Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Środa 09 Marzec, 2011 13:09 |
|
|
Poza tym, że za słabe i zbyt awaryjne?
Przy okazji dowiem się, na czym śmigacie po necie.
Ja mam intel core x4, 4GB ramu i dysk twardy 500GB. Strasznie się starałem, żeby spełniał jeden warunek: był jak najcichszy. Niestety właśnie odkrylem, że mi się ten dysk przegrzewa, przez co w ostatnich dniach byłem aktywnie wyłączony z życia forum... Trzeba bowiem było zainstalować na nowo system. Myślałem nawet, że mi się całkiem dysk popsuł, ale może jeszcze trochę pociągnie. Znacie jakieś sposoby na chłodzenie dysku?
Przy okazji mogę dodać, że instalacja Visty to pikuś w porównaniu z instalowaniem uaktualnień do Visty. To drugie trwa mniej więcej 5x dłużej niż instalacja samego systemu -.- ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Środa 09 Marzec, 2011 15:48 |
|
|
Zapewnij jak najlepszą wentylacje kompa. Może pomóc zdjęcie bocznej/bocznych osłon. Można też dokupić wentylator na dysk twardy. Możesz też ograniczyć korzystanie z pamieci wirtualnej która powoduje ciągłą prace dysku.
Ja mam laptop toshiba satellite 1Ghz, 256 RAM, Geforce 2 go 16MB RAM, 20gb dysk twardy. Do neta, filmów(avi) i starszych gier jest idealny. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 09 Marzec, 2011 18:28 |
|
|
Obecnie głównie korzystam z laptopa, niedawno zakupionego. Lenovo Ideapad Y560: Intel core i5 460M(2,53Ghz , 2/4, 3mb cache), ATI Mobility Radeon HD 5730 1GB, 4GB RAM DDR3, dysk 750GB 5400rpm, Win7(64bit), ekran 15,6 z rozdzielczością 1366 x 768 z matrycą WXGA HD z podświetleniem LED. Poza tym do sciągania i słuchania muzyki korzystam z 2 komputerów stacjonarnych Intel 4..... |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Środa 09 Marzec, 2011 19:15 |
|
|
Ja mam składak, który podarował mi przyjaciel z Anglii. Sam go złożył, no i działa, jak widać. A w pracy mamy DELLe - taki cholerny badziew, ze nie macie pojęcia, ale do roboty takiej jak moja wystarczy. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 09 Marzec, 2011 22:24 |
|
|
Cytat: | Możesz też ograniczyć korzystanie z pamieci wirtualnej |
o, o, dobre, a jak to zrobić?
Wiatraczek na hdd trochę głośna sprawa, nie cierpię wiatraczków, tym bardziej że już są ze 3, ale obudowę mam rozkręconą. ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 10 Marzec, 2011 0:27 |
|
|
Hmm...
Po tragicznej śmierci mojego Vaio, zakupiłem takie małe śmieszne coś: Asus eee pc 1215n. Zastanawiam się, czym (poza niewiele większym ekranem) różni się to od telefonu.
W zasadzie nadaje się tylko do tworzenia czytelnych notatek i przeglądania poczty, ale to w zasadzie jego przewidziane zastosowanie. No i mogę spokojnie układać pasjansa, gdy osoby z zeszytami muszą udawać, że słuchają psora...
