Fantastyka i jej Autorzy
Zegar Snów (ang. The Clock of Dreams)
To jest streszczenie - opisuje fabułę utworu. Przeczytaj, jeśli chcesz sobie przypomnieć lub poznać książkę.
Powieść podejmuje historię niedługo po tym, gdzie skończyła się poprzednia i skupia się głównie wokół postaci Henriego-Laurenta de Marigny. Pozostawiony na Ziemi Henri decyduje się podjąć wyzwania i rusza w podróż Zegarem, poszukując Elysii. W drodze dosięga go jednak Wielka Myśl, przesłanie Kthanida: oto Tytus i dziewczyna-bogini Tiania wkrótce znajdą się w straszliwym niebezpieczeństwie, z którego wybawić ich może jedynie Henri.
Okazuje się, że Tytus i Tiania znaleźli się w ziemskim Świecie Snów, od początków życia na Ziemi tworzonego przez podświadomość wszystkich istot ją zamieszkujących. W świecie tym możliwa jest magia, są królowie i żyje między innymi ojciec Henriego, były Śniący (Śniący to ktoś, kogo ciało jest w świecie rzeczywistym, a świadomość w świecie marzeń; ojciec Henriego jest "byłym" śniącym, bo żyje już tylko w Świecie Snów). Teoretycznie wstęp do tej krainy mają tylko mieszkańcy Ziemi; okazuje się jednak, że Cthulhu i jego plugawa czereda zdołali uzyskać wpływ na to, co się w owym świecie dzieje. Przełamują pieczęcie i zaludniają Świat Snów koszmarami, które powoli zyskują przewagę nad tym, co dobre. Kiedy zaś ostatecznie zawładną całym tym światem, będzie to równoznaczne z zyskaniem przez Cthulhu władzy nad podświadomością wszystkich ludzi na Ziemi. Stąd niedługa już droga do zniszczenia ludzkości i wyłamania się z odwiecznego więzienia.
Henri, wyposażony w wiedzę o tych krainach dzięki mocy Kthanida, wkracza w nie, pozbawiony zegara, ale odziany w cudowną pelerynę umożliwiającą latanie. Odszukuje Atala, zakonnika i mędrca z Ulthar, Miasta Kotów, który wyposaża go w eliksir pozwalający Śniącemu obudzić się ze Snu i pomaga zdobyć informacje dotyczące Tytusa i Tianii. Okazuje się, że ta dwójka została schwytana przez dziwnych i złowrogich handlarzy z Dylath-Leen, sługusów uwięzionego wampira. Kilkadziesiąt lat temu handlarze ci, tylko powierzchownie wyglądający jak ludzie, przybyli do Dylath-Leen po niewolników. Płacili pięknymi, lecz dziwnymi rubinami. Po latach przywieźli dar: największy, najwspanialszy rubin. Od chwili, gdy ten "dar" znalazł się w mieście, wszystkie dotąd sprzedane rubiny zaczęły roztaczać magiczną aurę. Powoli, lecz nieuchronnie, pozbawiły mieszkańców miasta własnej woli, zmieniły ich z zastraszone, tępe kukły, które na przestrzeni lat podzieliły los wcześniejszych niewolników. Potem zło zaczęło się rozpowszechniać na dalsze rejony.
Henri zdołał uwolnić przyjaciela i jego ukochaną, ale sam zajął ich miejsce; w ostatniej chwili uratował go spryt i eliksir Atala.
Kiedy wrócił do Świata Snów, był już "uzbrojony" w Zegar. Tym razem zdołał użyć go tak, aby nie zostawić go w świecie rzeczywistym. I bardzo dobrze - bo Tytus i Tiania znów zdążyli wpaść w tarapaty. Tiania, porwana przez skrzydlatego stwora określanego mianem wielkiego gaunta, oraz tropiący ich Tytus, dotarli do góry Ngranek i dalej, w jej potworne, podziemne czeluścia. Tu trafili w jedno z miejsc, gdzie Cthulhu i jego słudzy tworzyli swoje koszmary. Nawet nadludzkie zdolności Tytusa nie pozwoliłyby wybrnąć z nieszczęścia, gdyby nie Zegar i broń świetlna, którą Tytus niegdyś w nim zamontował. Henri przybył w ostatniej chwili. Już w trójkę przyjaciele wrócili do Ulthar. Stamtąd Henri i Tytus wybrali się do chronionych potężną magią miast Ilek-Vad, gdzie władał Randolph Carter, były Śniący i przyjaciel ojca Henriego, oraz Celephais, gdzie królem był Kuranes. Tam dowiedzieli się o sojuszu, jaki dobre siły zawiązały, celem odparcia koszmarów tworzonych przez Cthulhu. Królowie Carter i Kuranes znajdowali się w końcowym etapie tworzenia armii, poruszającej się w latających okrętach, z których każdy uzbrojony był w potężną magię. Tytus i Henri objawili się im jako potężni sojusznicy.
Końcowe sceny tej powieści to kolejne porwanie. Tym razem w łapy handlarzy wpadła Tiania i Litha, dziewczyna, którą de Marigny poznał w Ultharze. Ich uwolnieniu towarzyszył nieszczęśliwy przypadek. Kolejne źródło koszmarów, tym razem w Zaklętym Lesie, zostało przebudzone i nagromadzone w nim twory zaczęły wyciekać do Świata Snów. Potężna broń Zegara oraz siedem latających okrętów floty bojowej z Celephais zdołałyby te koszmary powstrzymać i zniszczyć, gdyby nie przybycie samego Nyarlathotepa, Wielkiego Posłańca Starych Bogów. Tym razem nie był on zwykłą telepatią, przybrał przez konkretny kształt i umysł. Zmusił Tytusa do opuszczenia Zegara i o mały włos byłby go zabił - gdyby nie interwencja samego Kthanida. Starszy Bóg, zasmucony tym, co wcześniej zrobił (bo wiedział, że Henri, którego posłał na ratunek Tianie i Tytusowi, zajmie ich miejsce), postanowił przybyć osobiście. Odarł Nyarlathotepa z siły i obnażył kolejnych władców z Kręgu Cthulhu, którzy kryli się za jego obliczem - na koniec zaś przywołał samego Cthulhu. W krótkim czasie odesłał ich i sam zniknął.
Nasi użytkownicy napisali 77204 wiadomości na forum oraz dodali 443 publikacji. Zapisało się nas już 2008 Ostatnio do paczki dołączył IdioticFishe Po stronie kręci się 116 osób: 0 zarejestrowany, 0 ukrytych, 116 gości. |
|
|