Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Kamień Mocy
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18  
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 19:37 Odpowiedz z cytatem

- TA SESJA JUŻ SIĘ ZAKOŃCZYŁA -


Scenariusz tej przygody można pobrać. Wersja do Systemu RPG Mythai jest dostępna pod adresem:
arrow1 http://www.mythai.info/download/scen03.zip

Natomiast pod adresem
arrow1 http://www.mythai.info/download/scen04.zip
jest wersja do Systemu RPG Mythai Starter.

Kolorem zielonym - tym właśnie - wyróżnione są teksty dodane do tego wątku po zakończeniu przygody.

OOC:

UDZIAŁ BIORĄ:
MG - Whitefire
Erthang Eltharion (21 lat) - Netrath
Damizjusz (18) - Damek
Adamant Blade (19) - Raziel-chan


Posty innych osób w tym temacie będą usuwane. O przygodzie można rozmawiać tutaj:

arrow1 Temat organizacyjny.

Temat Kamień Mocy (2: Erthang) jest częścią tej sesji.


[Odezwa Do Graczy:
Gracze! Liczę na Waszą inteligencję, twóczość itd. itp. Generalnie możecie sie obyć bez moich postów, jeżeli to, o czym piszecie nie zawiera spraw istotnych dla fabuły - zwłaszcza, jeśli po prostu rozmawiacie między sobą.]

____________



Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Piątek 21 Lipiec, 2006 12:44, w całości zmieniany 8 razy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 19:38 Odpowiedz z cytatem

"Pod Cynowym Kuflem" od lat stanowiło centrum życia Iktor Elam, niewielkiego miasteczka na pograniczu Wielkich Lasów Nothvalien. To tu spotykali się bywalcy: drwale, bartnicy, rolnicy i myśliwi, a także poszukiwacze szmaragdów, które ponoć skrywały leśne ostępy. Przynosili plotki i sączyli piwo, zaczepiali dziewki i słuchali grajków. Czasem "Pod Cynowy Kufel" trafiał sam Irog Czerwony; zawsze jednak czynił to pod przebraniem i mało kto potrafił go wówczas rozpoznać. Szeptano, że Irogowi znane były sztuki tajemne, magiczne - potrafił dzięki nim przybierać zupełnie inny wygląd i czynić rzeczy dla innych niemożliwe. Jeżeli to prawda, z pewnością pomagało mu to utrzymać się na Czerwonym Tronie. Nikt w okolicy nie kwestionował jego władzy i nie zadawał sobie trudu, by go od niej odsunąć, choć wielu było takich, którzy narzekali na jego rządy.

W to jesienne popołudnie nie było inaczej. Grefen Yffari, krępy, niemłody strażnik grodu, wkroczył śmiało do głównej izby "Kufelka" (jak popularnie zwano karczmę) i krótkim gestem pozdrowił Kapciucha (jak popularnie zwano karczmarza). Potem poprawił pas i rozejrzał się bystro.

Przybyszy było sporo. Dwóch czy trzech w strojach myśliwskich nie rozpoznał, chociaż znał z imienia większość miejscowych włóczykijów. Nowi byli także tędzy zabijacy pod oknem - najwyraźniej najemnicy. Sądząc po spojrzeniach, jakimi obrzucali siedzącego w kącie tłuściocha w bogatych szatach, byli już wynajęci. Grefen pokręcił głową; nie takich szukał. Przez chwilę przyglądał się młodej pannie, która towarzyszyła kupcowi. Śliczne stworzonko. Córka? Żona? Znowu pokręcił głową.

Dalej, w głębi sali, spostrzegł dziwnie odzianego wojownika. Typ wiecznie czujny, pomyślał. Nie rozstaje się ze zbroją nawet w kąpieli. Ale może tego właśnie szukamy.

Teraz poszukał wzrokiem innych uzbrojonych. Zadziwiające, że nie było ich wcale tak wielu. Przy szynkwasie stał młody, jednooki zbój w pelerynie. Zdrowym okiem przyglądał się wszystkim co najmniej tak przenikliwie, jak Grefen. No, tego to do straży bym nie zaprosił, pomyślał wartownik z lekkim dreszczem.

