Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Sobota 07 Marzec, 2009 15:58 |
|
|
-->Wstęp<--
Budzisz się w swoim pokoju w wieży. Jest ranek. Świało wpadajace przez jedyne okno oświetla stolik, na którym leży jakiś list przybity do blatu czymś, co wygląda jak złoty półksiężyc.
Czyżby w końcu Twój mentor doszedł do wniosku, że jesteś gotów, aby wykonać zadanie, które będzie Twoją przepustką do kolejnego etapu edukacji? Czekałeś na to ostatnie dwa lata.
Można powiedzieć, że Twoja postać jest szczęśliwa. (Kto wie, czy nie przedwcześnie...)
Mapa Uniwersytetu.
Każde piętro wygląda tak samo. Sale wykładowe znajdują się w podziemiach. ____________
Ostatnio zmieniony przez Darkpotato dnia Sobota 30 Maj, 2009 14:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 09 Marzec, 2009 20:38 |
|
|
Sokół... W sumie to Kroh, ale woli Sokół... Nieważne. Ważne, że gdy zobaczył list zerwał się na nogi i nie za bardzo zważając na... cokolwiek ruszył w kierunku stolika. Właśnie... Nie zważał też na pościel, przez którą wylądował na podłodze z niezłych hukiem... Pewnie będzie guz, ale co tam. Najważniejsza jest kartka...
...co tam jest napisane...? ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 10 Marzec, 2009 22:17 |
|
|
W kopercie był list, oraz czysta kartka.
W liście napisano:
Kartkę czystą do koszar, do wschodniego skrzydła, jego północnej części, do pokoju numer 1- najbliżej jadalni położonego, dostarczyć niepostrzeżenie trzeba.
A.S. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 10 Marzec, 2009 22:27 |
|
|
Jestem w stanie domyślić się kto to ten A.S.?
Sokół postanowił, że myśleć będzie po drodze. Na razie to trzeba się ubrać (właśnie... ekwipunek też mam sobie wybrać?) i iść zobaczyć o co chodzi... Ale... Właśnie- komu dostarczyć list... To pytanie wciąż czeka na odpowiedź. List Sokół schował pod ubranie i poszedł. Na razie pewnie, normalnym tempem, żeby nie wzbudzać podejrzeń...
cdn (może jakaś mapka?) ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 10 Marzec, 2009 22:58 |
|
|
A.S. Może to być Alesy Soin- Twój mentor.
Masz mapę miasta. Nie zaznaczyłem tam koszar? ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 11 Marzec, 2009 10:07 |
|
|
No pewnie, że mentor! Jak się człowiek obudzi, to myślenie się musi najpierw troszkę rozgrzać... A już szczególnie w "akademiku"... Z jednej strony Sokół chciał biec, ale logika podpowiadała mu, żeby się za bardzo nie śpieszyć.Ruszył w kierunku mostu... tego bardziej na północ. W jego głowie było tyle myśli, że praktycznie jedna drugą "przekrzykiwała"- ogólnie jeden wielki mętlik... Z pomiędzy myśli radosnych, które przeważały, wyłaniało się jedno pytanie: dlaczego akurat do koszar? czy coś złego dzieje się? I ta myśl, że kartka ta czysta nie jest z pewnością... I to ma być próba? Zanieść papier? Nawet, jeśli to nie jest jeszcze ta ostateczna próba, to zawsze będę krok bliżej... I ta myśl wystarczała, aby młody mag miał jakąś motywację... Ba! Silną niezwykle motywację! Tym bardziej, że cały czas wracała myśl, że to może jednak ta ostateczna próba. W końcu to wszystko jest zbyt dziwne, żeby było... "zwykłe".
Tak w potokach myśli doszedł młody mag do bramy...
[mogę iść dalej czy ktoś się będzie czepiał...?] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 11 Marzec, 2009 20:28 |
|
|
Mapa z zaznaczonym posterunkiem/koszarami
Mimo letniej pory na dworze było dość chłodno. Bez problemu doszedłeś do bramy, przy której czekało kilku strażników. Jeden z nich spytał Cię o imię, zanotował to w Księdze Wejść, a następnie otworzył wrota.
Teraz, w dalszej dorodze przez Wyspę Centralną (bądź Królewską zwaną) będzie towarzyszył Ci Gwardzista Królewski. Ot, wymogi bezpieczeństwa. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 11 Marzec, 2009 21:45 |
|
|
[A myślałem, że koszary gdzieś koło pierdla będą ]
Tak więc Sokołowi nie pozostało nic innego jak udać się prostą drogą do koszar, po drodze zastanawiając się jak w razie czego się będzie tłumaczył...
[Jak wygląda wejście do koszar? Wstęp wolny? Może jakaś mapka?] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 11 Marzec, 2009 22:01 |
|
|
W momencie, gdy opuściłeś Wyspę, strażnik ponownie zapisał Twoje dane w jakiejś księdze.
Jesteś we wschodniej dzielnicy. Możesz się bać.
