|
|
|
|
|
|
Bóg Imperator |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Środa 07 Lipiec, 2010 22:06 |
|
|
Nieoczekiwane pojawienie się Druzusa sparaliżowało wszystkich, nie było to bowiem zwyczajne pojawienie się, tylko niesamowite zjawisko. Jeździec, który znajdował się najbliżej niego po prostu znikł z konia, jakby go wessała wysoka trawa i chaszcze. Nie zdążył nawet krzyknąć, tylko krew bryznęła w powietrze.
Kolejny przeciwnik ruszył przeciąć Druzusowi drogę w chwili, gdy ten zmierzał do Katii, by stanąć u jej boku, ale nie zatrzymał go na zbyt długo. Miecze huknęły metalicznie, zderzając się ze sobą i jeden z nich wyfrunął szerokim łukiem w powietrze. Druzus nie dobijał prawie bezbronnego przeciwnika, pchnął go tylko tak, że tamten runął z siodła na ziemię i skoczył dalej w stronę Katii, która, zaciskając gniewnie pięści, wpatrywała się w zamierzających się na nią jeźdźców, jakby samym spojrzeniem chciała ich zmienić we frytki.
Tymczasem przewalony dąb, przy którym znaleźliście schronienie, drgnął i z jękiem przetoczył się w północną stronę. Potem, z trzaskiem pękających gałęzi, uniósł się w górę, ratując życie Juno - mężczyzna, który stał nad nią z włócznią cofnął się przestraszony z otwartymi szeroko ustami.
Ponad metrowej szerokości pień przesunął się ponad Katią i nabierając pędu, zmiótł dwóch lub trzech jeźdźców, potem szurnął w stronę, gdzie stał dowódca.
Enzo, Juno: czujecie że do walki włącza się Katia, moc bucha od niej szalonym, niekontrolowanym strumieniem. Będą kłopoty! Enzo, odruchowo padasz na ziemię. Coś próbuje wyszarpnąć potężny pień spod twojej kontroli, przynajmniej częściowo, skutek jest w sumie taki, że drzewo zakręca i przyspiesza jeszcze bardziej, jakby ktoś nim wymachnął potężnie. Potem leci gdzieś dalej, a ty desperacko starasz się, żeby po prostu nie trafiło w was. Kilkoro przeciwników, w tym dowódca, razem z końmi, zostają wyrzuceni w powietrze.
Trzciny przyginają się pod potężnym uderzeniem wichury. Juno, która ostatecznie znalazła się najdalej od Katii - może z 5 metrów - zostaje wywrócona podmuchem i turla się chwilę po ziemi, rozpaczliwie czepiając rękoma trawy [obrażenia: k8].
Dalej jest jeszcze gorzej. Konie rżą przeraźliwie, ludzie wrzeszczą, przybierająca na sile wichura zmiata ich niczym liście. Koziołkując, wpadają na siebie nawzajem i w drzewa. Któryś ginie, nabity na wystającą z jakiegoś drzewa gałąź, inny łamie kark podczas upadku, z trzaskiem, który słychać nawet pośród huraganu. Tworzy się coś na kształt trąby powietrznej, jedno z pobliskich drzew pęka - i nagle wszystko ustaje. Przeciwnik jest w rozsypce, kilkunastu (byłych) jeźdźców zostaje odrzuconych na dobre pięćdziesiąt metrów, żaden z nich już nie wstaje. Kilku, może kilkunastu przeżyło - tych, którzy stali najdalej. Nie próbują atakować, zawracają konie.
Z jednym wyjątkiem.
[rzut prawdopodobieństwa]
Katia - w chwili największego triumfu uderza w ciebie strzała, przeszywa ci ramię, okręca siłą uderzenia. Z krzykiem upadasz, drzewce sterczy w ranie tuż przy barku, krew spływa strumieniem po rękawie. Obrażenia: 14 (zważywszy na Wtr i płaszcz, będzie 10).
Enzo -30pm
Katia -70pm ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 07 Lipiec, 2010 23:28 |
|
|
Enzo rzucił się na ziemię, aby uniknąć porwania przez wiatr.
Mam nadzieję, że Katia chociaż trochę panuje nad tym, co robi. Magii nie wolno pozwolić, żeby wymsknęła się całkowicie spod kontroli!
Krzyk Katii uświadomił mu, że najwyraźniej przedstawienie dobiegło końca. Mocno zmęczony brakiem snu i zużyciem dużej ilości mocy, Enzo podniósł się aby zlokalizować swojego konia.