Nagle zobaczył Erthanga, znajomego najemnika, który dość melancholijnie zdmuchiwał piwną pianę w sporym kuflu.
- A oto jest ten, którego szukam! - zawołał Grefen, przyciagając uwagę najbliżej siedzących. Machnął ręką w stronę Erthanga i ruszył w jego stronę. -  Jakże tam, przemyślałeś już ofertę? Lepiej płatnej roboty nie znajdziesz! - ostatnie zdanie wymsknęło mu się odrobinę głośniej, niż zamierzał; na słowo "płatnej" wszystkie oczy powędrowały na chwilę w jego stronę, a gwar w izbie przycichł.

- A jakże! - odparł Erthang, uśmiechając się jowialnie. - Przysiądź się, pogadajmy.
____________



Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Piątek 23 Czerwiec, 2006 22:06, w całości zmieniany 1 raz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 19:58 Odpowiedz z cytatem

Erthang był wysokim męczyzną o pięknej budowie ciała - mięśnie nie były potężne jak u niektórych kowali, ale wyraznie rysowały się pod ubraniem i świadczyły o nieprzeciętnej sile najemnika. Jego twarz była delikatnie pociągła. Miał duże, jasne oczy i kontrastujący z nimi niewielki nos. Głowę okalała jasna, wiecznie rozczochrana czupryna.
Erthang był wesoły, nie stronił od towarzystwa i umiał się dobrze zabawić. Wszelako czasami zapadał w dziwną zadumę. Był wtedy małomówny, a nawet opryskliwy. Dlatego też nie wszyscy go lubili.
Erthang wymienił mocny uścisk ręki z Greffenem.
- Kapciuch! - zawołał w stronę karczmarza. - Piwo dla kolegi!
- To co z tą robótką? - zwrócił się do Greffena. - Wiesz, że nie odmawiam, gdy można zarobić trochę grosza... szczególnie jeśli oferta przychodzi z samej góry... - dodał ściszonym głosem uśmiechając się znacząco.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:05 Odpowiedz z cytatem

Grefen mrugnął do niego.
- Nie taka to znowu tajemnica. Burtis, ten stary trep - tylko nie powtarzaj mu tego, jeszcze gotów mnie wywalić na bruk! - wysłał mnie tu, żebym z tobą pogadał, a przy okazji może znalazł jeszcze kogoś do tej roboty... Kapciuch, hej, tylko to słabe, na służbie jestem!  - Grefen spojrzał znów na Erthanga. - O tym też nie wspominaj - mruknął. - Nie wiem dobrze, o co chodzi, ale robota jest chyba niebezpieczna, bo inaczej nas by posłali. Wiesz, jak jest.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:07 Odpowiedz z cytatem

Adamant siedział w kącie głównej izby KarczmyPod Cynowym Kuflem, jak zawsze lekko i pogodnie uśmiechnięty, chociaż jego duże i zimne, skośne na zewnętrznych końcach oczy o doskonale czarnych źrenicach uważnie śledziły wszystko, co się wokół niego działo. Figurę miał harmonijną i piękną, pod niektórymi względami prawie kobiecą, szczególnie twarz.
Obok niego stał kufel piwa korzennego, kupiony po to aby się nie wyróżniać, jako, że podczas pierwszych odwiedzin w jakimkolwiek miejscu mężczyzna wolał być w pełni przytomny. On sam opierał sie wygodnie o ścianę, cały czas w pozycji pozwalającej na natychmiastowe powstanie. Wielki miecz z dziwnym ostrzem wygiętym do tyłu leżał oparty o ławę, na której siedział Adamant. Jego rękojeśc znajdowała się tuż przy jego dłoni.
Adamant upił łyk z kufla, unosząc go lewą ręką, po czym odruchowo potarł metalowy trójkąt znajdujący się na środku własnego czoła kciukiem drugiej dłoni, jak cała prawa ręka metalicznie szarej i o kształcie dziwnego rękawa zbroi, chociaż była na to za mała w stawie łokciowym. Podczas tej czynności pocierana powierzchnia wydała krótki pisk więc zaraz jej poprzestał, z powrotem kładąc dłoń na ławie tuż koło rękojeści swego miecza.

