|
|
|
|
|
|
Gospoda "Złoty Kufel" |
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 37, 38, 39, 40 |
Autor Wiadomość |
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 13:49 |
|
|
(Zachowujecię się jak dzieci:P Widać,że bawicie się w to pierwszy raz.Jak jest zabawa,jak kazdy ma nie ograniczoną moc,bez sensu.A może sami nabieracie przez to wartośći na swoim prawdziwym umyśle,nie chce być złośliwy.To była tylko moja drobna rada.)
Człowiek w obszarpanych szatach odsłonił kaptur,pogładził włosy za których nie było widać prawie nic oprócz czoła i oczu a także buzi.Wyszedł na dwór popatrzył na walczących ze sobą magów i na elfke.W ironicznym gescie pokiwał głową i usiadł pod karczmą napawając się widokiem dzieci bawiących się słowami i mieczem... |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 14:15 |
|
|
[Myśl sobie co chcesz. Wolny kraj i masz do tego prawo, ale musisz wiedzieć, że mnie to nie obchodzi. A tak w ogóle, to gdybyś przeczytał wszystkie posty, to byś wiedział, że cała karczma to dwór, i nie możesz przed nią usiąśc bo zostały tylko zgliszcza Balthazar nie obrazisz się za moją sugestię co do smoka ? ]
Nagle zwęglony trup smoka spadł na ziemię, tuż przed przybyszem w zniszczonych szatach przewalając go na ziemię. Prorok otoczył się ognistą kopułą, wysyłając z niej promień ognia w stronę Mrocznego Maga. Niestety czar "dziecka bawiącego się słowami" okazał się zbyt mocny i kopuła szybko zbliżyła się w stronę leżącego człowieka. Już go prawie dotykała. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 14:37 |
|
|
(A ty przeczytaj inne posty i inne historie poznasz moją psotać,a jeżeli to jest dwór to gdzie wy walczycie-Tego posta piszę bo postać tak jakby mam już wylansowaną w forumowych rpgach??)
Starzec w obszarpanych szatach podniósł ręke,kopuła złożyła się w powietrzu,zawirowała i zniknęła.
-Przyszedłem popatrzeć i zostałem zaatakowany.Coż jeżeli Ci życie miłe to najpierw popytaj w dworach tego świata jak wymiawiane jest moję imię,nim podejmiesz dalsze kroki.
Otrzepał się i wypowiedział dwa słowa-Reisa du Adurna Dwie kule wody spadły na proroka i maga nie zostawiając na nich suchej nitki.
-To była tylko moja delikatna i śmieszna dywarsja w waszą strone,a jeżeli uważacie się za potężnych to przecież osuszenie się nie stanowi problemu
Uśmiechnął się ironicznie i spowrotem stanął nie opodal dwóch walczących.
Ostatnio zmieniony przez Tefini dnia Środa 18 Październik, 2006 14:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 14:38 |
|
|
Smokiwiec wyrwał się z paraliżu i wkurzył się. Wzleciał jak najwyżej potrafił i zwywając swoje bóstwa mroczny paladyn zaczoł pikować ku ziemi. Zaczęła go otaczać wielka mroczna kula. Potężna energia zbliżała się do zeimi gdzie zbliżał się atak proroka. ____________
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 15:01 |
|
|
Mroczna aura smokowca pozwoliła mu pokonać nieumarłego bez krzywdy dla siebie. TYeraz smokiec natchnięty Leviathanem krocząc zbliżał się do maga. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 17:30 |
|
|
[ A ja Tefini używam postaci, którą wymyśliłem na 3 posty, ale Balthazar zainicjował walkę i myślę, że nie dam jej zginąć. A co do Proroka, to jest on Prorokiem, czyli wybrańcem i jakikolwiek obszarpaniec, którego znają na dworach nie stanowi dla niego problemu A walczymy na dworze i w powietrzu, po prostu nie ma już karczmy No i nie mogłeś zmoczyć Proroka, bo cały płonął]