W środku ma: Intel Atom D525 1.80 i 1.80 GHz; 2GB Ram; Dysk 320 GB i podobno 2 karty graficzne: jedną gorszą i drugą lepszą, co ma czynić ten komputer zdatnym do obsługi nie tylko pasjansa, ale też Painta... ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 10 Marzec, 2011 9:57 |
|
|
A ja mam mojego wiernego laptopa, który przeżył ze mną wszystko łącznie z zanurzeniem w bagnie. Co ma w środku, to mnie szczerze nie obchodzi, ważne że Fallout 3 pociągnie
Ale za to opanowałem do perfekcji chłodzenie (bieganie z laptopem w sierpniu po lesie wymusza takie techniki ). White, przede wszystkim zadbaj o czystość radiatorów i wentylatorów. Regularne przedmuchiwanie sprężonym powietrzem czy nawet odkurzaczem naprawdę pomaga W przeciwieństwie do dokupowania dodatkowych wentylatorków i takich tam - nie da się wentylować bardziej niż pozwala na to przestrzeń wentylowana. Fizyki nie obejdziesz dobrym sprzętem |
|
|
|
EvivaDowódca Oddziału Mistrzyni Pióra
|
Wysłany: Czwartek 10 Marzec, 2011 20:27 |
|
|
Coś Wam opiszę; przeżyłam prawdziwe chwile grozy. Wchodzę wczoraj do pracowni kardiologicznej, a tam nie ma komputera, tylko jest nowy! Przywieźli go informatycy z jednostki centralnej.
Problem w tym, że w starym miałam bazę danych, badania i statystykę z trzech lat! Podobno fachowcy stwierdzili, że w komputerze nic nie ma, więc można dokonać wymiany bez transferu plików. Jasne, w ogólnodostępnym koncie nic nie było. Wyszłam z nerw i zrobiłam piekło na całą przychodnię, bo co to w końcu, kurza twarz, za informatycy, którzy ignorują fakt, że w komputerze są konta trzech użytkowników, w tym dwa - moje i doktora - chronione hasłem!
Szczęśliwie nie zdążyli złomować twardego dysku, więc po wydzwonieniu ich i awanturze przez telefon przyjechali i zrobili, co trzeba. Ale ile nerwów straciłam, to moje. ____________ Los chroni dzieci, głupców i statki o nazwie Enterprise. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 10 Marzec, 2011 21:45 |
|
|
Whitefire:
Tutaj masz jak zmienić pamięć wirtualną:
http://windows.microsoft.com/pl-PL/windows-vista/Change-the-size-of-virtual-memory
(Oczywiście nie wiem jakie ustawienia tam masz, może już masz ustawioną minimalną wartość) Gwoli wyjaśnienia pamięć wirtualna jest jakby rozszerzeniem pamięci RAM, i im większa wartość jest ustawiona tym więcej masz pamięci kosztem ciągłej i intensywnej pracy dysku. Ale przy twoich 4GB RAMu - jeśli nie korzystasz z jakiś zaawansowanych programów do edycji audio, video albo jeśli nie korzystasz z programów do grafiki 3D pewnie nie odczujesz różnicy z włączoną maksymalną wartością czy bez. |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 10 Marzec, 2011 22:02 |
|
|
@protzner "czy nawet odkurzaczem naprawdę pomaga"
Rura odkurzacza ulega naelektryzowaniu pod wpływem tarcia powietrza przez nią przepływającego. Iskra jaka może przeskoczyć między czułym podzespołem komputerowym, a oną rurą może kosztować tyle co ony nowy podzespół. ____________ Why say Black Metal when you can say Norsk Arsk Black Metal?
"Nikt już nie pamięta pieśniarza. Pieśń wciąż żyje." |
|
|
|
|
Wysłany: Sobota 12 Marzec, 2011 13:30 |
|
|
Ehem... To się robi przy wyłączonym sprzęcie... Poza tym indukcja rury od odkurzacza zaszłaBY w wystarczającym stopniu gdybyś ciągnął nią piasek a nie kurz z wentylatora. Zgodnie z twoją teorią sama praca wentylatorów powodowałaby uszkodzenia komputera.
