Rejestracja
Rejestracja
FAQ
FAQ
Szukaj
Szukaj
Kup efekty
Efekty
My wszyscy
My wszyscy
Grupy
Grupy
Profil
Profil
Poczta
Poczta
Zaloguj
Zaloguj
Łza
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci
 (« Zobacz poprzedni tematZobacz następny temat »)

Autor
Wiadomość
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 09 Czerwiec, 2007 21:08 Odpowiedz z cytatem

arrow1 Zobacz wątek organizacyjny.

Exclamation W grze udział biorą:
MG - Whitefire
Gracze:
1. AvE - jako Flavia (Flo), młoda kobieta
2. Karion - jako Senter (Shade), młody mężczyzna
3. Sheila - jako Ellien, młoda kobieta
4. Netrath - jako Marvus, mężczyzna w sile wieku
[lista otwarta]


Prolog

Coś złego dzieje się we świecie.

Codzienne życie jakoś szczególnie się nie zmieniło. Zwyczajnym ludziom nadal jest ciężko, a z trudem zarobione miedziaki ledwie starczają na chleb. Ale każdy, kto ma uszy i oczy na miejscu, spostrzegł już dawno, że nadchodzą czasy jeszcze bardziej ponure. I dziwne.

Odkąd rok temu zmarli Starzy Władcy, jak tu i ówdzie mówi się teraz o Untai – królu Orvanu – i Syssavili – królowej Irvanu, gruchnęły pierwsze pogłoski o kłopotach na dalekiej północy. W krainach Sarii na krótki czas zapanował zamęt. Handel niemal ustał, a gromady zbójów coraz śmielej i bezkarniej poczynały sobie poza murami potężnych miast.

Panowanie nad Irvanem i Orvanem przejął Tarvin, syn Maga Untai – i, jeśli wierzyć plotkom, również jego morderca. W jakiś czas potem, za Górami Dymnymi na wschodzie, do władzy doszedł niejaki Ivrahil. Trzeba to przyznać, że obaj młodzi królowie żelazną ręką prędko zaprowadzili porządek.

Pomimo tego nikt już w tym czasie nie wątpił, że kłopoty mimo wszystko nadeszły. Zbyt wielu uchodźców z Tahari, a nawet z jeszcze innych, odleglejszych stron, zawitało do państw-miast Sarii. Przynieśli ze sobą mroczne, zatrważające wieści.

Wynikało z nich jedno: przebudziły się złe, zapomniane już siły. To nie ludzie pustoszyli północne rubieże znanego świata. Coś gorszego zagnieździło się w mrocznych dolinach Gór Północy: plugastwo, którego Sarijczycy nie widzieli od początku Ery Świtu. Cień strachu padł na narody, które niemal – lecz nie do końca – zapomniały już o kataklizmach sprzed tysiąca lat. Bezimienna Moc, która wówczas z taką pogardą rzuciła cały świat na kolana, została przecież zniszczona. Czy tylko spętana, jak chcą niektórzy. Prawda?

Prawda... Prawda, jak zwykle, zapewne leżała pośrodku, Tarvin i Ivrahil chyba jednak dali wiarę pogłoskom, zebrali bowiem wielkie armie i niemal bez wyjaśnień pociągnęli na północ, gdzie zniknęli wśród bezkresnych łąk Tahari. Pod ich nieobecność, Saria powoli potoczyła się ku jeszcze gorszemu chaosowi niż przedtem: pozbawiona władców, pozbawiona wojsk, niemal bezbronna...



Z A C Z Y N A M Y !


Jest 21 dzień pory wczesnojesiennej (odpowiada mniej więcej naszemu wrześniowi i październikowi), 1228 Roku Świtu.


Gruchnął grzmot.

Monotonna melodia deszczu zmieniła się we wszechobecny szum. Można niemal poczuć, jak trakt pod nogami zmienia się w miękkie błoto. Pociemniało tak, jakby zapadł już zmierzch, a przecież do Trzech Stawów pozostała jeszcze dobra godzina drogi.