Prorok nie poczuł nawet kul wody, bo cały płonął, a gdy jego kopuła ognia zniknęła wypuścił płomienną falę, która w mgnieniu oka dotarła do obszarpańca. Jednym ruchem ręki przywołał swojego kolejnego pomocnika, Ducha Ognistej Śmierci (coś jakby demon z ognia). Tamten chwycił smokowca, parząc go dotkliwie, a nie zwarzając na jego aurę, ponieważ nie miał ciała, rzucił go w Mrocznego Maga. Nie czekając na reakcję uderzył maga-obszarpańca przechodząc przez niego, ale parząc. Następnie skoczył i wylądował nogami na Mrocznym Magu znów przechodząc przez niego. Nagle gospoda wyłoniła się prosto z ziemi, znów czysta i niezniszczona. Wykorzystując moment zaskoczenia odepchnął czarem smokowca prosto w pobliskie drzewo. ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius
Ostatnio zmieniony przez Domius dnia Środa 18 Październik, 2006 17:33, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 17:32 |
|
|
W miejscu, gdzie ongiś położona była nieskazitelnie czysta, drewniana podłoga, wiatr podrywał garści popiołu i zeschłe liście, które wpadły przez wybite okna i wyłomy w murach. Łysy, spocony karczmarz, który nawet w normalnych warunkach nie potrafił sobie przypomnieć, jak ma na imię, teraz wyglądał na zagubionego z kretesem. Przyglądając się eksplozjom mocy i rozbłyskom świateł, zapamiętale wycierał jedyny ocalały kufelek.
- To nie tak miało być - zajęczał cichutko, kiedy coś huknęło donośnie, a tuż przed nim, wprost z powietrza, pojawiła się jakaś szkieletowata maszkara. - Dostojni goście, gdybyście mogli... ciut... ciut...
Jego niemrawe mamrotanie urwało sie nagle, gdy pośrodku karczmy (?) na chwilę rozbłysło jaskrawe światło i pojawił się niewysoki, zamyślony jegomość. Był niemłody; długa, siwa broda opadała mu na pierś. Ściągnął z głowy pogięty kapelusz i strzepnął go. Potem, z ironicznym uśmieszkiem spojrzał na zwęglone szczątki, wzmagające się moce, latające kopuły i kroczących niezgrabnie nieumarłych.
- Cholera, na chwilę spuścić knajpę z oka...
Skinął niedbale dłonią. Na kontuarze, który jakimś cudem ocalał pośród zniszczeń, pojawił się rząd glinianych i brzozowych kufli.
- To nie wystarczy - zajęczał właściciel gospody. - Whitefire, dobry Czarodzieju, to nie wystarczy!
- No dobra...
Ziemia zatrzęsła się w posadach, a okoliczne drzewa przygięło nagłe uderzenie wichury. Jasność pochłonęła resztki karczmy, kiedy z przeraźliwym zgrzytem i dudnieniem kamienne fundamenty dźwignęły się na nowo z ruin. Inne czary prysły na chwilę, a kiedy pozostali, hm... "goście"... znów przejrzeli na oczy, główna sala "Złotego Kufla" Była znów tak czysta, przytulna i jasna, jak niegdyś...
Nad wejściem widniała nowa tabliczka:
----||[[<>]]||----
BURDY PROSIMY WSZCZYNAĆ POMIĘDZY 16 A 22
Z ZACHOWANIEM WZGLĘDNEGO UMIARU
W NISZCZENIU POLA BITWY
----||[[<>]]|||----
Mag dopił piwo, westchnął jeszcze raz, po czym pstryknął palcami i znikł. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 18:03 |
|
|
Smokowiec ocknął się nieco poparzony gdyż aura była w większej części magiczna i pochłonęła ogień. Wstał. Obejrzał drzewo w które uderzył i zapłonąłą ogniem niczym smok. Rozwinął skrzydła i zapłonął cały niczym Balrog. Przed chwilą miał jednego wroga, maga, a teraz miał już 2, maga i proroka. Poniusł miecz, wypowiedział jakieś zaklęcie w starym języku smokowców i uderzył bronią w ziemię. Karczą zatrzęsło nieco i pod nogami maga i proroka otqworzył się ognisty portal który wciągnąl ich do piekielnej czeluści. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 19:32 |
|
|
(Dobra,koniec tego bezsensownego gadania bo tylko nie potrzebnie będziemy się sprzeczać.Mam nadzieje,że podzielasz moje zdanie,ale jednego nie zmienie.Jeżeli postacie,będe tak potężne jak je przedstawiamy,to chyba nie wyjdzie z tego nic .Bo poprostu będziemy nie zniszczalni ...)
