|
|
|
|
|
|
Bóg Imperator |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:12 |
|
|
Uspokajacie wzburzone konie - wierzchowiec Juno zdaje się wręcz nie zauważać pantery. W chwili, która jest dziewczynie potrzebna do założenia cięciwy, pantera usuwa się za drzewo, niemal jakby ktoś ją ostrzegł przed strzałą.
Nils ze świstem wydobywa miecz z pochwy. Jego koń jest dość niespokojny, ze zdenerwowaniem zezuje w stronę dzikiego zwierza.
- Musimy dostać się na szlak za Air Zar - mruczy gniewnie. - Drzewa wokół tego przeklętego miasta są ponoć ozdobione głowami takich, co zwlekali za długo. W każdym razie są tam jakieś głowy - dodaje po chwili. - Tych, co zginęli tutaj, nikt raczej nie widział.
Jeszcze się cholerne zwierzę przypętało... Stój spokojnie, kozo ty jedna!
Enzo: Twój koń wyrwał ci się i byłby znikł w ciemnościach, gdyby nie Druzus. Nie za bardzo wiesz, jakim cudem jasnowłosy olbrzym okiełznał twoją zazwyczaj spokojną bestię. Po prostu... spojrzał.
A potem ruszył w stronę pantery. Nie wyciągając miecza. ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:18 |
|
|
[ no i zostałam zignorowana]
Schowała nóż, by w jednej ręce trzymać puginał, a w drugiej uzdę konia . Nachyla się nad uchem swojego zwierzęcia i uspokajająco szepcze do niego. Gdy koń już nie jest zdenerwowany, Katia obserwuje zachowanie Druzusa. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:21 |
|
|
Enzo wydaje się być bardziej zajęty koniem niż panterą. Na panterze nie wiezie przecież jedzenia.
Poradzą sobie. Na razie nie muszę się angażować...
Dopiero, gdy złapał uzdę, skierował uwagę na właściwe centrum wydarzeń.
Dziękuję.
Powiedział Druzusowi. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:23 |
|
|
- Pewnie zostali obiadem – mruknęła, słysząc uwagę przewodnika.
Westchnęła patrząc na poczynania towarzyszy. Widać, nie będzie potrzebna jej pomoc. Może i lepiej, byle szybciej wydostać się z tego lasu.
Nie lubi borów ani puszczy, przyprawiają ją o dreszcze. Mogą wreszcie jechać dalej? ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno
Ostatnio zmieniony przez Raile dnia Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:26, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:25 |
|
|
[nie zignorowałem po prostu jeszcze nie było tych postów jak pisałem ]
[Niestety, Katio, możesz co najwyżej wybrać w jaki sposób zostaniesz zjedzona. Natomiast Druzus... Druzus najwyraźniej... hm, nikt właściwie nie wie, co może Druzus, nawet MG, więc darujmy sobie chwilowo panterę...]
- Ludzie - oznajmia nagle Druzus, odwracając się do was. - Nie wiem ilu. Walczymy czy uciekamy?
____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:28 |
|
|
[szkoda, wolałabym nie być w ogóle jedzona...ale...zjadłabym coś ]
- Marynarz honor słaby ma, więc ucieczka dobra by była -stwierdziła - Damy radę na koniach ruszyć po ciemku w borze? Nie mam zamiaru łamać karku z powodu zwichniętej kończyny zwierzęcia. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:30 |
|
|
Uda nam się wyciągnąć ich na 'naszą stronę'? Musielibyśmy się trochę cofnąć...
Tu, dla naszego bezpieczeństwa nie powinno się używać czarów. Ewentualnie można ich użyć, ale będziemy musieli potem jak najszybciej oddalić się z tego miejsca.
No, chyba, że postanowimy odłożyć spotkanie z ludźmi na później.
!!! Lepiej być nie mogło.
Enzo robi się dość poddenerwowany. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:30 |
|
|
[to nie jest czas na dyskusję panelową - potrzebna prędka decyzja] ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:32 |
|
|
- Jestem za uciekaniem – stwierdziła, ziewając. Była śpiąca, trochę. Adrenalinka związana z walką pewnie postawiłaby ją na nogi, w sensie metaforycznym, ale ucieczka wydaję się właściwszym i bardziej rozsądnym wariantem. Chociaż, bez wątpienia, bezkrwawym, a szkoda. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:34 |
|
|
Zatem uciekamy.