Przeklęta podróż...

Nagły ruch na rozstajach przed tobą przykuwa uwagę. Przez kurtynę deszczu majaczą inne sylwetki - podróżni, czy też...?


[ooc: tak, to Wy spotykacie się na rozstajach! Cokolwiek nie zrobicie, proszę też o jakiś opis wyglądu!]
____________



Ostatnio zmieniony przez Whitefire dnia Niedziela 10 Czerwiec, 2007 10:54, w całości zmieniany 2 razy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
AvE
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 1287
Postać   Chowaniec

27 Miedziaków
2 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 09 Czerwiec, 2007 22:00 Odpowiedz z cytatem

- Przeklęte błoto.. jeszcze chwila..- myśli w głowie kobiety krążyły z zatrważającym tempem, wzrastając z każdym krokiem. Przemoczona, głodna i zniecierpliwiona szła przed siebie brnąc w gęstej mazi, która jeszcze rano była ziemią. Kompletnie przemoczony płaszcz stawał się coraz cięższy, a kij, którym się opierała niewygodnie dawał się wciągać w błocko. Nagle kobieta ujrzała przez deszcz ludzi. Zatrzymała się na chwilę, lecz przez ciężki deszcz nie mogła nic dojrzeć.
- Wzgórze, a potem.. Trzy Stawy.. - pomyślała i ruszyła w bok, zmniejszając dystans do innych ludzi. Złodzieje? A może to.. Zbliżyła się i była pewna, że tamci też ją zauważyli. Uniosła dłoń do kaptura zasłaniającego jej twarz i odchyliła go lekko, by przyjrzeć się pozostałym.


- Dobry wie.. Witam. - rzekła niepewnie głosem na tyle głośnym by była usłyszana pomimo deszczu. Teraz było ją widać już trochę lepiej - niska, drobna kobieta z torbą wybrzuszającą się spod płaszcza. Przemoczone, czarne loki spłynęły spod kaptura przyklejając się jej do twarzy.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Sheila
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 482
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Sobota 09 Czerwiec, 2007 22:21 Odpowiedz z cytatem

Miała dosyć wszystkiego. Pogody,siebie,Trzech Stawów i nawet swojego konia. Była nieludzko zmęczona. Deszcz zamienił jej  kręcone miedziane włosy w mokre,smętnie zwisające kosmyki. Zielone oczy były półprzymknięte. Ledwo co widziała przez ścianę deszczu. Opatuliła się mocniej czarnym płaszczem,w poszukiwaniu ciepła. Nadaremnie. Zimna wełna docisnęła się do ciała,jeszcze bardziej mocząc białą koszulę z delikatnym haftem na brzegach. Czarne spodnie także były przemoknięte. Jedynie stopy,tkwiące w lśniących skórzanych butach były w miarę suche.
Końskie kopyta łatwo grzęzły w miękkim błocie. Ellien uniosła głowę. Przed nią majaczyły światła i jakieś sylwetki. Ściągnęła wodze,zdjęta strachem. Zbyt żywo pamiętała rabusiów,którzy zastrzelili jej konia. A jeśli to nie rozbójnicy? Stała jeszcze chwilę,zagryzając wargi. Uderzyła lekko konia w bok piętami i wolno ruszyli naprzód. Wydawało się jej,że wieczność minęła,nim dojechała do skrzyżowania. Ostro ściągnęła wodze,widząc jakąś drobną kobietę stojącą na środku.