"A oto jest ten, którego szukam!" - rozległo się wołanie, pochodzące od starszego mężczyzny w stroju strażnika miejskiego, który szedł prosto do mężczyzny o jasnych włosach. Nagły głos sprawił że Adamant odruchowo sięgnął do rękojeści miecza, powstrzymując się w porę i cofając metaliczną rękę.

"Jakże tam, przemyślałeś już ofertę? Lepiej płatnej roboty nie znajdziesz!"

Ciekawe... - pomyślał, lekko odwracając głowę tak, aby lepiej słyszeć, o co chodzi. Dalej sprawiał wrażenie zainteresowanego ogólnie wszystkim i niczym. Przydałoby się trochę grosza zarobić... I polerowanko zamówić. - nie wiadomo było, czy myślał o swym mieczu, czy o ręce.

"A jakże!"

... - Adamant po prostu chłonął rozmowę, odruchowo oddzielając jej dźwięki od innych aby lepiej się skupić.

Kapciuch! Piwo dla kolegi!

... Akurat z tego się nie cieszę... - pomyślał markotnie, dając ręką znak karczmarzowi, że on diękuje, ale nie chce piwa. Dalej przysłuchiwał się tym dwóm, czekając na więcej informacji.

"To co z tą robótką?  Wiesz, że nie odmawiam, gdy można zarobić trochę grosza... szczególnie jeśli oferta przychodzi z samej góry..."

Ocho... Szykuje się coś dobrego... Może jednak będzie mnie stać na pożądne polerowanko... - uśmiechnąl się w duchu.

"Nie taka to znowu tajemnica. Burtis, ten stary trep - tylko nie powtarzaj mu tego, jeszcze gotów mnie wywalić na bruk! - wysłał mnie tu, żebym z tobą pogadał, a przy okazji może znalazł jeszcze kogoś do tej roboty... Kapciuch, hej, tylko to słabe, na służbie jestem!
O tym też nie wspominaj.
Nie wiem dobrze, o co chodzi, ale robota jest chyba niebezpieczna, bo inaczej nas by posłali. Wiesz, jak jest."


No nie, to w sam raz dla mnie. Trzeba działać. - Adamant pomyślał i powstał, lewą ręką łapiąc kufel, a prawą miecz i zaczał iśc w kierunku rozmawiających dwóch, jakimś cudem nie potrącając nikogo swym wielgachnym orężem.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:10 Odpowiedz z cytatem

Erthang pociągnął długi łyk piwa. Zamknął na chwilę oczy, a gdy je otworzył - przez krótką chwilę widać w nich było awanturniczy, zawadiacki błysk. Jednak sekundę pózniej jego spojrzenie znów stało się zimne i jakby znudzone.
- Ja tam nie jestem wybredny z robotą - wiesz o tym - mruknął. - Tak, byle zapłata była dobra, mogę iść do samych piekieł... byle nie przez las - bo mógłbym się zgubić... Sam wiesz jak u mnie z orientacją...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:13 Odpowiedz z cytatem

Grefen wzruszył raminami.
- Znajdź sobie towarzyszy. O ile piszesz się na tę całą przygodę. Ja już za stary jestem na takie nadstawianie karku... O, masz ci, idzie tu jeden taki - dodał po chwili. To ten co się kąpie w zbroi, pomyślał z rozbawieniem. To ja się chyba dyskretnie odsunę...
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:17 Odpowiedz z cytatem

To o mnie... - pomyślał Adamant, docierając do stołu, przy którym siedzieli Erthang i Grefen. Ukłonił się lekko i usmiechnął miło, ale jego oczy całkowicie nie zmieniły wyrazu.

"Witam panów... Można się dosiąśc...?" - spytał, , patrząc to na Grefena, to na Erthanga. Mieczy trzymał tk, że tylko opierał się o podłogę, nie wbijając się w nią.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:20 Odpowiedz z cytatem

Cholera... A to co za czubek zakuty w blachę? - pomyślał Erthang.