Jeśli mamy jeszcze trochę pożyć, należy się stąd ewakuować zanim przybędzie tu cała armia zgromadzona w twierdzy!
Niech ktoś zajmie się Katią!
Krzyknął, próbując przypomnieć sobie, w którą stronę powinni się udać, aby jak najszybciej dotrzeć do jakiegoś lasu.
Jakby nie patrzeć, mniej energii kosztowało nas starcie z potworem niż z żołnierzami... ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Czwartek 08 Lipiec, 2010 6:31 |
|
|
Katia niespodziewanie oberwała w ramię. Upada z jękiem. Ciepła krew płynie po rękawie,
Świetnie, po prostu świetnie. Boli jak jasna anielka...
Dziewczyna krzywi się z bólu.
Enzo: Niech ktoś zajmie się Katią
No to niech Ciemność ma mnie w opiece...
Katia nawet nie próbuje wstawać. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Czwartek 08 Lipiec, 2010 16:49 |
|
|
Druzus rzucił się do Katii. Jak każdy gladiator, znał się wybornie na tamowaniu krwi i opatrywaniu ran. Nie umiał jednak uśmierzać bólu i nie było na to rady.
- Spokojnie, dziewczyno, to zaboli, ale nie ma wyjścia. - powiedział.
Dobytym sztyletem przeciął strzałę, zacisnął swe długie palce na ramieniu Katii powyżej rany,chwycił wystający nad łokciem dziewczyny grot i szarpnął. Odrzucił zakrwawione drewno, mocnym szarpnięciem oddarł kawałek swej koszuli, owinął nim drugą część strzały i za pomocą tej prymitywnej opaski uciskowej zatamował krwotok. Samej rany wolał jednak nie owijać brudnym płótnem.
- Ma ktoś bandaże?- spytał głośno. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 11 Lipiec, 2010 11:23 |
|
|
Juno, która sama jest oszołomiona, poobijana i ranna - nie, żeby rana zagrażała jej życiu, ale cięcie po włóczni nie jest drobnym draśnięciem - z podejrzliwością przygląda się latającemu przed chwila drzewu. Słowo 'bandaże' przywraca ją jakby do rzeczywistości, w jej oczach pojawia się determinacja.
Kilkunastu wojowników cesarskich wciąż żyje, kilku nawet utrzymało się na koniach. Uciekają - wygląda na to, że dość negatywnie ocenili swoje szanse. Nie jesteście jednak pewni, czy uciekają wszyscy, w tym terenie kilku z łatwością mogło po prostu schować się w trawie, żeby zwyczajnie was śledzić albo za chwilę zaatakować znowu.
Juno przez chwilę przygląda się ranie Katii, marszcząc czoło, wreszcie wzdycha.
- Nie bardzo mamy czas na powolne łatanie tego, prawda?
Kładzie dłoń na ranie i koncentruje się.
Enzo: Jakby to powiedzieć... bomba. Wszystko, co zrobiliście, jest trochę jak bomba. Tak jakby narysować czerwoną strzałkę na niebie: tu jesteśmy! I Juno dokłada do tego kolejną, naprawdę potężną dawkę, chociaż jej magia jest mniej gwałtowna i pomimo tego, co powiedziała, nie dzieje się całkiem od razu.
[MG: uzdrawianie potrwa ok. 5 minut i przez ten czas musicie pozostać w tym miejscu; po tym czasie masz Katio +3p. Zdrowia i potem co pół godziny +k6 Zdrowia, dopóki obrażenia nie znikną zupełnie. Ból przechodzi prawie całkowicie, rana zamyka się, choć pewne osłabienie na razie pozostaje.]
- Niestety sobie nie umiem tak pomóc - oznajmia na koniec Juno lekko drżącym głosem. ____________
|
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 11 Lipiec, 2010 12:51 |
|
|
- Mogę cię opatrzyć. Po staroświecku, bo magią nie władam, ale zawsze. - ofiarowuje się życzliwie Druzus. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 11 Lipiec, 2010 18:58 |
|
|
Enzo w tym czasie zbiera porozrzucane bagaże i przyprowadza konie. Albo w ostateczności tego konia, ktory się go nie boi.
Świetnie. Po prostu cudownie. Teraz mamy na głowie straż i to Coś...
Proponuję oddalić się jak najprędzej od miasta. Może nie zdazyli jeszcze poinformować o naszej obecności dalszych posterunków. Macie inne pomysły? ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 11 Lipiec, 2010 19:11 |
|
|
- Dzięki Juno - rzuciła słabo Katia.
