|
|
|
|
|
|
Wyspa |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 |
Autor Wiadomość |
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 1:22 |
|
|
Ajra widząc, że drugi z jej ataków również nie poskutkował zaklęła paskudnie. Jak przez sen ujrzała zamierzającego się na nią wroga. Serce zabiło jej mocniej na widok celującej w niej pięści. Spróbowała się przed nią uchylić, wyprowadzając jednocześnie kontrę.
[8,2,3,4,2 padła raz ósemka, więc pozwalam sobie napisać następny ruch. Najwyżej potem usunę, jeśli jednak nie mogłam:D ] ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 11:55 |
|
|
Ajra: Unik nie był idealny ale musiał wystarczyć, poczułaś jak elfia pięść musnęła Twoje rude włosy. Nie czekałaś jednak aż przeciwnik zareaguje, po szybkim półkroku w bok uderzyłaś go z całej siły celując w twarz.
Ale elf był szybszy niż sądziłaś. Cios nie doleciał do celu, elf wyciągnął rękę i przyjął na nią cios, przez co wypuścił miecz który z głośnym pluskiem upadł na ziemię. Zaraz potem wydając z siebie gniewny okrzyk i wykorzystując to jak blisko siebie staliście z całej siły kopnął Ciebie w brzuch.
[rzuć wyższą ze zręczności i wysportowania] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 12:12 |
|
|
[2,10,10 Ha:D nie trafi skurczybyk:D]
Ajra zrobiła błyskawiczny unik. Nie po to przeżyła tyle bójek, żeby teraz dać się załatwić tak idiotycznym ciosem. Ale przeciwnik był niebezpieczny. Nie czekając na nic ponownie się na niego rzuciła. Tym razem lewą dłonią spróbowała chwycić go za prawą rękę i gwałtownym szarpnięciem wykręcić mu ramię; w prawej już błyszczał kolejny nóż. Zamierzała przyłożyć mu go do gardła, gdyby tylko udało się jej wykonać poprzedni atak. Ruda zupełnie zapomniała się w walce. Woda, ciemność,tunel, kompani- to wszystko na moment przestało dla nich istnieć. Miała wrażenie, że ona i jednoręki elf znaleźli się w jakimś innym świecie i przestrzeni. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 15:17 |
|
|
Ajra: Nieudany cios wyprowadził go z równowagi. Zachwiał się, wtedy Ty wykorzystując okazję złapałaś go za dłoń próbując ją wykręcić. Elf napiął błyskawicznie mięśnie ręki i pociągnął ją z całej siły do tyłu, razem z Tobą ciągle go za nią trzymającą.
Gdy przysunęliście się na tyle ze widziałaś jego oczy: jedno białe - ślepe , drugie zielone, z całej siły przymierzył czołem w Twój nos.
[Rzuć Zręczność+Szybki refleks - 1] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 15:51 |
|
|
[5,8,9,8 -unik:D]
Dziewczyna po raz kolejny zręcznie uchyliła się przed ciosem i aż zawrzała z ekscytacji. Z całej siły szarpnęła elfa za rękę w każdej chwili gotowa przyłożyć mu sztylet do gardła. Miała nadzieję zakończyć walkę w następne kilka sekund.
[1,10,9 - i test na atak, jak przykazano:D] ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 16:13 |
|
|
Złapany przez Ajrę za rękę elf nie zdążył tym razem zareagować. Rudowłosa mu ją wykręciła i podstawiła sztylet pod gardło. Mimo iż wreszcie wasz przeciwnik przegrał, to nadal rzucał się na boki, krzyczał, machał kikutem lewej ręki i próbował się wyrwać z uścisku.
Wreszcie się uspokoił, tylko po to by głośno zagwizdać.
Usłyszeliście nagle ożywiony tupot małych odnóży dobiegający z jaskini w której przed chwilą się znajdowaliście. Odgłos zbliżał się coraz bardziej. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 07 Sierpień, 2011 17:01 |
|
|
Ajra przez chwilę stała ciężko dysząc. Już przed bójką jej siły były dość mocno nadszarpnięte. Tą resztką, która jej pozostała przytrzymywała szarpiącego się elfa; coraz silniej przyciskała mu ostrze do ciała, więc kiedy wreszcie się uspokoił przestraszyła się, że naprawdę go zabiła.
Zaraz jednak rozległ się przeciągły, wibrujący dźwięk. Spojrzała na wroga zaskoczona, ale nie bez równoczesnego odczucia ulgi. Potem odwróciła się w stronę stojących za nią towarzyszy. Na jej twarzy malowało się coś w rodzaju uśmiechu, zdeformowanego jednak mocno przez zmęczenie. Już chciała coś do nich powiedzieć, kiedy usłyszała znajome odgłosy.