Spojrzał znudzonym wzrokiem na człowieka, wskazał puste krzesło i rzekł wstrzymując ziwnięcie:
- Siadaj pan...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:26 Odpowiedz z cytatem

"Dziękuję szanownemu panu." - odpowiedział pogodnie Adamant, jakby nie zważając na zachowanie Erthanga i usiadł przy stole, opierając swój miecz bokiem o stół. Pociągnął łyk z kufla i uśmiechnąl się do ich obu, po czym rzekł:

"Dobiegło moich uszu, iż pośredniczy pan w jakimś niebezpiecznym zleceniu. Jako, że ze mnie prosty człek i nie lubię długich wstępów, spytam bez ogródek - czy jest w nim miejsce dla jeszcze jednego najemnego żołnierza?"

Napierśnik jego można było nazwać blachą... Lecz zroja prawej ręki była... Inna. Jakby metaliczna i żywa naraz. Było to dośc niezwykłe.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:34 Odpowiedz z cytatem

Erthang zmierzył nieznajomego wzrokiem od stóp do głów zatrzymując się dłużej na jego ręce po czym powrócił do swojego piwa. Nie odzywał się przez dłuższą chwilę rozmyślając o dziwnych kolejach losu, który go spotykał.

Wreszcie podniósł wzrok znad kufla i rzekł jakby od niechcenia:
- Jeśli pan chcesz, to nie ma sprawy. Dla mnie to i lepiej, bo nie muszę się trudzić i nikogo szukać... Ale jeśli się pan przy tej robótce pozabijasz - to pana sprawa...
Erthang zamilkł na krótką chwilę powracając do piwa. Dopiero po opróżnieniu kufla znów się odezwał:
- Aha... Jeśli nadal pan chcesz uczestniczyć w tej...hm...misji, to lepiej przejdzmy na 'ty'. Nazywam się Erthang Eltharion - wyciągnął rękę.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:54 Odpowiedz z cytatem

Adamant wciąż uśmiechał się pogodnie i też pociągnął łyk, ale ze swojego kufla. Jednak jego oczy dalej uważnie śledziły wszystko do okoła, a szczególnie swych rozmówców. Nie ma co - to mu chyba po prostu weszło w krew.

"Jeśli pan chcesz, to nie ma sprawy. Dla mnie to i lepiej, bo nie muszę się trudzić i nikogo szukać... Ale jeśli się pan przy tej robótce pozabijasz - to pana sprawa..."

"Nie zginę." - stwierdził z całkowitą, nie wymuszoną i nieświadomą szczerością i pewnością. Hm...

"Aha... Jeśli nadal pan chcesz uczestniczyć w tej...hm...misji, to lepiej przejdzmy na 'ty'. Nazywam się Erthang Eltharion."

"Adamant Blade." - odpowiedział i uścisnął dłoń swojego rozmówcy. Jeśli Erthang wyciągnąłby prawą dłoń, Adamant uścisnął by mu ją swoją prawą. Byłaby ona normalnie ciepła w dotyku i dziwnie naraz twarda jak stal i elastyczna jak ciało.
Jeśeli Erthang użyłby lewej dłoni, Adamant tez użyłby swojej lewej, ubranej w czarną, skórzaną rękawiczkę bezpalcówkę i osłonę przedramienia z metalu, podobną kształtem do tej cześci prawej ręki.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 20:59 Odpowiedz z cytatem

Erthang użył swojej prawej ręki.

