|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Niedziela 08 Maj, 2011 15:17 |
|
|
Kolejny temat od czy. Czy warto tworzyć? To pytanie stawia sobie zapewne każden twórca każdego rodzaju sztuki. Muszę postawić to pytanie wam, choć sama nie jestem pewna odpowiedzi.
Wielokrotnie stawiałam sobie to pytanie po kolejnej krytyce ze strony nie tyle co otoczenia, ale i internautów. "Zajmij sie nauką", "Won do piaskownicy", "Lepiej byś poodkurzała a nie przy komputerze siedzisz" etc. I nie jestem pewna czy warto. Moja praca nie jest doceniania przez żadnych z nauczycieli, a z własnej satysfakcji nie pozostaje mi nic, po dwace tak "konstruktywnej" krytyki.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy jesteście ostro krytykowani za jakże osobliwą pasję, jaką jest pisanie?
(Jeśli taki temat był, proszę Moderację o zamknięcie. Jeszcze nie wiem gdzie jest opca szukaj:lol:) ____________ http://radio.chelmonline.pl/ |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 08 Maj, 2011 17:30 |
|
|
Ja jestem krytykowana, i to nieraz w bardzo niewybredny sposób. To jednak nie powód, by złamać pióro, w każdym razie nie dla mnie. Nie każdy musi kochać to, co robią. Jeśli mam zwolenników, jest rzeczą logiczną, że będę miała i przeciwników, więc się nie przejmuję. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 08 Maj, 2011 21:46 |
|
|
Ja powiem, że w związku z krytyką mam problemy z pewnością co do jakości moich "dzieł". Czy dalej tworzyć, bez wątpienia, podzczaas... problemów z publikacją. ____________ http://radio.chelmonline.pl/ |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 11 Grudzień, 2011 12:33 |
|
|
Odświeżam trochę, ale co tam!
Publiczna krytyka to coś normalnego. Świat jest pełen zróżnicowanych ludzi, którzy mają różne gusta. A to, że trafiamy tylko na takich co się im nie podoba- cóż, trzeba zacisnąć zęby i zobaczyć co mamy źle.
Czyli zatrudnić parę osób, które wg nas znają się trochę na literaturze, rozdać im tekst do przeczytania. Potem zatrudniam redaktora (koleżanka na polonistyce-fanka fantastyki), który zjeżdża mój tekst od góry do dołu. Potem jestem obrażony przez długi czas, ale wiem, że bez redakcji nie da się wydać prawie niczego (no chyba, że jest się Evivą, czy Protznerem i tu nie ma żadnej wazeliny).
Wiem jaki to ból, oddać tekst bez redakcji. Albo chociaż go opublikować.
Ja ostatnio cierpię na chroniczny zanik weny, nie napisałem nic chyba od lipca. I potrzebuję pomocy- Fantaści, usłyszcie niemy krzyk kolegi w potrzebie i pomóżcie!
Pozdrawiam i przepraszam, jeśli chaos się gdzieś zagnieździł w poście. |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 11 Grudzień, 2011 12:49 |
|
|
Mój złoty, milutki jesteś, ale zapewniam, ze my też nie mamy odpowiedniego poparcia, a bez niego wydanie czegokolwiek to senne marzenie. Wydawnictwo nawet nie pofatyguje się odpowiedzieć na Twój list! ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 08 Luty, 2012 20:07 |
|
|
Emhyrus, nikt z nas nie pomoże Ci, usłyszawszy Twój krzyk. Dlaczego? Tylko Ty sam potrafisz sobie pomóc . Więc siadaj do pisania i pisz. Niektórzy mają w życiu taki zapiernicz, że nawet nie mają czasu na marzenia. Jeśli dziś nie potrafisz realizować pragnień i nie masz pomysłu, jak to zmienić, może powinieneś porzucić to, o czym marzysz.
Jeśli nie chcesz się poddać, po prostu WEŹ SIĘ ZA SIEBIE I ZA SWOJE DZIEŁO . I walcz z lenistwem, codziennie, nieustannie. W końcu dopniesz swego. No chyba, że nie chcesz, albo sam w siebie wątpisz...
T'San, to pytanie, które zadaję sobie codziennie.
Ale jeśli nie pisanie, to co?
Poza tym - chcąc pisać, musisz codziennie tworzyć świat, bohaterów, klimat, narratora... Wszystko! Czyli zaangażowanie. Stać Cię na nie?
Pisarz musi mieć TO COŚ - pewien rodzaj intuicji. Musi czuć, co w jego twórczości jest zabawne, co patetyczne, co parodiowo-pogardliwe, co klimatyczne, co filozoficzne itd itp, a co nijakie - musi znać się na swojej robocie, operować językiem po mistrzowsku, prowadzić z czytelnikiem grę, która go wciągnie, musi odróżniać banał od wysokiej jakości i serwować tylko to, co odznacza się właśnie wysoką jakością.
Jeśli pisarz nie posiada tych cech, pewnie do jakiegoś stopnia jest w stanie je w sobie rozwinąć. Ale to nie kwestia dwóch dni leżenia bykiem, tylko długich lat wytężonej pracy.
Tak, to niesprawiedliwe, że niektórzy dzierżcy pióra mają TO COŚ ot tak, bez żadnych treningów i przygotowań.
Ale nikt nigdy nie obiecywał nam, że świat będzie sprawiedliwy, nieprawdaż? A mimo to tak bardzo się na nim chcieliśmy znaleźć, że oto... stało się. Więc teraz zamiast narzekać, bierzmy się za siebie .
A jeśli nie, polecam 2 inne sensowne wyjścia:
- zostać wyrachowanym pasożytem żerującym na innych, jak to robią nie posiadający własnego pomysłu na siebie i na świat, a mimo to żądni zysku i sławy politycy, urzędnicy ZUSu i puści plastikowi gwiazdorzy.
- zacząć obrastać kurzem, tłuszczem, włosem, wąsem i lenistwem, akceptując wszystko, czemu nie potrafimy / nie chcemy przeciwdziałać.
Bo jakiż sens ma biadolenie, z którego nic nie wyniknie?
Jeśli zaś chodzi o wydawnictwa, jestem pewien, że pracujący w nich ludzie marzą wręcz o jakimś nieodkrytym, nieoszlifowanym talencie. Dam sobie ślepą kiszkę uciąć, że tak właśnie jest. I jeśli ktoś z nas zrobi kiedyś w tym fachu karierę, pewnie właśnie to powie - piszcie, próbujcie, twórzcie. Jeśli napiszecie sto tekstów, może choćby za jeden z nich zostaniecie wpuszczeni na Parnas. Wstępując tam, zasiądziecie po prawicy Homera, Horacego, Szekspira, Mickiewicza...
I pomachacie tym biadolącym w dole.
Czy można stać się wielkim pisarzem dzięki znajomościom albo pieniądzom? Wątpię. Może dzięki szczęściu i talentowi.
Ale czy chwytając za pióro, uważacie się za byle łamagów nie potrafiących wypracować własnej jakości? Czy przeczycie więc samym sobie?
Nie sądzę.
Odpowiedź jest prosta, ale każdy musi udzielić sobie jej sam. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|