Koszary, to prostokątny, parterowy budynek (mapa kłamie co do jego kształtu ) z głównymi drzwiami w centralnym miejscu południowej ściany. Okna znajdują się w regularnych, wynoszących mniej więcej 2.5m odstępach. Z daleka widzisz, że wokół koszar straży miejskiej kręci się kilku uzbrojonych ludzi. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 12 Marzec, 2009 9:13 |
|
|
[a tak w razie czego to jakie znam czary...?]
Kroh zdecydował obejść posterunek wzdłuż wschodniej ściany dyskretnie zerkając przez okna czy nie zobaczy kogoś znajomego, albo czegoś dziwnego... A potem obejść budynki na północ od koszar, po czym wrócić się i tak samo "przeszpiegować" północną ścianę. Może uda się choć stwierdzić, który pokój oznaczony jest numerem jeden...
Przy okazji mag próbuje ocenić czy dałby radę przeskoczyć z sąsiednich budynków na dach posterunku...
Przy okazji w głowie młodego maga pojawiają się myśli... A myśli on o tym jak bardzo niewykonalne zadanie dostał...
[jak nastawiona do ludności jest straż?] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 12 Marzec, 2009 15:21 |
|
|
[czary znasz takie, na jakie pozwala Ci ZM]
Przez większość okien widziałeś strażników zajmujących się swoimi sprawami w pokojach. Kilka z nich było pustych.
Niestety, nie doskoczysz na dach koszar bez użycia magii, a biorąc pod uwagę, że w pobliżu kręci się batalion traży miejskiej, byłoby to ciut nierozsądne.
[strażnicy są w innych częściach miasta nastawieni do ludności neutralnie, jednak tu, w dzielnicy wschodniej są mocno nieufni.] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 12 Marzec, 2009 16:32 |
|
|
[OK! To powiedz mi jeszcze czy jestem w stanie zmanipulować troszkę strażnika przy bramie, tak aby mnie inni nie przyuważyli... Może na odległość? Zaraz pewnie i tak spróbuje, ale mi powiedz jaki są realia...]
Sokół stanął na rogu i oparł się o ścianę intensywnie myśląc, skupiając myśli. Przygotowując się do wysiłku... umysłowego... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 12 Marzec, 2009 21:15 |
|
|
Jeśli nawet zrobisz coś jednemu, inni to zauważą. W Twej głowie kiełkuje myśl, iż wbijanie tam od frontu nie jest najlepszym pomysłem, biorąc pod uwagę, że kartke miałeś dostarczyć niezauważony. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 12 Marzec, 2009 21:29 |
|
|
No właśnie... Sokół zastanawia się czy nie poszukać najpierw mentora tam gdzie jest on zazwyczaj... Ale z drugiej strony jest nieokiełznana ciekawość. Bo jeśli to nie mentor. A właśnie: co on by zrobił na moim miejscu...?
[Czy jeśli mentor jest blisko to zdołam się z nim skomunikować?] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 13 Marzec, 2009 10:23 |
|
|
[Nie uda Ci się to] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 13 Marzec, 2009 10:30 |
|
|
Sokół stwierdził, że ciekawość ciekawością, ale on ma to w dupie i idzie zobaczyć czy mentor jest na uniwerku.
[Bo on tam zazwyczaj bywa, tak?]
Odpisz w miarę szybko czy go tam znalazłem, bo jak nie to wracam pod koszary i kombinuję dalej... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 13 Marzec, 2009 11:23 |
|
|
Nie znalazłeś. Nawet, gdybyś znalazł, nie powiedziałby Ci przecież, że właśnie dał Ci zadanie sprawdzające, czy możesz przejść na wyższy stopień wtajemniczenia. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 13 Marzec, 2009 12:35 |
|
|
To teraz tak...
Raz: ostrożnie sprawdzę, czy żadne z okien nie jest otwarte. Oczywiście tych okien, za którymi nikogo nie widać...
[Dwa: A jakby co to idzie się do koszar dostać jakoś od dołu?
Trzy: to w ogóle jest wykonalne? =p] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 13 Marzec, 2009 17:43 |
|
|
Grzebiesz coś przy oknie. Robisz coś przy oknie KOSZAR.
- A Ty tu czego?!
Słyszysz czyjś głos za plecami. Przeczucie mówi Ci, że ten ktoś ma 2 metry wzrostu, waży tyle, co mały samochód i jest uzbrojony w miecz.
[Tak, to jest wykonalne, ale w DZIEŃ nikt się do np. komendy policji nie włamuje, prawda? ] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 13 Marzec, 2009 18:02 |
|
|
-Ja? Czego? Eeee... W sumie nie wiem, sir. Nie znam tej części miasta...- energicznym ruchem odwraca się w stronę "kogoś" (no wiesz... na pięcie =p)-Zawsze interesowała mnie praca strażników tutaj. A tam! Gdzie tu jest jakaś karczma???
Sokół stara się udawać znudzonego codziennością studencinę. (znasz ten typ człeka? mam nadzieję, że w realiach twojej sesji też takich nie brakowało...)
[PS.Miałem nadzieję, że czekanie do nocy to ostateczna ostateczność... ] |
|
|
|
|