- No to jest nas dwóch. Potrzebny jescze ktoś czy to wystarczy? - Erthang zwrócił się do Greffena. Jego mina wyraznie świadczyła o tym, że nie ma najmniejszej ochoty uganiać się za chętnymi do niebezpiecznej pracy.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 21:24 Odpowiedz z cytatem

Grefen zatarł ręce i puścił oko do niezbyt ładnej, ale młodej posługaczki. Przyniosła akurat jego kufel piwa i z głośnym stuknięciem postawiła je przed nim na ławie.
- Eeee... co? A, zlecenie. No, jak tam uważacie. Burtis mówił coś o trzech, czterech awan... najemnikach. Więc może znajdźcie sobie jeszcze kogoś. Nie znam szczegółów. - Strażnik zawahał się, ale spojrzał na Erthanga i pochylił się konspiracyjnie. - Nie znam szczegółów - powtórzył - ale sprawa może dotyczyć tych drwali, którzy giną ostatnimi czasy. Słyszeliście o tym, jak mniemam? Już od miesiąca drwalom towarzyszą drużyny straży. Wiem, bo sam włóczyłem się z nimi po lasach. Ale mimo tego wciąż ginie to ten, to ów. Cholernie dziwna sprawa, mówię ja wam - odchylił się i łyknął spory chałst piwa. - Z drugiej strony, coś w sam raz dla was...
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Raziel-chan
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1947
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Czwartek 22 Czerwiec, 2006 21:59 Odpowiedz z cytatem

Jakimś cudem metalowa ręka uścisnęła rękę Erthanga z niespotykaną delikatnością, przeczącą jej wyglądowi.

"Hm..." - Adamant znowu pociągnął z kufla, przetwarzając otrzymane informacje i dalej uważnie się przypatrując swym rozmówcom.

... To mogłoby być wiele stworzeń... Ale, skoro zwykła straż okazała się nieskuteczna i wynajmują do tego najemnych żołnierzy, musi w tym byc coś więcej... - pomyślał, zatrzymując swą metaliczną rękę centymetry przed swym znamieniem i szybko ją opuszczając. Musi się pozbyć tego nawyku...

"Jakiej możemy się spodziewac zapłaty?" - zapytał wprost. Ważnych kwestii nie należało zostawiac na koniec. Chociaż wezmę to zadanie chyba i przy kiepskiej płacy... Chociażby po to, aby rozruszać ręce...

Spojrzał na swą metaliczną, prawą rękę i z westchnieniem pociągnął łyk z kufla. No, przynajmniej jedną rękę. - pomyślał z uśmiechem.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 23 Czerwiec, 2006 10:39 Odpowiedz z cytatem

Erthang spojrzał leniwie na posługiwaczkę, a potem na Greffena i uśmiechnął się pół drwiąco, pół litościwie.
Czy mu nigdy nie odechce się oglądać za każdą napotkaną dziewką... nawet taką jak ta? - pomyślał i westchnął.

"Jakiej możemy się spodziewac zapłaty?"
- Najpierw trzeba by pomyśleć o innych chętnych... - westchnął Erthang. - Chociaż może znając cenę łatwiej się ich znajdzie...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 23 Czerwiec, 2006 12:19 Odpowiedz z cytatem

- Złoto, złoto - wymamrotał Grefen, spozierając nieco podejrzliwie na piwo w brzozowym kufelku. Było mocniejsze, niż chciał dostać, ale bądź co bądź, nie był to powód do narzekań. - W tej właśnie sprawie przychodzę. Oficjalna stawka jest dosyć wysoka - Żeby tylko cholerny Irog dbał o nas tak, jak o swoje ciemne sprawki. Więcej dla was, mniej dla nas., przemknęło mu przez głowę - Mówi się o pięćdziesięciu sztukach złota. Do podziału, oczywiście, ale wciąż można za to kupić dobrego konia i jeszcze sporo zostanie. Ech, co ja bym z taką górą skarbów zrobił... - rozmarzył się na chwilę. Jego wzrok znów powędrował do posługujących w karczmie kobiet. Tej, która przyniosła mu piwo, nigdzie nie zauważył, ale za to dostrzegł Nevę, która zawsze się do niego uśmiechała. Otrząsnął się. - Ale nie dla starego takie trofea. Poza tym, jak wspomniałem, będzie was pewnie ze czterech.

