdź! - powiedziała ni to do de.bila, ni to do em-gie, który pomylił jej imię, po czym poszła się pociąć żyletką w różowe serduszka.
Wróciła po kilku minutach, nieco uspokojona i trochę pokrwawiona. Spojrzała na maga i odrzekła
-Musimy isć - skierowała swe kroki w stronę miejsca, gdie ostatnio spał Bogaty Kretyn. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 21 Wrzesień, 2008 14:36 |
|
|
Nandini prowadziła Paskala przez długie marmurowe korytarze, których ściany pokrywały portrety całej rodziny B-K i schody tak poskręcane, że trzeba było co jakiś czas zatrzymywać się, aby nie zabrudzić cennego różowego dywanu z Cota. W zasadzie Nandini mogła użyć windy, ale wtedy nie mógłbym opisać pokrótce wnętrz zamku i konieczne byłoby skończenie opisu po 'i wcisnęła numer 5'.
Po piętnastu minutach wspinaczki i biegów przełajowych dotarliście do sporych, a własciwie, to dużych drzwi prowadzących do sali balowej. W sali tej zapewne balował głównodowodzący B-K, gdyż słychac było chrapanie.
-Teraz kurczak? Hyyy?
Zaproponował ten sam ktoś, który zjawił się nagle w holu. ____________
|
|
|
|
|