|
|
|
|
|
|
Autor Wiadomość |
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Wtorek 16 Marzec, 2010 21:34 |
|
|
No i mamy kolejny tekst, tym razem Pawła Astasiewicza. Pozwole sobie podzielic sie wrazeniami po lekturze.
Technicznie opowiadanie bez zarzutu. Poprawne wprowadzanie dialogow, akapity wyznaczane konsekwentnie, stosowanie znaków poprawne.
Ortografia bez zarzutu.
Nieliczne błędy interpunkcyjne, nieutrudniajace jednak odbioru.
Fabuła interesująca, środkowa część nieco chaotyczna, ale dalszy ciąg opowiadania uzasadnia taką konstrukcję. Opowiadanie stanowi początek właściwej historii, jednak jako takie spełnia schemat wstęp-rozwinięcie-zakończenie i nie widzę przeciwstazań, aby mogło funkcjonować samodzielnie.
Interesujące nawiązanie do Wiśniowieckiego; natomiast postać Kaina trąci patosem. Polskie imiona i nazwiska, nazwy osiedli oraz NFZ uwiarygodniają opowiadanie.
Ogólnie tekst bardzo dobry, jest apetyt na dalsze części. Gdyby to była powieść, to sam wstęp pozostałby zapewne niezauważony, jednak w takiej formie robi korzystne wrażenie. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński
Ostatnio zmieniony przez Rafał dnia Środa 17 Marzec, 2010 11:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 16 Marzec, 2010 22:59 |
|
|
Mnie też się całkiem podobało. I moim zdaniem postać Kaina jest fajnie wpleciona w całość. Oby więcej takich prac! |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 17 Marzec, 2010 17:35 |
|
|
Rzeczywiście niezłe. Nie wiem, czemu tytuł po angielsku, ale niezłe.
Ten Kain to taka klasyka, widać że wampir to wampir, tak jak go malowano od zawsze, kły, żądza, boska klątwa, nie lubi światła i boi się święconki. Zero kombinacji i chyba jest mi to bez różnicy. Tzn i tak nie przepadam za wampirami Poza tym, to krótkie opowiadanko i nie ma miejsca na jakieś szczególne udziwnienia. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 17 Marzec, 2010 19:21 |
|
|
W niektórych przypadkach prostota jest najlepszym rozwiązaniem. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 18 Marzec, 2010 21:21 |
|
|
Cytat: | Nie wiem, czemu tytuł po angielsku, ale niezłe. |
'Bo po angieskiemu brzmi lepiej/mhroczniej/klimatyczniej niż po polskiemu.' ____________
|
|
|
|
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 22 Marzec, 2010 20:34 |
|
|
Przez weekend obrodziło nam nieco opowiadań - i dobrze
Na pierwszy ogien u mnie poszlo opowiadanie "Naprzeciwko"
Ortografia, interpunkcja, technika pisarska – bez zastrzeżeń.
Fabuły brak. Jest to raczej krótka migawka, aniżeli pełnoprawne opowiadanie – stąd trudno ocenić wartość tekstu.
Zakończenie in plus.
Kompletnie nie rozumiem sformułowania „połączenia nasze wciąż pozostawiają do życzenia więcej, niż rumuńskie przekłady Reymonta”. Tzn. rozumiem o co chodzi, ale autor chyba zbytnio odleciał przy wymyślaniu tego porównania
"Mitternacht"
Liczne błędy interpunkcyjne, nieco mniej liczne – ortograficzne. Użycie emotikony w opowiadaniu jest niedopuszczalne. Brak konsekwencji przy używaniu nazw własnych.
Formatowanie – koszmar. Tło i kolorowe oraz wytłuszczone litery robią fatalne wrażenie. Zastanawiam się, co kierowało autorem…
Dziwna „polityka” językowa. Liczne wtrącenia zwrotow kolokwialnych, moim zdaniem nieuzasadnione. I dlaczego można napisać „kurwa” i „zajebiście”, a „dupa” musi być wykropkowane? Odwołania do mangi, jakichś konkretnych (u)tworów – in minus.
Przypisy niepotrzebne, szczególnie wyjaśnienie słowa Mitternacht trąci wywyższaniem się autora nas czytelnikiem
Fabuła ciężkawa, zresztą całe opowiadanie czyta się ciężko. Moim zdaniem napisane całkowicie bez polotu i nużące. Brak możliwości określenie świata przedstawionego. Element polski (nasz wymóg) zaprezentowany tylko raz – nazwa serialu.