- Niech to jasna cholera, skorpiony!
Rzuciła elfowi wściekłe spojrzenie i nie odsuwając noża od jego gardła zmieniła uchwyt tak, że lewym ramieniem obejmowała niżej jego szyję. Przydusiła go.
-Gadaj jak to zatrzymać!- warknęła.
Potem jednak pomyślała, że nawet jeśli elf potrafi zapanować nad stworzonkami, to i tak najprawdopodobniej jej nie odpowie, bo nie zrozumie. Poczuła się beznadziejnie. Bezradnie zadarła głowę do góry, szukając drogi ucieczki. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 08 Sierpień, 2011 10:39 |
|
|
Jeśli on to zawołał, to raczej nie zamierza ich zatrzymywać.
Zabij go i wejdź na linę!
Hordham odwrócił się w stronę z której dobiegał dźwięk nadciągających robali i wystawił pochodnię w ich kierunku.
Może zyskamy tym odrobinę czasu... ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Poniedziałek 08 Sierpień, 2011 18:24 |
|
|
Zabić go? Po prostu?
Zmieniła ułożenie ostrza tak, by czubek ostrza był skierowany w stronę szyjnej tętnicy elfa. Zadrżała. Czuła się jak oprawca; wróg był w końcu bezbronny. Potem jej wzrok padł na jego okaleczone ramię i tego było już dla niej za wiele. Poza tym trzymywała właśnie ich szansę, być może ostatnią, na dowiedzenie się czegokolwiek o tej wyspie, nim wpakują się w sam środek trawiącego ją konfliktu.
-Zwariowałeś? Masz pojęcie o tym, ile możemy się od niego dowiedzieć? Duthor, idź pierwszy! Pójdę z nim za tobą!
Choć ciekawe, jakim sposobem uda mi się go zmusić, do wspięcia się na linę.
Nie puszczając jeńca zrobiła krasnoludowi miejsce. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 09 Sierpień, 2011 9:53 |
|
|
Jak chcesz się czegoś dowiedzieć od elfa, którego nie rozumiemy?!
I z którym po linie raczej nie uda Ci się wejść... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 09 Sierpień, 2011 22:39 |
|
|
Posapując i chlapiąc w zimnej wodzie, krasnolud dotarł wreszcie na miejsce niedawnych zmagań Ajry. Miał nadzieję, że dziadostwo, które go goniło, potopi się w wodzie sięgającej mu prawie po uda.
- Ładna robota - z uśmiechem spojrzał na chudego rudzielca, która trzymała nóż przy szyi nieznajomego elfa. - Proponuję zapętlić mu tę linę, co tam zwisa, na szyi i wciągnąć na końcu, kiedy już wyleziemy, gdziekolwiek da się tu wyleźć. Dalej! Przywiążcie go, jak nie za łeb, to za nogi, i hajda do góry! Pochodnię można mu w rzyć wetknąć, coby się przydał choć trochę, he he he. Hordham, idź przodem, ja zostanę żeby trochę odgonić robactwo, jeśli jakieś tu po dnie dopełznie i samo nie raczy zdechnąć.
Duthor splunął do wody i uśmiechnął się pod nosem. W zasadzie to czuł się dość dobrze, pomijając niedawny pogrom i dokuczliwe ramię. Podziemia, topór w garści, czego chcieć więcej od życia? ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Sierpień, 2011 13:19 |
|
|
Nie chcąc przedłużać tej sytuacji Hordham oddał Lanzowi pochodnię i przecisnął się do liny.
Do zobaczenia na górze.
Powiedział rozpoczynając wspinaczkę.
Założę się, że na jej drugim końcu czeka nas coś jeszcze gorszego niż tu. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Sierpień, 2011 19:59 |
|
|
Laridae kazała mi przekazać co robi jej postać :
Ajra: Po wejściu na linę poprosiła Hordhama żeby wszedł ostatni i zabrał w miarę możliwości elfa którego przed chwilą ogłuszyła, po czym wchodzi na górę.
----------------------------------------
Za rudowłosą wchodzi Lanzo, krasnolud został ostatni z nieprzytomnym elfem. Skorpiony ciągle słychać, jednak część odgłosów jest bardzo dziwnie stłumiona. Chyba jednak potrafią poruszać się pod wodą.
