|
|
|
|
|
|
Co sądzisz o piciu alkoholu przed 18-stką? |
Czemu nie? Żyje się tylko raz! |
|
21% |
[ 5 ] |
Ciężko powiedzieć... Od czasu do czasu w sumie nie zaszkodzi... |
|
43% |
[ 10 ] |
Jestem temu zdecydowanie przeciwny. |
|
34% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 23 |
|
|
Autor Wiadomość |
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Piątek 01 Styczeń, 2010 20:24 |
|
|
Narkotyki... co o tym myślicie? Czy dilerów narkotyków należy wrzucać na kraty, czy prędzej skierować do psychiatry? Co sprawia, że ludzie popadają w alkoholizm, narkomaństwo? A może Wy mieliście kiedyś jakieś sytuacje związane z używkami o których chcielibyście opowiedzieć? Uważacie, że branie jakichś prochów jest głupstwem, czy wręcz przeciwnie, że jest to dobry sposób za spędzenie czasu z innymi lub nawiązywanie kontaktów z nowymi ludźmi?
Przyszło mi to teraz do głowy bo zaczyna się czas dyskotek, imprez etc, etc, a z doświadczenia niestety wiem, (choć przecież jestem młodą osobą) że nawet na zwykłej, szkolnej dyskotece mogą zaistnieć różne dziwne sytuacje...
Temat, jest jak widzicie bardzo obszerny (i nieco oklepany), ale myślę, że warto go pociągnąć. Chyba, że coś przeoczyłam i takowy już gdzieś się pojawił ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
AmicaMieszkaniec Krain
Płeć: Posty: 20 Chowaniec25 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Piątek 01 Styczeń, 2010 21:04 |
|
|
Hmm.... Właściwie, sądzę, że narktoyki wymyślił koleś, który nie miał co ze sobą zrobić... A poza tym co fajnego jest w ćpaniu. Podobny efekt mozna osiagnac z pomoca czekolady ; PP No bo ta prawdę mówiąc fajnie można się bawić nawet bez alkoholu i narkotykow. Kurde gdyby nie ten frajer Kolumb to nie byloby takich problemów. Domyślam się, że wtedy byłyby inne, ale jednak taka świadomość pociesza.. |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 02 Styczeń, 2010 13:19 |
|
|
Ja sam mam 17 lat i okazyjnie i bez przesady nikomu nie wadzi, jak wypiję drinka, albo raz na ruski rok kumple wyciągną mnie na piwo. Nic szczególnego w alkoholu nie widzę (tym "tradycyjnym"- piwo, wóda, siarkofruty) ale urzekły mnie wina i martini... Moje zdanie- czasem można, dla towarzystwa, lub smaku. A zdecydowanie jestem przeciwny upijaniu się małolatów- toż to nie w smak. W sylwestra znaleziono dwie pijane 10latki... To już jest zdecydowana przesada.
Sam jestem hmm... "koneserem" win. Próbowałem ich od 15 roku życia, po lampce, delektując się każdym łykiem. Owoc zakazany? No cóż... Ale po co się owocem zarzynać w trupa przy każdej okazji do wypicia? |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Sobota 02 Styczeń, 2010 16:51 |
|
|
Niby tak, ale powiem Ci że jak ostatnio widziałam jak moja znajoma się uchlała do tego stopnia, że nie mogła wstać, to mam wątpliwości co do tego, że młodzież stać na rozsądne korzystanie z alkoholu i takich tam. Jestem przeciw procentom przed osiemnastką. Po co ryzykować? Bo jak na razie prawie wszyscy znani mi ludzie co mówią, że "będą uważać", albo "pozwolą sobie tylko na to lub tamto" tracą kontrolę. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 02 Styczeń, 2010 22:41 |
|
|
Uważam, że narkotyki powinno się zalegalizować tak samo, jak alkohol i papierosy. Są same korzyści takiego rozwiązania:
1) Państwo będzie pobierać od legalnie wyprodukowanych narkotyków podatek.
2) Produkcja narkotyków będzie musiała odbywać się zgodnie z jakimiś standardami higieny etc, więc dostępny będzie dobrej jakości towar.
3) Zmniejszy się możliwość bogacenia się różnych 'be' organizacji. Czy słyszeliście, żeby gangi/mafie toczyły wojny o Marlboro?
