|
|
 |
|
|
 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Poniedziałek 22 Listopad, 2021 13:01 |
|
|
Amazon Prime, 19 listopada - mamy pierwsze 3 odcinki "The Wheel of Time", serialu na podstawie powieści Roberta Jordana. Obejrzałem. Wstępny werdykt: na pewno lepszy niż się obawiałem, nieco gorszy niż miałem nadzieję...
Niewielkie spoilery w recenzji!!!
Po trailerach, które już linkowno na forum uczucia były mieszane. Dobór aktorów mocno raził, nie wiadomo skąd ludność Dwóch Rzek otrzymała skład wielorasowy i ultrapoprawny politycznie. Można się było obawiać, czy producenci nie odbiegną od konceptu oryginału.
Prawdę mówiąc, pierwsze opinie nie zachęcały. Nie będę linkował znalezionych artykułów, ale krytycy wytknęli, że niewiele się dzieje, że słabo poznajemy bohaterów, że druga "Gra o Tron" to to nie jest. Ale, krytycy sobie, a lud sobie... Prędko pojawiły się też pozytywne opinie. Średnia na Imdb to obecnie 7,4. Więc, ponieważ okazało się, że pierwszy miesiąc na Prime jest za darmo...
Po trzech odcinkach: jestem zadowolony, że serial powstał. Podejrzewam, że czytelnikom książek Jordana ogląda się go lepiej niż komuś, kto nie miał z nimi do czynienia, aczkolwiek momenty "nie tak to sobie wyobrażałem/am" są nie do uniknięcia, przy czym zmiany nie są zmianami na lepsze. Dzieje się dosyć dużo i szybko, scenariusz nie jest idealny. Cały monumentalny 1 tom zmieszczono w 8 epizodach. W dodatku serial nie znalazł, na razie, swojego szczególnego przepisu na sukces - wyobraźcie sobie "Grę o tron" bez tych wstrząsających scen pod koniec odcinków.
Niemniej... można poczuć, że to jest "Koło czasu". Do głównych aktorów idzie się przyzwyczaić. Niektóre postacie, jak Moiraine czy Mat, są świetnie zagrane. Niektóre - gorzej (ktokolwiek gra Brana al'Vere, wolałbym chyba, żeby się nie odzywał). W gruncie rzeczy mamy jednak prawdziwe epic fantasy. Jest rozmach, jest wizja, wszystko powoli zdaje się nabierać błysku.
Wrażenia wizualne pozytywne. Lokacje niesamowite, CGI tak z 8/10 (niektórzy ocenią wyżej, ale ja jestem wymagający...), trolloki genialne. Kostiumy, jak tu i ówdzie ktoś zauważył, kłują w oko zbytnią czystością, trochę jak w produkcjach dla nastolatków. O "bezczasowym" wyglądzie pięknych Aes Sedai niestety możemy zapomnieć. Mieszanina aktorów różnych ras rzucanych w jedną lokację nadal irytuje. Nawet jeśli takie twarze łatwiej zapadają w pamięć, po prostu brak w tym logiki.
Nieco rażą też nawiązania do "Władcy Pierścieni", w książce dość delikatne. Słowa Moiraine "możemy tylko zdecydować co zrobić z czasem, który jest nam dany" da się jeszcze przełknąć. Hołd dla mistrza i takie tam. Ale roztkliwianie się nad sceną z promem nie wygląda dobrze. Ten myrddraal też jakiś zbyt nazgulowaty. Szkoda.
Scenariusz, jak wspomniałem, ma nieco wad. Tu przykrótko, tam przydługo. Szczególnie obawiam się o Randa - to główna postać, która powinna ciągnąć fabułę i budzić sympatię. W powieści, jego nieufność względem Moiraine i Aes Sedai była zrozumiała. Tu - za bardzo przypomina nastoletnie fochy. Ciężar konfliktu skradły postacie żeńskie, a po macoszemu potraktowano koncept Smoka, którego lud powinien wszak oczekiwać, ale i bać się zarazem...
Ale to jest takie punktowanie złych stron. Całość wygląda na tyle dobrze, że może się spokojnie wybronić. Pozytywnie zaskakuje zwłaszcza chemia między głównymi bohaterami. Czuć, że są przyjaciółmi. No i poczekajcie, aż Thom Merillin zaśpiewa, to trzeba usłyszeć
Moja wczesna ocena to 7/10, z dużym potencjałem na zmianę. ____________
Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Piątek 22 Kwiecień, 2022 20:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
 |
|
Wysłany: Piątek 24 Grudzień, 2021 23:22 |
|
|
Sezon 1 WoT za nami. Jak by tu skorygować ocenę? W tej chwili dałbym 5/10. Może to tylko niesmak po ostatnim odcinku, prawdopodobnie nakręconym od nowa po rezygnacji aktora grającego Mata Cauthona (co widać po fatalnym CGI). Być może dla całego sezonu właściwszą oceną byłoby 6/10. Z drugiej strony obawiam się, że wiele osób oceni go wysoko tylko dlatego, że bardzo, bardzo by chcieli, żeby był lepszy niż jest.
Z pewnością widzowie znający książki odebrali serial zupełnie inaczej niż ci, co ich nie znają, ale niestety jedni i drudzy będą tej produkcji mieli sporo do zarzucenia - chociaż może z różnych powodów.
Generalnie największą bolączką wydaje mi się upchanie kolosalnej zawartości książki w zaledwie 8 odcinków. Inne problemy po prostu z tego wynikają: kiepsko identyfikujemy się z postaciami, jest mnóstwo elementów które służą tylko przedstawianiu świata - a z drugiej strony i tak wszystkiego się nie dowiadujemy, poza tym zmiany i skróty fabuły każą się czasem łapać za głowę.
Ostatnia scena z bezsensownym wzbudzeniem tsunami przeciwko małej dziewczynce jest tego koronnym przykładem.
Za to drugi sezon Wiedźmina naprawdę mi się podobał, po prostu o klasę wyżej. A która to już, 3 próba adaptacji filmowej? Więc może i na prawdziwy WoT trzeba jeszcze poczekać... ____________
|
|
|
 |
keroWojownik
Płeć:  Posty: 788 Chowaniec3043 Miedziaków
121 Denarów
63 Dukatów
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Styczeń, 2022 13:46 |
|
|
Ja sobie odpuszczam oglądanie nie mam zamiaru psuć sobie mojej ulubionej serii przez kiepską ekranizację  |
|
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|