|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Piątek 18 Kwiecień, 2008 9:17 |
|
|
Witam, w tym temacie napiszemy jakie znami i jakie stoujemy chwyty mające na celu przykuć uwagę czytelnika do książki, opowiadania.
Moliere wymyślił że da tytuławą postać w (bodajże) tzrecim akcie, więc wszystkich ciekawić będzie ta postać, zatem będą czytać i niecierpliwić by dotrzeć do rozdziału.
Ja wymyśliłem (a może i nie, nieważne) że w zbiorze opowiadań czy w książce, w ktorej rozdziały mają tytuł dobrze jest dać tytuł książki taki sam jak tytuł jednego z rozdziałów. I ten rozdział dac na koniec. Czytelnik myśli:"przeczytam go najpierw", a potem "albo nie bo zepsuje sobie niespodziankę, pogubie się w chronologii wydarzeń, sens nie bedzie już ten sam".
Teraz czekam aż wymi coś p[owiecie ciekawego od siebie. ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 18 Kwiecień, 2008 14:35 |
|
|
Moją uwagę zawszeprzyciąga tytuł. Jeśli będzie chwytliwy, albo intrygujący to szanse książki na to, że ją przeczytam rosną. Przykład: 'I wykończymy wszystkich obrzydliwców' Sullivana. ____________ If I was in World War Two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^ ^ |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 18 Kwiecień, 2008 18:15 |
|
|
Tak samo jak tytuł, liczy się pierwsze zdanie, trochę tez ostatnie zdanie. W starszych książkach tego nie było tak często, ale teraz to coraz bardziej przypomina obowiązek:
"W krainie kota":
...około trzeciej zbudziła mnie nagląca myśl: Muszę iść do ogrodu, wykopać ten korzeń i zjeść.
Oczywiście już myślimy, co to za korzeń.
"A nie mówiłam:":
- I on powiedział, że chodzi mu o ui, pojmujesz?
Oczywiście nie pojmujemy i już patrzymy dalej.
W fantastyce też czasem bywa, nawet Harry Potter ma wyraźnie wypieszczony początek. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 18 Kwiecień, 2008 18:35 |
|
|
Dla mnie ważny jest pierwszy rozdział , tytuły rozdziałów(jak fajne odrazu chce czytać dojsc do nich zobaczyc co w nich jest) wartka akcja i humor ____________ |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Kwiecień, 2008 18:21 |
|
|
Zgadzam się zarówno z Lidią, jak i z Whitefire. Kupując albo wypożyczając książkę w bibliotece najpierw czytamy tytuł (no, może jeszcze wcześniej nazwisko autora ), a potem następuje pierwszy kontakt z opowieścią. Czyli mówiąc po ludzku, zapoznajemy się z pierwszymi stronami. Musi być w nich coś, co nas zachęci, zaintryguje, przekona do dalszego wysiłku umysłowego. Zauważyłam, iż sporo autorów próbuje już na wstępie podsunąć nam jakąś zagadkę, tajemnicę czy awanturkę, żebyśmy od razu mieli co robić. Bo w sumie co za pożytek z najlepszego nawet finału, kiedy kiepski początek sprawi, że połowa czytelników nigdy do niego nie dobrnie? ____________ W żółtych płomieniach liści
Brzoza dopala się ślicznie
Grudzień ucieka za grudniem
Styczeń mi stuka za styczniem... |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 04 Maj, 2008 17:11 |
|
|
Co do początków to się zgadzam. Kiedy jednak pragniemy napisać kilku częściowe opowiadanie/powieść można ją zakończyć w takim fragmencie w ktorym wszystko jest możliwe. Niby wiemy wszystko co chcieliśmy na początku, ale potem na skutek nowego dialogu/wydarzenia wszystko staje się możliwe, a uprzednie fakty budzą wątpliwości i chcemy więcej
Pozdrawiam, Ryś |
|
|
|
EudanWędrowiec MROCZNY ELF
|
Wysłany: Piątek 08 Kwiecień, 2011 7:29 |
|
|
Ja zawsze oceniam książkę po opisie, okładce, tytule i tytułach rozdziałow. ____________ Każdy ma swój własny świat, świat umysłu... |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 12 Grudzień, 2011 17:26 |
|
|
Tak jak Last_Dragon uważam że ciekawe są nawet same tytuły rozdziałów, tak samo jak ostatnia i pierwsza strona. Zawsze gdy zastanawiam się: wypożyczyć czy nie? to czytam wyrywki za pierwszej i ostatniej strony. Równie ważny jest też sam tytuł, dedykacja lub podziękowania jeśli są. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 13 Grudzień, 2011 14:46 |
|
|
Hm, ciekawa sprawa. Może ściągnę na siebie gromy, może to nietypowe - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - ale nie lubię dedykacji ani podziękowań. No, nie jest to jakieś gorące nielubienie, takie ot, zaledwie letniawe; ale nie lubię - i nie chodzi o to czy ciekawie się je czyta, czy nie, ale w ogóle o fakt, że są.
Tak tak, dobrze rozumiecie. Wolę niewdzięcznego autora, chama prostaka, bez natchnień i muz, takiego który po prostu od deski do deski samolubnie (ha! ironia!) tworzy Dzieło. Takiego, który nie używa swej sztuki jako reklamy własnych uczuć i kiedy ma ochotę oświecić kogoś bliskiego blaskiem chwały medialnej, zadzwoni raczej do radia.
At, takie tam myśli. Nic wielkiego - nie kieruję się tym przy wyborze książki. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 13 Grudzień, 2011 16:23 |
|
|
Ha, ha, ha...chodzi mi oto że autor w ten sposób ukazuję że nie sam zawzięcie podąża do czegoś, tylko ma kilka osób lub jedną osobę która mu pomoże(przyjaciół); przecież nie może być wszechwiedzący... ale każdy ma swoje zdanie więc kłócić ze starszymi (może mądrzejszymi) się nie będę. Fajne jest to że tutaj każdy może obiektywnie wyrazić swoje uczucia, a także fajna jest lekka krytyka....
PS Czytajcie i komentujcie moją opowieść: ,,Mendrcy - Atak Sów'' |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|