Co do picia przed 18, to uważam, że jest to sprawa każdego z osobna i nie powinniśmy jakoś specjalnie narzucać innym naszego zdania (tak w jedna, jak i w drugą stronę). JA uważałem, że jest mi to do niczego niepotrzebne, ale skoro ktoś inny chciał się napić, to co mnie to obchodzi? . Jeśli zaliczyłby jakiś epicki zgon, to byłoby przynajmniej wesoło. Jeśli zamarzłby przez to na ulicy, to cóż... Trudno . Sprzedawania alkoholu nieletnim jednak nie lubię. Niech się troche gimnazjaliści pomęczą, zanim zdobędą Patyka. 8) ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 1:37 |
|
|
No, Dark. Masz plusa.
Nie ma szans, aby zabronić młodzieży na spożywanie alkoholu. Nawet jeżeli nie mogą kupić sami (co zdarza się rzadko, jeszcze nigdy nie miałam sytuacji, żeby ktoś mi nie sprzedał, a kupowałam nawet w wieku 14 lat) to zawsze znajdzie się pod sklepem jakiś miły pijaczek, który zrobi to za nich.
To samo z narkotykami, które powinny być legalne. Człowiek powinien sam o sobie decydować, sam decydować czy chce wziąć czy nie. Jakieś zabranianie, co to w ogóle ma być?
I denerwują mnie ludzie, którzy czepiają się tych pijących i biorących. Co Wam do tego, to jest ich sprawa.
Pozdrawia Free, która się w sylwestra upiła i wcale tego nie żałuje. o/ ____________ Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach. |
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 16:01 |
|
|
Nie chodzi mi o to, że chce komuś narzucać moje (dosyć kontrowersyjne z resztą) poglądy, tylko żeby pogadać. Dlatego też w temacie pojawiło się "co o tym myślicie" a nie "no dobra, to teraz będziemy gryźć"
Ja np. uważam, że legalizacja narkotyków byłaby czymś conajmniej nieodpowiedzialnym. Wydaje mi się, że sięgają po nie przede wszystkim osoby, które mają jakieś problemy z którymi nie są w stanie sobie poradzić (choć za pewne nie tylko oni), i nie ma kto im pomóc. A narkomaństwo... to poniekąd zniewolenie. Po co państwo miałoby jeszcze bardziej narażać ludzi na utratę wolności?
Pewnie macie rację, co do tego, że to czy ktoś tam będzie sobie coś brał na boku to jego sprawa, choć z drugiej strony, to jak można nie reagować, kiedy sprawy zajdą za daleko? To jest jakaś znieczulica! Nie można siedzieć spokojnie, kiedy widzimy że ktoś obok robi sobie krzywdę. Nie wiem, czy np. potrafiłabym znieść myśl, że moja przyjaciółka zaćpała się, bo coś tam jej w życiu nie wyszło, a ja dopuściłam do tego twierdząc, że to tylko jej sprawa.
Może i jestem odmieńcem, ale mnie to kręci, że uda mi się nie wypić, albo czegoś nie wziąć. Dla mnie to taki trening silnej woli, wyzwanie;). Na przekór;p
Uff. No to powiedziałam. Mam nadzieję, że nie zakończę wkrótce swojego żywota z ręki Mrocznego albo Free <stress> ;D ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 18:45 |
|
|
Cytat: | Wydaje mi się, że sięgają po nie przede wszystkim osoby, które mają jakieś problemy z którymi nie są w stanie sobie poradzić (choć za pewne nie tylko oni), i nie ma kto im pomóc. |
Ludzie biorą i będą brać, czy to będzie legalne czy nie. Kwestia tego, że gdyby była legalizacja to państwo miałoby z tego sporo kasy, a Ci ludzie 'którym trzeba pomóc' nie dostawaliby zamiast tej pomocy po mordzie w postaci więzienia za głupie kilka gram, jak to się teraz praktykuje.
Cytat: | A narkomaństwo... to poniekąd zniewolenie. |
Jak każdy nałóg.
Cytat: | Po co państwo miałoby jeszcze bardziej narażać ludzi na utratę wolności? |
A to, że mi czegoś zabraniają to nie jest utrata wolności?
To czy wezmę czy nie powinno być tylko i wyłącznie moją decyzją. Jeśli to jest nielegalne to o jakiej my wolności w ogóle mówimy?
Cytat: | Nie można siedzieć spokojnie, kiedy widzimy że ktoś obok robi sobie krzywdę. |
Ale my nie mówimy o nałogach tylko o zażywaniu. Jeżeli upiję się kilka razy to nie jestem alkoholikiem, jeżeli wezmę kilka razy to nie jestem narkomanem, jeżeli zapalę kilka razy to nie jestem palaczem.