-Dobry wie.. Witam.-usłyszała jej niepewny głos
-Witam-odparła słabym głosem dziewczyna
Rozważała przez chwilę zejście z konia,ale spojrzawszy na błoto szybko porzuciła ten zamiar.
____________

Wiatr nie raz sypał mi piaskiem w oczy, ale teraz mam to już za sobą
Przyjaciele, jesteśmy mistrzami
Będziemy walczyć aż do końca

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 10:35 Odpowiedz z cytatem

"Zafajdana pogoda" - myślał ze złością Marvus, jadąc błotnistą drogą i odgarniając dłonią jasne włosy lepiące się do czoła. Jego koń stąpał powoli i rozważnie, a każdemu krokowi towarzyszyło chlupnięcie.
- Ponad ćwierć wieku żyję na tym świecie, a po takim błocku jeszcze nie jeździłem - mruknął do siebie, spluwając.
"Eh, na południu to było życie" - przypomniał sobie ciepłe wybrzeże, wspaniałych wojowników - Alanti oraz piękne ciało Erethy i zaklął pod nosem. "A teraz włócz się człowieku po tym cholerny świecie..."

Marvus poprawił cholewy wysokich butów, pamiętających pewnie czasy Skariona Skrzydlatego, lecz będące wciąż w świetnym stanie. "Przynajmniej buty mam niezłe" - pomyślał mężczyzna, stawiając kołnierz skórzanej kurty i naciagając na dłonie czarne rękawice.

Nagle ujrzał dwie nieznajome.
- Wspaniały dzień na podróż, nieprawdaż? - powiedział z krzywym uśmiechem, podjeżdżając bliżej i lustrując je swymi czarnymi oczyma. Dopiero teraz mozna było zobaczyć młodą, grubo ciosaną, choć przystojną twarz Marvusa i jego wysoką, niezwykle harmonijną sylwetkę.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
AvE
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 1287
Postać   Chowaniec

27 Miedziaków
2 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 19:49 Odpowiedz z cytatem

-Witam-

Dziewczyna przyjrzała się nieznajomej na koniu i skinęła jej głową, co przez kaptur i deszcz bylo ledwo zauważalne

- Czy w Trzech Stawach... wie może Pani, czy jest gdzie się zatrzymać? - zapytała kobiety o miedzianych, zmoczonych włosach.

- Wspaniały dzień na podróż, nieprawdaż?

Dziewczyna uniosła głowę, by przyjrzeć się mężczyźnie bezsprzecznie przerastającego ją, lecz tylko pozwoliła kroplom deszczu wpaść w jej oczy.


- Także do Trzech Stawów?.. - zapytała po chwili mając nadzieję, że mężczyzna mimo wszystko ją usłyszy

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 20:01 Odpowiedz z cytatem

[flo jest pieszo?]

- Do Trzech Stawów? Tak, tak, też... - odparł Marvus, mając nadzieję, że dobrze zrozumiał pytanie niepozornej dziewczyny. Przez krótką chwilę mógł się lepiej przyjrzeć jej twarzy, która jednak po kilku sekundach znów znikła w cieniu kaptura.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
AvE
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 1287
Postać   Chowaniec

27 Miedziaków
2 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 20:29 Odpowiedz z cytatem

Dziewczyna westchnęła cięzko, choć jej nastrój nieco się poprawił, bo nie była już sama. Zerkała co chwila na mężczyznę, lecz pole widzenia, jakie ograniczał jej kaptur i niski wzrost nie dawał zbyt ciekawego widoku.

- Do karczmy? .. Więc idziemy?.. - zapytała po chwili stwierdziwszy, że nie może stracić więcej czasu. Z rana, musi przecież wcześnie wstać.

[ pieszo Smile ]

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 20:38 Odpowiedz z cytatem

Marvus niegdy nie był zbyt szarmancki, ale zrobiło mu się żal karzełka - jak nazwał dziewczynę w myślach. Zeskoczył zwinnie z wierzchowca (przy okazji ochlapując sobie nogawki błotem) i zaproponował:
- Ja już dosyć się najeździłem. Jeśli chcesz, to możesz przez jakiś czas jechać na moim wierzchowcu. A tak przy okazji, to nazywam się Marvus.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Sheila
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 482
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 20:44 Odpowiedz z cytatem

- Czy w Trzech Stawach... wie może Pani, czy jest gdzie się zatrzymać?
Ellien pokręciła przecząco głową.
- Wspaniały dzień na podróż, nieprawdaż?
Dołączył do nich ktoś jeszcze. Mężczyzna,także na koniu. Dosyć przystojny,co dało się zauważyć mimo kiepskiej widoczności.
- Także do Trzech Stawów?
- Do Trzech Stawów? Tak, tak, też..
-Ja również tam jadę-odezwała się zmęczonym głosem Ellien
Wyciągnęła rękę i podała mężczyźnie,potem tej kobiecie.