Starzec podniósł ręke i zatrzymał ogień zmieniając go w bezwład.Oglądna zmagania i pomyślał jak można by ich pokonać,może spróbować zjednoczyć się z elfką... Wrota czasu będą za słabe aura nie pozwoli na przejście,ale spróbować można... Lecz najpierw udam się do swojego starego przyjaciela...
Mag zniknął z przed gospody i zmaterializował się w miejscu przypominającym ciemny loch... Stanął wyprostowany i rzekł, do ciemni.
-Przyjacielu czy masz moje stary rzeczy bo czuje w kościach,że przygoda powraca do mojego życiorysu.
Z drugiego pomieszczenia wypłynął cień, pochodnie pogasły i zostały tylko zawieszony w powietrzu jasno płonące oczy. Cień wydał z siebie głuchy świst i ukryta w podłodze klapa unisła się ukazując oświetlone schody.Tefini wszedł tam i wyszedł w, przepełniającej czernią zbroje z drobnymi złoceniami, na detalach misternie wykutej zbroi. Uniósł miecz i zapłoną od początku klingi.Ogień rozprzestrzeniał się do samych stóp.
-Dziękuje, Przyjacielu
Wrócił na pole przed gospodą i stanął obok elfki w myślach posyłając jej chęć wspólpracy... |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 19:36 |
|
|
Walka przestała ją ciekawić. Wstała więc i udała się w stronę karczmy, aby kupić coś mocniejszego.
Potem się jednakodwróciła i powiedziała do elfa stojącego obok niej:
-Z chęcią się do ciebie przyłącze...ale najpierw się napiję.
(tak to niestety jest jak się nie czyta postów innych ludzi- glupia ja ) ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno
Ostatnio zmieniony przez Raile dnia Środa 18 Październik, 2006 20:20, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 19:51 |
|
|
Smokowiec znudził się tą bezsensowną walką na magię więc porzysiadł się do elfiki i zaproponował jej porządne piwo lub herbatke, w zależności co by ją interesowało. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 18 Październik, 2006 20:03 |
|
|
-Wolę porzędne piwo- uśmiechnęła się- Ale potem...najpierw pomoge Elfowi.
A potem wyszła z karczmy i skierowała się w stronę Elfa...
- No..to działamy? ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno
Ostatnio zmieniony przez Raile dnia Środa 18 Październik, 2006 20:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 19 Październik, 2006 13:16 |
|
|
[Masz trochę racji Tefini, jak już mówiłem chciałem to skończyć "remisem" tj. śmiercią wszystkich, ale Balthazar uznał, że nie powinien umierać, więc co mam robić? Balthazar - twoich chierliderek nie biorę pod uwagę ]
Prorok nawet nie zauważyl portalu otwierającego się pod nim. Duch Ognistej Śmierci, wykorzystał jednak otworzenie portalu i wykorzystując zmęczenie (w końcu otworzenie portalu męczy Lycan ) smokowca wrzucił go tam, przekierunkowując trochę miejsce docelowe, następnie rozgrzał zbroję Maga (Tefini) i wykorzystując to również jego wrzucił do portalu. Równocześnie sam tam wskoczył, a jakaś siła pociągnęła za nim elfkę i lisza. Prorok także zanurzył się w dziurze i zamknął przejście.