Cytat: | Może i jestem odmieńcem, ale mnie to kręci, że uda mi się nie wypić, albo czegoś nie wziąć. Dla mnie to taki trening silnej woli, wyzwanie;). Na przekór;p |
Czyli Ci, którzy biorą, są słabi? A może po prostu są odważni i chcą spróbować czegoś interesującego? Eh, ta propaganda. ____________ Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 19:52 |
|
|
Cytat: | Ja np. uważam, że legalizacja narkotyków byłaby czymś conajmniej nieodpowiedzialnym |
JA uważam, że wszystko jest dla ludzi i państwo nie powinno ingerować w to, co obywatele mogą sobie wyjarać czy wstrzyknąć. Jeśli pozwalają na alkohol i papierosy, to czemu nie zezwolić na resztę? ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 20:25 |
|
|
Cytat: | A to, że mi czegoś zabraniają to nie jest utrata wolności?
To czy wezmę czy nie powinno być tylko i wyłącznie moją decyzją. Jeśli to jest nielegalne to o jakiej my wolności w ogóle mówimy? Heh |
A jeśli rodzic zabrania dziecku bawić się zapałkami to ogranicza jego wolność? Bo mi się wydaje, że się po prostu nim opiekuje.
Cytat: | Ale my nie mówimy o nałogach tylko o zażywaniu. Jeżeli upiję się kilka razy to nie jestem alkoholikiem, jeżeli wezmę kilka razy to nie jestem narkomanem, jeżeli zapalę kilka razy to nie jestem palaczem. |
Rzecz w tym, że nałóg to pojęcie bardzo względne. Nie wiem, czy zauważyłaś ale istnieje drobna zależność. Weźmiesz coś raz, ok. Nikt nie mówi, że jesteś już nałogowcem. Tyle, że w miażdżącej większości przypadków przychodzi też następny raz, następny i następny. I przez cały czas mówisz, że bierzesz, bo chcesz, -i rzeczywiście tak jest. Czasami do końca życia, bo w pewnym momencie uznajesz, że po co z tym kończyć, kiedy cały czas masz na to ochotę?
Cytat: | Czyli Ci, którzy biorą, są słabi? A może po prostu są odważni i chcą spróbować czegoś interesującego? Eh, ta propaganda. |
Odwaga?... hm. Jeśli tak nazywamy zabawę w kotka i myszkę z glinami, chodzenie na skróty- bo po co wytężać głowę co by tu zrobić, żeby było wesoło kiedy za rogiem można kupić endorfiny w proszku- i bezmyślne narażanie swojego zdrowia to owszem, to osoby które to robią, są baaardzo odważne. I nie stwierdziłam, że ci co biorą są słabi. Ale skoro tak mówisz;p... Bądź co bądź, sorki za określenie, tylko zdechłe ryby płyną z prądem.
Cytat: | Jeśli pozwalają na alkohol i papierosy, to czemu nie zezwolić na resztę? Smile |
Bo w tym momencie robią sobie już wystarczającą krzywdę. Tzn, mam tu bardziej na myśli papierosy, bo co do alkoholu -jeśli tylko potrafią się zachować jakieś granice przyzwoitości- to nie mam zastrzeżeń. ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 21:11 |
|
|
Cytat: | A jeśli rodzic zabrania dziecku bawić się zapałkami to ogranicza jego wolność? Bo mi się wydaje, że się po prostu nim opiekuje |
Jasne, ale rodzic opiekuje się dzieckiem, które jest troche tak jakby pozbawione mózgu, a my tu rozmawiamy chyba o udostępnieniu używek osobom dorosłym. Poza tym, zakładam, że każdy człowiek usłyszał coś tam o zagrożeniach wynikających z picia/palenia/ćpania i jeśli zdecydowałby się na to, to znaczy, że wie o potencjalnych nieprzyjemnych konsekwencjach, ale mimo to podejmuje świadomą decyzję (a jako, że jest dorosły, to już jest to jego sprawa i państwo powinno się nie mieszać). ____________
|
|
|
|
LaridaeDowódca Oddziału Skrzydło Burzy
|
Wysłany: Niedziela 03 Styczeń, 2010 21:40 |
|
|
