|
Wysłany: Piątek 14 Maj, 2010 23:39 |
|
|
W dziele Haydon zakochałem się od pierwszego kontaktu - była to Rapsodia.Dziecko Krwi. Zawierało wszystko, co tylko mogło, by pieścić me zmysły i pobudzać wyobraźnię. Pisarka stworzyła piękną, baśniową krainę opartą na współistnieniu pięciu podstawowych żywiołów - ognia, wody, wiatru, ziemi i eteru (tutaj występującego jako ogień gwiazd) oraz stworzeń z nimi związanych i posiadających przez to więź z danym żywiołem. W tak ukształtowany świat wplotła historie jej mieszkańców, te wielkie, jak i małe. A na koniec, stworzyła wielowątkową fabułę, która bawi się czasem i przestrzenią.
Barwny świat otrzymał barwnych bohaterów, zarówno tych głównych (moim faworytem jest tutaj Ashe) jak i drugoplanowych (Anborne wymiata^^), którzy posługują się doskonałym wręcz językiem; dialogi chwalone były przez Sapkowskiego, a i ja przyznam, że dawno tak barwnych i prawdziwych rozmów nie czytałem.
Do tego dochodzi klimat; klimat pięknej i baśniowej opowieści, gdzie dobro zwycięża zło, a przyjaźń i miłość stanowią prawdziwą siłę. Z tego powodu niektóre osoby mogą marudzić, ale jeśli oczekują brutalnych i krwawych powieści, niech się do tej nie zbliżają.
Haydon zdobyła również me uznanie za świetne przedstawienie smoków na pograniczu stworzeń pięknych, mądrych i potężnych, a niszczycielskich i ogarniętych szaleństwem. Pięknym przykładem jest tutaj Ashe, półsmok zmagający się ze swoją drugą naturą.
Nic dziwnego, że cykl ten bez problemów zdobył 10/10 w mojej skali.
Pływająca Wyspa
Prawdę mówiąc, to wcale jej nie chciałem. Jednak gdy znajomy wygrał konkurs i podzielił się nagrodą, Pływająca Wyspa była pewniakiem. Powiedzmy wprost - jest to książka skierowana do najmłodszych czytelników fantasy, mimo to czyta się ją rewelacyjnie - Haydon to w końcu Haydon i zarówno fabuła, jak i świat akcji, bohaterowie i dialogi są na wysokim poziomie. Książce można zarzucić, że jest zbyt pozytywna, ale ja to właśnie lubię
Córka Królowej Złodziei - drugi tom serii dla młodszych czytelników Zaginione dzienniki Vena Polypheme`a.
Widać, kto jest docelowym odbiorcą książki, ale w żaden sposób nie przeszkadza to w lekturze. Owszem, fabuła jest do przewidzenia (ba, nawet duża część jest zdradzona na odwrocie), zaś od ukończenia poprzedniego tomu wiadomo, kim jest tytułowa bohaterka, więc żadnych zaskoczeń nie ma. Haydon jednak urzeka swoim baśniowym światem znanym już z cyklu Symfonia Wieków - jasno widoczny jest podział pomiędzy dobrymi i złymi (przy czym ludzi dobrych i szlachetnych jest więcej), prawda i uczciwość zostają wynagrodzone, a przyjaźń i lojalność są bardzo ważną cechą. Że naiwne? A pewnie, ale zapas pozytywnych emocji zostaje solidnie uzupełniony, książka po prostu nastraja optymizmem. Oby takich było więcej.
Ode mnie 8/10 ____________
|
|