O wiele lepiej się czuła bez tego dokuczliwego bólu. Ciągle jednak była w lekkim szoku.
Czyżbym to była ja znowu?
- Enzo - zwróciła się trzeźwo do maga - czy to oby dobry pomysł? Skąd oni wiedzieli gdzie jesteśmy?
Może coś przeoczyłam?
Katia starała się wziąć w garść. W każdym przypadku będą musieli się stąd jak najszybciej ruszyć. Musiała więc jakoś powoli zacząć być użyteczna. Na razie dwoma dłońmi starała się schować puginał do pochwy.
Jakoś nie mam sił ani na walkę, a co gorsza, ani na utrzymanie tego metalu.
Uśmiechnęła się blado do Druzusa, który oczywiście musiał się zachowywać jak mityczny bohater.
- Takiego to szukać ze świeczką...- mruknęła do siebie szeptem ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 19 Lipiec, 2010 16:36 |
|
|
Kilku wojowników ukryło się w polach otaczających zagajnik i staw nad którym przebywacie, reszta dalej ucieka.
Czujecie się kiepsko, ale jesteście, ogólnie ujmując, zdolni do akcji.
[okay, jestem obecny, możecie śmiało smarować dalej. Na Raile nie czekajmy, dziewczyna na wczasach, niech odpoczywa. Ja nie mam w zasadzie nic do dodania - piszcie, co wasi bohaterowie robią dalej i śmiało, nie bójcie się podejmować decyzji, o ile tylko trochę nad nimi pomyślicie - ewentualnie proponujcie coś konkretnego pozostałym.] ____________
|
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Środa 28 Lipiec, 2010 17:51 |
|
|
Druzus uśmiechnął się do Katii, dźwignął się na nogi i rozejrzał czujnie. Część napastników uciekła, ale był pieruńsko pewny, że nie wszyscy... i że ktoś w pobliżu czatuje na każdy ich ruch. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 13:45 |
|
|
---------------
Enzo - Darkpotato | Katia - Mitris
Druzus - Eviva | Juno - Raile
---------------
Sagnit (król) krainy Gea Inmor Adarion wysłał was ze szpiegowsko-skrytobójczą misją do imperium Torei, której nieśmiertelny władca, Saar Magmus, zaczął ostatnimi czasy używać swojej magii do toczenia wojny.
Magia ta w gwałtowny sposób odmieniła oblicze dawno rozpoczętych walk. Niezrozumiałe wydarzenia i niespotykane dotąd potwory zdziesiątkowały przygraniczne posterunki i napełniły armię Gea Inmor trwogą. Ktoś musi wyjaśnić, co się za tym kryje, skąd ta nagła potęga i jak jej zaradzić. Właśnie wy macie odkryć, jakie są plany imperatora, jak im zapobiec i - jeśli to możliwe - zgładzić go.
Waszym dowódcą miał byc Nils, wypróbowany wojownik sagnita Adariona. Niestety, w trakcie przeprawy przez graniczne lasy zginął, pozbawiając was dowództwa. Misja znalazła się w krytycznym punkcjie - tylko od was zależy, czy dogadacie się na tyle, by kontynuować ją bez wyraźnej struktury dowodzenia.
Tym bardziej, że jest nad czym myśleć. Wasze pojawienie się w pobliżu Air Zar, imperialnego miasta granicznego, zostało zauważone. Odparliście atak wysłanego natychmiast oddziału, ale część atakujących zbiegła. Nie wiecie, gdzie się udać - imperator zazwyczaj przebywa na północnym zachodzie, w Ufei, ale nie jest to stuprocentowo pewne. Nadal też nie dogadaliście się, w jaki właściwie sposób dokonać infiltracji. Przebrać się? Za kogo?
Chwilowo jednak macie pilniejsze sprawy na głowie. Niedawna walka kosztowała was sporo sił, również magicznych, i pozostawiło to wyraźną sygnaturę waszego pobytu. Musicie się ruszyć. Musicie zrobić coś z tymi wojownikami, którzy skryli się w zaroślach, żeby was śledzić. Nie mówiąc już o tym, że musicie się ogrzać i wyspać. Bardzo potrzebne - i mało realne...
[To przypomnienie dotychczasowych wydarzeń znajduje się też w 1 poście wątku ORG. Jeżeli potrzebujecie odświeżyć informacje o własnych postaciach, piszcie pw.] ____________
Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Niedziela 22 Sierpień, 2010 14:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 13:54 |
|
|
Przeszukajmy zarośla.