Niby racja. Ale z drugiej strony, jak słyszałam albo czytałam wypowiedzi osób, które przeszły przez piekło nałogu... Kiedy po raz pierwszy próbowali sobie coś wstrzyknąć, byli dorośli, etc, etc więc powinni byli wiedzieć na co się piszą, a mimo tego gdy było już po wszystkim nie mogli sobie wybaczyć tego co zrobili. To smutne, i dlatego sądzę, że nie powinno się tego zostawiać w rękach ludzi. Po za tym, szkodzą w ten sposób nie tylko sobie- pomyślałeś może co się dzieje w takiej sytuacji z rodziną? Jaką mogą krzywdę robią rodzice dzieciom? Przypuśćmy, że ojciec przyjdzie do domu naćpany- i potem np zleje córkę, albo zrobi jej jeszcze coś gorszego. Jakie potem życie miałaby taka dziewczyna? Co by z niej zostało? Może by się podniosła -może- ale jakie potem miałaby po rodzinie wspomnienia? Czy byłaby w stanie zaufać komukolwiek, jeśli ci ludzie, którzy powinni być jej najbliżsi zawiedli? ____________ Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Konwój- Sharon
Wyspa- Ajra
Królik- Niamh
Cienie pod suchym słońcem- Kriia |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 05 Styczeń, 2010 22:31 |
|
|
To samo dzieje się teraz, po alkoholu. Dość często słyszymy o tym, że ktośtam komuś cośtam, ale jakby nie patrzeć istnieje takie coś, jak rodzina zastępcza/dom dziecka/ rozwód i inne takie. Patologie zawsze się zdarzają, ale należy wziąć pod uwagę, że w Polsce alkohol okazjonalnie spożywa jakieś 120% społeczeństwa i jednak większość nie popada w nałóg. Nadal uważam, że wszystko jest dla ludzi, a jak ktoś nie potrafi z tego korzystać, to jego/jej problem . ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 01 Kwiecień, 2010 20:20 |
|
|
Wsumie według mnie powinno się wyjść z założenia ze każdy człowiek ma swój rozum. Każdy ma prawo (w pewnym sensie ) robić to co mu się chce. Mamy również wolna wolę. Nie uważam narkotyków za coś dobrego, nigdy nie probowałem i nie mam zamiaru, ale mam tez znajomych którzy regularnie biorą. Pewnie się wyniszczają ale jest to ich decyzja, którą powinni mieć prawo podjąć, a dziećmi nie są więc nie potrzeba zabierać im tych zapałek by sobie nie zrobiły krzywdy, mają swój rozum. A państwo nie powinno się mieszać im do tego skoro alkohol i papierosy są dozwolone nie widzę tak wielkiej różnicy miedzy tym żeby zabraniać ludziom narkotyków.
Wszystko sprowadza sie do tego czy my chcemy wziąść, a nie by ktoś zadecydował o tym za nas. ____________ Wyspa i Królik - MG
Ofiara - Keith
Konwój - Zeke
Seasons change, tastes change... but people? People never change, and you delude yourself believing otherwise... |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 01 Kwiecień, 2010 21:01 |
|
|
Cytat: | Każdy ma prawo (w pewnym sensie Razz) robić to co mu się chce. |
O właśnie tu pies pogrzebany. W tym pewnym sensie.
Tu leży słabość demokracji - bardzo łatwo zrozumieć wolność jako przyzwolenie "rób co chcesz", to tylko twoja sprawa i nic nikomu do tego. To jest uproszczenie, które nie ma nic wspólnego z realnym życiem. W życiu jest tak, że jabłko jest jedno, a głodnych dwóch. I gdzie zaczyna się wolność jednego, tam kończy się wolność drugiego.
Dopóki nasz wybór wpływa tylko na nas, (pomijam komplikacje związane z młodym wiekiem i niedostatkami rozumu), mogę się zgodzić. Wtedy, rzeczywiście. Twój wybór, twoja sprawa.
Ale w życiu rzadko tak jest. Weźmy kogoś, kto pije dużo kofeiny i kawy, je fastfoody. To wpływa tylko na niego. Ok. Palacz? Już niekoniecznie. Sa tacy, co palą obok mnie, a ja nie palę i nie życzę sobie wdychać smrodu. Czyli OK, ale tylko tam, gdzie nie wąchają tego ci, którzy nie chcą.
Alkohol? Narkotyki? Tu jest jeszcze gorzej, bo te rzeczy zmieniają zachowanie. I pod ich wpływem częściej zapadają decyzje typu 'zróbmy coś jajcarskiego... skopmy gościa, zróbmy włam, ukradnijmy kasę na wiecej".
Dla mnie to już nie jest OK i nie wystarczy powiedzieć "twój wybór, twoja sprawa". Bo to już tak nie jest. To jest "twój wybór, a moja sprawa". To ja będę miał z tym problem.