Hordham: Wyszedłeś po około cztero metrowej wspinaczce na powierzchnię. Lina którą się wspinałeś wychodzi z małego otworu z ziemi i jest przywiązana między znajdującymi się obok dwoma drzewami. Noc ciągle panuje, dookoła siebie masz ciemny las. Widzisz jak z dziury z której się sam przed chwilą wydostałeś wychodzi Ajra
[Większy opis otoczenia napiszę gdy wszyscy wyjdą na powierzchnię ] ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 10 Sierpień, 2011 21:17 |
|
|
Rozglądając się po okolicy najemnik próbuje znaleźć niebezpieczeństwo. Jeśli go nie znajduje, schyla się do dziury i mówi:
Duthorze! Przewiąż go liną. Kiedy wszyscy będziemy na powierzchni, wciągniemy go na górę.
Bo sam nie dam chyba rady.
____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 11 Sierpień, 2011 10:53 |
|
|
[Ej, Darth, Duthora prosiłam, żeby został]
Ajra po dość męczącej wspinaczce w końcu wydostała się na powierzchnię. Rozejrzała się; było niewiele jaśniej niż w podziemiach. Odsunęła się od dziury na dwa kroki i usiadła na chłodnej ziemi. Z nogami podciągniętymi pod brodę miała nadzieję choć trochę się rozgrzać. Była cała przemoczona, coraz mocniej doskwierał jej chłód i głód. Emocje wywołane walką prawie zupełnie już opadły; nie mogła jednak powstrzymać cienia uśmiechu, który błąkał się gdzieś w kącikach jej ust. Krótka pochwała Duthora bardzo poprawiała jej humor. Z półprzymkniętymi powiekami czekała, aż z dziury wydostanie się reszta jej kompanów. Miała nadzieję, że uda im się uciec przed nadbiegającymi skorpionami. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
BioNotoryczny Myśliciel
Płeć: Posty: 982 Chowaniec59 Miedziaków
4 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 11 Sierpień, 2011 19:43 |
|
|
Lanzo ostatkami sił wygrzebuje się na zewnątrz. Leży przez chwilę na ziemi i głośno dyszy.
Może trzeba jednak było dać się zatłuc tym zabójcom... - Mruczy pod nosem, po czym podnosi się stękając i odruchowo zaczyna otrzepywać pobrudzone ubranie, jednak wyczerpanie robi swoje i po kilku "machnięciach' zaprzestaje.
Dobra, zaszlachtujcie tego elfa i chodźmy już do miasta! |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 11 Sierpień, 2011 20:03 |
|
|
-Pogadaj tak dłużej, a kogoś innego w jego miejsce zaszlachtujemy-mruknęła Ajra pod nosem. Zrobiła to jednak na tyle głośno, żeby kupiec mógł z łatwością ją dosłyszeć. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Sierpień, 2011 21:18 |
|
|
Przywiązuję elfa za kostkę - w sumie to za co można elfa złapać... - no i hopsa-sa, w górę! Sprawnymi ruchami krzepkich rąk podciągam się... ten, tego... No, trudząc się w pocie i znoju, bezgranicznie wycieńczony hektycznym dniem, ostatkiem sił podciągam się za Hrodhamem, Ajrą i Lanzem, po czym wspólnie wyciągamy nogę elfa i to co do niej jest przyklejone. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 11 Sierpień, 2011 22:30 |
|
|
Gdy wszystkim udało się wyjść na powierzchnie nie zauważyliście niczego nadzwyczajnego. Przez jaskinię straciliście orientację, a przez totalną ciemność nie możecie się rozeznać gdzie jesteście. Elf leży nieprzytomny, aczkolwiek nie wiadomo na jak długo.
Noc jest zimna, ciemna, cicha, a Wy jesteście głodni i na nieznanym sobie terenie. Nic nie widzicie poza twarzami kompanów i zarysami drzew, nic nie słyszycie poza delikatnym szumem liści i oddechami towarzyszy. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Czwartek 11 Sierpień, 2011 23:03 |
|
|
Ajra podniosła głowę i otworzyła oczy.
Wszyscy żywi.
Z ust wyrwało się jej ciche westchnięcie-ulgi i zmęczenia. Powlokła po ledwo widocznych w ciemnościach twarzach towarzyszy. Uśmiechnęła się do nich ciepło i jakby trochę smutno. Potem przetarła dłonią oczy.
-Odejdźmy kawałek od tej głupiej dziury i chodźmy spać. W obecnym stanie i tak nic nie zdziałamy. Tego tu -trąciła nogą nieprzytomnego elfa- przywiążemy do jakiegoś drzewa.
Podeszła do leżącego na trawie nieszczęśnika i zaczęła odwiązywać mu linę z kostki.
-Duthorze, pomóż mi go zawlec do jakiegoś drzewa. A, Lanzo, jak możesz, to odetnij kawałek tej liny.
Ajra mówiła cicho. Znowu przetarła oczy i zaczęła podnosić z ziemi elfa.
-Idziemy? ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 15 z 15 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|