Nie chcemy chyba, żeby ktoś nas śledził.
Potem, gdy już będziemy sami, zastanowimy sie co dalej
Enzo wyjął miecz i zaczął przeczesywać pobliskie krzaczory, gotowy do uśmiercenia ewentualnego szpiega. ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 14:08 |
|
|
Ze zrezygnowaniem Katia wstaje powoli. Nikt nie będzie się przejmował, że zużyłam dużo magii. Ciemne plamki pojawiły jej się przed oczami. Zamknęła powieki i odliczyła do pięciu. Następnie je otworzyła i powoli się rozejrzała. Wyjęła rapier i lekko przykucnęła. Nie lubiła być na widoku. Sprawnymi lecz wolniejszymi susami przemierzyła otwarty fragment. Posłusznie poszła za przykładem Enzo i także zaczęła szukać szpiegów po zaroślach.
Ciekawe czy się mnie boją troszkę bardziej niż innych... ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 17:22 |
|
|
Druzus równiez zaczął rozglądać sie za wrogami. Wiedział, że musiało ich jeszcze trochę być - jeden czy dwóch, a może nawet trzech padło ofiara pantery, ale jeszcze zostało. Wielka kocica schowała się gdzieś, by spożyć posiłek, upolowany przy okazji walki i chwilowo nie mógł na nią liczyć, ale sam sobie również poradzi. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 21:18 |
|
|
Wypłaszacie trzy osoby. Dwie stawiały opór. Po krótkiej walce byliście zmuszeni ich zabić. Trzecia uciekła dość prędko i aby ją dogonić, musielibyście siąść na konie - zdaje się, że zostały tylko dwa, należące do Juno i Enza.
Tak czy owak można założyć, że gdy tylko do miasta wrócą niedobitki oddziału, który próbował was schwytać, ruszy za wami większy pościg. Zważywszy, że bramy Air Zar są nieco ponad pół godziny drogi stąd... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 21:37 |
|
|
Ładuję mój dobytek na konia i zadaję pytanie:
Przebieramy się za strażników i idziemy do miasta, czy ruszamy w stronę lasu na zachodzie? Zajmie nam do sporo czasu, ale ominiemy miasto.
W mieście się nas nie spodziewają, ale jak już odkryją kim jesteśmy, to możemy zapomnieć o wykonaniu zadania. Natomiast w drodze do lasu może dogonić nas pościg. Uwielbiam sytuacje, w których każdy wybór prowadzi prędzej czy później do katastrofy.
Proponuję nie zwlekać zbytnio z podjęciem decyzji. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 21:59 |
|
|
[oczywiście róbta co chceta, ale takie wyjaśnienie pozwolę sobie dorzucić: na zachodzi rzeczywiście są lasy, czy może raczej zagajniki, mniejsze i większe. Jeżeli jednak patrzycie na mapę, i w centrum imperium widzicie puszczę, to raczej nie możecie użyć jej jako schronienia. Puszcza z mapy leży prawie tydzień drogi od Air Zar! Mapa jest uproszczona, plz pamiętajcie o tym.] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 22 Sierpień, 2010 22:07 |
|
|
[Myślałem, że oprócz puszczy mamy jeszcze jakiś inny las dostępny .]
Przyszedł mi do głowy kolejny pomysł. Być może jeszcze bardziej szalony niż poprzednie. Skoro jest to warownia, to powinna posiadać jakieś podziemia, kanały. Cokolwiek, czego zbyt często nie sprawdzają straże. Jeśli miasto posiada kanały, to powinno również posiadać miejsce, w którym nieczystości wypływają. Korzystając z tego osiągnięcia tutejszych architektów możemy przejść przez miasto niezauważeni i udać się dalej na północ. Strażnicy zapewne będą nas szukać poza miastem...
Tak naprawdę, to nie wierzę w żaden z moich pomysłów. Ale cóż. Morale trzeba jakoś podnieść. ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 23 Sierpień, 2010 6:19 |
|
|
Katia patrzy z obrzydzeniem na leżące ciała.
- Czy ja mam szansę udawać strażnika jako kobieta z bardzo długimi włosami? Na dodatek rudymi? - zapytała Enzo z wątpliwością w głosie. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 23 Sierpień, 2010 9:25 |
|
|
Nie wiem, ale włosów zawsze można się pozbyć.
Odparł Enzo wiedząc, że to raczej drobne poświęcenie w porównaniu ze śmiercią.
Dojdziemy do jakiegoś porozumienia czy będziemy tu czekać na straże? ____________
|
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 13 z 14 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|