Dlaczego alkohol jest dozwolony a narkotyki nie? Chyba dlatego, że te drugie dużo bardziej zmieniają zachowanie. Pod wpływem narkotykowego głodu można zamordować. Pewnie, że glodu nie ma od razu. Ale to się chyba nie bez powodu nazywa 'substancja uzależniająca'. Pod wpływem narkotyków przestajemy mieć tę 'wolną wolę' która tak się nam podoba.
Dodam, że wszystkie te rzeczy często trzeba leczyć. Kto za to leczenie płaci? Ci 'chorzy'? Oj...
No i jeszcze ten drobiażdżek, który wcześnie pominąłem, dotyczący nieletnich. Piszesz Darkuś że większość nie popada w nałóg... No a co z tą mniejszością?
Pewnie, że najlepiej by było z góry wiedziec, który z 'próbujących' się uzależni. Trochę trudnawe. Moim zdaniem, żeby podjąć decyzję, czy spróbować, czy nie, trzeba być pewnym, że nie uzależnie się od tego. Trzeba wiedziec, jak działa taki mechanizm uzależniający itd itp. Tylko wtedy można podjąć naprawdę swiadomą decyzję. A, co tam... Chyba za dużo wypiłem )) ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 13 Czerwiec, 2010 10:31 |
|
|
Jest takie coś: dwumetylotryptamina, w skrócie DMT. Zachęcam do zapoznania się z informacjami na temat. Z ciekawości spróbowałbym, wszak matka mówiła: Cytat: | Wszystkiego w życiu trzeba spróbować | .
Skutków zażywania narkotyków, alkoholu i fajek boję się i choć nie stronię od wielu zakazanych owoców. ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 13 Czerwiec, 2010 12:45 |
|
|
Na samą myśl, że miałabym zażyć coś, pod czego wpływem moje zmysły zostałyby zdezorientowane, a ja mogłabym stracić kontrolę nad swym zachowaniem... No, po prostu niedobrze mi się robi. Nie wiem, jak można się na coś takiego odważyć. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 13 Czerwiec, 2010 15:41 |
|
|
Odważyć to się pewnie można, nie wiem, jak można tego chcieć ____________
|
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 13 Czerwiec, 2010 17:25 |
|
|
Całkiem sporo przedstawicieli gatunku homo ledwo-sapiens chce tego i ile cyrku robią, żeby dostać to, czego chcą. Litość bierze. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 15 Czerwiec, 2010 11:51 |
|
|
Rygorystycznie podchodzicie do tej kwestii. Owszem, używki są złem, ale dziś są wszędzie (alk., tytoń, syntetyczne narkotyki). Nie znaczy to, że można je zażywać, ale przecież niektóre z nich mają pozytywne skutki: tytoń uspokaja, odpręża, niektórym pozwala zebrać myśli. Alkohol dodaje pewności siebie, rozluźnia. Narkotyki... Cóż. Gra bardzo nie warta świeczki. Znam ludzi, którzy coś mogli, ale ich zmogło. Niemniej jednak, ciekawość jest silna, tym bardziej, że towarzyszy jej strach (o tak: groza!), ale górują nad nią rozsądek, zasady. Jedno wiem: nie wolno zakazać tych rzeczy. I nie wolno ich nadużywać.
Dlaczego mielibyśmy stronić o tych narzędzi w tak surowy sposób? Bo powodują choroby, śmierć, nędzę? Bo ich produktem jest nałóg? Możliwe. Ale mi kurrka nie mówcie, że ten kto spróbował raz i więcej nie tknął od razu stracił przyjaciół, pracę, honor, duszę i cokolwiek innego można jeszcze za sprawą używek stracić. A mnie o właśnie takie podejście chodzi: o doświadczenie czyli o miarę prawdy. Idąc tym tropem: świat odważnym się należy, a jak wiadomo głupota z odwagą idą równo łeb w łeb. To jest gwarancja, że normalny człowiek, kierujący się rozsądkiem, ciekawością nie łyknie od razu całej paczki pigułek zakupionych od kolegi kolegi i nie wypali całego worka marihuany. ____________ "Biorąc od drzwi swój początek,
Droga bieży wciąż przed siebie;
Hen, rozwinął się jej wątek,
Czas więc teraz i na ciebie(...)"
"To niebezpieczna sprawa oddalać się od własnych drzwi. Znajdziesz się na drodze i jeśli nie przypilnujesz własnych nóg, nie wiadomo dokąd cię poniosą." |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|