Enzo prowadzi konia szybkim krokiem w stronę przeciwną do kierunku, z którego nadciągają ludzie. Jeśli będzie to możliwe, siada w siodle i porusza się konno. ____________
|
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:35 |
|
|
Katia przeklęła siarczyście jak na marynarza przystało. Wskoczyła na swojego konia. W jednej ręce trzymała puginał. Wolała mieć broń w dłoni nim cała ta zgraja ruszy pędem.
- No ruchy! - warknęła na mazgai. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:37 |
|
|
Trzech kiepsko odzianych mężczyzn o wyraźnie wygłodzonych spojrzeniach majaczy się nieoczekiwanie wśród ciemności, w czasie, kiedy oddajecie się przyjemnościom konwersacji.
Mają pordzewiałe miecze.
Ich ubrania są postrzępione.
Rzucają się na was, jakby planowali was zabić, zagotować i zjeść.
[test prawdop.]
Jeden rzuca się na panterę, drugi na Juno, trzeci na Enzo.
[Edit:
proszę Raile i Darka o rzuty Walki/WM/czego tam (k10) i najlepiej od razu rzuty kostek do broni, w razie gdybyście wygrali] ____________
Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:42 |
|
|
Enzo wyjął miecz i czekał na nieuniknione.
Gdy przeciwnik znajdzie się wystarczająco blisko, wykonuje cięcie na wysokości jego głowy.
Test walki to k10+ WB?
Wynik: 22
Uderzenie: 14. bez specjalnych ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 22:54 |
|
|
- Łapy precz, cholerny obdartusie! – pisnęła niczym dziewczynka, tracąc animusz i gwałtownie się budząc.
Mężczyzna! Brudny! I jeszcze się zbliża? To za wiele! Dobrze, że nie schowała tego przeklętego łuku. Wymierzyła i w odpowiednim momencie postara się strzelić.
[ Wynik: 11 (1+10)] ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 23:00 |
|
|
Uważajcie, to nie są zwykli ludzie!
Krzyknął Enzo szykując się do zadania ciosu, a następnie użycia magii.
Najwyżej szybko się oddalimy... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 23:29 |
|
|
Juno: Pojawienie się pantery sprawiło, że byłaś przygotowana na wszystko; łuk i strzała były na miejscu, wystarczyło tylko naciągnąć i puścić. Grot wypuszczonej przez ciebie strzały wbija się z mlaskiem prosto w oko człowieka, który w twoją stronę biegnie - z takim impetem, że niemal wywija kozła w powietrzu.
Człowiek, który skoczył w stronę pantery, zginął drugi, gdy Druzus zabiegł mu drogę. Wyjęty nie wiadomo kiedy miecz rozpłatał cherlawego napastnika wpół - dosłownie; korpus i głowa potoczyły się aż pod pień drzewa, nogi zrobiły jeszcze krok i padły w trawę i mech.
Pantera prychnęła niepewnie, cofając się głębiej w ciemności.
Enzo: Twój przeciwnik byłby cię dopadł, gdybyś w porę nie zaprzestał usiłowań wdrapania się na siodło. Mężczyzna, choć chudy, poruszał się strasznie szybko, w zasadzie nie było na co czekać. Po raz kolejny puściłeś uzdę konia, odskakując w bok przed atakiem i dobywając miecza. Ostrza zderzyły się z głośnym trzaskiem i zardzewiała broń przeciwnika pękła nagle, sypiąc ci rdzą w oczy. Łzawiąc, zamachnąłeś się natychmiast, nie tak precyzyjnie, jak byś sobie tego życzył, ale dość, żeby usłyszeć chrzęst żelaza osuwającego się po kości.
Z wrzaskiem, napastnik odskoczył.
I padł, a jego wycie spotęgowało się jeszcze, tracąc po chwili wszelkie podobieństwo do wydawanych przez człowieka dźwięków.
Ciało przebite strzałą sczerniało gwałtownie i wygięło się w łuk. Korpus rozpłatany przez Druzusa poruszył się, rozpłynął w kałuży cienia.