-Ellien-przedstawiła się krótko
____________

Wiatr nie raz sypał mi piaskiem w oczy, ale teraz mam to już za sobą
Przyjaciele, jesteśmy mistrzami
Będziemy walczyć aż do końca

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 22:15 Odpowiedz z cytatem

Szum ulewy zmuszał do krzyku. To nie najlepsza pora i miejsce na zawieranie znajomości. Z drugiej strony...  dotarliście tu tak jednocześnie! Aż trudno uwierzyć, że nie byliście umówieni. Być może niektórym z was przemknęło przez myśl, że nad podobnym spotkaniem musi ciążyć jakieś niezwykłe przeznaczenie...

Nie tracąc czasu, ruszyliście w stronę Trzech Stawów. Trakt piął się lekkim łukiem pod górę, omijał kilka kęp drzew i nikł z oczu przy olbrzymim głazie wieńczącym grań wzgórza. Jeszcze w drodze zapadł niemal zupełny zmrok. W dodatku, na szczycie pagórka, wicher uderzył z pełną siłą. Może dlatego nie od razu spostrzegliście, że coś jest nie tak. Kiedy jednak zeszliście nieco niżej, niejasne przeczucia zmieniły się w pełznący po kręgosłupie niepokój.

Przed wami, u stóp wzgórza, niewyraźnie rysowały się trzy wodne oczka. W ciemności między nimi zapewne przycupnęła niewielka osada. Z tego, co wam wcześniej mówiono, właśnie tu była.

Jednak powinniście byli dostrzec ją wcześniej. Pomimo deszczu, powinno was ostrzec szczekanie psów albo zapalone światła. Cóż to, w taką niepogodę nikt nie rozpalił ognia, nie zaświecił łuczywa?

Trzy Stawy pogrążone były w ciemnościach, ciszy i deszczu.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Sheila
Wędrowiec


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 482
Postać   Chowaniec

0 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 22:34 Odpowiedz z cytatem

-To mi się nie podoba-mruknęła Ellien
Ściągnęła wodze. Z pagórka dokładnie było widać Trzy Stawy. Tylko...Czemu było tak cicho? I ciemno? Nigdy jeszcze nie spotkała osady,która by była całkowicie uśpiona.

____________

Wiatr nie raz sypał mi piaskiem w oczy, ale teraz mam to już za sobą
Przyjaciele, jesteśmy mistrzami
Będziemy walczyć aż do końca

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Niedziela 10 Czerwiec, 2007 22:48 Odpowiedz z cytatem

Marvus, który prowadził swojego wierzchowca za wodze, przystanął, z zaniepokojeniem patrząc w stronę osady.
"Coś tu nie gra, do cholery" - pomyślał. "Na bogów! Czy czasy nie mogą być spokojniejsze...?"
Odruchowo wziął miecz przytroczony do siodła i zarzucił go sobie na plecy, tak by w razie potrzeby mógł go szybko dobyć.
- Chodźmy... - mruknął.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
AvE
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 1287
Postać   Chowaniec

27 Miedziaków
2 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 11 Czerwiec, 2007 9:32 Odpowiedz z cytatem

[ nie poczekaliście na mnie Sad i nie jestem żadnym karzełkiem skarbie! Flo ma 154 cm wzrostu! To tez coś... Phi  Mad  ]

- Ja już dosyć się najeździłem. Jeśli chcesz, to możesz przez jakiś czas jechać na moim wierzchowcu. A tak przy okazji, to nazywam się Marvus.