Drzwi karczmy otworzyły się i do wnętrza wkroczył wąsaty mężczyzna w myśliwskim stroju, z drzewcem łuku i kilkoma piórami strzał wystającymi nad ramieniem. Netrath rozpoznał go z widzenia, choć nie pamiętał imienia. Myśliwy usiadł pod oknem, przy grubym kupcu w ozdobnym kaftanie. Natychmiast podeszli do niego dwaj sękaci najemnicy, ale na skinienie uperścienionej dłoni pracodawcy cofnęli się na swoje miejsca.

Tymczasem Grefen popatrzył bystro na Erthanga i Adamanta, po czym zniżył głos do szeptu.

- Wszystko to, jak wspomniałem, to tylko oficjalne wieści. Ale mam dla was jeszcze jedną, dodatkową informację. Obiło mi się to przypadkiem o uszy, chociaż chyba nie powinienem był tego usłyszeć - popatrzył im w oczy, żeby upewnić się, że go uważnie słuchają. - Władca przygotował dla jednego z was specjalną gratkę. Stary, piękny sztylet z jego osobistej kolekcji. Wysadzany kosztownymi szafirami i z całą pewnością drogocenny. W całej sprawie jest jednak coś dziwnego, bo z tego, co mi wiadomo, sztylet jest tylko jeden, a na dodatek... - Grefen wyglądał teraz na podenerwowanego. - To właśnie przyszedłem ci powiedzieć, Erthangu. Znamy się nie od dziś, więc jestem ci winien tę drobną informację, a twój nowy towarzysz też może na niej skorzystać...

Strażnik pociągnął solidny łyk piwa i pochylił się konspiracyjnie.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 23 Czerwiec, 2006 12:52 Odpowiedz z cytatem

Mówi się o pięćdziesięciu sztukach złota.
- No, ja piszę się na to na pewno.

Stary, piękny sztylet z jego osobistej kolekcji. Wysadzany kosztownymi szafirami i z całą pewnością drogocenny.
- Oj, przydałoby się takie cacko...

Znamy się nie od dziś, więc jestem ci winien tę drobną informację, a twój nowy towarzysz też może na niej skorzystać...
- Nie będziemy robić przed Adamantem tajemnic - mruknął Erthang i nachylił się do Greffena.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 23 Czerwiec, 2006 13:35 Odpowiedz z cytatem

Grefen otworzył usta, żeby wyjawić swój sekret, ale zakrztusił się. Kaszlnął raz, drugi; piana z piwa polała mu się na brodę i niżej. Nagle poczerwieniał, pokazując gwałtownie na gardło i kułakiem prawej dłoni bijąc się w kolczugę na piersi, i poderwał się na równe nogi. Ciężka ława zazgrzytała, przesunięta gwałtownym ruchem.

Otaczający goście obserwowali go z rozbawieniem, ale kiedy stawał się coraz bardziej czerwony i zatoczył się, wybałuszając oczy - zamilkli, a niektórzy powstali również. Erthang klepnął strażnika w plecy; raz, drugi. Grefenowi to nie pomogło: runął na kolana, a potem na twarz, kopiąc gwałtownie nogami.

Twarz mu spuchła, a oczy poczerwieniały, kiedy próbując wciąż złapać oddech, pryskał z ust pianą i śliną. Wszyscy w karczmie podnieśli się z miejsc; któraś służąca spróbowała pomóc cierpiącemu, lecz bezskutecznie.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Damek
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 1024
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Piątek 23 Czerwiec, 2006 14:10 Odpowiedz z cytatem

Damizjusz wysoki młodziak o kruczoczarnych włosach podłurznom twarzą,opaską na jednym oku , kilkoma bliznami na twarzy i delikatnymi wąsikami przysłuchiwał się cały czas rozmowie jednak gdy  Grefen się zaksztusił i zaczerwienił wstał wzioł swój topur i podszedł do centrum zamiesznia a gdzy ten człowiek padł na twarz podszedł do niego i przyłorzył mu palce do tentnicy( zapomiełem jak to się nazywa to przy szyi) aby sprawdzić czy żyje

Ostatnio zmieniony przez Damek dnia Poniedziałek 26 Czerwiec, 2006 12:46, w całości zmieniany 1 raz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 18 Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18  

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.