No ale to nie miejsce na takie dywagacje, ja tylko proponowałem opcję |
|
|
|
|
Wysłany: Niedziela 13 Marzec, 2011 0:35 |
|
|
No widzem, widzem, że moje (przyszłe) wykształcenie się gdzieś przyda . Nikt chyba taki głupi nie jest, by odkurzać laptopa pod napięciem. Ja ściągnąłem sobie do domu nową klawę- tamta poleciała na śmietnik. I rada dla Was- jeśli posypie się Wam klawiatura w laptopie to zazwyczaj nie trzeba kupować nowej- moja była już wymordowana, więc należał jej się spoczynek. Rozwiązanie? Jeśli ścieżki na płytce (pod gumkami) się wyrobiły, wyłamały- należy zaopatrzyć się w klej przewodzący (lepsze wyjście) lub grafit (gorsze wyjście). W przypadku grafitu wystarczy przesunąć nim parę razy po wytartej ścieżce, by znów wrócić ją do życia. Ale niestety proceder ten trza powtarzać co tydzień. W przypadku kleju nakładamy cienką warstwę na uszkodzoną ścieżkę i możemy się cieszyć klawiaturą tak długo, jak Bogowie pozwolą.
To tak gwoli klawiatury, może komuś się przyda w przyszłości |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 14 Marzec, 2011 10:08 |
|
|
Innym fajnym rozwiązaniem jest klawiaturka na USB, której się używa zamiast tej wbudowanej w lapie. Ograniczamy zużycie a takie cacuszko kosztuje grosze |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 14 Marzec, 2011 16:41 |
|
|
Cytat: | Innym fajnym rozwiązaniem jest klawiaturka na USB, której się używa zamiast tej wbudowanej w lapie. Ograniczamy zużycie a takie cacuszko kosztuje grosze |
Oczywiście jeśli lubimy pakować do torby laptopa, myszkę, zasilacz i do tego dopychać klawiaturę... Jak dla mnie wtedy laptop traci swoją cudowną zaletę jaką jest mobilność. |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 15 Marzec, 2011 13:54 |
|
|
Oj tam zaraz traci, ja spokojnie mieszczę klawiaturę z całą resztą w jednej torbie. Co kto lubi:) |
|
|
|
|
Wysłany: Wtorek 15 Marzec, 2011 14:51 |
|
|
Nie chcę być niegrzeczny, ale drukarkę też bierzesz zawsze ze sobą? Swoją drogą to przypomniały mi się takie malutkie drukarki do GBC... To były czasy. |
|
|
|
|
Wysłany: Środa 16 Marzec, 2011 14:04 |
|
|
Hm, dla mnie co innego brać ze sobą cały dom, a dbać o długowieczność komputera przy minimalnym wysiłku. No ale jak mówię, co kto lubi
A mi się takie malutkie drukarki źle kojarzą. Wizje obfitują w tony papierkowej roboty i niepotrzebnych druczków. Zgroza |
|
|
|
|
Wysłany: Czwartek 17 Marzec, 2011 19:37 |
|
|
Klawiaturę i myszkę nosiłem w plecaku jak byłem w liceum i graliśmy po lanie w starcrafta Sprzęt własny trzeba było mieć żeby dobrze grać. Jednak teraz do laptopa, zasilacza, myszki dodatkowo nie chciałoby mi się nosić klawiatury |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 21 Marzec, 2011 20:53 |
|
|
A ja nie mam komputera i piszę do was na maszynie.
Ktoś wspominał o rozkręcaniu obudowy w celu zwiększenia wydajności chłodzenia?
To jakiś żart chyba... ____________ Zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://lacroix1112.bloog.pl/
Bezwstydnie wpisujcie się do księgi gości i komentujcie.
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 21 Marzec, 2011 23:39 |
|
|
Rozkręcony komputer się fajnie kurzy.
Mój stary komputer stał otwarty ze względu na fakt, że dysk twardy czasami się odłączał i trzeba było... hmmm... "kręcić kablem", żeby rzeczony dysk ruszyć. Teraz ten komputer jest 600 kilometrów ode mnie i moja mama się z nim męczy (ha!).
Teraz mam lapka i się cieszę. ____________ Dołącz do Ciemnej Strony. Mamy ciastka. |
|
|
|
|