Była juz zmęczona, przemarznięta i mokra... usiadłaby na koniu gdyby nie.. przy tej kobiecie i mężczyźnie nagle poczuła się jeszcze mniejsza niż była, choć nigdy nie miała kompleksów z tego powodu. Jednak westchnęła cicho i skinęła głową.

- Dziękuję, ale chyba nie wdrapię się na niego. - zaśmiała się już pewniej. - Jestem.. Flo. - odpowiedziała na przedstawienie przestępując z nogi na nogę z pluskiem wydobywając kozaki z błota.

-Ellien

Flavia szła koło mężczyzny, gdyż wolała nie niknąć pod kopytami żadnego z koni. Była zniecierpliwiona, a jej krok, mimo zmęczenia stawał się żwawszy z każdą chwilą. Gdy ujrzała stawy zrobiło jej się ciepło, a uśmiech zawitał na ustach. Upragniony cel.. Jednak..

-To mi się nie podoba

- Czemu tu jest.. zamknęła na chwile oczy i wsłuchała się w siebie. Otwierając je zobaczyła, że Marvus trzyma w dłoni miecz. Uśmiech znikł z ust, a pojawiła się obawa. - Tak, chodźmy. powtórzyła cicho. Nie mogę znów utracić.. - pomyślała i odchyliła lekko płaszcz

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 11 Czerwiec, 2007 13:38 Odpowiedz z cytatem

Marvus ruszył w stronę osady, zastanawiając się, co się tam mogło stać.
"Niech to piekło pochłonie" - zaklął w myślach. "Coś mi się wydaje, że przydaliby się teraz chłopcy z Festari" - pomyślał, przypominając sobie wspaniałych Alanti.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 11 Czerwiec, 2007 20:50 Odpowiedz z cytatem

Szarpane podmuchami drzewa na jakiś czas przesłoniły nawet ten słaby widok, jaki mieliście z góry. Zaraz po wyjściu z lasu Trzy Stawy wyłoniły się z deszczu i mroku ponownie. Pojedyncza błyskawica rozjaśniła niebo: na krótkie mgnienie jaskrawe światło spowiło zniszczone chaty i mniejsze, nieruchome kształty na poboczu drogi...

Potem wieś na powrót pogrążyła się w mroku, ale rozpoznaliście już zapach, który od paru chwil nie dawał wam spokoju: nikły swąd spalenizny, wyczuwalny pomimo ulewy.

Pierwszy, wyjątkowo okazały budynek ział zniszczeniem i pustką: zapadnięty dach, spalone wnętrze i kiwający się wciąż szyld wykuty w kształt jelenia. Mniej więcej tyle zostało ze "Starego Rogacza", karczmy, gdzie mieliście znaleźć wikt i schronienie.

Piorun.

I znów mrok. Wszystko tonie w głuchym poszumie deszczu.

[ooc: nie krępować się w opisach Smile ]
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Poniedziałek 11 Czerwiec, 2007 21:28 Odpowiedz z cytatem

Marvus zaklął paskudnie i kopnął jakąś nadpaloną, teraz już przemoczoną deskę. Mężczyzna wyciągnął miecz i trzymał go w gotowości do użycia.
"Tak na wszelki wypadek" - wytłumaczył się w myślach.
- Wciąż czuć spaleniznę... - mruknął pod nosem, kierując się w stronę ruiny, która kiedyś była karczmą. Rzucił jeszcze okiem na to, co zostało z urodziwego ongiś szyldu i powoli wszedł do środka...

