|
|
|
|
|
|
Kamień Mocy |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 |
Autor Wiadomość |
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 17:55 |
|
|
W miarę jak się oddalaliście, napięcie, od którego powietrze zaczęło wręcz trzeszczeć, osłabło; w końcu znikło. Magiczny sztylet pozostał porzucony na polanie, razem z prochami Iroga Czerwonego i jego wilków.
Kiedy w końcu osunęliście się, wyczerpani, na skraju jednego z licznych leśnych jarów, Damizjusz oprzytomniał. Jego spojrzenie było lekko wystraszone, ale pozbawione tego obłędu, który nim wcześniej zawładnął.
Damizjusz - pamiętasz wszystkie wydarzenia. Ciekawe, co próbowałeś uczynić, kiedy miałeś w ręku sztylet... Chciałeś z nim walczyć, czy chciałeś go zatopić w kamieniu?
Wokół ćwierkają ptaki, jest słoneczna, jesienna pogoda. Wygląda na to, że wymknęliście się wszystkim mocom, jakie mogły na was tu czyhać. Czyżby czas wracać do domu? Czyli gdzie?
[Ostatnie posty; mój następny zamyka przygodę...]
[Zostało zdjęte hasło z tematu Kamień Mocy (2: Erthang)] ____________
|
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 18:04 |
|
|
[Acha - czyli nie przeczytałeś ani jednego ze zdań zawierających słowo 'medytacje' i napomykającego o dodatkowych punktach za nią, Netrath? Nie zdziwiło mnie to...
Acha, oczywiście topór Damizjusza też został na polanie, bo nikt z nas go nie wziął]
"O, wyjątkowo brzydka śpiąca królewna się obudziła..." - rzekł kpiąco Adamant, patrząc na Damizjusza. Jego oddech już się uspokoił. "Znowu masz zamiar nas atakować?" - spytał, poprawiając gazy na ranie na plecach. myślał, czy nie przyłożyć Damizjuszowi swoją metaliczną ręką, ale to mogło poczekać. Zamiast tego wyjął swój notatnik i zaczął w nim szkicować, podczas tej czynności pytając bez odrywania wzroku od papieru.
"To co...? Wracamy do wioski po jakiekolwiek ewentualne pieniądze - w końcu nikt poza nami nie wie, co tu się stało - i się rozstajemy?" |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 18:18 |
|
|
(rozczaruję cię, bo czytałem, ale ta medytacja to już miała wpływ na poprzednie walki - jedna poranna medytacja chyba nie wystarcza na cały dzień, nie?
z resztą to już nieważne)
"To co...? Wracamy do wioski po jakiekolwiek ewentualne pieniądze - w końcu nikt poza nami nie wie, co tu się stało - i się rozstajemy?"
- Róbcie co chcecie, ale ja tu zostaję... - odpowiedział Erthang, po czym powoli wstał i oddalił się... |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 18:27 |
|
|
(A czy był jakiś duży odstęp czasu (co najmniej 3-4 godziny) między poranną a tą walką?)
"Róbcie co chcecie, ale ja tu zostaję..."
"Nie ma to jak miłe pożegnanie!" - zawołał za nim Adamant, dalej szkicując coś w swoim notatniku. Potem schował go i wyjął bukłak z wodą, pijąc zdrowo, po czym znowu go zakorkował i schował.
"... Cholera... I znowu nic. Sorn... Gdzie ty jesteś...?" - powiedział sam do siebie. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 18:41 |
|
|
(nie wiem jaki był odstęp czasu, ale tu bardziej chodzi o wytrącenie z równowagi)
Erthang udał się w miejsce gdzie rozstał się z matką. |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 18:52 |
|
|
Damizjusz udał sie do karczmy na kilka nocy oczywiście wcześniej udał się po zapłate.I ruszył w świat nadal szukając miejsca w wojsku ____________ Mythai rulez |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 19:13 |
|
|
(... eee? Jakie wytrącenie z równowagi?
Damek, może coś więcej? Wiesz, obudziłeś się koło Adamanta, wcześniej próbowałeś go i Erthanga zabić i tak bez słowa odchodzisz?) |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 19:18 |
|
|
(BożeszTyMój, medytacja pomaga osiągnąć wewnętrzny spokój i takie tam brednie - przez walkę je straciłeś; ale jak już mówiłem to już nieważne, więc skończmy ten temat <omg, po co ja wogóle powiedziałem, że WB Adamnta nie może wynosić 23? po co?? aaaaa!!!>) |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 19:24 |
|
|
(Tylko kiepsko-wyszkoleni ludzie tracą spokój podczas walki. U Adamanta to zależy wyłącznie od czasu.
<Nie ma litości! Bwahwahwahwahwahwa!!!> ) |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 19:32 |
|
|
(to zależy od interpretacji, a ściślej mówiąc od MG <dobra, po raz kolejny zaśmiecimy White'owi forum >) |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 20:02 |
|
|
Tak to może Damizjusz ich najpierw jeszcze przeprosił i postawił po piwie i kupił nowy topór |
|
|
|
|
Wysłany: Poniedziałek 03 Lipiec, 2006 20:16 |
|
|
Erthang - matka czekała na ciebie i razem z nią ruszyłeś w głąb ostępów Nothvalien; tu Elfowie przyjęli cię ciepło i przez jakiś czas mieszkałeś wśród nich, przynajmniej dopóki znów nie odezwał się w tobie niespokojny duch Przygody.
Adamant - w dalszym ciągu kroczysz po ścieżce Pozda, a kto wie, być może nawet w przyszłości zaczniesz bardziej skupiać się na sile umysłu niż na doskonałości ciała, a wówczas twoje marzenia o fantastycznych, niezrównanych technikach walki się ziszczą.
Damizjusz - niestety żadnej nagrody nie odebrałeś, bo osoba, która ci ją obiecała i potem miała wręczyć, to znaczy zlecający misję Irog Czerwony, oczywiście nie żyje. A nikt nie ma zamiaru brać na siebie jego długów. Dlatego zostałeś trochę w Iktor Elam, podczas trudnego okresu, zanim nie został wybrany nowy przywódca, i zarobiłeś przy tym kilka srebrniaków.
[Wyjaśnienie: moc sztyletu, który miał Damizjusz, polegała na tym, że jego prawdziwy władca (w tym wypadku Irog) mógł poprzez niego czerpać, zasysać Moc. Oczywiście chciał to zrobić z kamieniem, ale równie dobrze mógł to zrobić z Damizjuszem - właśnie dlatego Damizjusz musiał walczyć (i przegrał) z jego władzą]
(I na koniec wyjaśnienie nr 2: w starciu Adamanta z Damizjuszem, wtedy gdy Adamant przegrał, nie miało znaczenia, czy jego Walka to 21, 22 czy 23. Damizjusz miał bowiem duże modyfikatory dodatnie, z powodu czego i wygrałby tak czy tak, przynajmniej w tym starciu.)
- K O N I E C - ____________
|
|
|
|
|
|
Forum Mythai
-> Sala Pamięci |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
Strona 18 z 18 |
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|