Podsumowując – słabiutko.
"Preludium"
Nieliczne błędy interpunkcyjne, ze dwa językowe (w tym fatalne „połykanie haustów”). Pierwsza osoba, która umie stosować wielokropek! Dwie wpadki z fakultatywna wersja wyrazu w nawiasie kwadratowym. Pisarzowi nie przystoi „nie wiedziec”, a już tym bardziej nie powinien odwoływać się w tej sprawie do czytelnika.
Technicznie – bez zarzutu. Poprawnie wprowadzane dialogi.
Fabuła – dwojaka. Początek nudnawy, ale końcówka mocna – rasowy kryminal, co mi się podoba.
Genialny język! Pełne zdania, umiejętne operowanie złożonymi zdaniami czy środkami stylistycznymi. Coś, czego brakuje współczesnej literaturze. Aż szkoda, że autorka nie wykorzystała tego daru do rozbudowania opisu świata przedstawionego.
Ogółem bardzo dobrze z zastrzeżeniami jak na początku.
Koszmar przyszłości
Interpunkcja leży, techniczna strona leży, ortografia prawie leży, znowu autor nie rozróżnia myślnika i pauzy…
Fabuła za to genialna. Czyta się jak powiesc. Napisane dobrze, dynamicznie, jednak bez zaniedbywania opisu świata, czego często brakuje. Fabularnie zdecydowanie najlepsze opowiadanie, do tego z dobrym zakończeniem. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 24 Marzec, 2010 0:12 |
|
|
Doszło dzisiaj nowe opowiadanie i jego poziom jest zastraszająco niski. Widać, że pisała je bardzo młoda osoba. Zresztą bohaterka opowieści ma 14 lat, co pozwala przypuszczać, że autorka jest jej rówieśniczką, a może nawet jest młodsza. Jeśli rozpatrywać ten tekst w takich kategoriach, to jako bardzo młoda osoba,ktora dopiero bierze pióro do ręki, rokuje on na przyszłość. Bo w sumie czemu nie? Wszyscy jakoś zaczynali. |
|
|
|
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Środa 24 Marzec, 2010 10:57 |
|
|
Tekst slaby pod każdym względem. Technicznie, ortograficznie, interpunkcyjnie… Fabuła bez wyraźnego sensu. Pewnych błędów nie usprawiedliwia nawet młody wiek autora/autorki, bowiem sprawdzenie chociażby literówek nie wymaga wielkiej biegłości. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 24 Marzec, 2010 19:06 |
|
|
A tak, literówki były straszne. A koncepcja z martwym psem wbiła mnie w fotel... Teraz zamierzam nadgonić zaległości z weekendu.
Dodane po 6 godzinach 15 minutach:
Świeżo po lekturze "Naprzeciwko" jestem pod wrażeniem zakończenia, mocno rozbawił mnie wizerunek polskiego wampira jako twardogłowego konserwatysty. Styl i poprawnośc gramatyczna bez zarzutu, ogólnie na plus. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 25 Marzec, 2010 15:23 |
|
|
"Preludium"- trochę błędów,ale niezbyt rażących, generalnie zgadzam się z Rafałem,że brakowało mu rozbudowania świata przedstawionego, ogólnie na plus moim zdaniem dzięki zarysowaniu sylwetek bohaterów, chociaż jak dla mnie zbyt szybko się opowieść urywa, przeczytałabym więcej.
Przez "Mitternacht" nie umiem się przebić, a robię już pod to kolejne podejście, jest coś tak irytującego w stylu tej autorki,że mam ochotę od razu wyłączyć komputer |
|
|
|
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 25 Marzec, 2010 22:38 |
|
|
Świerzo po lekturze opowiadania pana Woźniaka.
Bardzo dobre opowiadanie. Wciąga, ma fabule, oraz przedstawia pewna zamknieta historie. Poza tym zdania pelne, autor świadomie i poprawnie stosuje srodki stylistyczne.
Nieliczne bledy interpunkcyjne i kilka literowek, nieutrudniajacych jednak odbioru.
Jedno z lepszych, jeśli nie najlepsze do tej pory opowiadanie.
Dodane po 2 godzinach 32 minutach:
"Gra"
Technicznie, stylistycznie, językowo nieomal bez zarzutu. Pojedyncze usterki.