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
AvE
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 1287
Postać   Chowaniec

27 Miedziaków
2 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 12 Czerwiec, 2007 9:02 Odpowiedz z cytatem

Flavia chciała jak najszybciej dotrzeć do wsi, chociaż w lesie łatwiej było jej chodzić, to gdy opuścili przestrzeń drzew zmrużyła lekko oczy by przyjrzeć się wsi w ciemnościach. I wtedy błysnęło. W jednej chwili zmieszały się w niej wszystkie uczucia, jakie tylko mogła sobie wyobrazić - od strachu, po gniew. Wściekłość na siebie i na 'nich'. Gdy ujrzała przez chwilę spalone domy wydała z siebie jęk, dość donośny.
- Bogowie.. nie... szepnęła po chwili

Do tarli do pierwszego budynku. Karczma.
- Przeklęta karczma. szepnęła podchodząc bliżej i zaglądając do środka. Przypomniało jej się, co przyniosła jej inna karczma - wybawienie i klątwę..
- Musimy poszukać kogoś.. albo czegoś... zwróciła się do swych nowych towarzyszy i zaczęła wchodzic do środka za mężczyzną. Obawiała się, że Marvus w przypływie emocji może machnąć mieczem i zatrzec ostatni ślad.. Szła za nim trzymając juz w dłoni sztylet.. na wszelki wypadek.. by użyć go tak, jak będzie dla niej najlepiej.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Whitefire
Głos Potęg


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2980
Postać   Chowaniec

133331 Miedziaków
681 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 12 Czerwiec, 2007 13:26 Odpowiedz z cytatem

Karczma jest pusta, chyba że policzycie nadpalone zwłoki przy drzwiach i jeszcze jedne zaraz za budynkiem. Zwęglone krokwie zapadły się do środka; strzecha spłonęła, piętro runęło na dół. Stoją tylko ściany do wysokości może 3 metrów - tyle było podmurowane.
____________


Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
AvE
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Żeńska    Posty: 1287
Postać   Chowaniec

27 Miedziaków
2 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 12 Czerwiec, 2007 14:04 Odpowiedz z cytatem

Rozejrzała się po ruinach budynku i westchnęła ciężko patrząc na Marvusa.
- Chodźmy dalej. rzekła spokojnie oglądając się za siebie, w stronę wyjścia
- Tutaj nic nie ma ciekawego.. -wyszła z budynku i poszła powoli dalej, w strone pozostałych domów
- Trzeba coś znaleźć... rozglądała się wokoło chcąc dojrzeć jakieś światło, wierząc, że nie wszyscy zginęli. Miała nadzieję, nie mogła jej stracić. Jeśli nie dostrzegła najmniejszego światła poszła w lewo, do jednego z domów.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość [ Ukryty ] Odwiedź stronę autora Powrót do góry ⇑
Netrath
Dowódca Oddziału


Płeć: Płeć:Męska    Posty: 2253
Postać   Chowaniec

10 Miedziaków
0 Denarów
0 Dukatów



PostWysłany: Wtorek 12 Czerwiec, 2007 14:17 Odpowiedz z cytatem

Marvus pobieżnie obejrzał wnętrze karczmy, zatrzymując się dłużej przy nadpalonych ciałach. Życie dotąd go nie rozpieszczało, więc widok ten nie zrobił na nim oszałamiającego wrażenia, choć miły oczywiście nie był. Zaklął w myślach i wyszedł z budynku za Flavią.
"Mam nadzieję, że nie zginęła w czasie... najazdu... czy cokolwiek to było..." - pomyślał. "Tyle włóczenia się i rozpytywania o cholerne Trzy Stawy nie mogło pójść na marne."
Ruszył za Flavią, w prawej ręce trzymając miecz.

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość   Powrót do góry ⇑
Wyświetl posty z ostatnich:   

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Mythai -> Sala Pamięci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 11 Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 
  
Strona glówna | Mapa serwisu | O stronie | Podziekowania | Kontakt
Sponsoruj mythai.info | Informacje o prawach autorskich


© 2004 -2016 Mariusz Moryl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - modified by Mythai Team

Ten serwis wykorzystuje pliki cookie w celu ulatwienia identyfikacji uzytkownika.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawien Twojej przegladarki oznacza, ze beda one umieszczane w Twoim urzadzeniu koncowym. Pamietaj, ze zawsze mozesz zmienic te ustawienia.