***
Jan wyszedł z chałupy, aby spacerkiem dojść do "Złotego Kufla" i napić się tam. Po jakimś czasie dostrzegł dym z gospody, ale gdy podszedł bliżej zauważył latającego i płonącego gościa, pod nim dziurę w ziemi - mógł przysiąść, że jej tam nie było, jakiegoś faceta w płytówce i z ogromnym mieczem i ognistego potwora. O mało co nie dostał zawału, ale dzisiaj był wyjątkowo wytrzymały więc tylko przetarł oczy. A gdy je otworzył dziwactw już nie było.
Co to ma znaczyć! Aaa, pewnie mi się przywidziało.
Jako że miał ochotę na piwo nie zastanawiał już się więcej tylko poszedł do gospody.
[Nie mogłem się powstrzymać ]
***
Dotarli do jakiegoś dziwnego miejsca. Była to wyspa otoczona lawą, a nad nią była magiczna, czerwona kopuła - ktoś kto znał się na potężnej magii wiedział by, że pod nią nie można się teleportować. Powietrze było duszne, i gorące. Wyspa była skalista i nie było na niej roślin, ani wody. Ognisty duch musiał czuć się tu doskonale. Zaraz ścisnął smokowca i przytrzymał go tak, czekając, aż przedrze się przez jego ochronę. Prorok w tym czasie wystrzelił ognisty promień w lisza i i nie przerywał, chcąc by Mroczny Mag się "usmażył" ____________ Życie to ciągle umieranie - Karion
A jazda samochodem to ciągłe wysiadanie - Domius |
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 19 Październik, 2006 18:13 |
|
|
Ech...wychodzi się na chwilę i już cie gdzieś wciąga..Tak to jest jak wchodzi się między dwóch magów...
Podeszła do maga-Elfa (Tefini) i zapytała
-Masz jakiś pomył, żeby to...naprawić? Bo jak czegoś nie zrobimy to będziemy tu siedzieć póki oni się nie pozabijają, a to może bardzo długo trwać... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 19 Październik, 2006 18:42 |
|
|
(No nie możemy być aż tacy,jeżeli chce wygrać to może spróbować a jeśli to mu się nie uda to może mu się znudzi )
-Nie wiem,co to jest za portal,ale użyj swoich wszystkich umiejętności i patrz jak walczą,przypatruj się ich słabością.I uklęknij,nie pytaj dlaczego jeżeli chcesz przeżyć to to zrób.Chyba,że uważasz,że bez pomocy możesz tu przeżyć.
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 19 Październik, 2006 19:17 |
|
|
-Wolę się trzymać twoich rad- uśmiecjnęła się, a potem uklękłą i zaczęła się przyglądac wojującym magom.- powiedz jak coś będziesz wiedział... ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 21 Październik, 2006 9:02 |
|
|
Oooo... Goście- słychać czyjś głosOd hmm.. 400 lat nie widziałem nikogo żywego
Po osobniku widać, że jest strasznie stary.
Kiedyś byłem magiem, a właściwie nadal jestem, i dążyłem do większej mocy. Raz uwięziłem Proroka i BAM! Wysłał mnie do więzienia o zaostrzonym
rygorze na Wyspie Ognia (sam ją tak nazwał) NAWET NIE PAMIĘTAM JAK MAM NA IMIĘ!!!Wszyscy nazywają mnie Starym Zgrzybiałym Magiem.
Wciąż plecie trzy po trzy idąc do grupki hm... stworów. Czy mogę pomóc komuś? Przeszedłem trudny jak diabli proces resocjalizacji i... Zobaczył prorokaTO TY Wykrzyknął. Ale zaraz się uspokoiłKiedy mnie wypuścisz? Pyta żałosnym głosem.[/list] ____________ "Żyjąc być użytecznym dla innych, inaczej bowiem nie żyć" - Ignacy Domeyko
Życie to nic innego, jak ciągłe umieranie - Ja
Czy człowiek, który nie jest potrzebny już nikomu, nikomu na całym świecie, które nie ma żadnego celu w życiu nadal jest człowiekiem?
Oddajcie cześć wielkiemu przedwiecznemu!!! |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Wędrówki po Mythai |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 12 z 40 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 37, 38, 39, 40 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|