Fabuła spójna, postaci wyraziste, jednak nie do konca tekst przypadl mi do gustu. Formalnych usterek brak, jednak mój subiektywny gust czytelniczy nie zostal w pelni zaspokojony.
Podobal się jezyk. Autorka sprawnie operuje zdaniami złożonymi, umiejętnie wykorzystuje srodki stylistyczne w tekscie.
Solidne opowiadanie, aczkolwiek faworytem nie jest.
Dodane po 2 godzinach 7 minutach:
"Spragniony"
Gdzieniegdzie usterki techniczne i interpunkcyjne.
Sama tresc – genialna! Celny humor, z niezwykla bystrością obnażający nasza, polska rzeczywistość. Zakończenie fenomenalne, chociaz można było się go spodziewac. I co najważniejsze – autor nie sili się, aby udowodnic nam, ze to satyra. Nie robi denerwujących wtrąceń, które maja działać jak smiech w tle sitcomu. Opowiesc jest smieszna ze względu na fabułę i celne porównanie i nic wiecej mu nie trzeba. I chociażby za to naleza się slowa uznania. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński |
|
|
|
|
Wysłany: Piątek 26 Marzec, 2010 23:59 |
|
|
"Początek pięknej przyjaźni"- parę oryginalnych pomysłów z odwołaniem się do tradycyjnej mitologii słowiańskiej- strzyga i wodnik, bardzo mi to przypadło do gustu, podobnie jak nastrój sennej, polskiej wioski. Ale końcówka mnie nieco rozczarowała, wizeruki wampirów są niepełne,a sama walka strzygi z wampirami wydaje mi się lekko naciągana, bo zupełnie nie wiem co się tam wydarzyło.
Dodane po 36 minutach:
No dobra, Spragniony rządzi, dawno się tak nie uśmiałam! |
|
|
|
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 28 Marzec, 2010 11:22 |
|
|
"Poczatek pieknej przyjazni"
Nieliczne błędy techniczne i interpunkcyjne.
Samo opowiadanie ciekawe i ma swój klimat. Podoba się stylizacja jezyka, aczkolwiek stosowana jest ona troche niekonsekwentnie. Brak dokładnego opisu wampirow jakos mnie nie razi. Nie rozumiem natomiast zakończenia o początku przyjazni – czyzby już od początku nie byli w jakiejs zażyłości?
Ogolnie opowiadanie na plus.
"TEN, KTÓRY TAŃCZY Z DIABŁEM W ŚWIETLE KSIĘŻYCA."
Technika, ortografia, interpunkcja – z pewna ilością bledow. Nieumiejętne stosowanie znakow przestankowych, niekiedy zle wprowadzanie dialogow, problem z myślnikiem, pauza i polpauza.
Jezyk – fatalny. Ilość przymiotnikow przekracza wszelkie europejskie normy Zdania dlugie jak mur chiński, sprawiaja problemy przy czytaniu. Przez to także zdecydowany brak dynamiki.
Fabula – srednia. Ciekawie prezentowal się obraz nowoczesnej metropolii, jednak slabe zakończenie oraz w/w bledy językowe zmarnowaly ten potencjal. A szkoda.
Dodane po 12 godzinach 56 minutach:
"Okulary"
Ciekawa miniaturka. Brak bledow interpunkcyjnych, dosłownie dwa potkniecia techniczne. Pomimo średniej fabuly, malo rozbudowanych postaci, jest w tym tekscie „to cos”. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 28 Marzec, 2010 12:41 |
|
|
Rafał, ty to jesteś sumienny człowiek. Będziesz miał gotowe komentarze do wygranych opowiadań Ja narazie wciąż nie umiem się przebić przez Mitternacht i wzięłam się za opowiadanie Grzegorza Woźniaka. |
|
|
|
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 28 Marzec, 2010 15:21 |
|
|
No ba, sumiennosc to moje drugie imie Te komentarze nie nadaja sie jednak za bardzo do publikacji, ostateczny werdykt uzasadnie jednak nieco bardziej dyplomatycznie Jednak te moje notatki, ktore tu umieszczam beda jak znalazl przy wybieraniu TOP 5
Tymczasem jestem swiezo po lekturze "Szarych".
Słabo. Liczne błędy techniczne, interpunkcyjne, literówki też się zdarzają.
Fabuła nijaka. Na pierwszy rzut oka wydaje się, ze miał być to jakis eksperyment literacki, jednak cos nie wyszlo.