Raniony przez Enzo mężczyzna nie przestał ryczeć, coraz bardziej głucho, coraz głośniej. Jego ciało również sczerniało, spod skóry wybiły jakieś narośla. Głowa z każdą chwilą traciła kształt, aż zaczęła przypominać łeb potwornego demona; nie dałoby się określić, jak wygląda skóra stworzenia, które przed wami stanęło - kształt przestał być do końca realny, rozmazał się w cieniach rzucanych przez wątłą latarenkę Nilsa.
Cienie przypłynęły z miejsc, gdzie przed chwilą spoczywały zwłoki pozostałych dwóch zabitych i wniknęły w demona; stwór przestał ryczeć i zafalował, rosnąc o dobre trzy głowy.
Stanęła przed wami dwunoga istota, o świecących ponuro oczach i szponach zaprzeczających ludzkiemu rodowodowi.
[test prawdop.]
Katia: wygląda na to, że doczekałaś się swojego przeciwnika... Być może ze względu na większą sylwetkę - siedzisz na koniu - straszliwe spojrzenie stwora skupiło się nagle na tobie... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 23:38 |
|
|
Co to do cholery jest?!
Myślał gorączkowo Enzo.
Może coś sobie o tym przypomnę...
Cofnął się z wyciągniętym mieczem, trzymając drugą ręką uzdę swojego konia.
Szybko rozejrzał się wokół, aby upewnić się, czy w pobliżu nie ma większej ilości przeciwników. ____________
|
|
|
|
RaileDowódca Oddziału
Płeć: Posty: 1606 Chowaniec0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Sobota 19 Czerwiec, 2010 23:47 |
|
|
A trzeba było uciekać? Nie głosowała za tym?!
Pokręciła głową, obserwując stwora-potwora. Był co najmniej okropny. Poczuła zbliżające się mdłości – czy tak będzie do końca? Nie pisała się na takie przygody. Przyjmując to zadanie miała naiwną nadzieję opatrywać paskudne rany i truć ludzi. Tyle! Żadnych dziwnych zjawisk!
Postanowiła podjechać nieco bliżej grupy, a najlepiej znaleźć osobnika, którego może się trzymać.
Łuk wolała trzymać w pogotowiu. ____________
Postacie:
#wciąż Holly
#Juno |
|
|
|
MitrisDowódca Oddziału Zmierzch Świata
Płeć: Posty: 4887 Chowaniec6306 Miedziaków
17 Denarów
0 Dukatów
|
Wysłany: Niedziela 20 Czerwiec, 2010 7:25 |
|
|
Katia obserwowała demona z rosnącą determinacją. Mocniej ścisnęła puginał, choć wydawało się to niemal śmieszne.
To będzie jak ścinanie wiatru...
W normalnej sytuacji po prostu by zaatakowała. Jednak to wcale nie była normalna sytuacja. Miała przed sobą COŚ. A najgorsze, że nie miała pojęcia jak to zło walczy.
- Enzo jak mam do cholery z TYM walczyć?! - warknęła mając cichą nadzieje, że towarzysz ją nieźle wkurzy.
Oczywiście Katia jest gotowa do walki puginałem. ____________ Serkret z Przeszłości--> Asteria
Ofiara --> Morgan Smith
Bóg Imperator --> Katia Furia Wiatru |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Niedziela 20 Czerwiec, 2010 9:28 |
|
|
[Cholera jasna, nie przewidziałam nocnych sesji. Ja wtedy śpię]
- Czekajcie - Druzus wysunął się naprzód i uniósł lekko ręce - To coś bliższe jest zwierzęciu niż człowiekowi. Powiedziałbym, że to zwierzę w postaci zbliżonej do ludzkiej.
Postąpił krok naprzód i wbił swe niebieskie spojrzenie w demoniczne oczy. Bez lęku, bez emocji, powoli wyciągnął rękę. Poczuł nagły dreszcz, i zaraz potem szept obcych myśli. Jego oddech zwolnił, umysł zintensyfikował fale spokoju, wysyłane wprost do systemu nerwowego tego stworzenia.
Istota odwzajemniła mu spojrzeniem, które przejęło go falą gorąca i poznał że się pomylił. Schemat umysłu nie pasował. Co to więc było? ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise.
Ostatnio zmieniony przez Eviva dnia Niedziela 20 Czerwiec, 2010 10:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 3 z 14 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|