Jedynie na plus to nawiązania nie-wprost do aktualnych wydarzen – np. akcje homoseksualistow albo agent Tomek (przynajmniej ja to tak odczytałem).
Ale ogolna ocena – słabiutko.
Dodane po 16 minutach:
Tekst p. Mędela:
Troche bledow interpunkcyjnych.
Fabuly w zasadzie brak. Czytelnik nie ma pojecia, gdzie osadzic wydarzenia. Brak charakterologii postaci. Szczatkowe przedstawienie swiata przedstawionego.
Ogolnie - bardzo slabo. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 28 Marzec, 2010 17:52 |
|
|
Niewątpliwie jesteś sumienny
A pod koniec miesiąca się rzucili z nadsyłaniem prac |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 28 Marzec, 2010 21:38 |
|
|
Taak... czuję się jakbym dostał wypłatę Ile czasu mamy na wydanie pieniędzy?
Poważnie, czy przedłużamy cokolwiek z terminami nadsyłania i do kiedy próbujemy się uporać z sędziowaniem? Trochę tego dzisiaj przyszło. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 28 Marzec, 2010 23:54 |
|
|
A jakie jest Wasze zdanie w tym temacie, czy panowie sędziowie czują się usatysfakcjonowani ilością nadesłanych tekstów i ich poziomem i są w stanie coś z nich wybrać, co ich zdaniem zasługuje na przyznanie nagród? Jeśli tak, myślę, że nie trzeba przedłużać terminu. Ja myślę, że jest ok, a miesiąc się jeszcze nie skończył, co więcej właśnie zerknęłam na pocztę i kolejne opowiadanie nadesłano.
Co do czasu sędziowania- czy okres świąteczny wystarczy,żeby to wszystko ogarnąć, tak powiedzmy do 11go kwietnia?
Dodane po 2 godzinach 8 minutach:
Świeżo po lekturze "Wampirzych wariacji"... Mam bardzo mieszane uczucia, chwilami było infantylne, chwilami całkiem zabawne, ale raczej na pewno nie jest ono faworytem. |
|
|
|
RafałWędrowiec
Płeć: Posty: 56 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 29 Marzec, 2010 12:37 |
|
|
Moim zdaniem spokojnie idzie wybrac 5 dobrych opowiadan, nie ma wiec problemu z przedluzaniem terminu nadsylania prac
Co do terminu oceny, to "Pan Sędzia" Rafał powinien sie uwinac do konca Świąt
Dodane po 6 godzinach 6 minutach:
"Wampirze wariacje"
Błędy interpunkcyjne i techniczne. Dość dużo, szczególnie przy okazji dialogów. Strona techniczna niejednolita (czyżby scheda po dwóch autorkach?).
Fabuła zawiła, sprawia że źle się czyta tekst. Niekiedy nie „idzie nadążyć” za tokiem wywodu.
Niechlujny język. Nie podobają mi się „potworki językowe”, jak choćby przewijające się kilka razy „zafoszyć”.
I jeszcze kilka uwag: autorki w mailu uprzedziły, że opowiadanie przeroczyło odrobinę 20 stron ze względu na przypisy. A czy marginesy w Wordzie same się zmniejszyly, czy ktos im pomogl? Nie mam absolutnie pretensji do przekroczonego limitu, ale do faktu, ze ktos tu uwaza nas za głupszych niż jesteśmy.
Samo opowiadanie nie przypadlo mi do gustu ze względu na absolutnie nimfomanśki, dziecięcy i niekiedy „słitaśny” charakter. Tak jak denerwuja mnie piskliwe dziewczęta w tramwaju, tak tresc opowiadania działała mi na nerwy. Ale to już moje subiektywne uczucie. ____________ Rafał Natzke-Kruszyński |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 29 Marzec, 2010 14:52 |
|
|
Mnie to bardziej "odmóżdżyło", niż zirytowało. Zwłaszcza koncepcja rozbieranych zdjęć wampirom, które w dziwny sposób ani razu się nie odgryzły, ani nie zaprotestowały. Łagodny gatunek. Co więcej podejrzewam, że autorki naprawdę liczą sobie te 24 lata, ale ich dojrzałość emocjonalna wydaje mi się porównywalna z dojrzałością tej młodziutkiej autorki, która umieściła martwego psa w swoim opowiadaniu. Ech, ludzie to jednak mają fantazje. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|